0:000:00

0:00

Z sondaży OKO.press wynika, że używanie w analizach postaw czy poglądów kategorii "młodzi ludzie" zamazuje rzeczywistość. Różnice między Polkami i Polakami w wieku 18-39 lat są tak duże, że można wręcz mówić o dwóch różnych grupach, wrażliwościach, a nawet światach.

Polki za demokracją, Polacy za prawicowym porządkiem

W wielu krajach sympatie polityczne kobiet są zwrócone bardziej "w lewo" i w stronę rozwiązań demokratycznych, podczas gdy mężczyźni wolą prawicowe i autorytarne formy rządów.

W amerykańskich wyborach prezydenckich 2020 roku wg badań Pew Research Center kobiety głosowały na demokratę Joe Bidena w 55 proc., a na republikanina Donalda Trumpa w 44 proc. Mężczyźni odwrotnie: 50 proc. na Trumpa, 48 proc. na Bidena.

Te różnice nasilają się w grupach wyborców i wyborczyń afroamerykańskich i latynoskich, a maleją wśród białych, których postawy mogą być szokujące dla polskiej opinii publicznej, bo obie grupy głosowały częściej na Trumpa: białe kobiety 53 do 46 proc., a biali mężczyźni aż 57 do 40 proc.

W ostatnich wyborach w Niemczech kobiety częściej niż mężczyźni popierały SPD i Zielonych, a rzadziej (8 do 12 proc.) radykalnie prawicową AfD.

W grudniowym sondażu Ipsos młode Polki (w wieku 18-39 lat) aż trzykrotnie rzadziej niż młodzi Polacy deklarowały poparcie Konfederacji, za to wyraźnie częściej wybierały którąś z czterech partii opozycji prodemokratycznej (patrz wykres poniżej).

Dokładniej: na KO kobiety głosowały nieco częściej niż młodzi mężczyźni (28 do 20 proc.), a na Lewicę nieporównanie częściej (15 do 2 proc.). Elektoraty Polski 2050 i PSL były za to nieco bardziej męskie.

Młode kobiety o konserwatywnych poglądach sięgały po PiS (20 proc.) jako propozycję mniej skrajną niż Konfederacja (9 proc.). Uciekając od dupolu PiS - KO wybierały na równi Lewicę i Polskę 2050 (po 15 proc.), podczas gdy młodzi mężczyźni poszli za Konfederacją (to ich Numer 1 - 28 proc.), a także za partią Hołowni (18 proc.).

W grudniu powtórzyliśmy (po raz 11. w sondażach Ipsos dla OKO.press) pytanie o "dobrą zmianę". Połowa badanych uznała, że za rządów PiS w Polsce zmieniło się "na gorsze", a już tylko 37 proc., że "na lepsze".

Młode kobiety w ocenie skutków rządów partii Kaczyńskiego PiS były bardzo surowe: odpowiedź "na gorsze" wybrało aż 69 proc. w porównaniu z 55 proc. mężczyzn (18-39 lat). Faceci za to w 18 proc. wskazali za to, że "nie zmieniło się nic", co wydaje się zaskakującym mniemaniem wyrażającym albo fundamentalną antysystemowość albo nieuwagę czy umysłowe lenistwo.

We wrześniowym badaniu [2021] Ipsos dla OKO.press sprawdzaliśmy stosunek do zakazu pracy dziennikarzy w strefie przy granicy z Białorusią.

To autorytarne rozwiązanie ograniczające wolność mediów, powszechnie uważane za sposób na ukrywanie prawdy przez opinią publiczną, zostało ocenione raczej źle (59 proc.) niż dobrze (35 proc.), ale szczególnie krytyczne były osoby młodsze, w tym kobiety bardziej niż mężczyźni:

W opisanych różnicach genderowych pewną rolę odgrywa z pewnością czynnik wykształcenia, bo kobiety są w Polsce znacznie lepiej wyedukowane. Jak podaje Eurostat, w 2020 roku w grupie 25-34 lata wyższe studia miało 42 proc. osób, ale w tym 46 proc. młodych Polek i 35 proc. Polaków.

Przy okazji: średnia w UE w kategorii wiekowej 25-34 lat wyniosła 41 proc., a cel Unii Europejskiej, czyli 50 proc. osiągnęło już 11 krajów. Polska była na odległym 16. miejscu.

Warto dodać, że w latach 2011-2020 liczba studiujących malała; wg GUS odbiła się o 0,9 proc. dopiero w roku 2020/2021).

Proszę zobaczyć, jak piorunujący efekt ma wykształcenie dla postaw politycznych:

Troska kobiet o "obcych" kontra męskie zimne spojrzenie narodowe

Kobiety, a zwłaszcza młode kobiety, są mniej podatne na narracje, które wykluczają "innych" ze względu na obronę polskiej "większości" rozumianej jako narodowa wspólnota definiowana przez tradycyjne i konserwatywne wartości.

Widać to w ocenie polityki państwa na granicy z Białorusią, a także w stosunku do mniejszości seksualnych (patrz dalej).

We wrześniowym sondażu Ipsos zapytaliśmy, jak Polska powinna reagować na migrantów, którzy przekraczają naszą granicę. Wśród kobiet dominowało przekonanie, że należy przestrzegać prawa humanitarnego i rozpatrywać wnioski uchodźców o ochronę międzynarodową (popularnie - o azyl), mężczyźni częściej popierali strategię push-backu.

Która - dodajmy - została "zalegalizowana" w obowiązującej od 25 października 2021 tzw. ustawie wywózkowej z naruszeniem konwencji genewskiej i innych aktów prawa.

W całej populacji to "męskie" podejście dominuje (52 proc.) nad "kobiecym" (41 proc.), zwłaszcza wśród osób najstarszych 60 plus (63 do 30 proc.).

Przeczytaj także:

W grudniu pytaliśmy o ocenę działań humanitarnych w obronie migrantów, podkreślając w pytaniu, że nielegalnie przekroczyli granicę. Stawiało to osoby badane wobec konfliktu wartości humanitarnych i "narodowych" spod znaku "murem za polskim mundurem" i obrony polskich granic.

Młode kobiety zdecydowanie częściej stawały po stronie ratowania życia i zdrowia migrantek i migrantów niż mężczyźni. Przewaga poparcia nad odrzuceniem pomocy humanitarnej wśród kobiet sięga 60 pkt proc., wśród mężczyzn jest mniejsza niż 30 pkt.

Takie podejście młodych kobiet wiąże się z pozytywnymi emocjami w reakcji na los migrantek i migrantów.

We wrześniu poprosiliśmy o wybranie 3 z 7 podanych uczuć, jakie budzą migranci. Na ogół osoby badane deklarowały więcej emocji pozytywnych. Młode kobiety wybierały je jednak wyraźnie częściej niż mężczyźni, na "współczucie" i "chęć pomocy" wskazało - odpowiednio - 59 i 47 proc. kobiet i tylko 42 i 26 proc. mężczyzn.

Ciemne słupki "niechęci", "obojętności" i "złości" są z kolei wyższe po "męskiej" stronie na wykresie po lewej:

Nic dziwnego, że kobiety przed czterdziestką znacznie częściej niż mężczyźni (48 proc. do 26 proc.) wybierały jako "autorytet moralny" papieża Franciszka, który konsekwentnie próbuje budzić chrześcijańskie sumienie na los uchodźców.

Mężczyźni wykazali się tu wyższym poziomem odrzucenia wszystkich katolickich autorytetów - aż 55 proc. wybrało odpowiedź "żaden z nich".

Młodzi mężczyźni wykazują się - generalnie - niższą empatią i zamrożeniem wrażliwości na innych. Może to być wynik wychowania do fałszywie pojmowanych "męskich ról", ale także stylu życia i statusu rodzinnego.

Według danych Eurostatu w 2020 roku samotnie mieszkało 5,2 proc. kobiet i półtora raza więcej - 7,3 proc. mężczyzn w wieku 25-49 lat (średnio w UE: 10,3 do 17,3 proc.).

Polacy żyją też znacznie mniej zdrowo od Polek: więcej palą (25 do 15 proc.), regularnie piją alkohol (28 do 8 proc.), przejadają się (wskaźnik masy ciała BMI ponad 25: 65 do 49 proc.). To wszystko skupia uwagę na sobie samym, łącznie z dolegliwościami jakie odczuwamy.

Aby policzyć wskaźnik masy ciała (Body Mass Index) podziel swoją wagę (liczbę kilogramów) przez wzrost w metrach podniesiony do kwadratu. Dla autora artykułu, to 72 (kg) podzielone przez 1,74 do kwadratu = 3,03 daje 23,8. Optymalny wskaźnik mieści się między 18,5 a 25,0

Kobiece zrozumienie dla "innych" kontra męska homofobia

Empatia i otwartość na "innych" dotyczy też osób LGBT+. W sondażu przeprowadzonym tuż po świętach Bożego Narodzenia sprawdzaliśmy poziom "homofobii w działaniu", pytając o hipotetyczną sytuację zaproszenia na świąteczny obiad osoby LGBT.

Deklarowana tolerancja była wyższa niż można było oczekiwać (78 proc. "tak" wobec do 19 proc. "nie"), ale zaznaczyły się wciąż te same różnice genderowe: młode kobiety częściej odpowiadały "tak" i rzadziej "nie":

We wrześniowym sondażu zapytaliśmy, jakie możliwości prawnego uregulowania swoich relacji powinny mieć osoby LGBT. Można było wybrać jedną z trzech odpowiedzi: prawo do małżeństw (wskazało ją 35 proc.) prawo do związków partnerskich (21 proc.) lub "nie należy niczego zmieniać w prawie" (39 proc.).

Czarny słupek tej ostatniej odpowiedzi odmawiającej osobom nieheteronormatywnym prawa do legalizacji swoich związków, jest ponad dwa razy wyższy wśród młodych mężczyzn (41 proc.) niż wśród kobiet (18 proc.).

Polskie Europejki kontra Polacy za Polską

We wrześniowym sondażu po raz kolejny sprawdzaliśmy, jaka koncepcja Unii Europejskiej jest bliższa osobom badanym: Europa zjednoczona, zmierzająca w stronę federacji, czy "Europa ojczyzn", ograniczająca współpracę do spraw gospodarczych zgodnie z eurosceptyczną wizją Orbána czy Kaczyńskiego. Tę pierwszą popiera zwykle połowa badanych, tę drugą nieco więcej niż jedna trzecia.

Odpowiedzi osób młodszych są zawsze bardziej "proeuropejskie", a do tego dochodzi różnicujący czynnik płci. We wrześniu kobiety w wieku 18-39 lat prawie dwukrotnie częściej wybierały model "Europy federacyjnej" niż "Europy ojczyzn".

Widać, że młode Polki bardziej czują się Europejkami niż młodzi Polacy, przy czym słowa "Europejka" używamy tu w znaczeniu zgody na prawdziwą wspólnotowość. Czyli zgoła inaczej niż Beata Szydło, gdy mówiła w październiku 2021 w Parlamencie Europejskim, że jest Europejką i Polką, a jednocześnie broniła orzeczenia tzw. TK, które podważało prawo unijne.

W tym samym wrześniowym sondażu zapytaliśmy o obawy, że polityka PiS doprowadzi do polexitu. Boi się tego połowa osób badanych, ale różnice genderowe są wręcz szokujące: wśród młodych mężczyzn przeważa (o 6 pkt proc.) brak obaw, u kobiet obaw jest o 37 pkt proc. więcej!

Troska kobiet wynika zapewne z tego, że bardziej niż mężczyźni cenią sobie obecność Polski w UE i - jak widzieliśmy - silniej czują się Europejkami. To uczula je na informacje o antyeuropejskich wypowiedziach polityków PiS, o kolejnych wyrokach TSUE i ETPCz, o karach nałożonych na Polskę,

Po drugie, kolejne pytanie sondażu pokazuje, że kobiety mają poważniejszy stosunek do świata, bardziej się przejmują tym, co je otacza niż niefrasobliwi mężczyźni. W sondażu OKO.press z sierpnia 2019 deklarowały z reguły nieco więcej obaw o przyszłość zwłaszcza w obliczu katastrofy klimatycznej, kryzysu opieki zdrowotnej, groźby polexitu i ruchów nacjonalistycznych. Młodzi mężczyźni najbardziej obawiali się... "zagrożenia przez ideologię Gender i ruch LGBT".

Polki zatroskane i lekkomyślni Polacy, którzy się nie przejmują

Młodzi mężczyźni pokazują w sondażach OKO.press swoją - jakby to ująć delikatnie - niefrasobliwość wobec zagrożeń, jakie czyhają na Polskę i na samych obywateli. Widać to w kolejnych pytaniach grudniowego sondażu.

Wobec zagrożenia wzrostu kosztów życia w 2020 roku (podwyżki cen energii, wysoka inflacja) młodzi mężczyźni w aż 60 proc. odpowiadali, że będą musieli ograniczyć wydatki w "niewielkim stopniu" lub wcale.

Wśród kobiet przewagę miały trzy dalej idące ograniczenia wydatków. Różnica może wiązać się z mniejszymi zarobkami kobiet; tzw. luka płacowa (gender pay gap) w 2021 roku wyniosła - wg różnych szacunków od 8,5 proc., aż do kilkunastu procent.

Troska kobiet może także wynikać z tego, że 12 razy częściej zostają samodzielnymi rodzicami (6,2 proc. kobiet i tylko 0,5 proc. mężczyzn w wieku 25-49 lat).

We wrześniu młodzi mężczyźni nieco rzadziej (51 proc. "tak" do 38 proc. "nie") niż kobiety (54 do 34 proc) spodziewali się, że w 2022 roku zachorują na COVID-19. Kobiety częściej (44 proc.) niż mężczyźni (31 proc.) były za wprowadzeniem paszportów covidowych - ale tutaj warto zauważyć, że w całej populacji poparcie dla paszportów było większe (52 proc.), bo tym razem "za" były osoby starsze, w grupie 60 plus - aż 70 proc.

Coś z tego wszystkiego wynika?

Pamiętajmy, że opisane tu różnice nie oznaczają, że tacy są wszyscy młodzi mężczyźni, a takie wszystkie młode kobiety. Łapiemy różnice średnich, co wskazuje na tendencje w obu grupach. Gdyby ktoś chciał je potraktować poważnie, to mógłby wyciągnąć wnioski i wskazówki ważne:

  • dla opinii publicznej: podejrzliwie traktujcie uogólnienia na temat postaw młodych ludzi, pytajcie o różnice genderowe, starajcie się zrozumieć ich przyczyny i skutki;
  • dla samych kobiet: postawcie na to, co was odróżnia od mężczyzn, domagajcie się praw do wcielania w życie swoich wartości i swojej wrażliwości;
  • dla polityków i polityczek prodemokratycznych: wykorzystajcie potencjał kobiecego elektoratu, nie bójcie się większej tolerancji, otwartości, powagi i troski o sprawy publiczne, a także postawcie na liderki i przywódczynie;
  • dla przyszłości nas wszystkich: budujmy społeczeństwo, w którym zabrzmi głos kobiet zatroskanych, odpowiedzialnych, wrażliwych na potrzeby innych, nastawionych na porozumienie i współpracę. Ktoś mógłby nawet powiedzieć, że będzie to lepszy świat. Tej ostatniej hipotezy nie da się niestety sprawdzić w żadnym sondażu.

Sondaż telefoniczny (CATI) Ipsos dla OKO.press i „Wyborczej, zrealizowany 21-23 września 2021 roku na ogólnopolskiej reprezentatywnej próbie dorosłych Polaków N=1000;

Sondaż telefoniczny (CATI) Ipsos dla OKO.press zrealizowany 28-30 grudnia 2021 roku na ogólnopolskiej reprezentatywnej próbie dorosłych Polaków N=1018.

;

Udostępnij:

Piotr Pacewicz

Naczelny OKO.press. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".

Komentarze