W niedziele trwały analizy, co oznacza zapowiedź Tuska o zawieszeniu prawa do azylu. Prawo i Sprawiedliwość na swoim kongresie wchłonęło Solidarną Polskę Zbigniewa Ziobry.
Postrzelony w środę premier Słowacji jest w szpitalu w Bańskiej Bystrzycy. Stacja RMF FM podaje, że wciąż jest w śpiączce farmakologicznej. Ma być przewieziony do Bratysławy, jeśli jego stan na to pozwoli
Reporter RMF FM, który jest na miejscu, usłyszał od pracownika szpitala, że stan słowackiego szefa rządu jest ciężki, ale stabilny. W nocy lekarzom udało się powstrzymać ciężki krwotok po ranie postrzałowej. Jeśli stan premiera na to pozwoli, to jutro lub pojutrze Robert Fico zostanie przetransportowany śmigłowcem do Bratysławy. Według nieoficjalnych informacji "premier Słowacji walczy i rokowania są lepsze” – podaje Onet.
„Robert Fico nie jest w tym momencie w sytuacji zagrażającej życiu” – zapewniał wicepremier Słowacji Tomas Taraba w rozmowie z BBC.
Wejścia do szpitala w Bańskiej Bystrzycy pilnuje policja, a przed budynkiem zebrali się dziennikarze z całego świata.
Media na Słowacji zwracają uwagę, że według prawa o zakresie reprezentacji premiera przez wicepremiera i jego wyborze decyduje sam prezes rady ministrów. „Ustawa kompetencyjna, która ustala uprawnienia, nie mówi, co się dzieje, jeśli premier nie jest w stanie tego zrobić” – podaje Dennik N.
Ten sam portal wskazuje również, że reakcja ochrony premiera była niewłaściwa – na nagraniu po zamachu widać, jak Fico jest wnoszony do auta, które zamiast odjechać, zostało przed chwilę na miejscu. „Panował chaos, to oczywiste, i to jest porażka. Powinni byli natychmiast załadować premiera do samochodu i odjechać z nim. W tym momencie nie wiadomo, czy napastników jest więcej. Należy jak najszybciej przewieźć chronioną osobę w bezpieczne miejsce” – mówił Dennikowi N były szef policji Štefan Hamran.
Dziennikarze przypominają również, że sam Fico wspomniał o możliwym ataku. „Na ulicach słychać nieprzyzwoite przekleństwa pod adresem polityków rządowych i tylko czekam, kiedy ta frustracja, przełoży się na zabójstwo jednego z czołowych polityków rządowych. I nie przesadzam ani o milimetr” — napisał na Facebooku 10 kwietnia, tuż po wyborach prezydenckich.
Do zamachu na premiera doszło w środę 15 maja około godz. 15:00 w miejscowości Handlová, 190 km na północny wschód od Bratysławy po zakończeniu wyjazdowego posiedzenia rządu. Robert Fico został postrzelony podczas spotkania z mieszkańcami przed domem kultury. Miał spontanicznie zdecydować, że podejdzie do tłumu.
Zamachowiec, który według słowackich mediów czekał na miejscu od rana, oddał kilka strzałów. „Robo, chodź tutaj” — tak według ustaleń słowackiego portalu Pravda miał krzyczeć napastnik. Policja zatrzymała podejrzanego — jest nim 71-letni literat, Juraj C., który w przeszłości pracował jako ochroniarz w centrum handlowym. Miał uprawnienia do posiadania broni.
W środę w miejscowości Handlová, 190 km od Bratysławy został postrzelony premier Słowacji Robert Fico – jego stan jest ciężki. Sejm przegłosował ustawę o „Babciowym” i poznaliśmy smutny ranking, w którym Polska już piąty rok z rzędu została uznana za najbardziej homofobiczny kraj wśród krajów UE.
W środę 15 maja około godz. 15 premier Słowacji Robert Fico został postrzelony w miejscowości Handlová, 190 km na północny wschód od Bratysławy po spotkaniu słowackiego rządu. Zamachowiec miał oddać kilka strzałów. Premier Słowacji został przewieziony do szpitala w Bańskiej Bystrzycy, gdzie jego stan oceniano jako ciężki. Przed godz. 23. słowacki portal Dennik.sk podał, że Robert Fico jest po operacji i jest przytomny. Podejrzanym jest 71-letni mężczyzna. Zamach dla OKO.Press skomentował słowacki dziennikarz, Milan Šimečka.
Piąty rok z rzędu Polska zajmuje ostatnie miejsce wśród państw Unii Europejskiej w rankingu ILGA-Europe, który sprawdza poziom równouprawnienia osób LGBT+. Wśród krajów Unii Europejskiej najlepiej wypadła Malta, Islandia i Belgia. Najlepszy progres zaliczyły m.in. Grecja i Estonia, które wprowadziły równość małżeńską i umożliwiły parom jednopłciowym adopcję dzieci. Więcej w OKO.press w artykule Antona Ambroziaka.
Pięciu aktywistom, którzy na granicy z Białorusią pomagali irackiej rodzinie i obywatelowi Egiptu w 2022 roku grozi 5 lat więzienia. Akt oskarżenia przeciwko aktywistom skierowała Prokuratura Rejonowa w Hajnówce. Helsińska Fundacja Praw Człowieka podkreśla, że „udzielanie pomocy humanitarnej nie stanowi przestępstwa. Bezinteresowne udzielenie pomocy osobom będącym w stanie zagrożenia zdrowia lub życia stanowi moralny obowiązek i zasługuje na pochwałę, a nie represję karną”. Więcej można przeczytać w artykule Magdaleny Chrzczonowicz.
Sejm uchwalił ustawę o wspieraniu rodziców w aktywności zawodowej oraz w wychowaniu dziecka Zakłada ona m.in. wypłatę świadczenia w wysokości 1500 zł. Ustawa trafi teraz do Senatu. Posłowie przegłosowali także nowelizację ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy, która zakłada m.in. przedłużenie Ukraińcom legalności pobytu. O co chodzi w nowelizacji i jakie są jej najważniejsze zmia wyjaśnia w artykule OKO.Press Krystyna Garbicz.
Pomimo największych protestów w historii kraju, gruziński parlament przyjął tzw. ustawę o „zagranicznych agentach”. Nowe prawo przewiduje, że wszystkie organizacje oraz niezależne media, które są finansowane w minimum 20 proc. z zagranicy, zostaną zarejestrowane jako „organizacje realizujące interesy zagranicznych mocarstw”. Co to oznacza dla obywateli Gruzji? Wyjaśnia dla OKO.Press Stasia Budzisz.
Głosowało 420 posłów, za było 381, przeciw 19 (kilku posłów PiS i wszyscy obecni posłowie Konfederacji), a wstrzymało się 20 posłów.
Sejm uchwalił nowelizację ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy w związku z konfliktem zbrojnym na terytorium tego państwa – podaje PAP. Ustawa trafi pod obrady Senatu. Nowelizacja zakłada m.in. przedłużenie Ukraińcom legalności pobytu.
Sejm uchwalił ustawę o wspieraniu rodziców w aktywności zawodowej oraz w wychowaniu dziecka „Aktywny rodzic”. Zakłada ona m.in. wypłatę świadczenia zwanego potocznie „babciowym”. Ustawa trafi teraz do Senatu.
Za programem „Aktywny rodzic” głosowało 405 posłów, przeciw 14, a dwóch wstrzymało się od głosu.
Ustawa przewiduje wprowadzenie do systemu prawnego trzech świadczeń wspierających rodziców w aktywności zawodowej oraz w wychowywaniu i rozwoju małego dziecka: „aktywni rodzice w pracy”, „aktywnie w żłobku” i „aktywnie w domu”. Na to samo dziecko za dany miesiąc będzie przysługiwało tylko jedno z tych świadczeń.
Program „Aktywni rodzice w pracy” przewiduje świadczenie 1500 zł miesięcznie przez okres 24 miesięcy dla rodziców, którzy chcą wrócić do pracy po urodzeniu dziecka. Świadczenie, które potocznie przyjęło się jako „babciowe” jest skierowane do aktywnych zawodowo rodziców dziecka w wieku od 12. do 35. miesiąca życia.
Większe wsparcie otrzymają rodzice i opiekunowie dzieci niepełnosprawnością – 1900 zł miesięcznie.
Rodzice będą mogli zdecydować, na co przeznaczą otrzymane pieniądze. Będą mogli sfinansować pobyt dziecka w żłobku lub wybrać opiekę sprawowaną przez nianię lub babcię.
Według ustawy z nowych rozwiązań rodzice będą mogli skorzystać od 1 października 2024 roku. Świadczenie wypłaci Zakład Ubezpieczeń Społecznych.
Przyjęcie ustawy przez Sejm skomentował Donald Tusk na portalu X: „Mamy babciowe. Dziadek”.
Minister obrony narodowej odniósł się w stacji TVN 24 do zamachu na Roberta Fico i podkreślał, że ten zamach to efekt mowy nienawiści, a zarazem chwilowe „zwycięstwo tych, którzy źle życzą drugiemu człowiekowi”.
„To jest sytuacja wstrząsająca. Trzeba wyjaśnić, dlaczego do tego doszło” – powiedział Władysław Kosiniak-Kamysz w TVN 24. „Niezależnie od poglądów rządzącej koalicji na Słowacji, relacje Polski z tym krajem zawsze były dobre”.
Dodał, że zamachowiec „był profesjonalnie przygotowany, o czym świadczy jego ubiór oraz szybkość działania”.
Wicepremier mówił także, że do zamachu na słowackiego premiera doszło w momencie napięć politycznych i społecznych oraz w momencie podsycania złych emocji. „Jesteśmy w bardzo trudnym momencie historii świata, mamy obok wojnę w Ukrainię, populiści zyskują rozgłos i uczestniczymy w sytuacji podziałów społecznych” – mówił.
Przypomniał o śmierci prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza w 2019 roku. „To był wynik hejtu i nienawiści, która panowała wtedy w Polsce”. Wspomniał także, że nasze społeczeństwo „wciąż uczestniczy w wojnie polsko-polskiej”.
„Im więcej umiarkowanych postaw, tym będzie normalniej. Bardzo łatwo obrazić kogoś, a przecież od krzywdy słowem jest blisko do krzywdy fizycznej. Trzeba uderzyć się we własne piersi i zastanowić się, czy nie przekraczamy granicy”.
Szef resortu obrony narodowej dodał, że „trzeba dbać o dobro wpólne”, a nie „powtarzać piękne wypowiedzi o wartościach i wspólnotach, ale autentycznie je realizować”. Inaczej „pogążymy się w małych wojenkach, które niszczą to, co budujemy jako społeczeństwo. To zaczyna być niebezpieczne”.