0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Fundacja Niezniszczalna UkrainaFot. Fundacja Niezni...

15 maja 2024 roku Sejm uchwalił nowelizację ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy w związku z konfliktem zbrojnym na terytorium tego państwa, która wejdzie w życie 1 lipca. Jedną z najważniejszych zmian jest obowiązek szkolny dla ukraińskich dzieci, które przybyły do Polski przez wybuch pełnoskalowej wojny. Do tej pory Polska była jedynym krajem w Unii Europejskiej, gdzie nie wymagano aby dzieci uchodźców z Ukrainy chodziły do miejscowych szkół. Mogły wypełniać obowiązek szkolny, ucząc się na przykład online w szkołach ukraińskich. Niektóre rodziny z racji tego wybierały Polskę jako kraj, gdzie z dziećmi mogły się schronić na czas wojny.

JESTEŚMY TU RAZEM

Powoli wyczerpują się zasoby dobrej woli i możliwości pomocy ukraińskim rodzinom, które ratując się przed rosyjską agresją, próbują w Polsce mieszkać, pracować i uczyć się. Państwo nie wspiera już Polek i Polaków, którzy przyjmują uchodźców. Czas na nowo ułożyć relacje i szukać rozwiązań. Chcemy w OKO.press opisywać historie gości z Ukrainy, usłyszeć je od was. Czekamy też na listy polskich pracodawców, gospodarzy, wszystkich osób, które chcą napisać komentarz lub zgłosić pomysł. Piszcie na adres [email protected].

МИ ТУТ РАЗОМ

Поволі вичерпуються ресурси доброї волі та можливості допомоги українським родинам, які, рятуючись від російської агресії, намагаються жити, працювати та навчатися в Польщі. Держава більше не підтримує польок та поляків, які приймають біженців. Настав час заново формувати стосунки та шукати рішення. В OKO.press ми хочемо описати історії гостей з України, почути їх від вас. Також чекаємо на листи від польських роботодавців, господарів та всіх, хто бажає написати коментар чи подати ідею. Пишіть на [email protected].

Powoli wyczerpują się zasoby dobrej woli i możliwości pomocy ukraińskim rodzinom, które ratując się przed rosyjską agresją, próbują w Polsce mieszkać, pracować i uczyć się. Państwo nie wspiera już Polek i Polaków, którzy przyjmują uchodźców. Czas na nowo ułożyć relacje i szukać rozwiązań. Chcemy w OKO.press opisywać historie gości z Ukrainy, usłyszeć je od was. Czekamy też na listy polskich pracodawców, gospodarzy, wszystkich osób, które chcą napisać komentarz lub zgłosić pomysł. Piszcie na adres [email protected].

Поволі вичерпуються ресурси доброї волі та можливості допомоги українським родинам, які, рятуючись від російської агресії, намагаються жити, працювати та навчатися в Польщі. Держава більше не підтримує польок та поляків, які приймають біженців. Настав час заново формувати стосунки та шукати рішення. В OKO.press ми хочемо описати історії гостей з України, почути їх від вас. Також чекаємо на листи від польських роботодавців, господарів та всіх, хто бажає написати коментар чи подати ідею. Пишіть на [email protected].

Brak kontroli

Centrum Edukacji Obywatelskiej szacuje, że w Polsce jest prawie 300 tys. dzieci ukraińskich w wieku szkolnym, które przyjechały tu z rodzicami po rosyjskiej inwazji na pełną skalę.

Dowolność w wyborze szkoły doprowadziła do tego, że ani władze polskie, ani ukraińskie nie potrafią policzyć ukraińskich dzieci, które znajdują się poza polskim systemem edukacji.

Według danych CEO jest ich około 150 tys.

Wspólny raport CARE Poland, International Rescue Committee (IRC) i Save the Children Poland wykazał, że ponad 111 500 dzieci i nastolatków pozostaje poza polską szkołą.

Wiceministra edukacji Joanna Mucha po spotkaniu z przedstawicielami ukraińskiego resortu edukacji poinformowała, że dzieci nieuczęszczających do szkół jest w rzeczywistości mniej – 50-60 tys. „Ukraińcy mają swoje statystyki, myślę, że dość dokładne i rzetelne” – powiedziała.

Dopiero kiedy te dzieci pójdą do polskich szkół, będą znane konkretne liczby.

Te liczby obejmują dzieci, które:

  • uczą się online;
  • uczęszczają do ukraińskich szkół w Polsce;
  • nie uczą się w żadnej szkole (według wspomnianego raportu organizacji międzynarodowych takich dzieci może być 3 proc.).

Kim był Szewczenko?

„Nasze projekty, czyli korepetycje i szkoła wieczorowa, pokazują, że dzieci naprawdę mają ogromne braki wiedzy. Szczególnie w klasach 8-9. Te dzieci skończyły szkołę podstawową [w ukraińskim systemie edukacji to klasy 1-4 – red.] i zaczęła się pandemia, a potem wojna” – mówi OKO.press Wiktoria Gnap, prezeska Fundacji Niezniszczalna Ukraina, założycielka Pierwszej Ukraińskiej Szkoły w Polsce, działającej we Wrocławiu, w Krakowie i Warszawie.

„Dzieci zapomniały, jak to jest siedzieć w ławkach, nie potrafią wytrzymać 45-minutowej lekcji. Kładą się na ławce, wstają, zachowują się jak dzieci w pierwszej klasie. Niestety, nie potrafią odpowiedzieć na proste pytania: co to jest kripactwo [poddaństwo], kim był Taras Szewczenko [ukraiński poeta narodowy]. Strona polska jest zaniepokojona tym, że dzieci nie wypełniają obowiązku szkolnego, i dlatego teraz ich do tego zobowiązują”.

Organizacje pozarządowe działające na rzecz edukacji alarmowały, że wszystkie dzieci powinny pójść do miejscowych szkół. Brak edukacji może skutkować tym, że w przyszłości takie osoby nie będą mogły funkcjonować w społeczeństwie. Czy to polskim, czy ukraińskim, jeśli wrócą do domu.

Przeczytaj także:

Więź z językiem ojczystym i kulturą ukraińską

W ciągu ponad dwóch lat w Polsce otworzyło się kilka ukraińskich szkół, które są częścią ukraińskiego systemu oświatowego.

Są to trzy szkoły Fundacji Niezniszczalna Ukraina: Warszawska Ukraińska Szkoła (SzkoUA), Szkoła „Materynka” (Warszawa, Katowice, Gdańsk, Poznań), PUSH School Fundacji Centrum Edukacyjne Dzieci Ukrainy w Markach, Szkoła Fundacji „Razom” we Wrocławiu, szkoły sobotnie. Większość z nich jest płatna.

W tych szkołach ukraińskie dzieci (często z doświadczeniami traumy wojennej) mogły adaptować się do życia w obcym kraju bez dodatkowego stresu. Nie wszystkie mogły uczyć się w języku polskim i rodzice rezygnowali z polskiej szkoły. W ukraińskich szkołach dzieci kontynuowały naukę w języku ukraińskim według ukraińskiego programu edukacyjnego. Uczyły ich ukraińskie nauczycielki, które poszukiwały zatrudnienia w obcym kraju. Dodatkowo szkoły oferują zajęcia z języka polskiego.

Ukraińskie szkoły w Polsce są możliwością podtrzymania ukraińskiej tożsamości dzieci, co jest ważne ze względu na odbudowę Ukrainy po wojnie.

Jak będzie wyglądała ich działalność w nowym roku szkolnym w związku ze zmianą ustawy, która zobowiązuje dzieci do nauki w miejscowych szkołach?

Czy ukraińskie szkoły w Polsce mają szanse przetrwać?

„Nie będzie można pozostać po prostu ukraińską szkołą. Trzeba albo stworzyć zintegrowane programy lub partnerstwa z polskimi szkołami w celu wypracowania pewnego schematu, w którym dzieci będą spełniać minimalny obowiązek szkolny zgodnie z polskim programem nauczania i minimalnym ukraińskim programem nauczania. Albo ukraińskie szkoły będą musiały uzyskać polskie licencje” – mówi Wiktoria Gnap.

Szkoły Fundacji Niezniszczalna Ukraina już nawiązały współpracę z polskimi szkołami. Część dzieci jest już zapisana do Systemu Informacji Oświatowej (SIO), jak przewiduje ustawa.

Te dzieci będą funkcjonować w dwóch systemach – polskim i ukraińskim

„Na przykład w Warszawie wszystkie dzieci już zapisaliśmy w SIO przez polską szkołę partnerską. To oznacza, że faktycznie będą uczyć się w ukraińskiej szkole stacjonarnie i dodatkowo realizować minimum polskiego programu. Będzie się to odbywać poprzez naukę online w polskim systemie edukacji i zwiększoną liczbę zajęć stacjonarnych, m.in. z języka polskiego” – wyjaśnia Gnap. Oprócz rozszerzonego języka polskiego dzieci będą uczyć się polskiej historii i będą miały przedmiot europejska integracja.

Brakuje wsparcia ukraińskiego resortu edukacji

Ukraińskie szkoły w Polsce wspólnie wspólnie szukają sposobów, aby kontynuować swoją działalność. Zamierzają zwrócić się do MEN-u w celu uznania ich legalności w Polsce. Według Gnap powinna to być trójstronna rozmowa, w której ukraińskie organizacje pozarządowe wesprze ministerstwo edukacji Ukrainy.

Na razie ukraińskie placówki nie mają pewnej przyszłości.

Niektóre szkoły już zawierają umowy z polskimi szkołami, żeby dzieci były zapisane w obu systemach albo uzyskują licencje. Według Gnap są też takie placówki, które rozważają zamknięcie działalności, ponieważ nie widzą rozwiązań. Ukraińskie szkoły za granicą potrzebują większego – nie formalnego, a realnego – wsparcia ze strony ukraińskiego resortu edukacji.

„To powinno być odczuwalne”

Istotną zmianą w nowelizacji ustawy jest powiązanie obowiązku szkolnego dla ukraińskich dzieci uchodźczych z wypłatami świadczeń rodzinnych 800 plus, „Dobry start”.

„Jedyna motywacja, która może wpłynąć na rodziców, to finansowa. Z jednej strony jest to bardzo delikatny temat. Z drugiej strony rozumiem, że samo stwierdzenie, że dzieci powinny pójść do szkoły, nie zadziała. Potrzebne są albo mandaty, albo świadczenia socjalne powiązane z obowiązkiem szkolnym. W Niemczech grzywny sięgają nawet tysiąca euro, jeśli dziecko nie uczęszcza do szkoły. Inaczej to nie zadziała” – mówi Wiktora Gnap.

Do końca lata wszystkie dzieci ze szkół Niezniszczalnej Ukrainy będą zapisane do polskich szkół partnerskich (1500 dzieci). Ich rodzice będą otrzymywać świadczenia.

„Oprócz tego pracujemy również nad uzyskaniem własnych licencji. W Polsce, jeśli nie otrzyma się licencji do września, trzeba czekać do następnego roku szkolnego. W Ukrainie można przygotować się i dostać dokument w każdej chwili. Komplikacja polega na tym, że licencja dotyczy konkretnej szkoły pod konkretnym adresem. Nie możemy uzyskać licencji na świadczenie usług edukacyjnych dla fundacji. Musimy uzyskać trzy licencje, ponieważ mamy trzy szkoły. Trzy licencje dla szkół podstawowych, trzy dla szkół średnich i trzy dla liceów – razem 9 licencji” – mówi Gnap.

„Aby zdążyć przed pierwszym września, zawieramy partnerstwa z polskimi szkołami. Żeby nie stracić możliwości nauczania i żeby nasi rodzice nie martwili się o wypłatę świadczeń”.

800 plus

Warto dodać, że w przypadku kiedy dziecko nie uczęszcza do szkoły, świadczenia będą wstrzymane od roku szkolnego 2025/26.

„Do 30 czerwca 2024 r. przyjmowane są wnioski na nowy okres świadczeniowy „Rodzina 800+”. Potrwa on od 1 czerwca 2024 r. do 31 maja 2025 r. Oznacza to, że osoby, które złożą wniosek teraz, otrzymają środki niezależnie od tego, czy ich dziecko pójdzie do polskiej szkoły od 1 września 2024 r., czy nie. W przyszłym roku rodzice dzieci, które nie pójdą do szkoły, nie będą już mogli ubiegać się o pomoc na nowy okres” – wyjaśnia w wywiadzie dla ukraińskiego portalu „Nasz Wybir” Oleksandr Pestrykov, specjalista działu rzecznictwa i monitoringu Ukraińskiego Domu.

„Popieramy ideę, aby dzieci chodziły do szkoły, ale nie popieramy sposobu, w jaki jest ona wdrażana”.

Ekspert podkreśla, że zmiana dotyczy tylko tych osób, które posiadają ważny PESEL ze statusem UKR. Jest on nadawany uchodźcom z Ukrainy.

„Nie będzie to dotyczyć migrantów, którzy przybyli do Polski przed 2022 r. lub później, lub którzy utracili status UKR. Oznacza to, że istnieją wyraźne oznaki nierównego traktowania. Nowe prawo będzie miało zastosowanie tylko do odrębnej grupy osób”.

Czy polskie szkoły są przygotowane na przyjęcie kilkudziesięciu tysięcy ukraińskich uczniów i uczennic?

„Wydaje mi się, że na razie nie są przygotowane. Pojawiały się dane, że w polskich szkołach jest 20 tys. wakatów nauczycieli. Świadczy to o tym, że polski system edukacji znajduje się w kryzysie. Jeśli do polskich szkół dojdzie 50-60 tysięcy ukraińskich dzieci, ktoś będzie musiał je uczyć” – mówi Wiktora Gnap.

Kiedy w rządzie trwają prace nad uproszczeniem nostryfikacji dyplomów dla ukraińskich nauczycielek, Fundacja Niezniszczalna Ukraina razem z CARE Poland rozpoczęła projekt, który pomoże przygotować kadrę do polskich szkół. Organizacje chcą pomóc w zatrudnieniu 400-500 osobom. Ukraińskie nauczycielki w ramach projektu będą mogły bezpłatnie podnieść poziom języka polskiego, otrzymają pomoc w nostryfikacji dyplomów (co jest dość kosztowne) oraz wsparcie psychologiczne. Szczegółowo opisywaliśmy założenia projektu tutaj.

Polskie ministerstwo edukacji deklaruje, że ukraińskie dzieci uchodźcze w polskich szkołach będą mogły podtrzymywać swoją tożsamość, tzn. uczyć się m.in. języka i literatury ukraińskiej.

„Dzięki tej decyzji do polskich szkół będą mogły dołączyć też nauczycielki tych przedmiotów. To jest win-win dla wszystkich stron. Mamy już ponad 2 tys. zgłoszeń do udziału w naszym projekcie. Dużo osób chciałoby pracować w szkołach” – mówi Gnap. „Spodziewamy się, że procedura nostryfikacji zostanie uproszczona dla nauczycieli. Na razie napotykamy wiele przeszkód na drodze do nostryfikacji”.

Oleksandr Pestrykov we wspomnianym wywiadzie mówi, że dla ukraińskich dzieci starczy miejsca w polskich szkołach. Według niego „zostanie to osiągnięte poprzez zwiększenie liczby uczniów w istniejących klasach”.

„Może to prowadzić do obniżenia dyscypliny i jakości nauczania. A także wywoływać konflikty między rodzicami polskich i nowo przybyłych ukraińskich dzieci. Oczywiście, dyrektor szkoły może podzielić taką klasę na dwie mniejsze, ale czy to zrobi? Wymagałoby to zmiany planu lekcji, znalezienia dodatkowych nauczycieli itp. Dlatego łatwiej będzie »upchnąć» dzieci w jednej klasie” – mówi ekspert.

;
Na zdjęciu Krystyna Garbicz
Krystyna Garbicz

Jest dziennikarką, reporterką, „ambasadorką” Ukrainy w Polsce. Ukończyła studia dziennikarskie na Uniwersytecie Jagiellońskim. Pisała na portalu dla Ukraińców w Krakowie — UAinKraków.pl oraz do charkowskiego Gwara Media.

Komentarze