Po przegranej w wyborach samorządowych PiS może się już nie podnieść – mówił w TVN24 prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski. Tymczasem najnowszy sondaż Ipsos dla OKO.press i TOK FM pokazuje, że to PiS może zdobyć przewagę w tych wyborach
Tuż przed godziną 8 rano, premier Donald Tusk napisał w mediach społecznościowych:
To nawiązanie do słów samego Tuska z ostatnich dni przed wyborami parlamentarnymi 15 października. 5 października mówił do mieszkańców Rzeszowa:
„Głosujcie na swoich, nie zawahajcie się ani chwili. To jest ważne, żebyście wierzyli w sukces swoich komitetów”.
Na organizowanym przez KO Marszu Miliona Serc w Warszawie 1 października mówił:
„Liderów innych, demokratycznych partii politycznych: i Władysława Kosiniaka-Kamysza i Szymona Hołownię. Robią swoją dobrą pracę”.
Pod koniec września Tusk mówił swoim wyborcom, że głosowanie na inne partie opozycyjne „jest ok”. W ostatnich dniach kampanii lider KO czynił gesty w kierunku reszty ówczesnej opozycji. Wiele osób przypisuje polepszenie notowań Trzeciej Drogi w ostatnich dniach kampanii wyborczej zmianie podejścia Tuska do koalicji PSL i Polski 2050. Dziś Tusk mówi otwarcie: wygraliśmy, bo część naszych wyborców przeniosła głos na TD.
I zwraca się do nich z apelem: w kwietniu głosujmy tylko na swoich. To sygnał od premiera i przewodniczącego KO, że nadchodzące wybory będą nie tylko wyborem władz lokalnych, ale także wewnątrzkoalicyjną próbą sił.
Firma United Surveys przeprowadziła w dniach 8-10 marca sondaż wyborczy na zlecenie Wirtualnej Polski. Pytano w nim o intencje głosowania w wyborach do sejmików wojewódzkich.
Tak prezentują się wyniki:
W przypadku wyborów samorządowych wybory do sejmików wojewódzkich są najlepszym przybliżeniem ogólnokrajowego poparcia dla partii. Choć nie są jednocześnie równoznaczne z poparciem w wyborach do Sejmu – część wyborców podejmuje inne decyzje, co kilkukrotnie było widać w wyższym poparciu dla PSL w wyborach samorządowych.
W 2018 roku PiS osiągnęło w wyborach do sejmików wojewódzkich 34,1 proc. Tegoroczne wybory odbędą się nie po 4 latach jak dotychczas, ale po pięciu – PiS wydłużyło kadencje samorządów o rok. Wynik partii Jarosława Kaczyńskiego najpewniej będzie słabszy niż ostatnio, co będzie trzeba uznać za porażkę. Wynik z najnowszego sondażu najpewniej oznacza rządy w mniejszej liczbie województw – obecnie to siedem sejmików plus rządy koalicyjne na Dolnym Śląsku.
Koalicja Obywatelska pięć lat temu zdobyła 27 proc. poparcia i liczy dziś na lepszy wynik.
Poczta Polska zwolni nie mniej niż 5 tysięcy pracowników. Brytyjczycy zostawią dłużej w Polsce system przeciwlotniczy Sky Sabre. Kamiński i Wąsik zwołali konferencję prasową ws Pegasusa
Oto najważniejsze wydarzenia środy, 13 marca:
Ministerstwo spraw zagranicznych poinformowało dziś, że szef resortu Radosław Sikorski za zgodą premiera Donalda Tuska rozpoczął procedurę odwołania ponad 50 ambasadorów. Ich odwołanie będzie możliwe dopiero wtedy, gdy zgodę wyrazi prezydent Andrzej Duda. Na wszelki wypadek Sikorski i Tusk mają więc „plan B”.
Zmarły 11 marca ukarany przez Watykan były metropolita wrocławski abp Marian Gołębiewski ma zostać pochowany z pełnymi kościelnymi honorami. Zaprotestowała przeciwko temu państwowa komisja ds księży pedofilów – bez ogródek przypominając, że Gołębiewski utracił kościelny urząd za karę – za to, że krył księży pedofilów na terenie swej diecezji. „Mając na względzie cierpienie osób skrzywdzonych, ochronę ich czci, praw i godności, Państwowa Komisja stoi na stanowisku, że pochówek arcybiskupa Gołębiewskiego nie powinien mieć uroczystej formy.” – czytamy w oświadczeniu komisji.
Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik wystąpili na konferencji prasowej w siedzibie PiS. Politycy przedstawili prezentację o Pegasusie i swoją wersję tego, jak działa to oprogramowanie szpiegujące. „Jesteśmy obiektem kampanii oszczerstw” – mówił Kamiński
„Pan minister zadeklarował, że system obrony przeciwlotniczej, przeciwrakietowej Sky Sabre zostanie w Polsce na dłużej. Miał przebywać tutaj do końca marca tego roku, ale jest decyzja utrzymania go do końca roku” – poinformował wicepremier i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz po spotkaniu brytyjskim ministrem obrony Grantem Shappsem. Oznacza to, że Brytyjczycy przedłużają bezpośrednie wspieranie Polski w zakresie obrony przeciwlotniczej zapoczątkowane niedługo po pełnoskalowej rosyjskiej inwazji na Ukrainę.
„Słyszę oczywiście głosy tych, którzy zarzucają mi, że coś blokuję. Ale proszę sobie wyobrazić, jakie głosy słyszelibyśmy dziś jako koalicja i jakie manifestacje mielibyśmy na ulicach, gdyby było już jasne, że to koniec, że przepadło” – mówi Szymon Hołownia w rozmowie z „Polityką”. W ubiegłym tygodniu Hołownia nagle zmienił zdanie w sprawie ustawy aborcyjnej. Obwieścił, że na posiedzeniu 6-8 marca – mimo wcześniejszych zapowiedzi – Sejm nie zajmie się projektami aborcyjnymi koalicyjnych klubów. A do sprawy wróci po wyborach samorządowych – 11 kwietnia 2024 roku.
Poczta Polska – która znajduje się w skrajnie trudnej sytuacji finansowej – planuje zwolnienia pracowników na wielką skalę. O planach zarządu PP wobec pocztowców informuje dziś „Rzeczpospolita”. Według „Rz” pracę ma stracić nie mniej niż 5 tysięcy osób, jednak możliwy ma być również wariant, w którym zwolnionych miałoby zostać nawet kilkanaście procent z 63 obecnych pracowników PP.
Poczta Polska musiała zaciągnąć kredyty bankowe, by móc wypłacać bieżące wynagrodzenia. Zarząd PP szykuje plan wstrząsowej restrukturyzacji firmy
Poczta Polska – która znajduje się w skrajnie trudnej sytuacji finansowej – planuje zwolnienia pracowników na wielką skalę. O planach zarządu PP wobec pocztowców informuje dziś „Rzeczpospolita”. Według „Rz” pracę ma stracić nie mniej niż 5 tysięcy osób, jednak możliwy ma być również wariant, w którym zwolnionych miałoby zostać nawet kilkanaście procent z 63 obecnych pracowników PP.
Według „Rz” w pierwszych dwóch miesiącach roku Poczta Polska mogła wygenerować straty rzędu 60 mln zł. Bruksela wciąż proceduje wniosek o udzielenie Poczcie pomocy w postaci miliardowych rekompensat za utrzymywanie deficytowych, ale gwarantowanych ustawowo usług powszechnych. Jednocześnie operator z roku na rok notuje malejące wpływy z tradycyjnych usług pocztowych. W tej chwili Poczta ratuje się kredytami zaciągniętymi pod zastaw wartościowych nieruchomości w Warszawie – pożyczone pieniądze mają według „Rz” służyć przede wszystkim do wypłat bieżących wynagrodzeń dla pracowników.
„Poczta wymaga bardzo, bardzo kompleksowej transformacji. Przeprowadzenie niezbędnych zmian to główne zadanie, jakie właściciel postawi przed nowym, wyłonionym w konkursie, Zarządem. Na tę chwilę rozpoczęliśmy prace nad planem transformacji. O szczegółach będę Państwa informował w odpowiednim czasie” – napisał prezes Poczty Polskiej Sebastian Mikosz w cytowanym przez „Rz” oświadczeniu skierowanym do załogi.
Mikosz to menedżer, który w 2014 roku rozpoczął bardzo głęboką, bolesną i kontrowersyjną restrukturyzację PLL „LOT”. Najwyższa Izba Kontroli kierowana przez Krzysztofa Kwiatkowskiego w 2016 roku krytycznie oceniła sposób jej przeprowadzenia. W raporcie podkreślono, że największy wpływ na poprawę sytuacji LOT-u miało wypłacenie firmie ponad 500 milionów złotych pomocy publicznej, a sama restrukturyzacja miała bardzo mieszane skutki.
.
Wrocławska kuria chciała urządzić uroczysty pogrzeb abp Marianowi Gołębiewskiemu – byłemu metropolicie wrocławskiemu ukaranemu przez Watykan za krycie księży pedofilów. Stanowisko w tej sprawie zajęła państwowa komisja ds pedofilii w Kościele
11 marca zmarł abp Marian Gołębiewski, były metropolita wrocławski. W 2021 roku Watykan usunął go z tego kościelnego urzędu. Była to kara za krycie księży-pedofilów. Odwołany Gołębiewski otrzymał nakaz „prowadzenia życia w duchu pokuty i modlitwy” i zakaz uczestnictwa w jakichkolwiek uroczystościach kościelnych, musiał także dokonać wpłaty z prywatnych środków na rzecz Fundacji świętego Józefa z ramienia Kościoła zajmującej się wspieraniem ofiar molestowania przez księży.
Mimo to wrocławska kuria postanowiła urządzić Gołębiewskiemu uroczysty pogrzeb. Ceremonię zaplanowano na dwa dni – niedzielę 16 marca i poniedziałek 17 marca. W niedzielę „po Eucharystii do godz. 22.00 będzie można indywidualnie czuwać przy trumnie zmarłego metropolity seniora” – zapowiadała kuria. Gołębiewski ma więc zostać uhonorowany tak, jakby zmarł wciąż w glorii i chwale pełniąc swój urząd.
W środę 13 marca zaprotestowała przeciwko temu Państwowa Komisja do spraw przeciwdziałania wykorzystaniu seksualnemu małoletnich poniżej lat 15. Komisja „wyraża dezaprobatę w związku z planowanym uroczystym pogrzebem arcybiskupa seniora Mariana Gołębiewskiego. Były biskup diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej i metropolita wrocławski dopuścił się zaniedbań w sprawach dotyczących wykorzystania seksualnego małoletnich przez podległych mu kapłanów, za co został ukarany przez Stolicę Apostolską. W związku z tym oraz mając na względzie cierpienie osób skrzywdzonych, ochronę ich czci, praw i godności, Państwowa Komisja stoi na stanowisku, że pochówek arcybiskupa Gołębiewskiego nie powinien mieć uroczystej formy.” – czytamy w oświadczeniu komisji.
Za co dokładnie odpowiadał Gołębiewski – i za co został ukarany przez Watykan? Otóż "w 2006 brał udział w przenoszeniu pedofila księdza Pawła Kani skazanego nieprawomocnie za posiadanie pornografii dziecięcej na 1 rok więzienia w zawieszeniu z diecezji wrocławskiej do bydgoskiej. Umożliwił w ten sposób pedofilowi popełnianie kolejnych przestępstw. Ksiądz pedofil został ponownie skazany w 2015 na 7 lat więzienia za wieloletnie molestowanie 3 chłopców i gwałt na jednym z nich.
Księdza Edwarda P. skazanego w 2003 na 1,5 roku więzienia w zawieszeniu za molestowanie dwóch 14-letnich ministrantów po obyciu kary mianował proboszczem w Brożcu. Nie zawiadomił o jego przestępstwie Watykanu.
W 2007 księdza, wobec którego toczył się proces o przestępstwo seksualne na 14-letnim chłopcu, mianował proboszczem we wsi Czernina koło Rawicza. Trzy dni później sąd skazał księdza pedofila na 2 lata więzienia w zawieszeniu." – to krótkie pochodzące z archiwum OKO.press streszczenie tego, jak Gołębiewski pomagał księżom – sprawcom przestępstw seksualnych wobec nieletnich, w pełni zdając sobie sprawę z tego, czego się dopuścili.