0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Mariusz JałoszewskiFot. Mariusz Jałosze...

W piątek 19 stycznia 2024 roku minister sprawiedliwości i prokurator generalny Adam Bodnar ma przedstawić założenia do projektu nowej ustawy o prokuraturze. Ustawa ma dać jej pełną niezależność od polityków.

Taki projekt przed wyborami przygotowało stowarzyszenie niezależnych prokuratorów Lex Super Omnia. Rozdzielenie stanowisk prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości poparły partie, które tworzą obecny rząd. Zgłoszenie projektu jednak przyspieszyło, bo w prokuraturze krajowej trwa bunt ziobrystów, którzy dostali nominacje za czasów Zbigniewa Ziobry.

Blokują oni decyzje prokuratora generalnego Adama Bodnara, który – choć jest szefem wszystkich prokuratorów – ma mocno okrojone kompetencje. Okroił je PiS nowelizując przed wyborami prawo o prokuraturze. Nowelizacja scedowała najważniejsze kompetencje na prokuratora krajowego Dariusza Barskiego, który był świadkiem na ślubie Ziobry i jest ojcem chrzestnym jego syna. PiS zrobił to po to, by zachować władzę w prokuraturze i uderzać śledztwami w obecny rząd.

Tydzień temu Bodnar odsunął go jednak od pełnienia funkcji. Uznał, że pełni ją nielegalnie, bo w 2022 roku przywracając go ze stanu spoczynku do prokuratury krajowej, zastosowano zły przepis. Obsadzona w całości nominatami Ziobry prokuratura krajowa jednak nie uznaje tej decyzji, a jednym z liderów buntu jest zastępca prokuratora generalnego Robert Hernand. Choć formalnie jest on zastępcą Bodnara, to jest narzucony przez ekipę Ziobry. Hernand i Barski mają bardzo wysokie zarobki. Ich pensja rocznie wynosi pół miliona złotych.

Przeczytaj także:

Obecnie w prokuraturze trwa próba sił. Na wniosek Bodnara premier Tusk na pełniącego obowiązki prokuratora krajowego powołał Jacka Bilewicza – na zdjęciu u góry – związanego z Lex Super Omnia.

Jest on na 2 miesiące, do czasu ogłoszenia konkursu na nowego prokuratora krajowego. Bilewicz podejmuje różne decyzje np. dotyczące audytu śledztw dotyczących afer rządu PiS. Dlatego powołał zespół śledczych do zbadania wydatków z funduszu sprawiedliwości, który minister Zbigniew Ziobro traktował jako fundusz partyjny na wspieranie inicjatyw związanych z działaczami jego partii Suwerennej Polski.

Ostatnim ruchem nowej władzy jest też wysłanie na urlop trzech zastępców prokuratora generalnego – Roberta Hernanda, Tomasza Janeczka i Michała Ostrowskiego (dwaj ostatni zostali powołani tuż przed przejęciem władzy przez rząd Tuska). Bodnar wysłał ich teraz na wykorzystanie 42 dni zaległego urlopu. Jest to obowiązek, bo w przypadku kontroli prokuratura mogłoby być ukarana grzywną.

OKO.press rozmawia z prokuratorem Bilewiczem. Zapowiada, że on i Bodnar się nie cofną, bo prokuratura ma być odpolityczniona i niezależna. Mówi też, jakie podejmuje decyzje i czy prokuraturze grozi chaos.

Były już prokurator generalny Zbigniew Ziobro i jego zaufany, odsunięty prokurator krajowy Dariusz Barski. Fot. Marcin Wojciechowski/Agencja Wyborcza.pl.

Petycja popierająca działania Bodnara w prokuraturze

W internecie zbierane są podpisy pod apelem do zbuntowanych zastępców prokuratora generalnego, aby zrzekli się swoich funkcji. Sygnatariusze apelu popierają też nowego prokuratora generalnego Adama Bodnara. Petycję podpisują liniowi prokuratorzy, sędziowie i obywatele. Podpisało ją już 5,6 tysiąca osób.

W petycji napisano: „Ostatnie działania i publiczne wypowiedzi Zastępców Prokuratora Generalnego Roberta Hernanda i Michała Ostrowskiego, w tym złożenie zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa przez Prokuratora Generalnego i zapowiedzi podjęcia dalszych działań wskazują jednoznacznie, że Prokuraturze grozi wewnętrzny chaos i anarchia.

Nie może i nie budzi wątpliwości, iż to obecnie na Prokuratorze Generalnym Adamie Bodnarze spoczywa obowiązek zapewnienia zgodnego z prawem, sprawnego i efektywnego działania naszej instytucji. Nie będzie on mógł tych obowiązków wypełniać w sytuacji poważnego i szybko eskalującego konfliktu z swoimi zastępcami, którzy powinni z nim na bieżąco współpracować z zachowaniem zasad elementarnego zaufania i wzajemnego szacunku”.

I dalej: „Dlatego my, niżej podpisani prokuratorzy oraz osoby wspierające nasz apel wzywamy Zastępców Prokuratora Generalnego powołanych jeszcze za czasów poprzedniego Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobro, aby – kierując się podstawowymi zasadami prawnymi oraz etycznymi, wynikającymi z roty ślubowania prokuratorskiego – w poczuciu odpowiedzialności za przyszłość Prokuratury i zapewnienia jej właściwego funkcjonowania, przedkładając interes obywateli i Rzeczypospolitej Polskiej nad interes prywatny, niezwłocznie zrzekli się pełnienia swoich funkcji i pozwolili nowemu Prokuratorowi Generalnemu na takie ukształtowanie władz Prokuratury Krajowej, które będą realizować swoje zadania zgodnie z wymogami praworządności.

W naszej ocenie tylko takie rozwiązanie może doprowadzić do uspokojenia sytuacji i utrzymania właściwego funkcjonowania prokuratury”.

W petycji podkreśla się, że „Wydarzenia ostatnich dni świadczą o poważnym konflikcie, który został wywołany przez Zastępców Prokuratora Generalnego kwestionujących decyzję personalną przełożonego – Prokuratora Generalnego Adama Bodnara [ws. odsunięcia Barskiego – red.]. Szanując prawo do oceny decyzji przełożonych, uważamy, że winno to odbywać się w atmosferze dialogu i merytorycznej wymiany zdań. Narastający konflikt wywoływany próbą obrony swojego dotychczasowego imperium przez kierownictwo Prokuratury Krajowej winien zostać natychmiast zakończony”.

I jeszcze jeden fragment petycji: „Zgodnie z regulacjami ustawy Prawo o Prokuraturze, Prokurator Generalny jest naczelnym organem prokuratury i kieruję jej pracą. Unifikacja funkcji Ministra Sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego w 2016 roku [PiS zlikwidował wtedy niezależną prokuraturę i ją upolitycznił – red.] stała się zarzewiem istniejącego konfliktu.

Tymczasem osoba nowego Ministra Sprawiedliwości Prokuratora Generalnego Adama Bodnara daje ogromną nadzieję na istotne zmiany w prokuraturze, wyłączenie instytucji ze struktury władzy wykonawczej, a przede wszystkim na istotne zmiany w sferze funkcjonowania organu”.

Prokurator Robert Hernand w prokuratorskiej todze, zdjęcie w zbliżeniu do połowy klatki piersiowej
Zastępca prokuratora generalnego Robert Hernand. Jest liderem buntowników wobec decyzji Bodnara. Fot. Maciek Jaźwiecki/Agencja Wyborcza.pl.

Bilewicz: nie ma dwuwładzy, a decyzje Barskiego są do podważenia

Mariusz Jałoszewski, OKO.press: Urzęduje pan w siedzibie prokuratury krajowej? Buntownicy zablokowali do niej wstęp osobom z zewnątrz?

Pełniący obowiązki prokuratora krajowego Jacek Bilewicz: Ja nie jestem osobą z zewnątrz. Jestem pełniącym obowiązki prokuratorem krajowym i tym samym prokuratorem prokuratury krajowej. Nie miałem żadnego problemu z wejściem. Pracowałem już tam.

Spotkał pan buntowników – odsuniętego prokuratora krajowego Dariusza Barskiego i lidera buntowników zastępcę prokuratora generalnego Roberta Hernanda?

Nie miałem okazji się z nimi widzieć.

Jak wygląda pana dzień pracy?

Jak prawdziwego prokuratora pełniącego obowiązki prokuratora krajowego. Przygotowuję m.in. zarządzenia, projekty zarządzeń o powołaniu zespołów śledczych, projekty decyzji kadrowych. Realizuję zadania zlecone przez prokuratora generalnego Adama Bodnara.

Buntownicy uważają, że to pan jest tym nielegalnym. Kwestionują decyzje Adama Bodnara. Cofniecie się?

Nie cofniemy się, choćby nie wiem co.

Chcemy odpolitycznić prokuraturę, która przez 8 lat podlegała jednej partii. Prokuratorzy liniowi nas wspierają.

Dostajemy poparcie od prokuratorów spoza Lex Super Omnia. Jest też petycja, która popiera nasze działania. Ludzie chcą, żeby kontynuować odpolitycznienie prokuratury. Robimy to.

Czy grozi nam chaos w prokuraturze? Buntownicy mówią, że z powodu odsunięcia Barskiego strony procesów będą podważać jego decyzje o awansach prokuratorów. Prokuratura krajowa nie zgadza się też na odwołanie 144 prokuratorów, którzy pracują na delegacji w prokuraturze krajowej i w regionalnych. Mamy dwuwładzę? Buntownicy mówią, że prawo o prokuraturze nie przewiduje funkcji p.o. prokuratora krajowego

Nie ma dwuwładzy. Prawo nie zabrania funkcji p.o. Był nim też w 2007 roku Dariusz Barski. Nie ma też chaosu decyzyjnego. Najlepszym przykładem tego to zatrzymanie byłego wiceministra Wawrzyka. Nikt nie wydawał takiego polecenia, nie ingerował w to. To decyzja prokuratorów prowadzących sprawę. Prokuratorzy liniowi wykonują swoją pracę, nie dołączają do buntu prokuratorów funkcyjnych.

Nieprawdą jest również, że decyzje Barskiego są do podważenia. Do września 2023 roku [weszła wtedy w życie znowelizowana przez PiS ustawa o prokuraturze obcinająca kompetencje prokuratora generalnego, na rzecz krajowego – red.] Barski większość decyzji podejmował z upoważnienia prokuratora generalnego. Te decyzje są ważne. Trzeba zbadać decyzje wydane po tej dacie i je indywidualnie ocenić. To jest taka sama sytuacja jak z wyrokami neo-sędziów. Z automatu nie podlegają uchyleniu. Co do zasady są ważne.

Pełniącym obowiązki prokuratora krajowego będzie pan przez 2 miesiące. Potem będzie konkurs na nowego prokuratora krajowego. Jakie dostał pan zadania od Bodnara?

Mam odpolityczniać prokuraturę. Sprawy, które wcześniej zamiatano pod dywan, np. NCBiR, zakup respiratorów czy wydatki z funduszu sprawiedliwości, mają się toczyć i być wyjaśnione. Prokuratura ma rozliczyć złodziejstwo, niegospodarność i wszystkie inne przestępstwa tak często ukrywane w ostatnich latach.

Jak pan jako p.o. będzie kontrolował i inicjował te śledztwa?

Mam wszystkie uprawnienia nadzorcze. Mogę wskazywać czynności, które trzeba przeprowadzić, żądając wszczęcia postępowań czy też nadawać bieg zawiadomieniom o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.

Krystyna Pawłowicz z TK Przyłębskiej wydała zabezpieczenie mające zablokować decyzje pana i Bodnara. Uważa ona, że Barski nadal jest prokuratorem krajowym. Będziecie tego zabezpieczenia przestrzegać i wstrzymacie się z decyzjami? Próbuje was też zablokować prezydent Duda, który wszczął rzekomy spór kompetencyjny w TK. Z mocy ustawy o TK uchwalonej przez PiS, jeśli jest taki spór, to jego strony powinny wstrzymać się z decyzjami do czasu wydania wyroku.

Wydanie tego zabezpieczenia budzi wątpliwości prawne. Barski składając skargę konstytucyjną, nie wyczerpał drogi odwoławczej przed sądami. Pawłowicz powinna się też wyłączyć z tej sprawy, bo będąc posłem [PiS – red.] wzięła udział nad procedowaniem nowej ustawy o prokuraturze. Startowała też do Sejmu z listy tej samej partii co Barski. Co do sporu kompetencyjnego, to go nie ma.

;

Udostępnij:

Mariusz Jałoszewski

Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.

Komentarze