Po przegranej w wyborach samorządowych PiS może się już nie podnieść – mówił w TVN24 prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski. Tymczasem najnowszy sondaż Ipsos dla OKO.press i TOK FM pokazuje, że to PiS może zdobyć przewagę w tych wyborach
Piątek 5 stycznia był gorącym dniem w polityce. Wciąż nie wiadomo, jaki będzie status Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika na najbliższym posiedzeniu Sejmu – negowana przez europejskie trybunały Izba Kontroli cofnęła wygaszenie ich mandatów. Z innych tematów: Monika Strzępka zwolniona z Teatru Dramatycznego, nowe władze TVP zaczęły proces zwolnień
Oto najważniejsze wydarzenia dnia:
To kolejna taka decyzja Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego – w czwartek 4 stycznia identyczną decyzję Izba podjęła ws. Macieja Wąsika. Obaj panowie stracili mandaty po prawomocnym wyroku sądu, który uznał ich winnym nielegalnych działań w sprawie tzw. afery gruntowej w czasach pierwszych rządów PiS w latach 2005-07, kiedy jako urzędnicy odpowiedzialny za Centralne Biuro Antykorupcyjne mieli się dopuścić sfabrykowanej prowokacji wobec ówczesnego wicepremiera Andrzeja Leppera. Zostali za to skazani na karę dwóch lat więzienia.
Izba Kontroli uznała natomiast, że posłów PiS skutecznie chroni dziś ułaskawienie prezydenta Dudy z 2015 roku, które zostało jednak wydane przed prawomocnym wyrokiem sądu. Innymi słowy, prezydent próbował ułaskawić osoby, które... nie były jeszcze skazane. Dlatego wg większości prawników oraz legalnych sędziów Sądu Najwyższego decyzja Dudy nie ma mocy prawnej.
Piszemy o legalnych sędziach SN, ponieważ zgodnie w wyrokami ETPCz, TSUE i polskiego Sądu Najwyższego Izba Kontroli SN nie jest legalnym sądem. Zasiadają w niej sami wadliwi neo-sędziowie SN, nominowani przez nielegalną KRS, a jej wyroki nie są wiążące.
O szczegółach sprawy przeczytacie w tekście Mariusza Jałoszewskiego:
Niedługo po decyzji Izby Kontroli szef Kancelarii Sejmu Jacek Cichocki na polecenie marszałka Szymona Hołowni wygasił karty poselskie Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. W ten sposób Hołownia nie uznał na razie decyzji Izby Kontroli Nadzwyczajnej SN o cofnięciu wygaszenia mandatów obu posłów PiS. Bez aktywnych kart poselskich obaj posłowie PiS nie będą mogli skutecznie pełnić mandatu, m.in. nie będą mogli brać udziału w głosowaniach.
Stanisław Zakroczymski, dyrektor biura marszałka, określił tę decyzję jako „zabezpieczenie praworządności”. „Finalne decyzje w sprawie panów posłów, lub byłych posłów, w sprawie ich uczestnictwa w najbliższym posiedzeniu Sejmu pan marszałek Hołownia ogłosi przed tym posiedzeniem” – poinformował Zakroczymski. Sejm zbiera się w środę 10 stycznia. „Dzisiejsze decyzje o wygaszeniu kart mają charakter zabezpieczenia i marszałek Hołownia bierze za nie pełną odpowiedzialność, biorąc pod uwagę poważne wątpliwości co do charakteru aktów wydanych przez Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych ” – dodał Zakroczymski.
Na początku przyszłego tygodnia Hołownia będzie się konsultował w tej sprawie m.in. z ministrem sprawiedliwości, rzecznikiem praw obywatelskich i szefem Państwowej Komisji Wyborczej.
Główni propagandyści TVP nadal są zatrudnieni w firmie, ale do związków zawodowych wpłynęły już maile z pytaniami, czy Michał Adamczyk, Samuel Pereira i Marcin Tulicki są objęci ochroną – dowiedział się dziennikarz OKO.press Krzysztof Boczek. Takie zapytanie to pierwszy etap przy zwalnianiu.
Na liście z zapytaniami oprócz propagandystów byli również doradcy zarządu TVP: Andrzej Liberadzki, Marcin Klepacki, Marcin Wolski, Artur Bazak i Jan Tomaszewski. Wolski ostatnio zasłynął z tego, że na spotkaniu prorządowych pracowników mediów, już po wyborach z 15 października, przyznał że „stwarzaliśmy propagandę na gorszym poziomie niż lata 70.”. „Ten naród został po prostu upokorzony” – mówił Wolski. Jan Maria Tomaszewski – kuzyn prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego – doradcą zarządu został w 2016 r. Jak sam twierdził, z Lechem i Jarosławem Kaczyńskimi „kochali się jak bracia”.
Warszawski Ratusz odwołał w piątek Monikę Strzępkę ze stanowiska dyrektorki Teatru Dramatycznego im. Gustawa Holoubka. Strzępka została odwołana z miesięcznym wypowiedzeniem, miasto zwolniło ją z obowiązku świadczenia pracy.
Jak napisał poinformował dyrektor Biura Kultury Urzędu Miasta Artur Jóźwik, Monika Strzępka odmówiła przyjęcia pisma z pełnym uzasadnieniem decyzji. „Bez naszej zgody byliśmy nagrywani, Monika Strzępka była wzburzona, podnosiła głos. Dokument został złożony na dziennik podawczy instytucji” – skomentował dyrektor Jóźwik.
Wiceprezydentka Aldona Machnowska-Góra podkreśliła, że program Strzępki, który wygrał konkurs, został oceniony przez komisję jako bardzo dobry, nie tylko artystycznie, ale też ze względu na zaproponowany sposób zarządzania. W ocenie Ratusza nie był jednak realizowany. „Zarzuty dotyczące przemocy i mobbingu może potwierdzić i ocenić jedynie sąd, ale organizator nie może dopuścić do dalszego chaosu w instytucji i nierealizowania założeń programowych. Najważniejsze jest teraz zachowanie stabilności i ciągłości działania instytucji” – stwierdziła wiceprezydentka.
To finał trwającego od października 2023 roku kryzysu w jednym z najważniejszych teatrów Warszawy. Otwarty konflikt wybuchł, kiedy Monika Strzępka w wywiadzie dla Onet.pl zapowiedziała zwolnienia i redukcję zespołu aktorskiego z 44 do 25 osób, tłumacząc to potrzebą restrukturyzacji i brakiem środków finansowych.
Ministra klimatu Paulina Hennig-Kloska i wiceszef tego samego resortu Mikołaj Dorożała w czwartek i piątek odwiedzili Białowieżę, by spotkać się z leśnikami, samorządowcami i aktywistami. Efektem tych dyskusji ma być dokument gwarantujący mocniejszą ochronę reliktowego lasu.
„Kończymy epokę, w której strategiczne decyzje dotyczące środowiska przyrodniczego w Polsce zapadają zza biurka w Warszawie. Przyjechaliśmy do Białowieskiego Parku Narodowego po to, by pokazać nowy styl pracy i podejmowania decyzji” – mówiła Hennig-Kloska. – „Zależy nam na wypracowaniu wspólnego, jednolitego głosu. Obecnie trwają prace nad ważnymi dokumentami, a wniosek jest jeden: potrzebujemy Konstytucji Dla Puszczy i taki dokument będziemy chcieli przygotować” – wspomniała polityczka Polski 2050.
Na temat przygotowywanego dokumentu nie wiadomo na razie nic więcej. Według zapowiedzi Mikołaja Dorożały ministerstwo będzie pracować nad powołaniem osoby odpowiedzialnej za ochronę dziedzictwa Puszczy.
„Będziemy pracować wspólnie nad tym, aby chronić dziedzictwo, które jest symbolem Polski na świecie. Będziemy organizować otwarty konkurs na stanowisko koordynatora lub koordynatorki ds. współpracy z UNESCO dla Puszczy Białowieskiej. Osoba ta będzie odpowiadać zarówno za relacje międzynarodowe, jak i aspekt lokalny” – zapowiadał Dorożała.
Szef Kancelarii Sejmu Jacek Cichocki wygasił karty poselskie Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. W ten sposób marszałek Hołownia nie uznał na razie decyzji Izby Kontroli Nadzwyczajnej SN o cofnięciu wygaszenia mandatów obu posłów PiS
Nielegalna Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN uznała, że skazany na więzienie wiceprezes PiS Mariusz Kamiński nadal jest posłem. Izba uważa, że został ułaskawiony przez prezydenta. Izbę przy Sądzie Najwyższym powołał PiS. Jednak zgodnie w wyrokami ETPCz, TSUE i polskiego Sądu Najwyższego Izba Kontroli nie jest legalnym sądem – zasiadają w niej sami wadliwi neo-sędziowie SN, nominowani przez nielegalną KRS, a jej wyroki nie są wiążące.
W piątek 5 stycznia 2024 po godz. 15 pojawiła się informacja, że skład orzekający tej Izby w trybie pilnym uchylił wygaszenie przez marszałka Sejmu Szymona Hołownię mandatu poselskiego Mariusza Kamińskiego, prawomocnie skazanego na 2 lata więzienia za nielegalną akcję CBA z 2007 roku. W czwartek ta sam Izba podjęła analogiczną decyzję w sprawie innego posła PiS Macieja Wąsika, skazanego razem z Kamińskim w tej samej sprawie.
Więcej informacji na temat obu decyzji przeczytacie państwo w tekście dziennikarza OKO.press Mariusza Jałoszewskiego.
Wiemy też już, co w związku z decyzją Izby Kontroli zrobił marszałek Sejmu Szymon Hołownia. Jak poinformował tuż po godz. 18 na antenie TVN24 Stanisław Zakroczymski, dyrektor biura marszałka, szef Kancelarii Sejmu Jacek Cichocki wydał decyzję o wygaszeniu kart poselskich Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika jako „zabezpieczenie praworządności”. Oznacza to, że gdyby dziś odbywało się posiedzenie Sejmu posłowie PiS nie mogliby brać udziału w pracach parlamentu. „Finalne decyzje w sprawie panów posłów, lub byłych posłów, w sprawie ich uczestnictwa w najbliższym posiedzeniu Sejmu pan marszałek Hołownia ogłosi przed tym posiedzeniem” – poinformował Zakroczymski. Sejm zbiera się w środę 10 stycznia.
„Dzisiejsze decyzje o wygaszeniu kart mają charakter zabezpieczenia i marszałek Hołownia bierze za nie pełną odpowiedzialność, biorąc pod uwagę poważne wątpliwości co do charakteru aktów wydanych przez Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych ” – dodał Zakroczymski.
Na początku przyszłego tygodnia Hołownia będzie się konsultował w tej sprawie m.in. z ministrem sprawiedliwości, rzecznikiem praw obywatelskich i szefem Państwowej Komisji Wyborczej.
Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski odwołał w piątek Monikę Strzępkę ze stanowiska dyrektorki Teatru Dramatycznego im. Gustawa Holoubka. Powodem odwołania jest nierealizowanie przez dyrektorkę programu oraz zobowiązań wynikających z umowy z miastem
Dyrektorka Teatru Dramatycznego została odwołana z miesięcznym wypowiedzeniem, Ratusz zwolnił ją z obowiązku świadczenia pracy. Jej obowiązki do momentu wyłonienia w konkursie nowej dyrektorki / dyrektora ma przejąć Mariusz Guglas, zastępca dyrektora do spraw technicznych.
Procedurę odwołania Moniki Strzępki miasto rozpoczęło 18 grudnia 2023 roku. Aldona Machnowska-Góra, odpowiedzialna za kulturę wiceprezydentka Warszawy, poinformowała wówczas, że powodem był pogłębiający się kryzys w TD i nierealizowanie przez dyrekcję programu oraz zobowiązań wynikających z umowy określającej warunki organizacyjno-finansowe działalności teatru.
Urząd m.st. Warszawy zwrócił się o opinię w tej sprawie do Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Związku Artystów Scen Polskich, Związku Zawodowego Aktorów Polskich, Stowarzyszenia Dyrektorów Teatrów oraz dwóch związków zawodowych działających w Teatrze Dramatycznym. Według naszych informacji w sprawie odwołania nie wypowiedziała się dotąd „Solidarność” z Teatru Dramatycznego. Związek miał ogłosić swoje stanowisko dopiero 10 stycznia. Pozostałe organizacje i ministerstwo nie miały zastrzeżeń do odwołania, co oznacza, że Monika Strzępka utraciła poparcie znaczącej części środowiska artystycznego.
To finał trwającego od października 2023 roku kryzysu w jednym z najważniejszych teatrów Warszawy. Otwarty konflikt wybuchł, kiedy Monika Strzępka w wywiadzie dla Onet.pl zapowiedziała zwolnienia i redukcję zespołu aktorskiego z 44 do 25 osób, tłumacząc to potrzebą restrukturyzacji i brakiem środków finansowych. Dyrektorka zarzuciła miastu, że nie została poinformowana o trudnej sytuacji finansowej teatru i dziurze budżetowej w wysokości 1,5 mln zł. Jednocześnie, tłumacząc konieczność zwolnień wśród aktorów, oświadczyła, że nie wyobraża sobie pracy z osobami o innych światopoglądzie, niż swój.
Strzępka objęła dyrekcję we wrześniu 2022 roku, zapowiadając w programie utworzenie równościowej, feministycznej, demokratycznie zarządzanej instytucji. Jednak rzeczywiste zarządzanie teatrem było dalekie od tych wartości. W ciągu pierwszego roku jej kadencji z zespołu Teatru Dramatycznego odeszło lub zostało zwolnionych 28 pracowników – blisko jedna piąta zespołu. Zwolnione osoby informowały w mediach o przemocowych zachowaniach Strzępki i zarządzającego teatrem Kolektywu, mówiły o podważaniu ich kompetencji i mobbingu w „waginecie”, jak nazwała Strzępka swój dyrektorski gabinet.
Kilka zwolnionych osób zapowiedziało złożenie pozwów do Sądu Pracy, m.in. jedna z sygnalistek – Anna Cis, specjalistka do spraw BHP, która jako jedna z pierwszych osób ujawniła przypadki przemocowych zachowań Strzępki i kierującego teatrem Kolektywu wobec pracowników.
Minister Sprawiedliwości i Prokurator Generalny Adam Bodnar zgodnie ze wcześniejszymi zapowiedziami przekazał organom UE wniosek w sprawie przystąpienia przez Polskę do Prokuratury Europejskiej.
W piątek po godz. 14.00 odbyła się wspólna konferencja ministra sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego Adama Bodnara oraz ministra ds. UE Adama Szłapki.
„Podpisałem właśnie pisma skierowane do Ursuli von der Leyen, przewodniczącej Komisji Europejskiej oraz Alexandra De Croo, który obecnie szefuje prezydencji belgijskiej w Unii Europejskiej, o tym, że Polska przystępuje do Prokuratury Europejskiej” – ogłosił Adam Bodnar.
Minister Sprawiedliwości już pierwszego dnia urzędowania zapowiadał ten ruch. Najpierw musiał jednak uzyskać upoważnienie do złożenia dokumentów do Rady Ministrów oraz zgody komisji parlamentarnych. Teraz Komisja Europejska ma cztery miesiące na to, by uznać notyfikację lub zgłosić ewentualne zastrzeżenia.
„Istotne jest to, że przystąpienie do Prokuratury Europejskiej wynika z mechanizmu wzmocnionej współpracy. To jest taki mechanizm, który oznacza, że państwo przystępuje w wyniku działań rządu i nie są wymagane zmiany legislacyjne, czyli ta wzmocniona współpraca oznacza, jeżeli jest deklaracja ze strony rządu, że chcemy w tym instrumencie uczestniczyć, to należy po prostu przeprowadzić odpowiednią procedurę, co właśnie doprowadziliśmy do końca ” – wyjaśniał Adam Bodnar.
„To jest ważny akt ze strony Polski, bo to pokazuje symbolicznie, jak ważna dla Polski, dla polskiego rządu jest kwestia praworządności” – dodawał Adam Szłapka.
Minister Sprawiedliwości wyjaśniał też, że kolejnym krokiem będzie wybranie przez Polskę prokuratora europejskiego, który obejmie stanowisko w Luksemburgu, gdzie dołączy do 22 swoich odpowiedników z pozostałych krajów UE, które przystąpiły do mechanizmu.
„Jeśli chodzi o prowadzenie poszczególnych postępowań, to te postępowania będą prowadzone wciąż w kraju, to nie będzie jakaś, nie wiem, dywizja jakichś osób, prokuratorów z innych państw (...) będą te postępowania prowadzone przez osoby mające czy posiadające status prokuratorów europejskich, ale prokuratorów naszych krajowych, czyli można powiedzieć, będziemy mieli prokuratora regionalnego czy prokuratora krajowego, który będzie miał także status prokuratora europejskiego” – wyjaśniał minister sprawiedliwości