0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: AFPAFP

Kreml w sobotę 29 października 2022 roku poinformował o swojej decyzji Wspólne Centrum Koordynacji w Stambule, odpowiedzialne za realizację dostaw. Rosja ogłosiła, że zawiesza swój udział w realizacji działań w ramach inicjatywy Black See Grain Inititative (pol. Inicjatywa Zbożowa Morza Czarnego) na czas nieokreślony, ale będzie kontynuować dialog z Organizacją Narodów Zjednoczonych i delegacją Turcji „w pilnych kwestiach”.

Jako powód wycofania się z inicjatywy Kreml podaje „brak możliwości zapewnienia bezpieczeństwa statkom” w związku z rzekomym wykorzystaniem korytarza humanitarnego do przeprowadzenia ataku na port w Sewastopolu, stolicy zaanektowanego przez Rosję w 2014 roku Krymu. Do ataku doszło w sobotę 29 października 2022, dwa wybuchy uszkodziły stacjonujący w Sewastopolu okręt rosyjskiej marynarki wojennej. Strona ukraińska nie potwierdziła, ani nie zaprzeczyła oskarżeniom o dokonanie ataku, ale władze portu w Odessie poinformowały, że w tę noc w korytarzu morskim na wysokości Sewastopola nie znajdował się żaden statek.

Korytarz znajduje się też w znacznej odległości od Krymu: odległość pomiędzy Odessą a Sewastopolem drogą morską to około 300 km.

Prezydent Ukrainy: „To szantaż żywnościowy”

Decyzja Kremla nie jest zaskoczeniem. Rosja już od początku września sabotowała inicjatywę zbożową, wstrzymując statki na kolejne inspekcje i opóźniając ich drogę.

"Od września do dziś w korytarzu zbożowym zgromadziło się już 176 statków, które nie mogą podążać swoją trasą. Niektóre z nich czekają już od ponad trzech tygodni. To jest absolutnie celowa blokada ze strony Rosji, której zamiar jest jasny: przywrócić zagrożenie głodem na dużą skalę w Afryce i Azji" – powiedział prezydent Zełenski w sobotę 29 października w wieczornym orędziu do Ukraińców.

Zełenski podkreślił także, że to zdumiewające, że "państwo, które dopuszcza się szantażu żywnościowego, wciąż jest członkiem grupy G20".

Prezydent Stanów Zjednoczonych uznał decyzję Rosjan za „zatrważającą”, a sekretarz stanu Anthony Blinken oskarżył reżim Putina o kolejne próby „używania żywności jako broni” – donosił Reuters. Blinken podkreślił też, jak ogromne znaczenie dla bezpieczeństwa żywnościowego regionu ma inicjatywa zbożowa i wezwał wszystkie strony do trzymania się jej postanowień.

Do tej pory wydawało się bowiem, że to kluczowe dla bezpieczeństwa żywnościowego porozumienie, wypracowane między Rosją a Ukrainą z udziałem Turcji i ONZ w lipcu 2022 roku, a uruchomione 1 sierpnia, wstępnie na okres 120 dni, zostanie przedłużone na kolejny kwartał.

W ciągu 3 miesięcy od podpisania porozumienia z ukraińskich portów udało się wywieźć ponad 9,5 miliona ton zboża, dzięki czemu ceny żywności na światowych rynkach spadły o ok. 14 procent wobec marcowego szczytu, kiedy to w ciągu miesiąca Index Cen Żywności (Food Price Index) wzrósł o 18,5 proc.

Według wyliczeń ONZ dzięki realizacji dostaw przed głodem udało się uchronić około 100 milionów osób, głównie w Afryce. Przed wojną Ukraina i Rosja odpowiadały bowiem za jedną piątą światowego eksportu zbóż (ogółem) oraz jedną trzecią światowego eksportu pszenicy. Największymi odbiorcami zbóż z Ukrainy i Rosji były takie kraje jak Egipt, Turcja, Indonezja, Bangladesz, Nigeria, Jemen, Azerbejdżan i Sudan.

„Ta wojna toczy się w spichlerzu świata” – mówiła OKO.press prezeska Izby Paszowo-Zbożowej, Monika Piątkowska. – „Rosja i Ukraina to razem blisko jedna piąta handlu zbożem ogółem i jedna trzecia handlu pszenicą. Rosja ma pierwsze, a Ukraina czwarte miejsce w eksporcie – to odpowiednio 39,5 mln ton i 16,5 mln ton pszenicy rocznie. Cała produkcja pszenicy to w Rosji około 85 mln ton, w Ukrainie 25 mln ton. Dla porównania na świecie to 775 mln ton. Mówimy o olbrzymim wolumenie i zablokowaniu eksportu z obu krajów”.

Przeczytaj także:

ONZ próbuje ratować sytuację

Głębokie zaniepokojenie decyzją Rosji wyraził sekretarz generalny ONZ António Guterres, a sekretariat Organizacji Narodów Zjednoczonych natychmiast zwołał pilne spotkanie wszystkich delegacji.

Jeszcze w sobotę uzgodniono, że WCK zorganizuje 10 dodatkowych zespołów inspekcyjnych, których celem będzie skontrolowanie 40 statków, które wyruszą w trasę jak najszybciej. Ten plan został zaakceptowany przez delegację Ukrainy, a delegacja Federacji Rosyjskiej została o nim poinformowana, ale nie odniosła się do tej informacji.

W weekend w Stambule na inspekcję i odprawę oczekiwało 97 załadowanych statków. Dodatkowych 89 statków złożyło wniosek o przystąpienie do inicjatywy.

Dzięki natychmiastowym działaniom już w niedzielę 30 października w trasę wyruszyło sześć statków przewożących w sumie 186 tys. ton zboża, a w poniedziałek 31 października udało się odprawić w trasę rekordową liczbę 12 statków wiozących w sumie 354 tys. ton zboża.

W drogę ruszył także statek Ikaria Angel, wynajęty przez Światowy Program Żywnościowy, który ma dowieźć 40 tys. ton pszenicy do zagrożonej głodem Etiopii.

Sytuacja jest bardzo niepewna, bo trudno stwierdzić, co w praktyce oznacza wycofanie się Rosji z porozumienia: teoretycznie strona ukraińska, turecka i ONZ są w stanie samodzielnie kontynuować działalność według dotychczas obowiązującego schematu, ale pojawia się pytanie, czy Rosja nie zagrozi bezpieczeństwu statków.

Wycofanie Rosji z programu powoduje, że bezpieczeństwo statków nie jest gwarantowane, co może spowodować, że z inicjatywy wycofają się firmy realizujące dostawy – zarówno armatorzy, jak i ubezpieczyciele zapewniający obowiązkowe polisy frachtu.

Londyński ubezpieczyciel Ascot, który ubezpieczał dużą część transportów, już ogłosił zawieszenie zawierania nowych umów

– poinformował Reuters.

Te wydane do tej pory obowiązują jeszcze co najwyżej do końca tygodnia.

Dostawy żywności zagrożone, ryzyko wzrostu cen

Arif Husain, główny ekonomista Światowego Programu Żywnościowego, ostrzega, że decyzja Rosji stanowi zagrożenie żywnościowe dla wielu krajów i powinna zostać jak najszybciej cofnięta – donosił Reuters.

Rosyjska agresja na Ukrainę spowodowała całkowite wstrzymanie eksportu żywności z ukraińskich portów na okres od marca do lipca 2022 roku. W tym czasie na światowe rynki nie trafiło nawet 20 milionów ton zboża, co przełożyło się na drastyczny wzrost cen żywności na światowych rynkach, m.in. pszenicy o ok. 25 proc., jęczmienia o 18 proc.

W sumie światowy indeks cen żywności, na który składa się koszyk pięciu podstawowych grup produktów takich jak mięso, nabiał, zboża, oleje oraz cukier w okresie luty – marzec 2022 wzrósł o 18,5 proc. w skali miesiąca.

Wzrost cen żywności w połączeniu z rosnącymi kosztami energii pchnął takie kraje jak Sudan, Jemen czy Etiopia na skraj kryzysu zadłużeniowego. ONZ alarmowało, że ponad 100 milionów osób może być zagrożone głodem.

Dopiero uruchomienie Inicjatywy Zbożowej Morza Czarnego spowodowało, że podaż się trochę wyrównała, ale i tak poziom eksportu w 2022 roku nie dorównuje jeszcze poziomowi eksportu z 2021 roku – obecnie luka wynosi około 640 tysięcy ton zboża tygodniowo.

W październiku Rebecca Grynspan, szefowa UNCTAD – agendy ONZ ds. handlu oraz Arif Husain, główny ekonomista Światowego Programu Żywnościowego informowali, że ceny żywności wyrażone międzynarodowym Indeksem Cen Żywności spadają szósty miesiąc z rzędu, ale wciąż pozostają wyższe niż w 2008 oraz 2011 roku, gdy świat miał do czynienia z poważnym kryzysem żywnościowym wywołanym kryzysem finansowym oraz suszą.

Niestety już w poniedziałek 30 października, dwa dni po ogłoszeniu decyzji o wycofaniu się z inicjatywy ceny pszenicy na światowych rynkach wzrosły o 5 proc. – donosił Bloomberg. Jak prognozują analitycy, jeżeli eksport przez Morze Czarne zostanie znowu wstrzymany, znowu będziemy świadkami intensywnego wzrostu cen.

Inicjatywa zbożowa Morza Czarnego

Porozumienie w sprawie odblokowania czarnomorskich portów oraz wznowienia eksportu ukraińskiego zboża za granicę zostało zawarte 22 lipca 2022 roku pomiędzy Ukrainą, Rosją a Turcją i ONZ po ponad dwóch miesiącach negocjacji na 120 dni, z możliwością przedłużenia. Obejmowało zarówno przywrócenie eksportu ukraińskiego zboża przez trzy porty na Morzu Czarnym – w Odessie, Czarnomorsku i Jużnem, jak i umożliwienie wysyłki objętego sankcjami zboża oraz nawozów z Rosji.

Zgodnie z umową przed wyruszeniem w trasę statki były poddawane gruntownej inspekcji przez inspektorów ukraińsko-rosyjsko-tureckiego Wspólnego Centrum Koordynacji. Inspekcja miała na celu zapewnienie, że statkami nie jest przewożona broń lub inne towary zakazane.

Pierwszy statek z portu w Odessie wyruszył 1 sierpnia. Odbiorcami ukraińskiego zboża było w sumie 38 krajów. Najwięcej statków dopłynęło do Hiszpanii, Turcji, Włoch, Chin, Egiptu, Bangladeszu i Rumunii, a stamtąd do kolejnych odbiorców.

Jak dotąd sześć transportów zostało zrealizowanych przez Światowy Program Żywnościowy (WFP – World Food Program), agendę ONZ zajmującą się przeciwdziałaniem głodowi na świecie. W ramach programu transporty pszenicy dotarły do Afganistanu, Dżibuti, Etiopii, Jemenu i Afganistanu.

Niemal połowę zrealizowanego transportu stanowiły ładunki kukurydzy (43 proc.), a 28 proc. pszenicy. Oprócz tego transportowano też słonecznik, jęczmień i soję.

Niezadowolenie z powodu działania inicjatywy prezydent Rosji Władimir Putin wyrażał niemal od samego początku jej uruchomienia. W swoim przemówieniach Putin posługiwał się dezinformacją, twierdząc, że zamiast do krajów potrzebujących zboże wywożone jest do bogatych krajów Unii Europejskiej. To sposób Putina na wzniecanie antyzachodnich nastrojów w krajach i budowanie poparcia dla Rosji w Chinach, Indiach i Afryce.

;

Udostępnij:

Paulina Pacuła

Pracowała w telewizji Polsat News, portalu Money.pl, jako korespondentka publikowała m.in. w portalu Euobserver, Tygodniku Powszechnym, Business Insiderze. Obecnie studiuje nauki polityczne i stosunki międzynarodowe w Instytucie Studiów Politycznych PAN i Collegium Civitas przygotowując się do doktoratu. Stypendystka amerykańskiego programu dla dziennikarzy Central Eastern Journalism Fellowship Program oraz laureatka nagrody im. Leopolda Ungera. Pisze o demokracji, sprawach międzynarodowych i relacjach w Unii Europejskiej.

Komentarze