0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Maciek Jazwiecki / Agencja Wyborcza.plFot. Maciek Jazwieck...

Stanowisko zarządu Lex Super Omnia, na którego czele stoi prokurator Katarzyna Kwiatkowska to reakcja na bunt nominatów władzy PiS w prokuraturze. Nie zgadzają się oni z decyzją ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Adama Bodnara z piątku 12 stycznia 2024 roku.

Bodnar wręczył wtedy prokuratorowi krajowemu Dariuszowi Barskiemu dokument stwierdzający, że jego powrót do prokuratury jest nieskuteczny. Barski od 2010 roku był w stanie spoczynku. Przeszedł na emeryturę, gdy rząd PO-PSL zapewnił prokuraturze niezależność, a prokuratorem generalnym został Andrzej Seremet.

Potem z list PiS dostał się do Sejmu, ale nie mógł łączyć mandatu posła z tytułem prokuratora. Wybrał więc ten drugi. Wrócił do prokuratury w 2022 roku, by objąć stanowisko zwolnione przez Bogdana Święczkowskiego, który został wybrany przez PiS do TK Przyłębskiej.

Barski został wtedy przywrócony ze stanu spoczynku do pracy na podstawie artykułu 47 ustawy wprowadzającej przepisy prawa o prokuraturze z 2016 roku. PiS uchwalił ją i nową ustawę o prokuraturze, by przeprowadzić reorganizację na najwyższych szczeblach prokuratury i pozbyć się niezależnych prokuratorów, których wtedy masowo zdegradowano.

Zastąpili ich zaufani Ziobry i jego ekipy. Przez 8 lat Ziobro zabetonował prokuraturę swoimi ludźmi. Awanse w górę były dawane do końca dni rządu PiS w grudniu 2023 roku.

Bodnar uznał, że Barski nie wrócił skutecznie do prokuratury krajowej, więc nie jest też jej legalnym szefem. Oparł się na opiniach prawnych 3 konstytucjonalistów oraz opinii prof. Jana Zimmermanna z UJ, byłego sędziego NSA i promotora doktoratu prezydenta Dudy. Z tych opinii wynika, że artykuł 47, na którego podstawie przywrócono Barskiego, obowiązywał tylko przez 2 miesiące w 2016 roku.

Przeczytaj także:

Był to bowiem przepis przejściowy, którego celem było tylko skompletowanie obsady prokuratury krajowej [została wtedy utworzona na miejscu zlikwidowanej prokuratury generalnej i zrobiono do niej nabór – red.]. Bodnar więc odsunął Barskiego (nie odwołał go, do czego byłaby potrzebna decyzja prezydenta), a na jego miejsce powołał p.o. prokuratora krajowego Jacka Bilewicza.

Przeciwko tej decyzji buntują się nominaci władzy PiS w prokuraturze – jest ona nimi obsadzona. W efekcie mogą oni zablokować wejście do budynku prokuratury krajowej Adamowi Bodnarowi, Jackowi Bilewiczowi i ich współpracownikom.

Decyzji Bodnara broni stowarzyszenie niezależnych prokuratorów Lex Super Omnia, które za czasów Zbigniewa Ziobry broniło niezależności prokuratury. Za co członkowie stowarzyszenia płacili represjami. W tej sprawie wydali oświadczenie.

Zgadzają się z tym, że Barski nie wrócił skutecznie do prokuratury ze stanu spoczynku. Przypominają, że PiS przed wyborami zmienił ustawę o prokuraturze, by osłabić rolę prokuratora generalnego i zabetonować w niej swoje wpływy po przegranych wyborach. Podkreślają, że na czele buntu prokuratorów przeciwko decyzji Bodnara stoją prokuratorzy, którzy swoje awanse dostali dzięki współpracy z PiS.

Odsunięcie Barskiego od kierowania prokuraturą uznają za pierwszy krok do reformy prokuratury i ponownego dania jej niezależności od polityków. Z uwagi na powagę sprawy publikujemy całe oświadczenie Lex Super Omnia.

Prokurator generalny i minister sprawiedliwości Adam Bodnar. Obok odsunięty prokurator krajowy Dariusz Barski. Fot. Mariusz Jałoszewski.

Stanowisko zarządu Stowarzyszenia Prokuratorów Lex Super Omnia na temat działań Prokuratora Generalnego Adama Bodnara

„Stowarzyszenie Prokuratorów Lex Super Omnia z wielką satysfakcją przyjęło powołanie Pana prokuratora Jacka Bilewicza do pełnienia obowiązków Prokuratora Krajowego. Powodem zmian na stanowisku Prokuratora Krajowego były nieprawidłowości w procedurze przywrócenia prokuratora Dariusza Barskiego do czynnej służby ze stanu spoczynku, w którym przebywał od roku 2010.

Należy przypomnieć, iż ów stan spoczynku miał charakter ekstraordynaryjny i wiązał się z otrzymywaniem pełnego wynagrodzenia bez obowiązku świadczenia pracy [w 2010 roku też była reorganizacja prokuratury, zlikwidowano prokuraturę krajową i powołano prokuraturę generalną – red.]. Zapewne nadmiar wolnego czasu skłonił Dariusza Barskiego do podjęcia działalności politycznej, uwieńczonej kandydowaniem w 2011 roku na posła z ramienia partii Prawo i Sprawiedliwość.

W lutym 2022 roku Dariusz Barski złożył wniosek o przywrócenie do służby czynnej, a Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro uwzględnił go, jednak decyzję oparł na przepisach ustawy Przepisy wprowadzające ustawę Prawo o prokuraturze, które już nie obowiązywały. Dlatego powyższe działanie Zbigniewa Ziobry nie wywołało skutków prawnych, to jest faktycznie nie przywróciło Pana Dariusza Barskiego do służby czynnej.

Przywołany jako podstawa prawna tej decyzji przepis art. 47 § 1 i 2 Przepisów wprowadzających ustawę Prawo o prokuraturze posiadał bowiem charakter incydentalny, czasowy i był zawarty w ustawie wprowadzającej nowe przepisy o prokuraturze. Przepis ten w istocie pozwalał na skorzystanie z jego dobrodziejstw jedynie w okresie dwóch miesięcy od jego wejścia w życie, tj. w okresie od 4 marca 2016 do 4 maja 2016 roku. Dlatego też nie sposób uznać skuteczności decyzji Prokuratora Generalnego podjętej w trybie wspomnianego przepisu dnia 16 lutego 2022 roku, a zatem po upływie blisko 6 lat od zakończenia jego obowiązywania.

Konsekwencją powyższej decyzji było sprawowanie funkcji Prokuratora Krajowego przez prokuratora pozostającego w stanie spoczynku. W 2023 roku Zbigniew Ziobro, na wypadek ewentualnej utraty władzy poprzez zabiegi legislacyjne doprowadził do „zabetonowania” prokuratury, wprowadzając zmiany do ustawy Prawo o prokuraturze.

W pierwszej kolejności oddał do kompetencji Prokuratora Krajowego sprawy osobowe dotyczące prokuratorów, czyli prawo do ich powoływania na funkcje kierownicze w jednostkach prokuratury i odwoływania z nich, a następnie zagwarantował Dariuszowi Barskiemu jako Prokuratorowi Krajowemu oraz pozostałym zastępcom Prokuratora Generalnego praktyczną nieusuwalność poprzez uzależnienie ich odwołania od pisemnej zgody Prezydenta.

Lex Super Omnia: to prokurator generalny jest szefem prokuratury

Zarząd Lex Super Omnia podkreśla w swoim oświadczeniu: „Powyższe zabiegi, dokonane na wypadek przegrania przez obóz Zjednoczonej Prawicy wyborów parlamentarnych, zmierzały do pozbawienia przyszłego Prokuratora Generalnego faktycznego wpływu na funkcjonowanie prokuratury, za której działalność ponosi on pełną odpowiedzialność jako jej organ naczelny.

Ten funkcjonalny paraliż prokuratury mógłby trwać długo, ale w sytuacji stwierdzenia, że sam akt przywrócenia Dariusza Barskiego ze stanu spoczynku do służby czynnej nie miał mocy prawnej, Prokurator Generalny obowiązany był do podjęcia działań zmierzających do zapewnienia funkcjonowania prokuratury zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa. W związku z powstałą sytuacją niezrozumiałe są podnoszone wątpliwości i zarzuty odnoszące się do działań Prokuratora Generalnego Adama Bodnara.

Do gróźb i aroganckich wystąpień medialnych wypowiadających posłuszeństwo Prokuratorowi Generalnemu doszło między innymi ze strony prokuratorów Prokuratury Krajowej Roberta Hernanda i Michała Ostrowskiego [to zastępcy prokuratora generalnego, powołano ich jeszcze za czasów Ziobry – red.].

Fakt ten, oprócz wysoce niestosownej formy zachowania wspomnianych prokuratorów, w zasadzie nie powinien dziwić. Obaj bowiem swoją karierę prokuratorską zawdzięczają Zbigniewowi Ziobrze i są współodpowiedzialni za katastrofalny w opinii publicznej stan obecnej prokuratury. Wydają się oni zapominać o treści art. 1 § 2 ustawy Prawo o prokuraturze, który stanowi, że Prokurator Generalny jest naczelnym organem prokuratury.

Robert Hernand w latach 2005-2007 w czasie rządów Prawa i Sprawiedliwości [to był I rząd PiS – red.] pełnił funkcję m.in. Prokuratora Apelacyjnego we Wrocławiu. Tam doprowadził do nominacji Michała Ostrowskiego na stanowisko prokuratora prokuratury apelacyjnej w trybie nagrodowym (bez wymaganego stażu na stanowisku prokuratora prokuratury okręgowej).

Obaj prokuratorzy to filary prokuratury Zbigniewa Ziobry. Nadawanie zaś w głosach krytyki kierowanych do Adama Bodnara Robertowi Hernandowi przymiotu niezależnego prokuratora z uwagi na pełnienie przez niego poprzednio funkcji jednego z Zastępców Prokuratora Generalnego – Andrzeja Seremeta jest poważnym nadużyciem. Nie jest tajemnicą, że jego funkcja była efektem uzgodnień pomiędzy ówczesnym Prezydentem Lechem Kaczyńskim a jednym z kandydatów na stanowisko Prokuratora Generalnego – Andrzejem Seremetem.

Zachowanie prokuratora Roberta Hernanda polegające na nagrywaniu Prokuratora Generalnego w siedzibie Prokuratury Krajowej [nagrał go w piątek 12 stycznia, gdy Bodnar wszedł do swojego gabinetu w siedzibie prokuratury krajowej – red.], a także wygłaszaniu pod jego adresem gróźb skierowania zawiadomienia o przestępstwie oraz publicznych ocen rzekomej bezprawności jego działań to nie tylko faktyczne wypowiedzenie posłuszeństwa Prokuratorowi Generalnemu, lecz także wyraz elementarnego braku kultury oraz szacunku w stosunku do przełożonego.

Niestety, w ostatnich dniach jesteśmy świadkami wielu spektakli medialnych w wykonaniu polityków Zjednoczonej Prawicy, sprzyjających im dziennikarzy [prawicowych mediów – red.], sędziów i prokuratorów – beneficjentów tzw. dobrej zmiany”.

Prokurator Robert Hernand w prokuratorskiej todze, zdjęcie w zbliżeniu do połowy klatki piersiowej
Zastępca prokuratora generalnego Robert Hernand. To jeden z buntowników przeciwko decyzji Bodnara. Fot. Maciek Jaźwiecki/Agencja Wyborcza.pl.

Lex Super Omnia: chcemy niezależnej prokuratury, bez polityków

Zarząd Lex Super Omnia pisze dalej w oświadczeniu: „Opisana sytuacja tylko potwierdza powszechnie znany fakt, iż politycy zawłaszczyli instytucje państwa. Prokuratura nie jest przypadkiem odosobnionym. Po latach traktowania jej przez polityków i lojalnych wobec nich prokuratorów jak folwarku pańszczyźnianego nie dziwi to, iż prokuratorom Hernandowi i Ostrowskiemu trudno się pogodzić z utratą wpływów i narzędzi władzy w prokuraturze.

Pomimo podjęcia niekonstytucyjnych zabiegów legislacyjnych „betonujących” prokuraturę, dotychczasowe kierownictwo Prokuratury Krajowej nie przyjmuje do wiadomości oczywistego dla każdego prawnika faktu, że Pan Dariusz Barski nie został odwołany z funkcji Prokuratora Krajowego, lecz z uwagi na to, iż jest prokuratorem w stanie spoczynku, nie może pełnić funkcji Pierwszego Zastępcy Prokuratora Generalnego – Prokuratora Krajowego.

Zmiana na stanowisku Prokuratora Krajowego to element przywracania praworządności w Polsce. Stanowi etap przejściowy, albowiem efektem dokonywanych reform będzie uchwalenie nowej ustawy o prokuraturze, w której rozdzielenie funkcji Ministra Sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego będzie jednym z elementów powołania do życia prawdziwie niezależnej prokuratury, w pełni zdolnej do realizacji przeznaczonych jej zadań w interesie społeczeństwa i obywateli, nie zaś na polityczny rozkaz.

Z wielkim zadowoleniem przyjmujemy działania Prokuratora Generalnego – Adama Bodnara. Serdecznie witamy na stanowisku pełniącego obowiązki Prokuratora Krajowego Pana prokuratora Jacka Bilewicza. W tych trudnych dla nas wszystkich dniach zasługuje on na nasze szczególne wsparcie i pomoc. Szczególnie mocno wspierajmy go w jego działaniach wierząc, że to początek procesu budowania nowej, niezależnej prokuratury w demokratycznym państwie prawa.

14 stycznia 2024 r.”.

;
Na zdjęciu Mariusz Jałoszewski
Mariusz Jałoszewski

Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.

Komentarze