To już drugi projekt liberalizujący ustawę antyaborcyjną, który składa Nowoczesna. Pierwszy - autorstwa posłanek Nowoczesnej - trafił do Sejmu 18 stycznia. Oba legalizują przerywanie ciąży, ale "Ratujmy kobiety" Barbary Nowackiej jest bardziej liberalny - przerwać ciążę mogłyby dziewczyny od 15 roku życia i bez wcześniejszych konsultacji z psychologiem
W tym tygodniu Nowoczesna, PSL i UED złożą w Sejmie odrzucony wcześniej obywatelski projekt "Ratujmy kobiety". Poinformowała o tym posłanka Nowoczesnej Joanna Scheuring-Wielgus. Tydzień temu, 18 stycznia 2018, część posłów i posłanek Nowoczesnej złożyła swój autorski projekt, nieco łagodniejszy niż projekt Barbary Nowackiej.
Jedenastoosobowy zespół Nowoczesnej zapowiedział swój projekt jeszcze w październiku 2017 roku, ale aż do stycznia polityczki .N nie potrafiły zebrać 15 podpisów (choć sam zespół, który projekt przygotował, liczył 11 osób). Autorką projektu jest posłanka Joanna Schmidt (na zdjęciu z Barbarą Nowacką).
Posłanki zmobilizowały się dopiero po tym, gdy prawie 40 proc. klubu Nowoczesnej nie wzięło udziału w głosowaniu nad projektem "Ratujmy kobiety". Po krytyce jaka spadła na całą liberalną opozycję, zarząd Nowoczesnej obiecał, że złoży oba projekty - ten odrzucony w Sejmie i własny, nieco łagodniejszy, "O świadomej prokreacji".
Oznacza to, że w Sejmie znajdą się aż trzy projekty dotyczące aborcji. Trzeci - to restrykcyjny "Zatrzymaj aborcję" Kai Godek, który 10 stycznia trafił do komisji. Jeżeli wejdzie w życie, aborcja z powodu uszkodzenia lub choroby płodu będzie nielegalna.
Do dziś nie wiadomo było czy uda się złożyć "Ratujmy kobiety". Platforma Obywatelska zdecydowała, że projektu nie poprze. Zamiast tego zapowiedziała złożenie własnego "Pakietu dla kobiet", którego elementem będzie tzw. kompromis aborcyjny.
"Ratujmy kobiety" podpisało więc troje posłów Unii Europejskich Demokratów i jedna posłanka PSL Urszula Pasławska. Barbara Nowacka mówiła 28 stycznia w TOK FM: "Cieszę się, że przyszła chwila na refleksję, iż projekty obywatelskie są ważne i trzeba o nie dbać. Bardzo dobrze, że projekt »Ratujmy Kobiety« będzie zgłoszony przez posłów".
Sprawdzamy, czym się różni projekt posłanek Nowoczesnej "O świadomej prokreacji" i zaadoptowany przez część Nowoczesnej, UED i jedną posłankę PSL projekt Barbary Nowackiej "Ratujmy Kobiety".
Uderza różnica w definiowaniu stanu prawnego. Na poziomie ideowym różnica wydaje się zasadnicza:
W projekcie "Ratujmy kobiety"
"Kobieta w ciąży ma prawo do jej przerwania do końca 12. tygodnia trwania ciąży". Prawo do aborcji przysługuje dziewczynom/kobietom już od 15 roku życia.
W projekcie Nowoczesnej "O świadomej prokreacji"
"Przerwanie ciąży jest zabronione, z wyjątkiem przypadków określonych w ustawie".
W tym punkcie projekty są bardzo podobne. Kładą nacisk na edukację seksualną już w najwcześniejszych latach życia oraz wprowadzają zajęcia o tej tematyce do programu szkoły.
"Ratujmy kobiety"
Projekt "O świadomej prokreacji"
Projekt "Ratujmy kobiety"
Samorząd powiatowy tworzy punkty poradnictwa prowadzące edukację z zakresu świadomego rodzicielstwa i praw reprodukcyjnych.
Projekt Nowoczesnej "O świadomej prokreacji"
Za prowadzenie punktów świadomej prokreacji odpowiedzialny jest samorząd powiatowy:
Do korzystania z systemu poradnictwa świadomej prokreacji uprawnione są wszystkie osoby po ukończeniu 13. roku życia;
Na każdy powiat przypada liczba punktów poradnictwa świadomej prokreacji nie mniejsza niż jeden na liczbę 100 000 mieszkańców.
Oba projekty kładą nacisk na łatwy dostęp do antykoncepcji mechanicznej, hormonalnej i awaryjnej.
W obu projektach tabletki antykoncepcji awaryjnej są dostępne bez recepty, czyli inaczej niż zdecydował Sejm w maju 2017 roku. Od 22 lipca 2017 pigułka "dzień po" jest tylko na receptę.
O metodach antykoncepcji informuje się zarówno na zajęciach edukacji seksualnej w szkołach, jak i w punktach poradnictwa prokreacyjnego.
Ponadto w projekcie "Ratujmy kobiety" już 15 letni/a pacjent/ka może samodzielnie zadecydować o przeprowadzeniu badań lub przyjęciu innych świadczeń (np. wypisanie leku) z dziedziny ginekologii, dermatologii lub urologii. W obowiązującym teraz prawie do 18 roku życia potrzebna jest zgoda opiekuna.
Problemy wynikające z faktu, że osoby w wieku 15-18 mogą legalnie uprawiać seks, ale nie mogą samodzielnie pójść do lekarza m.in. po ty, by uzyskać receptę na antykoncepcję sygnalizował wielokrotnie Rzecznik Praw Dziecka.
Oba projekty zakładają, że każdy szpital ma obowiązek zapewnić wykonanie legalnego przerwania ciąży.
"Ratujmy kobiety"
Szpitale mają obowiązek zapewnić pacjentkom, które spełnią kryteria zapisane w ustawie, dostęp do zabiegu przerwania ciąży, czyli zatrudnić lekarzy, którzy nie będą korzystać z prawa odmowy zabiegu ze względu na przekonania.
Ponadto Narodowy Fundusz Zdrowia publikuje listę lekarzy, którzy korzystają z prawa do odmowy wykonania świadczenia. Lekarz, który chce skorzystać z klauzuli sumienia, musi wcześniej złożyć deklarację na piśmie u swojego pracodawcy.
Lekarz nie może skorzystać z klauzuli sumienia jeżeli chodzi o świadczenia zdrowotne lub udzielanie informacji dotyczących badań prenatalnych i zapobiegania ciąży.
Projekt "O świadomej prokreacji"
Szpitale mają obowiązek zapewnić pacjentkom, które spełnią kryteria zapisane w ustawie, dostęp do zabiegu przerwania ciąży, czyli zatrudnić lekarzy, którzy nie będą korzystać z prawa odmowy zabiegu ze względu na przekonania.
W "Ratujmy kobiety" znalazły się dwa zapisy, które wzbudziły dużo kontrowersji:
Projekt zakłada też uchylenie art. 2 ustawy o Rzeczniku Praw Dziecka: "W rozumieniu ustawy dzieckiem jest każda istota ludzka od poczęcia do osiągnięcia pełnoletności". Określenia "dziecko poczęte" zostaje też wykreślone z innych ustaw: z art. 26 ustawy o zawodzie lekarza i lekarza dentysty
Projekt "O świadomej prokreacji" reguluje kwestie związane z pochówkiem płodów m.in. nakazuje szpitalom wydanie rodzicom ciała oraz określa formę karty martwego urodzenia.
Oba projekty nakładają na szkołę obowiązek udzielenia pomocy lub zgody na urlop ciężarnym uczennicom.
Naczelna OKO.press, redaktorka, dziennikarka. W OKO.press od początku, pisze o prawach człowieka (osoby LGBTQIA, osoby uchodźcze), prawach kobiet, Kościele katolickim i polityce. Wcześniej pracowała w organizacjach poarządowych (Humanity in Action Polska, Centrum Edukacji Obywatelskiej, Amnesty International) przy projektach społecznych i badawczych, prowadziła warsztaty dla młodzieży i edukatorów/edukatorek, realizowała badania terenowe. Publikowała w Res Publice Nowej. Skończyła Instytut Stosowanych Nauk Społecznych na UW ze specjalizacją Antropologia Społeczna.
Naczelna OKO.press, redaktorka, dziennikarka. W OKO.press od początku, pisze o prawach człowieka (osoby LGBTQIA, osoby uchodźcze), prawach kobiet, Kościele katolickim i polityce. Wcześniej pracowała w organizacjach poarządowych (Humanity in Action Polska, Centrum Edukacji Obywatelskiej, Amnesty International) przy projektach społecznych i badawczych, prowadziła warsztaty dla młodzieży i edukatorów/edukatorek, realizowała badania terenowe. Publikowała w Res Publice Nowej. Skończyła Instytut Stosowanych Nauk Społecznych na UW ze specjalizacją Antropologia Społeczna.
Komentarze