0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: W środku, po lewej sędzia SN Zbigniew Korzeniowski, obok niej łąwnikW środku, po lewej s...

To precedensowe orzeczenie wydała legalna sędzia SN Barbara Skoczkowska, która sama jest członkinią Izby Odpowiedzialności Zawodowej. Wydała je w środę 7 lutego 2024 roku na kanwie sprawy o uchylenie immunitetu stołecznej prokurator, która jest ścigana za kontakty z prokurator Ewą Wrzosek. W tle sprawy jest Pegasus.

Uzasadnienie postanowienia sędzi SN Skoczkowskiej jest mocne i miażdżące dla Izby, która zajmuje się głównie dyscyplinarkami i wydawaniem zgody na ściganie sędziów oraz prokuratorów. Izba ta powstała w połowie 2022 roku i utworzono ją na podstawie prezydenckiej nowelizacji ustawy o SN. Projekt tej ustawy jak ujawniliśmy w OKO.press był konsultowany z Małgorzatą Manowską, neo-sędzią na stanowisku I prezesa SN.

Izba Odpowiedzialności Zawodowej zastąpiła zlikwidowaną wtedy nielegalną Izbę Dyscyplinarną, której legalność podważył ETPCz i TSUE. Jej likwidacji domagała się KE i był to jeden z warunków odmrożenia miliardów funduszy dla Polski z KPO. I dlatego prezydent Andrzej Duda wyszedł z inicjatywą swojej nowelizacji ustawy o SN, którą ostatecznie po pracach w Sejmie uchwalił PiS. Powołanie nowej Izby było jego pomysłem.

Od początku krytykowali to jednak prawnicy, bo 11 sędziów osobiście wskazał do niej polityk, czyli prezydent. Zrobił to z kontrasygnatą drugiego polityka premiera Mateusza Morawieckiego. Ponadto 6 członków tej Izby to neo-sędziowie SN. To dlatego KE szybko zaczęła kwestionować i tę Izbę. W efekcie czego rząd Morawieckiego chciał z tej Izby zabrać sprawy sędziów i przekazać je do NSA. Ale zablokował to Duda, przy pomocy TK Przyłębskiej.

Przeczytaj także:

Teraz zarzuty wobec nowej Izby po raz pierwszy zostały potwierdzone w orzeczeniu SN. Sędzia SN Barbara Skoczkowska orzekła, że nowa Izba ma „strukturalną i ustrojową wadę” z ośmiu powodów. Bo:

1. Sędziów do niej wybrał prezydent za zgodą premiera.

2. Brak było jakichkolwiek kryteriów wyboru sędziów. Sędzia Skoczkowska orzekła, że ten wybór nie był raczej przypadkowy. Bo prezydent wybrał 6 neo-sędziów i 3 legalnych sędziów SN, którzy złożyli zdanie odrębne do historycznej uchwały SN ze stycznia 2020 roku (czyli zakwestionowali uchwałę).

Podważono w niej legalność neo-KRS, Izby Dyscyplinarnej i neo-sędziów, w tym neo-sędziów SN. Czyli tylko wobec dwóch legalnych sędziów SN z tej Izby strony mogą nie mieć zarzutów. To sędziowie Paweł Grzegorczyk i Skoczkowska, która nie orzeka z neo-sędziami. Ale Grzegorczyk nie orzeka w nowej Izbie. Nie zgadzał się na skierowanie do niej przez prezydenta i uzyskał zabezpieczenie Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, które zawiesiło decyzję prezydenta.

3. Prezydent nie przedstawił uzasadnienia, dlaczego wybrał tych, a nie innych sędziów (11 członków Izby wybrał z grupy wcześniej wylosowanych przez Manowską 33 sędziów i neo-sędziów SN).

4. Prezydent do Izby wskazał właśnie neo-sędziów SN.

5. Sędzia wyznaczony do Izby przez prezydenta nie może zrezygnować, ma 5-letnią kadencję. A nie wszyscy chcą w niej orzekać. Ale nikt ich o zgodę nie pytał.

6. Brak jest możliwości doboru składów sędziowskich z sędziów Sądu Najwyższego spoza Izby Odpowiedzialności Zawodowej. Bo nie można nikogo tu delegować. Dlaczego to ważne, wyjaśniamy w dalszej części tekstu.

7. Rozpoznawane tu sprawy dyscyplinarne oraz immunitetowe sędziów i prokuratorów mają wąski, wrażliwy oraz represyjny charakter. Dalej wyjaśniamy, dlaczego to ważne.

8. Jest realne ryzyko braku możliwości zagwarantowania stronom postępowania dwuinstancyjnego przed sądem niezłożonym z wadliwie powołanych neo-sędziów SN.

Dlatego sędzia SN Skoczkowska orzekała, że te strukturalne wady powodują, że „Izba Odpowiedzialności Zawodowej, w której sześcioro z jedenastu sędziów, nie może utworzyć sądu niezawisłego i bezstronnego. A prawo do procesu przed niezależnym i ustanowionym ustawą sądu gwarantuje Konstytucja, Europejska Konwencja Praw Człowieka i Traktat o UE.

Z tego powodu sędzia Skoczkowska zawiesiła rozpoznanie głośnej sprawy z Pegasusem i prokurator Ewą Wrzosek w tle. Uzasadniła to tym, że w takiej „sytuacji faktycznej i prawnej nie ma możliwości obecnie utworzenia, spośród sędziów Izby Odpowiedzialności Zawodowej Sądu Najwyższego, niezależnego i niezawisłego sądu, którego orzeczenie wydane w tej konkretnej sprawie nie byłoby obarczone bezwzględną przyczyną odwoławczą”.

Sprawa została zawieszona bezterminowo do czasu „ustąpienia przeszkody uniemożliwiającej prowadzenie postępowania”. A to może oznaczać, że konieczne są zmiany ustawowe w SN, które może blokować prezydent Duda, pomysłodawca tej Izby.

Na zdjęciu u góry legalna sędzia SN Barbara Skoczkowska. Zdjęcie zrobione na jednej ze spraw w Izbie Odpowiedzialności Zawodowej w maju 2023 roku. Po lewej siedzi legalny sędzia SN Zbigniew Korzeniowski. Po prawej ławnik Arkadiusz Sopata. Fot. Mariusz Jałoszewski.

Ewa Wrzosek portret
Stołeczna prokurator Ewa Wrzosek. Jest ona ścigana wraz z prokurator Małgorzatą M. – to na kanwie jej sprawy SN wydał teraz precedensowe orzeczenie. Sprawa o uchylenie immunitetu Wrzosek nie została jeszcze rozpoznana w I instancji. Sprawa jest ważna, bo stosowano w niej Pegasusa. Fot. Mariusz Jałoszewski.

Sędzia SN Matras: To gotowy akt oskarżenia wobec władzy

O komentarz do tego precedensowego orzeczenia zapytaliśmy legalnego sędziego SN Jarosława Matrasa z Izby Karnej. Jest on obrońcą represjonowanych sędziów i często stawał w ich obronie zarówno przed nielegalną Izbą Dyscyplinarną, jak i przed Izbą Odpowiedzialności Zawodowej.

Sędzia SN Matras mówi OKO.press: „W mojej ocenie uzasadnienie tego postanowienia jest w istocie aktem oskarżenia przeciwko tym organom państwa, które doprowadziły do takiego zorganizowania struktury Izby Odpowiedzialności Zawodowej. Pani sędzia w sposób precyzyjny i wielopunktowy pokazała, w jaki sposób władza wykonawcza zapewniła sobie wybór odpowiednich sędziów do tej Izby”.

Sędzia Matras mówi dalej: „W tym orzeczeniu wskazano na wady strukturalne, przez co trudno uznać, aby ten organ można było określić mianem sądu. Strukturalnie jest on podobny do Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Między nimi jest tylko ta różnica, że w Izbie Odpowiedzialności Zawodowej jest możliwy skład orzekający, który będzie sądem [złożony z legalnych sędziów SN, których jest tam 4 – red.]. A w Izbie Kontroli nie”.

W powołanej przez PiS Izbie Kontroli są bowiem tylko sami neo-sędziowie. Jej legalność podważył ETPCz w listopadzie 2023 roku w wyroku ws. Wałęsy. W tym wyroku Trybunał orzekł, że Izba ta ma wady systemowe. I dał władzom polskim czas na naprawę tego. Legalność Izby Kontroli podważył też w grudniu 2023 roku TSUE.

Zaś w styczniu 2024 roku legalny skład orzekający Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych orzekł, że Izba Kontroli nie jest legalnym sądem. To również pierwsze takie orzeczenie polskiego sądu. Wydano je na kanwie wygaszania mandatu poselskiego skazanego na więzienie wiceprezesa PiS Mariusza Kamińskiego.

Sędzia SN Jarosław Matras podkreśla: „Izba Odpowiedzialności Zawodowej strukturalnie nie jest sądem, bo politycy tak ją ustawili, by mieć wpływ na obsadę i na linię orzeczniczą”.

Zdaniem sędziego Matrasa sędzia Skoczowska z tego powodu mogła zawiesić rozpoznanie sprawy, na kanwie której wydała swoje precedensowe orzeczenie. Mogła też w tej sprawie zadać pytania prejudycjalne do TSUE o to, co robić w sytuacji, gdy nie można utworzyć składu sądu.

Matras: „Jak w takiej sytuacji zapewnić obwinionemu prawo do sądu, skoro nie można wyłonić składu orzekającego? Czy można przekazać sprawę do Izby Karnej, pomijając ustawę [o SN uchwaloną przez PiS – red.], czy też zastosować inny mechanizm np. wylosować skład orzekający spośród innych starych sędziów SN [chodzi o wszystkich sędziów, których nie wyznaczył do nowej Izby Duda – red.]?”.

Sędzia Matras dodaje: „Zawieszenie tej sprawy to wyjście z klinczu. To władza za to odpowiada. Od samego początku krytykowano losowanie do tej Izby sędziów, a potem wskazanie 11 sędziów przez prezydenta spośród tych wylosowanych. Władza wybierając określone osoby stworzyła sąd, który ma funkcjonować zgodnie z trendem tzw. reformy [władzy PiS w sądach – red.] ”.

sędzia Jarosław Matras stoi w korytarzu sądu
Legalny sędzia SN z Izby Karnej Jarosław Matras. Jest obrońcą represjonowanych sędziów. Stawał wiele razy przed nielegalną Izbą Dyscyplinarna i Izbą Odpowiedzialności Zawodowej. Fot. Mariusz Jałoszewski.

Jak doszło do podważenia legalności nowej Izby

Sędzia Barbara Skoczkowska to doświadczona karnistka. Na co dzień orzeka w legalnej Izbie Karnej. Jest jedną z sędziów wyznaczonych w 2020 roku przez prezydenta Dudę do Izby Odpowiedzialności Zawodowej. Tu wydaje orzeczenia uniewinniające represjonowanych sędziów i prokuratorów, którzy w ostatnich latach bronili praworządności.

Skoczkowska tak jak oni powołuje się na prawo europejskie. Jest stanowcza i jednoznaczna w osądach prawnych. Dlatego unikają jej rzecznicy dyscyplinarni ministra Ziobry – Piotr Schab, Przemysław Radzik i Michał Lasota.

Precedensowe orzeczenie, w którym podważyła legalność Izby Odpowiedzialności Zawodowej, wydała na kanwie sprawy stołecznej prokuratorki Małgorzaty M. Jest ona ścigana razem z prokurator Ewą Wrzosek, wobec której CBA użyło Pegasusa. Wobec obu prokuratorek w 2022 roku Prokuratura Regionalna w Szczecinie wystąpiła do Izby Odpowiedzialności Zawodowej o uchylenie immunitetu.

Chce je oskarżyć o rzekome przekazywanie ustaleń ze śledztw dotyczących wypadków dwóch autobusów w Warszawie w 2020 roku. Informacje miały potem trafić do prezydenta stolicy Rafała Trzaskowskiego, który kandydował wtedy na prezydenta kraju. Tyle że te informacje i tak szybko były przekazywane prasie.

W kwietniu 2023 roku Izba w jednoosobowym składzie legalnego sędziego SN Wiesławowi Kozielewiczowi – jest też prezesem tej Izby – odmówiła jednak uchylenia immunitetu. Sędzia SN uznał, że prokuratorka Małgorzata M. nie popełniła przestępstwa. Prokuratura Regionalna odwołała się do 3-osobowego składu orzekającego nowej Izby. I tu pojawiły się problemy, które doprowadziły do wydania tego orzeczenia.

Do 3-osobowego składu orzekającego wyznaczono legalnych sędziów – Barbarę Skoczkowską, która jest referentem sprawy i przewodniczącą składu, Zbigniewa Korzeniowskiego i Krzysztofa Staryka. Prokuratura wystąpiła jednak z wnioskiem o wyłączenie Skoczkowskiej (bo brała udział w odwołaniu Ewy Wrzosek) i Korzeniowskiego.

Inny skład orzekający wyłączył jednak tylko Korzeniowskiego, bo jednoosobowo prowadzi on sprawę o uchylenie immunitetu prokurator Ewie Wrzosek. Trzeba więc uzupełnić skład orzekający o jedną osobę. Nie może być to Kozielewicz, który w tej sprawie już orzekał.

Nie może to też być legalny sędzia SN Paweł Grzegorczyk, którego skierowanie do nowej Izby wstrzymał sąd administracyjny do czasu rozpoznania jego skargi na decyzję prezydenta. A więcej legalnych sędziów już tu nie ma.

Pozostaje tylko sześcioro neo-sędziów, którzy nominację dostali od nielegalnej i upolitycznionej neo-KRS. Zaś status nielegalnej Rady i dawanych przez nią nominacji dla neo-sędziów w wielu orzeczeniach podważyły europejskie Trybunały oraz SN i NSA.

Mówi też o tym historyczna uchwała SN ze stycznia 2020 roku. Sędzia Skoczkowska też się na nią powołała zawieszając rozpoznanie tej sprawy. Uznała, że w tej sytuacji nie ma możliwości, by sprawę prokuratorki zbadał niezawisły i bezstronny sąd, prawidłowo powołany.

Prezes Izby Odpowiedzialności Zawodowej, legalny sędzia SN Wiesław Kozielewicz. Fot. Mariusz Jałoszewski.

Jak sędzia SN uzasadnia podważenie legalności nowej Izby

Sędzia Barbara Skoczkowska w swoim orzeczeniu oceniła legalność Izby Odpowiedzialności Zawodowej. Krok po kroku wyliczała, dlaczego ma wady ustrojowe i strukturalne. Pisze w uzasadnieniu orzeczenia, że czworo neo-sędziów z Izby pochodzi z Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych.

To Tomasz Demendecki, Marek Dobrowolski, Maria Szczepaniec i Paweł Wojciechowski. Zaś piąty członek nowej Izby zaczynał pracę w Izbie Kontroli. To Marek Siwek przeniesiony potem do Izby Karnej. Sędzia podkreśla, że to istotne, bo składy orzekające w Izbie Kontroli złożone z samych neo-sędziów zostały uznane za wadliwe i naruszające prawo obywateli do procesu przed niezawisłym i bezstronnym sądem, ustanowionym ustawą.

Powołała się na wyrok ETPCz z listopada 2021 roku ws. Dolińska-Ficek i Ozimek oraz wyrok TSUE z października 2021 roku, który dotyczył karnego przeniesienia sędziego Waldemara Żurka. W tych wyrokach podważono status Izby Kontroli, do której trafiły sprawy skarżących sędziów.

Sędzia Skoczkowska przypomina, że strukturalną wadliwość Izby Kontroli i nieprawidłowość jej składów orzekających stwierdził też TSUE w wyroku z grudnia 2023 roku. Trybunał uznał, że Izba Kontroli jest wadliwa systemowo i nie jest niezależnym sądem. Bo właśnie są w niej sami neo-sędziowie. Sędzia powołała się jeszcze na wyrok ETPCz z listopada 2023 roku ws. Wałęsy, w którym również Izby Kontroli nie uznano za niezależny sąd.

Jakie ma to znaczenie dla statusu Izby Odpowiedzialności Zawodowej? Sędzia Skoczkowska pisze w uzasadnieniu orzeczenia, że pięciu obecnych członków nowej Izby wywodzi się wadliwego sądu specjalnego. Ponadto wszyscy skierowani do nowej Izby – przez prezydenta – neo-sędziowie dostali nominację od nielegalnej KRS.

Nie można więc spośród nich uzupełnić składu orzekającego, który ostatecznie zdecyduje czy uchylić immunitet prokurator Małgorzacie M. Bo skład orzekający z neo-sędzią byłyby nienależycie obsadzony i naruszałby prawo prokuratorki do niezależnego i bezstronnego sądu. Nie można też delegować do nowej Izby innych legalnych sędziów z innych Izb SN.

Sędzia podkreśla również, że wiele razy nowelizowana przez PiS ustawa o SN nie pozwala przekazać tego typu sprawy do innej Izby SN. Chodzi o Izbę Karną. Dlatego zawiesiła sprawę.

Skoczkowska: cała nowa Izba jest wadliwa

To nie koniec. Sędzia SN Barbara Skoczkowska uznała, że „okoliczności powyższej sprawy oraz rzeczywista niemożność utworzenia w jej przypadku składu zgodnego z prawem stanowi sugestywną ilustrację wadliwej konstrukcji całej Izby Odpowiedzialności Zawodowej Sądu Najwyższego”.

Przypomniała, że zgodnie z prezydencką nowelizacją ustawy o SN z 2022 roku najpierw spośród prawie wszystkich sędziów i neo-sędziów SN Małgorzata Manowska wylosowała 33 kandydatów do nowej Izby. A potem prezydent Andrzej Duda wybrał sam 11 osób i je tam skierował.

Decyzji w tej sprawie nie skierował do sędziów, tylko ją ogłosił. To między innymi z tego powodu wyznaczenie do nowej Izby kwestionował legalny sędzia z Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Krzysztof Staryk. Przez jakiś czas odmawiał tam orzekania. Sędzia przypomniała też, że pod tą decyzją prezydenta kontrasygnaty udzielił premier Morawiecki, czyli kolejny polityk.

Skoczkowska napisała w orzeczeniu: „Oznacza to, że pomimo wyraźnego stwierdzenia w art. 10 ust. 1 Konstytucji RP, iż ustrój Rzeczypospolitej Polskiej opiera się na podziale i równowadze władzy ustawodawczej, władzy wykonawczej i władzy sądowniczej, o składzie Izby Odpowiedzialności Zawodowej w istocie rozstrzygają dwaj przedstawiciele władzy wykonawczej (Prezydent RP oraz Prezes Rady Ministrów)”.

Dalej wylicza, że wskazanie 11 osób do nowej Izby było bez żadnych kryteriów. To była dowolna decyzja prezydenta, której nie uzasadnił.

Skoczkowska: „Czynienie użytku z kompetencji powinno odbywać się zawsze w warunkach związania prawem, które wyznacza granice dopuszczalnego zachowania. Jeśli jednak prawo nie przewiduje żadnych kryteriów korzystania z kompetencji, a powoływany organ dotyczy wąskiego charakteru wrażliwych społecznie i politycznie spraw (m.in. dotyczących odpowiedzialności dyscyplinarnej oraz immunitetów sędziów i prokuratorów), to należy uznać tak powstały organ za strukturalnie wadliwy a limine [z miejsca, od razu – red.]”.

Powołując się na wyrok TSUE z kwietnia 2021 roku ws. sądów na Malcie, sędzia Skoczkowska stwierdziła, że „jeśli w systemie prawnym dotyczącym powoływania sędziów nie ma transparentnych, merytorycznych procedur oraz niezależnego organu weryfikującego te kryteria, to udział władzy wykonawczej w procesie powoływania sędziów narusza prawo do sądu”.

I dalej: „Arbitralność wyłaniania składu Izby Odpowiedzialności Zawodowej przez organy polityczne może w sposób uzasadniony stwarzać ryzyko instrumentalnego wyznaczania sędziów do rozpoznawania spraw dyscyplinarnych”. Zdaniem sędzi Skoczkowskiej do tego właśnie doszło. Bo prezydent swojego wyboru nie uzasadnił. Wybrał też 6 wadliwych neo-sędziów, z udziałem których sąd zawsze nie będzie miał atrybutu niezależnego.

16.09.2020 Warszawa , Sad Najwyzszy . Sedzia Sadu Najwyzszego Krzysztof Staryk podczas rozprawy dotyczacej tzw. ustawy " dezubekizacyjnej " .
Fot. Maciek Jazwiecki / Agencja Wyborcza.pl
Legalny sędzia SN Krzysztof Staryk z Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN. Początkowo kwestionował skierowanie go przez prezydenta do nowej Izby. Fot. Maciek Jaźwiecki/Agencja Wyborcza.pl.

Skoczkowska: orzeczenia legalnych sędziów z Izby obowiązują

Sędzia SN Barbara Skoczkowska oceniła też wskazanie przez Dudę do nowej Izby 5 legalnych sędziów SN, w tym jej. Uznała, że ich wybór nie budzi wątpliwości i był prawidłowy.

Ale dodała: „Arbitralny, pozbawiony kryteriów mechanizm wyznaczania sędziów Sądu Najwyższego do orzekania w Izbie Odpowiedzialności Zawodowej może jednak skutkować wątpliwością, czy wyznaczenie trzech z tych pięciu sędziów nie wynikało z faktu złożenia zdań odrębnych do cytowanej wyżej uchwały połączonych Izb z 2020 roku”.

Sędzia podkreśla, że takie zadania odrębne złożyli Wiesław Kozielewicz, Krzysztof Staryk i Zbigniew Korzeniowski. Ten ostatni zresztą nie zmienił poglądów. W 2023 roku w swoim orzeczeniu uznał za legalną Izbę Dyscyplinarną, zignorował też wyroki ETPCz i TSUE. Korzeniowski tym orzeczeniu odmówił zgody na ściganie prezesa olsztyńskiego sądu Macieja Nawackiego.

Sędzia Skoczkowska podkreśla, że tych 3 legalnych sędziów SN nie można wyłączać z automatu z orzekania jak neo-sędziów. Można wobec nich tylko składać wnioski o ich wyłączenie, gdy są zastrzeżenia do bezstronności. Sędzi nie umknęło również, że to prezydent jest autorem ustawy wprowadzającej taki kształt nowej Izby.

Skoczkowska: „Samo losowanie 33 sędziów miało zatem czysto fasadowy charakter. Nie los miał bowiem w rezultacie znaczenie, ale wybór Prezydenta RP za zgodą Prezesa Rady Ministrów. Kluczowe jest bowiem nie tylko to, że Prezydent wyznaczył wskazane jedenaście osób, ale również to, że nie wyznaczył (bez jakichkolwiek kryteriów) pozostałych dwudziestu dwóch sędziów”.

Sędzia zauważa jeszcze, że osoby wyznaczone nie mogą zrezygnować. Ocenia, że to nie przypadek. Bo dzięki temu uniknięto sytuacji, że ktoś może je zastąpić. Sędzia SN Barbara Skoczkowska na koniec stwierdza jednak, że orzeczenia nowej Izby wydane z udziałem 5 legalnych sędziów „nie są obarczone wadą prawną skutkującą zaistnieniem bezwzględnej przyczyny odwoławczej”.

;

Udostępnij:

Mariusz Jałoszewski

Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.

Komentarze