0:000:00

0:00

Odwołany Sejm, obrażony prezydent. Co oni wyprawiają?
0:0025:37

Karuzela, karuzela... Znacie tę starą piosenkę Marii Koterbskiej (albo, jak kto woli – zespołu T.Love)? W czwartek 15 grudnia kręciła się od rana. A jeszcze w środę szliśmy spać przekonani, że coś jednak zostało ustalone - w sprawie sądów, pieniędzy z KPO i rozmów z Komisją. Wszystko zaczęło się w nocy z wtorku na środę, gdy nagle grupa posłów PiS wrzuciła do Sejmu projekt nowelizacji ustaw sądowych. Tych o Sądzie Najwyższym, o sądach powszechnych i Naczelnym Sądzie Administracyjnym. Kolejny raz – zapytacie? Tak, kolejny raz. Który? Trudno zliczyć. Bo Prawo i Sprawiedliwość zajmuje się reformowaniem sądów i reformowaniem swoich reform od pierwszego dnia rządów. Czyli od ponad 7 lat.

Tym razem PiS reformuje sądy, by odkręcić reformę, która zablokowała dla Polski środki z Unii Europejskiej. A konkretnie ogromne pieniądze na Krajowy Plan Odbudowy. Może, gdyby nie kalendarz, to rząd PIS palcem by nie kiwnął, by przekonywać Brukselę, że wszystko na naszym sądowniczym podwórku gra. Przecież od ponad roku płacimy kary za atak na niezależne sądownictwo (w tym momencie zapłaciliśmy już 1,4 miliarda zł.), a nic się nie zmieniało.

Ale kalendarz jest nieubłagany. Idą wybory. Elektorat trzeba ponownie do siebie przekonać. Więc Premier Morawiecki zakasał rękawy i - jak twierdzi - uzgodnił z Komisją Europejską nową reformę sądownictwa, która ma wypełniać zasady państwa prawa. Ale sam się pod projektem nie podpisał, bo procedowanie rządowego projektu zajęłoby masę czasu i męczących konsultacji. I dlatego z wtorku na środę to grupa posłów PiS wrzuciła do Sejmu projekt nowelizacji ustaw sądowych.

A my poszliśmy spać. Co wydarzyło się w środę? W środę pracował Sejm. A na korytarzach i galerii dla dziennikarzy roiło się od pytań. Jak na "poselski" projekt zareagowała opozycja? Co miała do powiedzenia Solidarna Polska? Środowy gorączkowy dzień w Sejmie relacjonuje w "Powiększeniu" Agata Szczęśniak, dziennikarka OKO.press. Posłuchaj!

Ale to nie wszystko, bo po środzie nieuchronnie nastąpił czwartek. I znów się obudziliśmy przekonani, że wiemy, na czym stoimy.

Obudził się też prezydent.

I zorientował, że został pominięty. A tego Andrzej Duda bardzo nie lubi. Zwołał więc konferencję prasową, na której powiedział: "Nie pozwolę na to, aby do polskiego systemu prawnego został wprowadzony akt prawny, który będzie podważał nominacje sędziowskie". I nagle sprawy szalenie przyspieszyły.

Co się wydarzyło? Czy to była groźba weta wobec noweli sądowej? Dlaczego odwołano dodatkowe posiedzenie Sejmu? Czy Zbigniew Ziobro zyskał niespodziewanego sojusznika w prezydencie Dudzie? I czy Komisja Europejska nadąża za polską karuzelą?

Posłuchaj opowieści Agaty Szczęśniak w najnowszym odcinku podcastu "Powiększenie"! Masz wciąż pytania? Opinie? Odezwij się do autorki podcastu: [email protected]. Do usłyszenia!

;

Udostępnij:

Agata Kowalska

Autorka podcastów „Powiększenie”. W OKO.press od 2021 roku. Wcześniej przez 14 lat dziennikarka Radia TOK FM. Wielbicielka mikrofonu, czyli spotkań z ludźmi, sporów i dyskusji. W 2016 roku za swoją pracę uhonorowana nagrodą Amnesty International „Pióro Nadziei”.

Komentarze