„Epidemia COVID-19 – czas chaosu i nietrafionych decyzji”. NIK zebrała wnioski płynące z aż 40 kontroli związanych z epidemią. Niektóre z nich są porażające. Np. ten o utworzeniu 14 zbędnych szpitali tymczasowych za 621 mln zł
Na zdjęciu: Lublin, 10 lutego 2022. Praca medyków podczas V fali pandemii koronawirusa w szpitalu tymczasowym na terenie Centrum Targowo-Wystawienniczego Targów Lublin S. A. Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl.
„Epidemia COVID-19 – czas chaosu i nietrafionych decyzji”. Tak zatytułowano zbiorczą informację o wynikach 40 kontroli przeprowadzonych przez naczelny organ kontroli państwowej w Polsce.
“Reakcja podmiotów odpowiedzialnych za zdrowie obywateli, choć spójna z odpowiedzią większości państw na COVID-19, była nieproporcjonalna do zjawiska, z jakim faktycznie mieliśmy do czynienia” – twierdzą kontrolerzy.
“Zarządzanie kryzysem materializujące się w postaci wprowadzanych obostrzeń odbywało się w sposób chaotyczny, ad hoc, w oparciu o dane, które nie były kompletne i rzetelne, a tym samym wiarygodne” – dodają.
We wstępie do wyników zbiorczej kontroli czytamy:
“Działania [władz] opierały się na liczbie potwierdzonych pozytywnym testem przypadków zakażeń wirusem SARS-CoV-2 i zgonów, które kwalifikowano jako »z powodu COVID«. Konieczność zastosowania ogólnej prewencji przed transmisją wirusa stała się przesłanką daleko idących i budzących wątpliwości ograniczeń konstytucyjnych wolności i praw".
"Sposób podejmowania decyzji przez kluczowe podmioty nie sprzyjał gospodarnemu wydatkowaniu środków publicznych, czego przykładem było nierzetelne oszacowanie potrzeb w zakresie szczepionek przeciw COVID-19. Bezpośrednim skutkiem nieprawidłowego działania w tym zakresie było niegospodarne wydatkowanie środków publicznych, gdyż zrealizowane zakupy szczepionek były nadmiarowe. Doprowadziło to w efekcie do zmarnotrawienia blisko 10 mld zł publicznych środków finansowych”.
A oto kilka istotnych danych przypomnianych niedawno przez NIK.
Łączna liczba przypadków grypy i SARS-CoV-2 w 2020 roku była niższa od przypadków grypy w latach 2017-2019, poprzedzających epidemię COVID-19. W żadnym roku, w którym obowiązywały stany zagrożenia epidemicznego, epidemii i ponownie zagrożenia epidemicznego, liczba przypadków zakażeń SARS-CoV-2 nie przekroczyła liczby przypadków grypy.
To bardzo ciekawe dane pokazujące, iż epidemia COVID była de facto „słabsza”, miała mniejszy zasięg, niż epidemie grypy w latach 2017-2019.
Z tym że o ile z wirusem grypy byliśmy zaznajomieni od lat, o tyle SARS-CoV-2 był zupełnie nowym zarazkiem. Przenoszony podobnie jak grypa, budził jednak wielką grozę. Trudno się temu dziwić. Jego śmiercionośny potencjał, zwłaszcza w początkowej fazie pandemii, był wysoki. Sytuacja zmieniła się dopiero po wprowadzeniu szczepionek profilaktycznych. Sam wirus z czasem również mocno złagodniał.
Najbardziej tragicznymi danymi nt. epidemii są te dotyczące zgonów.
Jak widać na powyższym wykresie, w marcu 2020 roku miesięczna liczba zgonów była niższa niż w marcu i grudniu 2018 oraz styczniu 2019 roku. Co więcej, miesięczna liczba zgonów od lutego aż do września 2020, tj. przez pół roku po wprowadzeniu stanu epidemii, była niższa niż w styczniu 2019 roku.
Wynikało to m.in. z faktu, że w trakcie pandemii bardzo zmniejszyła się liczba bezpośrednich kontaktów między ludźmi, co zaowocowało spadkiem liczby chorób zakaźnych.
Gwałtowny wzrost odnotowanych zgonów nastąpił w październiku 2020, osiągając kulminację w listopadzie tego samego roku, a następny punkt kulminacyjny odnotowano w grudniu 2021 roku.
Wiąże się z tym szczególnie bolesny problem tzw. zgonów nadmiarowych, a więc na zwiększoną liczbę zgonów w stosunku do średniej z lat 2015-2019. Problem ten dotyczył nie tylko Polski. Niestety, w rankingu zgonów nadmiarowych w Europie Polska w roku 2020 zajęła niechlubne drugie miejsce, po Bułgarii.
W roku 2020 zmarło 16,5 proc. więcej Polek i Polaków niż w roku 2019. Rok później sytuacja była jeszcze bardziej tragiczna. 2021 rok zamknął się rekordową liczbą 519 517 zgonów. Łączny wzrost liczby zgonów ogółem w latach 2020-2022, w porównaniu do średniej z okresu 2015-2019, wyniósł 239 506 zgonów.
A zatem pandemia i decyzje, jakie władze podejmowały w tym okresie, spowodowały śmierć 240 tys. obywateli, którzy w “zwykłym” czasie dalej cieszyliby się życiem.
Uzupełnijmy, że sam COVID-19, jako przyczyna zgonu, stanowił w latach 2020-2022 odpowiednio 8,7, 17,9 oraz 6,7 proc. Największy udział w zgonach ogółem miały choroby układu krążenia oraz nowotwory. Dostęp do ochrony zdrowia w czasie pandemii był mocno utrudniony. Władze rzuciły większość środków na walkę z pandemią, zaniedbując inne pilne potrzeby.
NIK zwróciła uwagę na niegospodarność w wydatkowaniu środków publicznych w związku z epidemią COVID-19. Stwierdzono m.in. utworzenie 14 zbędnych szpitali tymczasowych za ponad 612,6 mln zł, w tym 3 placówek, których w ogóle nie uruchomiono.
Ponad 29 mln zł przeznaczono na utworzenie i utrzymanie szpitala tymczasowego w hali Netto Arena w Szczecinie, w którym nie przyjęto ani jednego pacjenta.
Władze wyraźnie bały się czarnego scenariusza i źle dysponowały środkami publicznymi. W pewnych kwestiach działały więc wyraźnie nadmiarowo, w innych niewystarczająco.
Od marca 2020 do kwietnia 2022 roku, koszty utrzymania gotowości do udzielenia świadczeń pacjentom z COVID-19 we wszystkich przystosowanych do tego szpitalach wyniosły ok. 7 mld zł, podczas gdy w tym samym okresie na faktyczne leczenie pacjentów zakażonych wirusem SARS-CoV-2, wydano niecałe 5 mld.
Zdaniem NIK wydatki na takie placówki były niecelowe, nieefektywne i nie przyniosły trwałych rezultatów w postaci wzmocnienia infrastruktury szpitalnej kraju. Łączny koszt utworzenia 33 szpitali tymczasowych wyniósł 941,6 miliona złotych.
“Stwierdziliśmy również nieprawidłowości przy wypłacie wydatków covidowych, bez sprawdzania, czy były należne, czy jeszcze zostały spełnione warunki do ich wypłaty osobom uprawnionym oraz, czy nie przekraczały maksymalnej kwoty 15 tys. miesięcznie na osobę” – podali kontrolerzy.
“Stwierdziliśmy w naszych kontrolach również zakupy niekompletnych, niesprawnych lub niespełniających polskich norm respiratorów za kwotę przeszło 82 mln zł.
Łączne koszty, jakie poniesiono na walkę z epidemią COVID-19, wyniosły ponad 271 mld zł, z czego ponad 20 mld oceniono jako niegospodarne i niecelowe.
Wydatki z Funduszu Przeciwdziałania COVID-19 w latach 2020-2022 wyniosły łącznie blisko 190 mld. Przy czym ok. 78 proc. tych środków pochodziło z finansowania dłużnego, w formie emisji obligacji przez Bank Gospodarstwa Krajowego, czyli de facto z pożyczek, które trzeba spłacać.
NIK przyjrzał się także dokładniej realizacji Narodowego Programu Szczepień przeciw COVID-19. Zdaniem kontrolerów minister zdrowia przedstawił sprzeczne z prawem stanowisko dotyczące nadzoru nad obrotem szczepionkami przeciw COVID-19, wyłączając je z raportowania w systemie ZSMOPL [Zintegrowany System Monitorowania Obrotu Produktami Leczniczymi], co miało dalsze negatywne konsekwencje.
Negatywnie oceniano działania ministra w związku z zakupami szczepionek przeciwko COVID-19, bowiem potrzeby w tym zakresie zostały oszacowane nierzetelnie i skutkowały niegospodarnym wydatkowaniem środków publicznych, blisko 8,4 mld zł.
“Minister zdrowia nie tylko nie skorzystał z możliwości odstąpienia od umów, ale również nie podjął prób zmierzających do zmniejszenia wolumenu zamówień i kontraktował kolejne dawki szczepionek, pomimo że wcześniejsze umowy zabezpieczały możliwość kilkukrotnego zaszczepienia całej uprawnionej populacji” – twierdzą kontrolerzy.
I dalej: “Co więcej, decyzje w zakresie dodatkowych zakupów były podejmowane przez ministra zdrowia przy pełnej świadomości, że tendencja liczby zakażeń jest spadkowa, sytuacja epidemiologiczna zmierza ku stabilizacji, istnieje zatem niebezpieczeństwo znacznych nadwyżek szczepionek”.
W efekcie doszło do zmarnotrawienia blisko 10 mld zł publicznych środków finansowych. Na tę kwotę złożyły się:
Istnieje również ryzyko poniesienia dodatkowych kosztów związanych ze sporem z firmą Pfizer. Pozew przeciw w Polsce został wniesiony 21 września 2023 roku.
Wreszcie NIK przyjrzał się również działaniom pełnomocnika rządu do spraw szczepień [był nim Michał Dworczyk]. Pełnomocnik zdaniem autorów kontroli nie wywiązał się z nałożonych na niego obowiązków, gdyż m.in. nie przedstawiał Radzie Ministrów ocen i wniosków związanych z realizacją powierzonych mu zadań, przy czym zadania te mogły realizować dotychczas funkcjonujące organy państwa.
Z tego względu, w ocenie NIK, jego powołanie było nieuzasadnione. Działalność pełnomocnika polegała przede wszystkim na prowadzeniu kampanii zachęcających Polaków do szczepień, na co wydatkowano ponad 115 mln zł. Nie określono jednak mierników pozwalających ocenić efekty, jakie miały zostać osiągnięte dzięki tym kampaniom.
“Kluczowe podmioty, albo działały w warunkach ograniczających zdolność realizacji ustawowych zadań, albo w ogóle zaniechały realizacji swoich zadań” – stwierdzili kontrolerzy.
Minister zdrowia przez ponad trzy lata (od listopada 2020 do stycznia 2024 roku) nie ogłosił naboru na stanowisko Głównego Inspektora Sanitarnego. Było to nierzetelne i świadczyło o nieprawidłowym nadzorze ministra zdrowia nad tym organem.
Z kolei Główny Inspektor Farmaceutyczny nie monitorował obrotu szczepionkami przeciw COVID-19. W ocenie NIK brak wiedzy organu odpowiedzialnego o łańcuchu dystrybucji szczepionek, szczególnie wobec skali realizacji Programu, mógł stanowić poważne zagrożenie dla życia i zdrowia pacjentów.
Podmioty odpowiedzialne za gromadzenie danych epidemiologicznych nie były odpowiednio przygotowane na zarządzanie informacją. Nie wykorzystano istniejącego potencjału, natomiast w pośpiechu przystąpiono do tworzenia i organizacji systemu gromadzenia niezbędnych danych.
Zdrowie
Michał Dworczyk
Ministerstwo Zdrowia
COVID-19
Epidemia COVID-19
epidemia koronawirusa
grypa
kontrola
NIK
szczepionki przeciwko koronawirusowi
szpitale tymczasowe
Biolog, dziennikarz. Zrobił doktorat na UW, uczył biologii studentów w Algierii. 20 lat spędził w „Gazecie Wyborczej”. Współzakładał tam dział nauki i wypromował wielu dziennikarzy naukowych. Pracował też m.in. w Ambasadzie RP w Waszyngtonie, zajmując się współpracą naukową i kulturalną między Stanami a Polską. W OKO.press pisze głównie o systemie ochrony zdrowia.
Biolog, dziennikarz. Zrobił doktorat na UW, uczył biologii studentów w Algierii. 20 lat spędził w „Gazecie Wyborczej”. Współzakładał tam dział nauki i wypromował wielu dziennikarzy naukowych. Pracował też m.in. w Ambasadzie RP w Waszyngtonie, zajmując się współpracą naukową i kulturalną między Stanami a Polską. W OKO.press pisze głównie o systemie ochrony zdrowia.
Komentarze