0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Cezary Aszkiełowicz / Agencja Wyborcza.plFot. Cezary Aszkieło...

U progu inauguracji prezydentury Karola Nawrockiego PiS wcale nie dąży do przyspieszonych wyborów parlamentarnych. Kaczyński postawił sobie i partii inne zadania.

PiS ma stawić czoła Konfederacji, zneutralizować Grzegorza Brauna i utrzymać pozycję hegemona na prawicy. Obecnym rządem i koalicją rządzącą ma się natomiast zająć Karol Nawrocki.

„Realia w Polsce są takie, że opozycja w zasadzie nie ma efektywnych narzędzi, by doprowadzić do przyspieszonych wyborów, jeśli rządzący wciąż mają większość w Sejmie i determinację, by utrzymywać się u władzy. My doskonale sobie z tego zdajemy sprawę. Wybory prezydenckie pokazały, czego chcą Polacy – ale do Tuska i reszty to wciąż nie dotarło.

Osobiście nie sądzę, żeby ta koalicja dotrwała do terminowych wyborów w 2027 roku, ale zanim to wszystko tam do końca zgnije i popęka, miną raczej długie miesiące niż tygodnie. Dlatego przyspieszone wybory nie są scenariuszem, który byłby w tej chwili w partii traktowany szczególnie priorytetowo” – słyszymy od dobrze poinformowanego polityka Prawa i Sprawiedliwości. To, że PiS nie spieszy się do wyborów, w których Konfederaci mogliby zebrać jeszcze wyższe wyniki niż w pierwszej turze wyborów prezydenckich, nie powinno nas dziwić.

Osobiście nie sądzę, żeby ta koalicja dotrwała do terminowych wyborów w 2027 roku, ale zanim to wszystko tam do końca zgnije i popęka, miną raczej długie miesiące niż tygodnie. Dlatego przyspieszone wybory nie są scenariuszem, który byłby w tej chwili w partii traktowany szczególnie priorytetowo” – słyszymy od dobrze poinformowanego polityka Prawa i Sprawiedliwości. To, że PiS nie spieszy się do wyborów, w których Konfederaci mogliby zebrać jeszcze wyższe wyniki niż w pierwszej turze wyborów prezydenckich, nie powinno nas dziwić.

Przeczytaj także:

Konfederacja na radarze, Braun na celowniku

Od wyborów prezydenckich energia PiS jest więc skierowana w inną stronę. Kaczyński oczekuje, że jego ludzie zdołają zatrzymać wzrosty notowań Konfederacji, przejmą inicjatywę na prawicy i sprawią, że PiS nie będzie się musiał martwić koniecznością zbyt daleko idącego dzielenia się w przyszłości władzą z konfederatami.

;
Na zdjęciu Witold Głowacki
Witold Głowacki

Dziennikarz, publicysta, rocznik 1978. Pracowałem w "Dzienniku Polska Europa Świat" (obecnie „Dziennik Gazeta Prawna”) i w "Polsce The Times" wydawanej przez Polska Press. W „Dzienniku” prowadziłem dział opinii. W „Polsce The Times” byłem analitykiem i komentatorem procesów politycznych, wydawałem też miesięcznik „Nasza Historia”. Współprowadziłem realizowany we współpracy z amerykańską fundacją Democracy Council i Departamentem Stanu USA cykl szkoleniowy „Media kontra fake news”, w ramach którego ok 700 dziennikarzy mediów lokalnych z całej Polski zostało przeszkolonych w zakresie identyfikacji narracji dezinformacyjnych i przeciwdziałania im. Wydawnictwo Polska Press opuściłem po przejęciu koncernu przez kontrolowany przez rząd PiS państwowy koncern paliwowy Orlen. Wtedy też, w 2021 roku, wszedłem w skład zespołu OKO.press. W OKO.press kieruję działem politycznym, piszę też materiały o polityce krajowej i międzynarodowej oraz obronności. Stworzyłem i prowadziłem poświęcony wojnie w Ukrainie cykl „Sytuacja na froncie” obecnie kontynuowany przez płk Piotra Lewandowskiego.

Komentarze