0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Adam Stepien / Agencja Wyborcza.plFot. Adam Stepien / ...

Wybory 2023 na żywo. Duda o szkodliwych sojuszach, narodowcy o komunistach. Kaczyński o zawsze złych Niemcach

Wybory 2023

Po wyborach na żywo. Tutaj znajdziesz najważniejsze informacje. 11 listopada okazją do politycznych oświadczeń. Tusk o pojednaniu, Duda o tym, że trzeba uważać na sojusze, Kaczyński o niemieckiej partii Tuska

Google News

12:04 06-09-2023

Lewica o zbożu z Ukrainy: „Po 15 września granica powinna być szczelna”

Lewica domaga się utrzymania ograniczeń importowych na zboże z Ukrainy. Ale jak podkreślał dziś podczas konferencji prasowej Nowej Lewicy w Gnieźnie 6 września 2023 poseł Tadeusz Tomaszewski, „jesteśmy w Unii Europejskiej i tam powinniśmy szukać rozwiązania, które będzie chronić polskich rolników”.

Komisja Europejska zajmuje się dziś sprawą ewentualnego przedłużenia ograniczeń importowych dla zboża z Ukrainy. Na wniosek pięciu państw członkowskich graniczących z Ukrainą, KE zdecydowała się wprowadzić takie ograniczenia na cztery produkty: pszenicę, kukurydzę, słonecznik i rzepak. O sprawie pisaliśmy tutaj.

Nie wiadomo, czy ograniczenia zostaną utrzymane, a tego domaga się Polska.

Temat został poruszony na konferencji prasowej Nowej Lewicy w Gnieźnie. Tadeusz Tomaszewski, który jest jedynką Nowej Lewicy w Koninie, mówił: „Po 15 września granica powinna być szczelna”. Dodał też, że „należy szukać koalicjantów w tej sprawie w Unii Europejskiej”.

„Lewica domagała się ochrony polskiej granicy przed importem towarów żywnościowych, w tym i zboża od ponad roku” – mówił Tomaszewski. Dodał, że sam kierował interpelacje do ministrów rolnictwa w tej sprawie. Ale „zaspano”.

„Ponad 4 mln ton starego zboża wciąż jest w magazynach” – powiedział. Rok temu tonę pszenicy można było sprzedać za 1700 zł, dziś za 700 zł – powiedział Tomaszewski, dodając, że „w tym czasie energia, paliwo i nawozy podrożały o kilkaset procent”.

Tematy związane z rolnictwem będą zapewne szczególnie istotnymi tematami kampanii wyborczej w okręgu, którego stolicą jest Konin (okręg 37). Koalicja Obywatelska wystawia tu bowiem Michała Kołodziejczaka z Agrounii. Kołodziejczak zepchnął z jedynki Tomasza Nowaka, który w Koninie zdobył mandat do Sejmu w poprzednich wyborach.

Mocno eksploatowane będą też pewnie tematy związane z bezpieczeństwem. Jedynką na konińskich listach PiS jest bowiem Zbigniew Hoffman, członek Rady Ministrów, sekretarz Komitetu Rady Ministrów do spraw Bezpieczeństwa Narodowego i Spraw Obronnych.

Listę Trzeciej Drogi w Koninie otwiera Paulina Hening-Kloska. Hening-Kloska była już jedynką w Koninie w 2015 i 2019 roku. Wówczas startowała z list Nowoczesnej Ryszarda Petru.

11:13 06-09-2023

Platforma Obywatelska kontruje obietnice PiS

„Po ośmiu latach przypomnieli sobie, że trzeba dbać o wszystkich, nie tylko o swoich. O czym przypomną sobie jutro?” – tak największa partia opozycyjna odpowiada na ujawniane od trzech dni zapowiedzi programowe PiS.

Prawo i Sprawiedliwość swój program wyborczy ujawnia w kawałkach. Główna konwencja programowa, na której zaprezentowana zostanie całość programu wyborczego PiS odbędzie się w sobotę 9 września w Końskich. Trzy elementy tego programu już znamy:

W poniedziałek 4 września w spocie opublikowanym w mediach społecznościowych premier Mateusz Morawiecki zaprezentował pierwszy „konkret” – program „Przyjazne Osiedle”. Chodzi o rewitalizację i modernizację osiedli z wielkiej płyty, na których ma mieszkać 8 milionów Polek i Polaków. „Cała Polska powinna być przyjazna dla ludzi. Nie chcemy lepszych i gorszych dzielnic” – mówi w spocie Mateusz Morawiecki.

Platforma Obywatelska zwraca uwagę, że to żadna nowość: program modernizacji tych osiedli jest zapisany w Krajowym Planie Odbudowy, z którego środków Polska wciąż nie dostaje ze względu na łamanie przez Zjednoczoną Prawicę praworządności. Pisał o tym m.in. Borys Budka w tym wpisie.

Druga propozycja to propozycja poprawy jakości posiłków w szpitalach. Ta propozycja też spotkała się z krytyką ze strony PO. O ile to bardzo ważny problem, to partii rządzącej dostaje się za to, że rządzi od ponad 2800 dni, a posiłki w szpitalach wciąż są bardzo niskiej jakości.

W środę 6 września były minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski zapowiedział program „Lokalna półka”. PiS zamierza wprowadzić regulację, która zmusi duże sieci handlowe do tego, by przynajmniej 2/3 owoców, warzyw, produktów mlecznych i mięsnych oraz pieczywa w ofertach marketów pochodziło z lokalnych marketów. Jak? Szczegółów nie znamy, ale takie regulacje najczęściej odbijają się na rodzimych producentach. Tutaj komentarz w tej sprawie Joanny Solskiej.

10:45 06-09-2023

Jacek Sasin o Tusku i jego ekipie: „Byli jak taki pijak, który wyprzedawał meble z domu”

Minister aktywów państwowych wypowiedział się odnośnie prywatyzacji, którą prowadził rząd PO i PSL.

„Donald Tusk i jego ekipa to byli jak taki pijak, który wyprzedawał meble z domu, wyniósł telewizor, mikser, wszystko co się dało sprzedać do lombardu albo gdzieś na bazarze, a wszystkie pieniądze, które wzięli, przepijali” – stwierdził Jacek Sasin w „Gościu Wiadomości” TVP Info.

Pytanie o prywatyzację, którą PiS określa mianem „wyprzedaży majątku narodowego” jest jednym z pytań ogólnokrajowego referendum, które zostanie przeprowadzone w dzień wyborów do Sejmu i Senatu.

Przeczytaj także:

10:19 06-09-2023

Prawa autorskie: Fot. Jakub Porzycki / Agencja Wyborcza.plFot. Jakub Porzycki ...

Roman Giertych znowu w polityce? Większość nie chce jego powrotu

Sondaż United Surveys dla radia Zet może być dla Romana Giertycha bolesny. Niemal 60 proc. Polek i Polaków nie chce jego powrotu do polityki.

„Jaką rolę powinien w polskiej polityce pełnić Roman Giertych?” – takie pytanie zadano w sondażu United Surveys dla radia Zet. Wyniki sondażu są dla Giertycha nieubłagane. Zdecydowana większość – bo aż 57,6 proc. respondentów – odpowiedziała, że „nie powinien do niej wracać”.

Pomimo niechlubnej przeszłości jako znienawidzony minister edukacji w rządzie PiS, Roman Giertych wystartuje z list Koalicji Obywatelskiej. Dostał ostatnie miejsce na liście w Kielcach w województwie świętokrzyskim. Tam jedynką na listach PiS jest Jarosław Kaczyński.

Giertych to były twórca nacjonalistycznej organizacji Młodzież Wszechpolska oraz prezes skrajnie prawicowej, eurosceptycznej, nieliczącej się już dziś w polskiej polityce partii Liga Polskich Rodzin. Znany ze swoich homofobicznych poglądów, Giertych jest też przeciwnikiem aborcji. Stąd jego kandydatura na listach KO wzbudziła ogromne kontrowersje.

Wystawiając na listach do Sejmu Romana Giertycha, Donald Tusk złamał swoją obietnicę złożoną podczas Campusu Polska Przyszłości w 2022 roku. To wówczas zapowiedział, że na jego listach do parlamentu nie znajdzie się nikt, kto nie popiera aborcji do 12. tygodnia ciąży. Giertych nie wycofał się ze swoich poglądów, ale zapowiedział, że będzie stosował się do dyscypliny partyjnej w sprawach dotyczących praw kobiet.

To wszystko sprawia, że jego powrót do polityki nie cieszy się poparciem. Jak wynika z sondażu radia Zet, tylko 21,2 proc. badanych uważa, że Giertych powinien wrócić do polityki, ale jako szeregowy poseł. Zaledwie 6,1 proc. ankietowanych uważa, że były wicepremier może zostać członkiem rządu. 15,1 proc. nie miało zdania na ten temat zdania.

Więcej o kontrowersjach związanych z Romanem Giertychem pisaliśmy tutaj i tutaj.

09:35 06-09-2023

Prawa autorskie: Fot. Cezary Aszkielowicz / Agencja Wyborcza.plFot. Cezary Aszkielo...

Lokalna półka? Solska: „Wprowadzenie takiej regulacji jest po prostu śmieszne”

„Takimi pomysłami PiS pokazuje, jak kompletnie nie umie rządzić. Używa haseł, które mają pokazać, że coś robi dla polskich rolników, a tak naprawdę nie rozwiązuje żadnych poważanych problemów. To nie jest program wyborczy” – mówi Joanna Solska, publicystka.

„Polskich konsumentów i polskich handlowców wcale nie trzeba zachęcać do sprzedawania polskich produktów. Taka regulacja nie doprowadzi do obniżenia cen, wręcz przeciwnie” – uważa Joanna Solska.

Solska odnosi się do trzeciej mini propozycji programowej ogłoszonej przez byłego ministra rolnictwa Jana Krzysztofa Ardanowskiego w mediach społecznościowych w środę 6 września 2023, o czym pisaliśmy tutaj.

PiS zapowiada wprowadzenie programu „Lokalna półka”. Obiecuje, że „zobowiąże sieci handlowe do współpracy z lokalnymi producentami żywności”. „Od lokalnych dostawców ma pochodzić przynajmniej 2/3 owoców, warzyw, produktów mlecznych i mięsnych oraz pieczywa w ofertach marketów” – mówi Ardanowski w spocie.

Były minister podkreśla, że taka regulacja ma się przełożyć na ceny: „Rolnicy, bo będą mieli łatwy dostęp do lokalnych rynków, bez pośredników, z niskimi kosztami transportu towarów. Więcej pieniędzy zostanie w ich kieszeniach. Klienci, bo będą mieli lepszy dostęp do świeżych i smacznych produktów, a ich pieniądze zostaną w ich najbliższej okolicy. Na paragonach będzie można sprawdzić, z jakiego kraju pochodzi produkt” – twierdzi poseł PiS.

„Taka regulacja uderzy w polski eksport”

Ale zdaniem Joanny Solskiej skutek takiej regulacji może być wręcz odwrotny. ”Produkty polskie zaczęły tak szybko drożeć, dlatego że w Polsce bardzo wzrosły ceny energii. Wzrost cen energii dla polskich przedsiębiorców jest wyższy niż w innych krajach, stąd biorą się ceny. To, że ktoś wprowadzi taką regulację, nie spowoduje obniżki cen” – mówi Solska w rozmowie z OKO.press.

Dodaje, że „obniżkę cen mogłaby spowodować np. produkcja prądu z zielonej energii. Albo inwestycje z KPO, których nie ma, bo rząd boi się przywrócenia praworządności, bo mogłoby się okazać, że nie jest bezkarny”.

Poza tym zdaniem Solskiej egzekwowanie takiej regulacji jest też niemożliwe z przyczyn praktycznych. „Jak oni sobie wyobrażają ocenę, czy na przykład wyprodukowany w Polsce jogurt, który ma w środku maliny i truskawki z Ukrainy, ale mleko z Polski, jest bardziej Polski czy bardziej ukraiński?” – mówi Solska.

Publicystka podkreśla, że przecież polscy producenci używają do produkcji surowców zza granicy. Przypomina, że za czasów ministra Ardanowskiego były już próby tworzenia „czarnych list” producentów kupujących surowiec za granicą. Bardzo szybko się jednak z ich wprowadzenia wycofywano, bo uderzałyby w polskich eksporterów.

„Tak samo jest z tą regulacją” – uważa Solska. „Jej wprowadzenie może uderzyć w polski eksport”.

„Polska po wejściu do Unii Europejskiej zdobyła sobie unijne rynki, np. połowa eksportu polskiej żywności idzie do Niemiec” – mówi. Przestrzega, że sztuczne próby ograniczania liczby produktów zza granicy w sklepach w Polsce mogą grozić odwetem innych państw. „Jeśli sprawa stanie się głośna, to inne kraje też mogą zacząć wprowadzać restrykcje na polską żywność. Ofiarami takich regulacji mogą paść polscy eksporterzy. Nie tędy więc droga” – mówi publicystka.

„Takimi pomysłami PiS pokazuje, jak kompletnie nie umie rządzić. Używa haseł, które mają pokazać, że coś robi dla polskich rolników, a tak naprawdę nie rozwiązuje żadnych poważanych problemów” – mówi Solska. „To dlatego poparcie dla PiS-u wśród rolników bardzo zmalało” – dodaje.

Od dwóch dni PiS codziennie ujawnia swój program wyborczy. O pozostałych dwóch propozycjach programowych PiS, przeczytasz tu i tu.