Europoseł PiS Patryk Jaki został sprawozdawcą ds. prawodawstwa dotyczącego treści terrorystycznych w Parlamencie Europejskim. Przypominamy jego kompetencje. Dotąd głównie łączył uchodźców z terroryzmem, notorycznie fantazjując i manipulując na ten temat. Oto przegląd złotych myśli Jakiego
Jako sprawozdawca Patryk Jaki nie będzie opracowywał samodzielnie raportów dotyczących terroryzmu. Ma jednak „uzupełniać je o własne wnioski i tezy”.
OKO.press może się domyślić, jakie to będą tezy - bowiem Patryk Jaki wypowiadał się o terroryzmie wielokrotnie. Niestety, zazwyczaj mijał się z prawdą, manipulował i mówił nieprawdę.
Już we wrześniu 2015 roku Jaki - wówczas poseł na Sejm z Opolszczyzny - łączył imigrację, uchodźców i terroryzm. Powołał się na wypowiedź premiera Izraela Benjamina Netanjahu, polityka populistycznej prawicy, który miał stwierdzić, że Izrael nie potrafi wyłowić terrorystów wśród uchodźców - i dlatego nie będzie wpuszczał nikogo. (Netanjahu w istocie coś takiego powiedział.)
„Jeżeli jeden z najlepszych wywiadów na świecie nie jest tego w stanie zrobić, to ja stawiam pytanie, w jaki sposób zrobi to Polska. Przypominam, że polski wywiad nie upilnował dwójki kelnerów (…)
Co teraz dzieje się we Francji? Zamknięte dzielnice, zero asymilacji, brak szanowania prawa, a wśród osób, które były traktowane jak uchodźcy, rekrutuje się terrorystów. Panowie, którzy kiedyś byli uchodźcami, strzelają w redakcji czasopisma »Charlie Hebdo«”
Nawiasem mówiąc, mówił nieprawdę - obaj zamachowcy, którzy zaatakowali redakcję francuskiego pisma „Charlie Hebdo” w styczniu 2015 roku, urodzili się w Paryżu i byli obywatelami Francji. Żaden z nich nie był uchodźcą.
Jaki również oskarżał wtedy Zachód o sprzyjanie rozwojowi terroryzmu i sugerował, że w związku z tym Zachód sam - a więc bez polskiego udziału - powinien z nim sobie poradzić: „Walcząc z reżimem al-Asada czy Kaddafiego zachód zdestabilizował sytuację na wschodzie. Niech więc teraz sam wypije mleko, które naważył” - mówił.
W 2017 roku Jaki powtórzył mniej więcej to samo w czasie radiowej rozmowy w „Trójce”. Mówił, że „wszystkie zamachy w Europie w ciągu ostatnich lat były przeprowadzane przez wyznawców islamu, a znaczna część z tych osób podawała się za uchodźców”.
I jedno, i drugie to nieprawda. Zamachów terrorystycznych dokonywała w Europie także skrajna prawica — np. Norweg Anders Breivik, który w 2011 roku zabił 69 przedstawicieli młodzieżówki partii socjalistycznej.
Jest także nieprawdą to, że „znaczna część” zamachowców podawała się za uchodźców. Przeciwnie - większość sprawców zamachów terrorystycznych, którzy motywowani byli radykalnym islamem, urodziła się w Europie.
Tuż przed wyborami samorządowymi w październiku 2018 roku Patryk Jaki - wówczas kandydat PiS na prezydenta Warszawy - wyemitował spot, w którym straszył wyborców uchodźcami i atakował PO za deklarację w sprawie ich przyjęcia do Polski.
Przesłanie spotu było proste i pełne manipulacji - kiedy PO wygra wybory, zlikwiduje urzędy wojewódzkie i dlatego do Polski będą mogli napływać masowo imigranci z państw muzułmańskich. To z kolei, według PiS, miało doprowadzić do wybuchu przestępczości i terroryzmu.
W spocie Jakiego pokazano także scenę z berlińskiego metra, w której mężczyzna zrzuca ze schodów kopniakiem kobietę - tymczasem sprawca faktycznie był imigrantem, ale Bułgarem, a nie muzułmaninem. Portal uchodzcy.info - specjalizujący się m.in. w odpieraniu kłamstw na temat uchodźców i migracji - nazwał spot Jakiego przykładem „zarządzania strachem”.
Jak analizowaliśmy wówczas w OKO.press, spot jednak nie tylko nie podziałał, ale przeciwnie - mógł wywrzeć efekt przeciwny do zamierzonego. PiS przegrał wybory samorządowe (a sam Jaki przegrał w pierwszej turze).
Jaki w swojej kampanii wyborczej łączył uchodźców z terroryzmem wielokrotnie.
„Ja tylko mówię, że są pewne grupy ludzi, w stosunku do których, jeżeli istnieje cień podejrzenia, że mogą to być grupy terrorystyczne, polskie państwo nie powinno podejmować ryzyka, dopóki nie sprawdzi, czy to są grupy terrorystyczne, czy nie. Jeżeli tego nie zrobi, to w Polsce może być tak samo niebezpiecznie jak jest w wielu państwach zachodu”
— mówił w programie „Tłit” Wirtualnej Polski.
Atakował też na Twitterze Rafała Trzaskowskiego - kandydata PO na prezydenta Warszawy - za deklarację o przyjęciu uchodźców.
O rzekomym związku uchodźców z terroryzmem Jaki mówił również w czasie ostatniej kampanii wyborczej - do Parlamentu Europejskiego.
„Polska będzie bezpieczna, jeżeli nie zgodzimy się na system przymusowej relokacji, który sprawiłby, że w Polsce byłoby dokładnie to, co widzimy dzisiaj w wielu państwach zachodnich, gdzie co chwilę coś wybucha. Całe szczęście Polska należy do najbezpieczniejszych państw w Europie właśnie dlatego, że nie zgodziła się na skandaliczny projekt Platformy Obywatelskiej relokacji przymusowej uchodźców w naszym kraju. Niewykluczone, że również blisko państwo mieliby tutaj taki ośrodek dla uchodźców, który przypominam bardzo ciężko sprawdzić”
Patryk Jaki oczywiście nie był jedyny - PiS i jego media konsekwentnie straszyły uchodźcami i łączyły ich z terroryzmem. Pisaliśmy o ich manipulacjach i kłamstwach kilkadziesiąt razy. Robili to z dużym sukcesem — na jesieni 2016 roku opisywaliśmy badania CBOS, które dowodziły, że politykom prawicy udało się w społecznej wyobraźni „skleić” uchodźców z terroryzmem.
Straszenie uchodźcami to jednak całe kompetencje Patryka Jakiego do zajmowania się terroryzmem. Ciekawe, jaki z nich zrobi Jaki użytek redagując raporty Parlamentu Europejskiego.
Dziennikarz OKO.press, historyk i socjolog, profesor Uniwersytetu SWPS w Warszawie.
Dziennikarz OKO.press, historyk i socjolog, profesor Uniwersytetu SWPS w Warszawie.
Komentarze