0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Foto Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.plFoto Sławomir Kamińs...

Wadliwych neo-sędziów nominowanych przez nielegalną neo-KRS prezydent powołał w poniedziałek 7 kwietnia 2025 roku. I tak powołał jednego neo-sędziego do NSA, jednego do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Łodzi, jednego do Sądu Apelacyjnego w Warszawie, siedmiu do Sądów Okręgowych w Warszawie, Suwałkach, Radomiu, Katowicach, Wrocławiu i w Poznaniu. Z kolei do sądów rejonowych w całej Polsce prezydent powołał 43 neo-sędziów, w tym byłych asesorów.

To już drugie takie powołanie neo-sędziów w ostatnich tygodniach. Poprzednie nominacje prezydent wręczył 20 marca 2025 roku. Wtedy powołał aż 61 wadliwych neo-sędziów. Andrzej Duda wyraźnie przyspiesza z nominacjami, by jak największą liczbę neo-sędziów powołać do końca swojej kadencji.

Można się spodziewać kolejnych powołań, bo nielegalna neo-KRS cały czas pracuje i daje wadliwe nominacje, którymi zatruwa wszystkie sądy. W zamrażarce u prezydenta czekają jeszcze stare nominacje, które do tej pory prezydent blokował. W tym dla twarzy „reform” Ziobry. Kto czeka w zamrażarce prezydenta, piszemy dalej.

Przeczytaj także:

W poniedziałek 7 kwietnia 2025 roku prezydent wręczył powołania dla mniej znanych neo-sędziów. I tak m.in.:

  • Do NSA powołał Mirosława Gdesza. Do tej pory był sędzią Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie.
  • Do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Łodzi Katarzynę Ceglarską-Piłat. To sędzia rejonowa ze Skierniewic, która przez wiele lat pracowała na delegacji w Ministerstwie Sprawiedliwości. W tym za czasów ministra Ziobry, u którego była naczelniczką wydziału ds. KSSiP. Podpisała listę poparcia do neo-KRS dla Łukasza Piebiaka. W styczniu 2024 roku minister Adam Bodnar odwołał ją z delegacji do ministerstwa.
  • Do Sądu Apelacyjnego w Warszawie Jolantę Stasińską. Do tej pory orzekała w Sądzie Okręgowym w Warszawie. Była jedyną kandydatką w konkursie do awansu do sądu apelacyjnego. Dla Stasińskiej to już drugi awans, który dostała od neo-KRS. W 2021 roku prezydent powołał ją na neo-sędzię stołecznego Sądu Okręgowego.
  • Do Sądu Okręgowego w Poznaniu Duda powołał Joannę Przygodę. To prokuratorka Prokuratury Rejonowej w Tczewie. Była jedynym kandydatem na to stanowisko. Pracowała na delegacji w powołanym przez PiS wydziale spraw wewnętrznych Prokuratury Krajowej. To ten wydział prowadził śledztwa przeciwko niezależnym sędziom i prokuratorom. Choć nie ma żadnego doświadczenia w sądach, od razu dostała nominację do sądu okręgowego.
  • Do Sądu Okręgowego w Warszawie Mariusza Czaplińskiego. To były prokurator z Prokuratury Rejonowej Warszawa-Praga Południe. Był jednym kandydatem na to stanowisko. I choć nie ma doświadczenia w sądach, od razu dostał nominację do sądu okręgowego.
Mężczyzna w kraciastej marynarce stoi z uśmieszkiem na twarzy
Członek neo-KRS Maciej Nawacki. Czeka na powołanie przez prezydenta do NSA. Fot. Robert Robaszewski/Agencja Wyborcza.pl.

Co z Piebiakiem, Dudziczem i mężem członkini neo-KRS

W zamrażarce prezydenta czekają jeszcze inne kontrowersyjne nominacje dla neo-sędziów. Nominację od neo-KRS dostał też:

  • Łukasz Piebiak, były wiceminister sprawiedliwości. Czeka na powołanie przez prezydenta do NSA – nominację od neo-KRS dostał w 2021 roku. To główna postać w aferze hejterskiej. Skupieni wokół niego sędziowie zwracali się do niego „Herszcie”. Choć stanowisko wiceministra stracił w 2019 roku – po ujawnieniu przez Onet afery hejterskiej – to nadal zachował duże wpływy w sądach. Prokuratura Regionalna we Wrocławiu chce mu teraz postawić kilkanaście zarzutów za tę aferę. Chodzi o ujawnianie wrażliwych danych sędziów z ich teczek personalnych w ministerstwie.

Piebiak jest na co dzień szeregowym sędzią Sądu Rejonowego dla m.st. Warszawy. Dla niego awans do NSA to też przeskoczenie od razu kilka pośrednich szczebli sądowych. Piebiak też był członkiem grupy na WhatsAppie Kasta/Antykasta. I drugiej grupy na Signalu: Niezłomni – grupa małego sabotażu. Była w niej m.in. Mała Emi, która rozprowadzała hejt na niezależnych sędziów, a potem ujawniła aferę hejterską.

  • Jarosław Dudzicz, członek neo-KRS I kadencji i zastępca rzecznika dyscyplinarnego przy Sądzie Okręgowym w Gorzowie Wielkopolskim. Dudzicz również był członkiem grup na WhatsAppie i Signalu. Był też prezesem Sądu Okręgowego w Gorzowie Wielkopolskim. Z tej funkcji odwołał go w 2024 roku minister Adam Bodnar.

W przeszłości pod nickiem Jorry 123 zamieszczał komentarze w internecie. Jeden z nich uderzał w Żydów. Jorry 123 napisał pod artykułem o mitycznym złotym pociągu: „Podły, parszywy i pazerny naród, nic im się nie należy”. W tej sprawie prowadzone było śledztwo, w którym Dudzicz przyznał się, że to on umieścił wpis i że Jorry 123 to jego nick. Sprawę przejęła Prokuratura Krajowa i za czasów PiS umorzyła ją.

Ta sprawa mogła spowodować, że Dudzicz nie dostał od PiS poparcia na drugą kadencję w neo-KRS. Po zmianie władzy umorzone śledztwo podjęto na nowo. Bo prokuratura ma szereg innych wpisów Jorrego 123 i analizuje je pod kątem mowy nienawiści. Neo-KRS wiedziała o internetowej działalności Dudzicza. Mimo to dała mu w 2024 roku nominację aż do Sądu Najwyższego.

  • Maciej Nawacki sędzia Sądu Rejonowego w Olsztynie i członek neo-KRS. Od organu, w którym zasiada, dostał w 2021 roku nominację aż do NSA. Nawacki znany jest z tego, że jako prezes sądu przez kilka lat blokował w orzekaniu bezprawnie zawieszonego sędziego Pawła Juszczyszyna. Lekceważył orzeczenia nakazujące przywrócić sędziego do pracy. A gdy Juszczyszyn wrócił już do orzekania, to bezprawnie go przeniósł do innego wydziału w sądzie.

Teraz trwa duże śledztwo ws. tego, jak traktował Juszczyszyna. Prokuratura Krajowa chce mu też postawić zarzuty za podarcie w 2020 roku projektów uchwał olsztyńskich sędziów. Nawacki ma też dyscyplinarkę. Dostał 5 zarzutów dyscyplinarnych za sposób traktowania sędziego Juszczyszyna (jako prezes) i za to, jak zachowuje się jako sędzia.

Awans od neo-KRS, w której zasiada, dostała też jego żona. Katarzyna Nawacka jest neo-sędzią Sądu Okręgowego w Olsztynie. Z informacji OKO.press wynika, że kancelaria szykuje się do powołania Nawackiego do NSA, bo ściągnęła jego teczkę personalną.

Łukasz Piebiak
Były wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak. Czeka na powołanie przez prezydenta do NSA. Fot. Sławomir Kamiński/Agencja Wyborcza.pl.

Kolejne awanse z zamrażalki prezydenta

Na nominację prezydenta ponadto czekają:

  • Neo-sędzia Andrzej Michałowicz z Sądu Okręgowego w Słupsku. To były prezes tego sądu. Był członkiem grupy Kasta/Antykasta. Jego żona jest członkinią neo-KRS. To Joanna Kołodziej-Michałowicz, która też jest neo-sędzią. W 2025 roku dostał nominację aż do SN.
  • Sędzia Agnieszka Perehubka z Sądu Rejonowego dla Warszawy-Pragi Południe. W 2021 roku dostała od neo-KRS nominację do Sądu Okręgowego Warszawa Praga. Ale prezydent trzymał ją w zamrażarce, bo w przeszłości miała dyscyplinarkę. W 2025 roku sędzia Perehubka nakazała nieprawomocnie sędziemu Waldemarowi Żurkowi – symbolowi wolnych sądów – przeproszenie neo-sędziego SN Aleksandra Stępkowskiego.
  • Sędzia Paweł Mroczkowski, z Sądu Rejonowego w Janowie Lubelskim, podpisał listę poparcia do KRS Maciejowi Miterze (były rzecznik nowej KRS). Mroczkowski pracował na delegacji w resorcie ministra Ziobry, był dyrektorem departamentu legislacji prawa cywilnego. Był też członkiem grupy dyskusyjnej Kasta/Antykasta na WhatsAppie. Nielegalna neo-KRS dała mu w 2021 roku nominację aż do NSA.
  • Jacek Milczarek, szerzej nieznany adwokat z Lubuskiego. Prywatnie mąż byłej prezeski Sądu Rejonowego w Gorzowie Wielkopolskim Anny Kuśnierz-Milczarek. Dostała w 2021 roku nominację aż do NSA. Ten awans należy wiązać z byłym członkiem neo-KRS Jarosławem Dudziczem, który był też prezesem Sądu Okręgowego w Gorzowie Wielkopolskim. Służbowo podlegała mu prezeska – żona Milczarka – tutejszego sądu rejonowego. Kuśnierz-Milczarek znała się z Dudziczem z aplikacji. To on zaproponował jej, by została prezeską sądu rejonowego. Potem Anna Kuśnierz-Milczarek w styczniu 2018 roku zgłosiła kandydaturę Dudzicza do neo-KRS. Ponadto żona Dudzicza, Anna Dudzicz pracowała w Sądzie Rejonowym w Gorzowie Wielkopolskim. Była asystentką w wydziale gospodarczym, w którym na co dzień orzekała była już prezeska Kuśnierz-Milczarek.
Mężczyzna w okularach stoi na tle metalowego płotu Trybunału Konstytucyjnego. Jarosław Dudzicz
Były członek neo-KRS Jarosław Dudzicz. Czeka na powołanie przez prezydenta do SN. Fot. Adam Stępień/Agencja Wyborcza.pl.

Prezydent pogłębia chaos w sądach

Prezydent Andrzej Duda, powołując kolejnych neo-sędziów, świadomie lekceważy Konstytucję i liczne wyroki ETPCz, TSUE, NSA i SN. Wynika z nich, że neo-KRS jest nielegalna – sprzeczna z Konstytucją, która nie daje posłom prawa do wyboru 15 członków-sędziów w Radzie.

Neo-KRS jest więc upolityczniona, bo sędziów-członków wybrali do niej posłowie PiS – w większości współpracowników resortu Ziobry. Tak powołany i obsadzony organ nie gwarantuje więc, że nominowani przez niego sędziowie (neo-sędziowie) mają atrybut niezawisłości i bezstronności. Nie gwarantują więc z kolei obywatelom prawa do procesu przed niezależnym sądem, czego wymaga Konstytucja i prawo europejskie.

Dlatego wyroki wydane z udziałem neo-sędziów są uchylane, a Polska płaci za nie odszkodowania. Obywatele skarżą się do ETPCz na wyroki wydane przez wadliwy sąd i polski rząd podpisuje z nimi ugody. Mimo to prezydent Duda powołuje kolejnych neo-sędziów, czym pogłębia chaos w sądach.

Rząd Donalda Tuska planuje uregulowanie statusu neo-sędziów. Przejdą oni co najmniej weryfikację. Ostateczny projekt ustawy w tej sprawie nie jest jeszcze gotowy. Co do zasady wyroki wydane z udziałem neo-sędziów mają zachować swoją moc.

;
Na zdjęciu Mariusz Jałoszewski
Mariusz Jałoszewski

Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.

Komentarze