0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot.: Lekarze bez GranicFot.: Lekarze bez Gr...

Rozmowa z lekarzem Christopherem Stokesem (na zdjęciu), który przebywał w Ukrainie od lutego 2022 r., koordynował medyczną i humanitarną odpowiedź Lekarzy bez Granic (MSF) na wojnę rozpętaną przez Rosję

Sławomir Zagórski, OKO.press: Przez dłuższy czas był pan szefem projektu Lekarzy bez Granic w Ukrainie. Zajmował się pan organizowaniem na miejscu pomocy humanitarnej. Jak wojna i długotrwałe życie w ciągłym zagrożeniu wpływają na mieszkańców Ukrainy?

Christopher Stokes*: Pomoc humanitarna to rzeczywiście coś, na czym się znamy. Nie zajmujemy się ani polityką, ani sprawami wojskowymi.

Wojna, o której rozmawiamy, ma różne etapy. Ja sam jestem zaangażowany w Ukrainie od czasu pełnoskalowej inwazji. Spędziłem tam dwa lata, ale wracałem też latem zeszłego, a także tego roku.

Wojna, o której rozmawiamy, ma różne etapy. Ja sam jestem zaangażowany w Ukrainie od czasu pełnoskalowej inwazji. Spędziłem tam dwa lata, ale wracałem też latem zeszłego, a także tego roku.

Jedną z rzeczy, które szczególnie zwróciły moją uwagę – i o których mówili mi też ukraińscy współpracownicy – był wzrost liczby bombardowań i ataków nocą. To naprawdę mocno odbija się na ludziach.

Proszę wziąć pod uwagę, że cywile żyją w tej wojnie już od trzech i pół roku. Pod ciągłą groźbą ataku.

A dodajmy, że Rosja trafiała i nadal trafia w wiele cywilnych celów, co ma ogromne konsekwencje psychiczne. Dotyczy to nie tylko stolicy, Kijowa, ale też np. Lwowa i innych miejsc.

;
Na zdjęciu Sławomir Zagórski
Sławomir Zagórski

Biolog, dziennikarz. Zrobił doktorat na UW, uczył biologii studentów w Algierii. 20 lat spędził w „Gazecie Wyborczej”. Współzakładał tam dział nauki i wypromował wielu dziennikarzy naukowych. Pracował też m.in. w Ambasadzie RP w Waszyngtonie, zajmując się współpracą naukową i kulturalną między Stanami a Polską. W OKO.press pisze głównie o systemie ochrony zdrowia.

Komentarze