0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Mariusz JałoszewskiFot. Mariusz Jałosze...

Skarga sędziego Pawła Juszczyszyna z Sądu Rejonowego w Olsztynie – na zdjęciu u góry – została złożona przed wakacjami. I może pomóc doprowadzić do wydania pierwszego wyroku europejskiego Trybunału ws. legalności Izby Odpowiedzialności Zawodowej SN, którą PiS powołał w połowie 2022 roku, w miejsce zlikwidowanej nielegalnej Izby Dyscyplinarnej. Obie Izby zostały powołane do rozpatrywania spraw dyscyplinarnych prawników oraz uchylania immunitetów sędziom i prokuratorom.

Skarga sędziego Juszczyszyna nie jest pierwsza. W ETPCz są już skargi innych represjonowanych podczas rządów PiS sędziów, którym Trybunał najpierw udzielił zabezpieczeń chroniących przed rozpoznaniem ich spraw przez neo-sędziów SN, w tym z Izby Odpowiedzialności Zawodowej.

Takie skargi na nową Izbę złożyli m.in. sędzia Adam Synakiewicz z Częstochowy, sędzie Agnieszka Niklas-Bibik i Joanna Hetnarowicz-Sikora ze Słupska, czy Marzanna Piekarska-Drążek z Sądu Apelacyjnego w Warszawie.

Przeczytaj także:

Niezależnie od tego skargę na legalność Izby Odpowiedzialności Zawodowej złożył legalny sędzia SN Paweł Grzegorczyk z Izby Cywilnej, który w 2022 roku został wyznaczony przez prezydenta Andrzeja Dudę do orzekania w nowej Izbie. Sędzia jednak odmówił, podważając prawo prezydenta do wskazania palcem, który sędzia ma orzekać. Uznał też, że jest to sprzeczne z jego specjalizacją, bo jest sędzią cywilistą. A sprawy dyscyplinarne są załatwianie w procedurze karnej.

Sędzia Grzegorczyk zaskarżył decyzję prezydenta do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego Warszawie. Nie została ona jeszcze rozpoznana. Sąd najpierw na wniosek sędziego w lutym 2023 roku wstrzymał wykonanie decyzji prezydenta.

Od tego zabezpieczenia odwołanie złożył prezydent, ale do dziś nie rozpoznał go Naczelny Sąd Administracyjny. Bo dopiero niedawno sędziemu Grzegorczykowi i jego pełnomocnikom z kancelarii Hoffman, Taborowski i Wspólnicy udało się doprowadzić do wyłączenia neo-sędziego, który dostał do rozpoznania odwołanie prezydenta.

Niezależnie od tego sędzia Grzegorczyk wraz z pełnomocnikami dr. Piotrem Hoffmanem i dr. Piotrem Filipkiem na początku 2023 roku złożyli skargę do ETPCz, w której podważają legalność Izby Odpowiedzialności Zawodowej.

Te wszystkie skargi, w tym ostatnia sędziego Juszczyszyna, są ważne, bo do tej pory nie zapadło orzeczenie europejskiego Trybunału, który by ocenił status tej Izby. A są poważne przesłanki, by uznać ją za nielegalną, bo jest podobna do innych Izb powołanych przez PiS, czyli Izby Dyscyplinarnej oraz Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Zarówno TSUE, jak i ETPCz oraz polskie sądy, w tym SN podważyły ich legalność, uznając, że nie spełniają one kryteriów niezawisłego i bezstronnego sądu, ustanowionego ustawą. To standard dla sądów wynikający z Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, Karty Praw Podstawowych UE i Konstytucji. Gwarantuje on obywatelom prawo do procesu przed niezależnym sądem.

Izbę Dyscyplinarną i Izbę Kontroli uznano za nie sąd, bo zasiadali w nich neo-sędziowie SN, nominowani przez upolitycznioną i sprzeczną z Konstytucją neo-KRS. Jej status też wielokrotnie podważano w wyrokach TSUE, ETPCz, ale też polskich sądów – SN czy NSA.

Nielegalną neo-KRS uznano za źródło problemów z praworządnością w Polsce, bo wadliwymi nominacjami dla neo-sędziów zaraża cały wymiar sprawiedliwości. Ponadto i zlikwidowana ostatecznie Izba Dyscyplinarna, i wciąż działająca Izba Kontroli mają cechy specjalnych sądów, które można utworzyć tylko w czasie wojny.

Prezes Izby Odpowiedzialności Zawodowej SN, legalny sędzia SN Wiesław Kozielewicz. Fot. Mariusz Jałoszewski

Czy nowa Izba pozwoli na rozliczenia ludzi Ziobry

W przypadku Izby Odpowiedzialności Zawodowej najpoważniejszy zarzut dotyczy faktu, że sędziów do niej wyznaczyli politycy. Konkretnie wybrał ich osobiście prezydent Andrzej Duda spośród wylosowanych wcześniej – przez Małgorzatę Manowską, neo-sędzię na stanowisku I prezesa SN – 33 sędziów i neo-sędziów. Prezydent wybrał 11 członków Izby, w tym 6 wadliwych neo-sędziów SN. Jego decyzja miała zaś kontrasygnatę kolejnego polityka, premiera Mateusza Morawieckiego.

Do tej pory legalność Izby kwestionowali prawnicy i nawet sam PiS. Bo pod koniec 2022 roku, by odblokować miliardy dla Polski z KPO, rząd Mateusza Morawieckiego sam chciał zabrać z tej Izby dyscyplinarki i sprawy o immunitet sędziów. I przekazać je do NSA, Choć było to sprzeczne z Konstytucją.

Ale pomysł nie zyskał aprobaty prezydenta, który uważa się za architekta zmian, które de facto zdewastowały Sąd Najwyższy. Jak na razie – o czym już wcześniej wspomnieliśmy – wstępnie ETPCz zakwestionował status nowej Izby, dając sędziom zabezpieczenia chroniące rozpoznanie ich spraw przez neo-sędziów SN.

Jest też tylko jedno orzeczenie polskiego SN w tej sprawie. Wydała je w lutym 2024 roku jednoosobowo legalna sędzia Barbara Skoczkowska z Izby Karnej, którą prezydent też skierował do orzekania w nowej Izbie. Sędzia w swoim orzeczeniu uznała, że Izba nie jest sądem, bo ma ustrojową i strukturalną wadę.

Skoczkowska wskazała, że sędziów wskazał do Izby prezydent, bez żadnych kryteriów. I w większości nie były to przypadkowe osoby. Bo prezydent wskazał 6 wadliwych neo-sędziów SN i 3 legalnych sędziów, którzy złożyli zdanie odrębne do historycznej uchwały pełnego składu SN ze stycznia 2020 roku. Czyli byli przeciwko niej. A w tej uchwale podważono wówczas legalność neo-KRS, Izby Dyscyplinarnej i neo-sędziów SN. Sędzia Skoczkowska wskazała, że praktycznie nie ma szans, by sprawę w obu instancjach rozpoznał w Izbie Odpowiedzialności Zawodowej skład orzekający złożony z legalnych sędziów SN.

Dlatego wyrok, jaki wyda ETPCz ws. legalności Izby Odpowiedzialności Zawodowej, będzie taki ważny. Tym bardziej że to ta Izba będzie decydować, czy zezwolić na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej sędziów, którzy poszli na współpracę z resortem Ziobry. W Izbie na rozpoznanie czekają już np. wnioski prokuratury o uchylenie immunitetów sędziom zamieszanym w aferę hejterską, na czele z byłym wiceministrem sprawiedliwości Łukaszem Piebiakiem.

Są też wnioski o uchylenie immunitetów rzecznikom dyscyplinarnymi ministra Ziobry. Czyli głównemu rzecznikowi dyscyplinarnemu Piotrowi Schabowi i jego dwóm zastępcom Przemysławowi Radzikowi i Michałowi Lasocie. Do tych spraw są wyznaczone osoby, które ocenią wnioski prokuratury w I instancji. Część spraw dostali wadliwi neo-sędziowie SN. Co może poważnie utrudnić rozpoznanie tych spraw i znacznie je spowolnić.

Mężczyzna w okularach, przemawia
Były wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak. Nowa Izba zdecyduje czy uchylić mu immunitet, w związku ze sprawą afery hejterskiej. Jego sprawę rozpozna neo-sędzia SN Marek Dobrowolski. Fot. Sławomir Kamiński/Agencja Wyborcza.pl.

Dlaczego Juszczyszyn składa skargę

Sędzia Paweł Juszczyszyn złożył skargę do ETPCz, bo sam miał sprawę w Izbie Odpowiedzialności Zawodowej SN. Skargę do Trybunału w Strasburgu złożył wraz ze swoim pełnomocnikiem prof. Michałem Romanowskim.

Skarga oparta jest na kanwie sporu, jaki sędzia Juszczyszyn toczył w latach 2019-23 z prezesem Sądu Rejonowego w Olsztynie i członkiem nielegalnej neo-KRS Maciejem Nawackim. Przez kilka lat Nawacki blokował sędziego w orzekaniu. Najpierw, gdy bezprawnie zawiesiła go za stosowanie prawa europejskiego Izba Dyscyplinarna.

A gdy został przez nią odwieszony w połowie 2022 roku i gdy wrócił do pracy, Nawacki karnie przeniósł go do innego wydziału. I sędzia de facto dalej był zawieszony. Juszczyszyn walczył w sądach. Najpierw sądy nakazały w ramach precedensowego zabezpieczenia dopuścić go do orzekania w czasie zawieszenia, ale Nawacki tego nie wykonał. Potem sądy nakazały cofnąć karne przeniesienie, ale Nawacki znowu zignorował te orzeczenia.

Sędzia złożył więc na Nawackiego kilka zawiadomień do prokuratury. Ta odmawiała jednak śledztw. Sędzia odwoływał się więc do sądów, które nakazywały postępowanie. Ale Prokuratura nadal odmawiała. W wyniku pierwszej takiej ostatecznej odmowy sędziemu Juszczyszynowi otworzyła się ścieżka, by złożenia do sądu subsydiarny akt oskarżenia wobec Nawackiego.

Złożył go wraz z pełnomocnikiem, prof. Michałem Romanowskim na początku 2023 roku. Oskarżyli byłego już prezesa sądu – Nawackiego odwołał w 2024 roku minister sprawiedliwości Adam Bodnar – o przekroczenie uprawnień z artykułu 231 kodeksu karnego i o łamanie praw pracowniczych z artykułu 218 kodeksu karnego.

Ale by mógł zacząć się proces, Nawacki musi mieć najpierw uchylony immunitet. W listopadzie 2023 roku Izba Odpowiedzialności Zawodowej odmówiła jednak uchylenia immunitetu Nawackiemu. Jednoosobowo orzeczenie wydał legalny sędzia SN Zbigniew Korzeniowski, który na co dzień orzeka w Izbie Pracy I Ubezpieczeń Społecznych SN. To on m.in. złożył zdanie odrębne do uchwały pełnego składu SN z 2020 roku.

Sędzia Korzeniowski orzekł, że Nawacki miał prawo stosować decyzję nielegalnej Izby Dyscyplinarnej o zawieszeniu Juszczyszyna i jednocześnie lekceważyć orzeczenia innych sądów, nakazujących dopuszczenie sędziego do orzekania.

Powołał się na to, że nowa Izba Odpowiedzialności Zawodowej jest kontynuatorką Izby Dyscyplinarnej. Że w Polsce nie obowiązują orzeczenia europejskich Trybunałów, które podważyły legalność Izby Dyscyplinarnej, neo-KRS i dawanych przez nią nominacji dla neo-sędziów.

Sędzia Juszczyszyn odwołał się od tego orzeczenia do trzyosobowego składu orzekającego Izby Odpowiedzialności Zawodowej. Nie ma jeszcze terminu rozpoznania odwołania, ale już wyznaczono sędziego sprawozdawcę. Jest nim wadliwy neo-sędzia Marek Dobrowolski. Juszczyszyn jednocześnie złożył skargę do ETPCz, podnosząc, że pozbawiono go prawa do procesu przed niezawisłym i bezstronnym sądem ustanowionym ustawą.

Dopiero niedawno, po zmianie kierownictwa Prokuratury Krajowej, zapadła decyzja, że będzie duże śledztwo obejmujące wszystkie działania o charakterze represyjnym wobec sędziego Juszczyszyna. Chodzi głównie o decyzje byłego prezesa Macieja Nawackiego.

Były prezes Sądu Rejonowego w Olsztynie i członek neo-KRS Maciej Nawacki. To jego chce oskarżyć sędzia Juszczyszyn. Ale jak narazie nowa Izba odmawia uchylenia mu immunitetu. Na kanwie tej sprawy sędzia złożył skargę do ETPCz. Fot. Mariusz Jałoszewski.

Co znajduje się w skardze Juszczyszyna do ETPCz

Sędzia Paweł Juszczyszyn wraz ze swoim pełnomocnikiem prof. Michałem Romanowskim argumentują w skardze do ETPCz, że Izba Odpowiedzialności Zawodowej nie jest niezależnym sądem i nie może zajmować się sprawami sędziów. Z kilku powodów.

Sędzia przypomina, że najpierw sędziów do Izby losowała Małgorzata Manowska, neo-sędzia na stanowisku I prezesa SN. Do losowania dopuszczono też wadliwych neo-sędziów. A potem spośród wylosowanych 33 osób prezydent wskazał 11 osób. Jego decyzja miała kontrasygnatę premiera.

Czyli skład Izby wyznaczyli politycy. Po drugie, wśród wyznaczonych przez prezydenta osób znalazło się 6 wadliwych neo-sędziów SN, których status już wcześniej zakwestionowano w wyrokach ETPCz i TSUE.

W skardze podkreślono, że Maciej Nawacki jako członek neo-KRS głosował za wadliwymi nominacjami dla neo-sędziów. Skarżący mają też zastrzeżenia do orzeczenia, które wydał sędzia Zbigniew Korzeniowski w I instancji. Wcześniej składali wniosek o jego wyłączenie ze sprawy. Ale wniosek negatywnie rozpoznała Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, która sama jest nielegalna (co wynika z wyroku TSUE i ETPCz).

W skardze podkreśla się, że odmownie załatwiono wniosek Juszczyszyna, by kwestią immunitetu Nawackiego zajęła się legalna Izba Karna. I że w II instancji sprawę ma rozpoznać neo-sędzia Marek Dobrowolski, który orzeka na co dzień w Izbie Kontroli, której status już został podważony przez europejskie Trybunały.

W efekcie sędzia stwierdza, że obecnie nie ma możliwości, by na drodze karnej pociągnąć Macieja Nawackiego do odpowiedzialności za jego decyzje, blokujące go w orzekaniu.

Pełnomocnik sędziego Juszczyszyna, prof. Michał Romanowski. Fot. Mariusz Jałoszewski.

Sędzia Juszczyszyn: Chcę postawić przed sądem Nawackiego

Sędzia Paweł Juszczyszyn tak komentuje dla OKO.press swoją skargę do ETPCz: „Izba Odpowiedzialności Zawodowej nie spełnia standardów sądu i pozbawią mnie prawa do sądu. Blokuje rozpoznanie przez sąd karny mojego subsydiarnego aktu oskarżenia przeciwko Nawackiemu, który nie wykonywał orzeczeń sądów. I dlatego złożyliśmy skargę do ETPCZ, kwestionując status Izby”.

Sędzia daje: „Jest szansa, że wyrok ETPCz w mojej sprawie i innych sędziów będzie precedensowy i doprowadzi do likwidacji tej Izby. I utworzenia sądu dyscyplinarnego spełniającego standardy europejskie i konstytucyjne. Taki standard spełnia obecnie Izba Karna SN, pod warunkiem, że w sprawie orzekaliby sami legalni sędziowie SN”.

Podobnie uważa pełnomocnik sędziego, prof. Michał Romanowski, który pomógł mu w polskich sądach wrócić do orzekania. Romanowski składał też w imieniu sędziego zawiadomienia do prokuratury.

Prof. Romanowski mówi OKO.press: „Złożyliśmy skargę do ETPCz, aby Trybunał przesądził, iż Izba Odpowiedzialności Zawodowej orzekając, narusza prawo człowieka do niezależnego od decyzji władzy politycznej sądu”.

Romanowski podkreśla: „ETPCz w wyroku pilotażowym Wałęsa przeciwko Polsce z 2023 roku w powiedział, że w Polsce wraz z neo-KRS i neo-sedziami rozpoczęto wdrażanie w praktyce autorytaryzmu, którego cechą wyróżniającą jest zniszczenie niezależności władzy sądowniczej. Dlatego tacy sędziowie jak Paweł Juszczyszyn mieli dyscyplinarki. Dlatego zajmowała się nimi prokuratura, która jednocześnie odmawiała postępowań wobec ludzi władzy”.

Profesor mówi dalej: „Złożyliśmy do sądu subsydiarny akt oskarżenia przeciwko Nawackiemu, bo nie chodzi tylko o sędziego Juszczyszyna. Ale o godność i niezależność polskiego i europejskiego sędziego. Mamy już tak dużo orzeczeń potwierdzających, że Paweł Juszczyszyn był w prawie do orzekania, że czas, aby takie osoby jak sędzia Nawacki, ale także robiący mu dyscyplinarki Piotr Schab, Przemysław Radzik i Michał Lasota, otrzymali szansę obrony swoich decyzji przed polskim sądem karnym. Izba Odpowiedzialności Zawodowej, póki co zablokowała taką możliwość”.

I jeszcze jedna wypowiedź prof. Michała Romanowskiego: „Neo-sędziowie i niektórzy starzy sędziowie z Izby Odpowiedzialności Zawodowej są głusi na apel legalnych sędziów Izby Karnej i Izby Cywilnej SN z grudnia 2023 roku o powstrzymanie się od orzekania w tej Izbie i w Izbie Kontroli. Konflikt w polskim SN narasta i mimo orzeczeń TSUE i ETPCz problem prawa do sądu nie zmniejsza się, ale narasta. Również z tych powodów złożyliśmy skargę do ETPCz”.

Minister sprawiedliwości Adam Bodnar planuje zlikwidować zarówno nielegalną Izbę Kontroli, jak i Izbę Odpowiedzialności Zawodowej. Ale politycznie będzie to możliwe dopiero wtedy, gdy zmieni się prezydent.

Legalny sędzia SN Zbigniew Korzeniowski. To on w I instancji nowej Izby odmówił uchylenia immunitetu Nawackiemu. Fot. Mariusz Jałoszewski.
;
Na zdjęciu Mariusz Jałoszewski
Mariusz Jałoszewski

Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.

Komentarze