Poseł PO Artur Łącki stwierdził w TVP Info, że Niemcy założyli obozy zagłady w okupowanej Polsce ze względu na „największy antysemityzm przed II wojną światową”. Antysemityzm był powszechny, ale nie z tego powodu Niemcy to zrobili. Wyjaśniamy posłowi
Poseł Łącki powiedział to w programie „Minęła 20” w TVP Info wieczorem 15 sierpnia (2021). Cały program można obejrzeć tutaj.
„Obozy koncentracyjne, w których mordowało się Żydów i Polaków, powstały na terenie Polski, dlatego że w Polsce był największy antysemityzm przed II wojną światową”
- stwierdził poseł PO. Łącki jest z wykształcenia prawnikiem, przedsiębiorcą z branży turystycznej, a także samorządowcem - byłym radnym powiatu gryfickiego. Do Sejmu dostał się z okręgu szczecińskiego.
Jego teza wywołała demonstracyjne protesty pozostałych uczestników programu. Wiceminister edukacji Tomasz Rzymkowski stwierdził, że Łącki powinien „przeprosić cały naród polski”. Kancelaria premiera oświadczyła, że złoży wniosek o ukaranie Łąckiego do Sejmowej Komisji Etyki. „Ośrodek Monitorowania Antypolonizmu” - organizacja prowadzona przez prawicowego blogera Dariusza Mateckiego, o której OKO.press pisało wielokrotnie - obiecało złożyć zawiadomienie do prokuratury.
Wypowiedź Łąckiego wzbudziła oburzenie dużej części polityków i dziennikarzy prawicy.
Nie jest jasne, czy bardziej oburzyło ich stwierdzenie, że w przedwojennej Polsce „był największy antysemityzm”, czy pogląd, że z tego powodu Niemcy założyli właśnie na ziemiach polskich obozy zagłady.
Tak czy inaczej, wypowiedzi posła warto się dokładnie przyjrzeć.
Obozy koncentracyjne, w których mordowało się Żydów i Polaków, powstały na terenie Polski, dlatego że w Polsce był największy antysemityzm przed II wojną światową
Skala antysemityzmu w Polsce przed wojną także była duża (chociaż nie wiadomo, co dla posła Łąckiego oznacza „największy”) - zaczynając od pogromów, poprzez postulaty bojkotu ekonomicznego, aż po wykluczanie Żydów z organizacji społecznych - z klubami sportowymi włącznie - i zakazem albo ograniczeniem możliwości kształcenia na wyższych uczelniach (tzw. getto ławkowe i polityka „numerus nullus” wobec żydowskich studentek i studentów).
Zgodnie z oficjalną polityką rządu RP Żydzi mieli być nakłonieni do masowej emigracji z Polski.
Rząd II RP zupełnie na serio chciał ich wysłać za granicę - prowadził m.in. negocjacje z Francją w sprawie Madagaskaru oraz z Ekwadorem. „Słowo klucz to «nadwyżka» – mówiono o «nadwyżce ludności żydowskiej» w Polsce, Żydów określano też jako «zbędnych» obywateli”
Planowano zmusić do emigracji nawet 100 tys. Żydów rocznie.
Do pogromów na ziemiach polskich dochodziło nie tylko w czasie zaborów, ale także po odzyskaniu niepodległości. W październiku 1918 odnotowały nasilenie napadów i rabunków, których ofiarami padali Żydzi. Doszło do bijatyk na targu i przepychanek na Uniwersytecie Warszawskim, gdzie studenci żydowscy - którzy chcieli włączyć się w budowanie państwa polskiego – usłyszeli, że mają wyjechać do Palestyny (więcej można przeczytać o tym tutaj). Do pogromu na dużą skalę doszło we Lwowie w listopadzie 1918 roku. Z rąk polskich i ukraińskich zginęło wówczas od 50 do 150 Żydów.
W okresie międzywojennym skrajna prawica także próbowała wywoływać pogromy. Np. w nocy z 22 na 23 czerwca 1936 roku nacjonalistyczne bojówki opanowały miasteczko Myślenice. Narodowcy rozbijali sklepy żydowskie i palili towary.
Antysemityzm był w dwudziestoleciu międzywojennym fundamentem ideologii obozu narodowego – zaczynając od Narodowej Demokracji po nacjonalistów z ONR.
„Od czego by nie zaczynali, kończyli na Żydach. Ich program dla Polski da się streścić do jednego: wszystko będzie dobrze, jak się pozbędziemy Żydów” – pisał o przedwojennych narodowcach historyk, prof. Szymon Rudnicki.
Niemcy nie zorganizowali obozów zagłady na ziemiach polskich z powodu antysemityzmu - chociaż antysemici im się przydawali. Historycy dyskutują nad szacunkami liczby Żydów, która zginęła z rąk Polaków lub z powodu denuncjacji. Według prof. Jana Grabowskiego z Uniwersytetu w Ottawie mogło w ten sposób zginąć nawet 200 tys. Żydów.
Lokalizacja obozów zagłady (w odróżnieniu od obozów koncentracyjnych, obozy zagłady służyły wyłącznie zabijaniu) wynikała ze względów logistycznych i - częściowo - politycznych. 6 obozów zagłady - Chełmno, Bełżec, Sobibór, Treblinka, Majdanek i Auschwitz-Birkenau - założono w pobliżu głównych linii kolejowych oraz, równocześnie, w sąsiedztwie największych gett zamieszkałych przez ludność żydowską. Przewiezienie setek tysięcy ludzi było gigantycznym wysiłkiem logistycznym.
Według instytutu Yad Vashem, ok. 3 mln Żydów zostało zamordowanych w komorach gazowych w tych obozach. Inne metody Niemcy oraz ich wspólnicy stosowali na okupowanych ziemiach b. ZSRR — tam Żydzi byli na masową skalę mordowani przez oddziały Einsatzgruppen (ok. 1,3 mln żydowskich ofiar).
Polityka również miała znaczenie — niemieccy naziści chcieli prowadzić zagładę na masową skalę poza ziemiami Rzeszy (chociaż zarówno Chełmno, jak i Auschwitz znajdowały się na ziemiach polskich wcielonych bezpośrednio do Rzeszy, a nie w Generalnym Gubernatorstwie).
Politycy rządzącej prawicy często mówią, że „ktoś chce wrobić Polskę we współudział w Zagładzie”. (W kwietniu 2021 roku analizowaliśmy np. taką właśnie wypowiedź wiceministra kultury Jarosława Sellina — tutaj). W marcu 2021 z okazji „Narodowego Dnia Pamięci Polaków ratujących Żydów pod okupacją niemiecką” rządzący twierdzili:
Poseł Łącki zrobił prezent rządzącej prawicy - mówiąc nieprawdę o powodach zbudowania obozów zagłady na ziemiach polskich, ułatwił jej przedstawicielom odrzucenie całej niewygodnej prawdy o współudziale części Polaków w zagładzie jako „antypolonizmu” oraz powielanie politycznej propagandy o historii.
Dziennikarz OKO.press, historyk i socjolog, profesor Uniwersytetu SWPS w Warszawie.
Dziennikarz OKO.press, historyk i socjolog, profesor Uniwersytetu SWPS w Warszawie.
Komentarze