Sąd podważył rozporządzenie Mariusza Kamińskiego dotyczące pushbacków i kolejny raz uznał, że jest ono sprzeczne z Konwencją Genewską, Konstytucją RP i polskim prawem. „Kryzys migracyjny nie może wyłączyć nakazu stosowania przez państwo członkowskie zasady non-refoulement” – uzasadnia WSA w Białymstoku
5 marca 2024 roku Wojewódzki Sąd Administracyjny w Białymstoku rozpatrzył dwie skargi cudzoziemców na „odprowadzenie do linii granicy”, czyli na wywózkę na Białoruś. To kolejne wyroki kwestionujące prawo wprowadzone przez PiS. Kilka poprzednich wyroków opisujemy na końcu tekstu.
„Sprawa obywatela Etiopii zawróconego do linii granicy państwowej była na bieżąco opisywana w mediach w maju 2023. Funkcjonariusze dokonali pushbacku wkrótce po wypisaniu go ze szpitala, pomimo że założono mu szynę stabilizującą i skierowano na operację. Mężczyzna prosił o udzielenie mu ochrony międzynarodowej ustnie i pisemnie. Na granicę został wywieziony w bagażniku samochodu przez dwóch funkcjonariuszy w kominiarkach. Uchodźca spędził noc pod płotem, nie uzyskując pomocy od funkcjonariuszy patrolujących granicę. Herbatę, suche ubrania i śpiwór dostarczyły mu działaczki humanitarne za pośrednictwem funkcjonariuszy. Dopiero kolejnego dnia Straż Graniczna przeprowadziła go na polską stronę płotu granicznego. Ponownie przyjęto go do szpitala w stanie wychłodzenia i udzielono mu pomocy”, opisuje sprawę Helsińska Fundacja Praw Człowieka.
W samym wyroku na stronie sądu czytamy dodatkowe okoliczności sprawy: „Z twierdzeń skarżącego zamieszczonych w skardze wynika, że sygnalizował on funkcjonariuszom straży granicznej powody wyjazdu z kraju pochodzenia (Etiopii), wskazując na fakt, że jest homoseksualistą, ale sygnały te zostały zignorowane. Nie zostało formalnie wszczęte wobec skarżącego czy to postępowanie o udzielenie ochrony międzynarodowej, czy też postępowanie o zobowiązanie do powrotu. Podkreślić przy tym należy, że zgodnie z wytycznymi Komendy Głównej Straży Granicznej cudzoziemiec powinien być uznany za wnioskodawcę w postępowaniu uchodźczym nawet wówczas, gdy nie zgłosił zamiaru poszukiwania ochrony międzynarodowej wprost, a jedynie w sposób skryty czy dorozumiany wyraził obawę przed powrotem do kraju pochodzenia”.
Sąd podzielił argumentację przedstawicieli Etiopczyka i uznał, że SG niesłusznie powołała się na rozporządzenie Mariusza Kamińskiego z sierpnia 2021 roku. Jest ono sprzeczne, argumentuje sąd, z prawem unijnym i polską konstytucją i nie powinno być podstawą działań Straży Granicznej: "Zaniechania poczynione przez organ w niniejszej sprawie, a zamiast tego automatyczne i arbitralne zastosowanie wyłącznie przepisu niższego rzędu (o randze rozporządzenia), który nie wyłącza ani przepisów ustaw krajowych, ani prawa unijnego, ani postanowień umów międzynarodowych wiążących RP, ani przede wszystkim Konstytucji RP, stanowi w ocenie Sądu, w pierwszym rzędzie istotne naruszenie art. 7, art. 87 ust. 1 i art. 91 ust. 1-3 Konstytucji RP.
Naruszenie to skutkowało z kolei naruszeniem art. 56 ust. 1 Konstytucji RP, art. 33 ust. 1 Konwencji genewskiej, art. 18 i art. 19 ust. 1 i 2 KPP, art. 13 ust. 1 zd. 2 KG Schengen, art. 4 Protokołu nr 4".
Co więcej:
"Sąd stwierdził, że ani krajowy przepis prawa, ani okoliczności faktyczne (w tym kryzys migracyjny na granicy zewnętrznej UE wywołany przez czynniki zewnętrzne) nie mogą wyłączyć nakazu stosowania przez państwo członkowskie zasady non-refoulement, nawet względem cudzoziemców przekraczających granice RP w sposób nielegalny.
Wykładnia zasady non-refoulement na gruncie krajowym powinna zmierzać zaś do równowagi między koniecznością ochrony granicy państwowej a przestrzeganiem praw cudzoziemców, wynikających z powołanych wyżej przepisów prawa międzynarodowego i unijnego".
W drugiej sprawie HFPC pisze: "Obywatel Afganistanu w wyniku upadku z muru doznał urazu stopy, co uniemożliwiało mu chodzenia. Został przewieziony samochodem SG do miejsca, które uznał za placówkę Straży Granicznej (przed budynkiem stały oznakowane samochody SG). Zaprowadzony został do pomieszczenia w piwnicy, które wyglądało jak cela więzienna i gdzie przebywał już inny mężczyzna. Skarżący nadal nie otrzymał pomocy medycznej, a nawet, mimo próśb, nie wydano mu leków przeciwbólowych. W późniejszym czasie na miejsce pobytu cudzoziemca wezwana została karetka pogotowia, która przewiozła go do Izby Przyjęć w szpitalu w Siemiatyczach.
Ze szpitala skarżący ponownie zabrany został do placówki Straży Granicznej, w której przebywał wcześniej. Wraz z dwoma innymi obywatelami Afganistanu, zawieziono go pod zaporę graniczną, gdzie funkcjonariusze zmusili mężczyzn do przejścia przez bramkę serwisową w zaporze i powrotu na białoruską stronę granicy. Już po białoruskiej stronie granicy cudzoziemiec nie był w stanie samodzielnie się poruszać".
Ten pushback także został uznany za bezskuteczny, jednak uzasadnienia nie ma jeszcze na stronie sądu.
Od 2022 roku, gdy pierwsze sprawy dotyczące pushbacków trafiły do sądów, te najczęściej wskazują na ich nielegalność. Opisywaliśmy m.in. wyroki:
O zmianę tych przepisów, wielokrotnie uznanych za sprzeczne z prawem apelują obrońcy praw człowieka, a także Rzecznik Praw Obywatelskich:
Naczelna OKO.press, redaktorka, dziennikarka. W OKO.press od początku, pisze o prawach człowieka (osoby LGBTQIA, osoby uchodźcze), prawach kobiet, Kościele katolickim i polityce. Wcześniej pracowała w organizacjach poarządowych (Humanity in Action Polska, Centrum Edukacji Obywatelskiej, Amnesty International) przy projektach społecznych i badawczych, prowadziła warsztaty dla młodzieży i edukatorów/edukatorek, realizowała badania terenowe. Publikowała w Res Publice Nowej. Skończyła Instytut Stosowanych Nauk Społecznych na UW ze specjalizacją Antropologia Społeczna.
Naczelna OKO.press, redaktorka, dziennikarka. W OKO.press od początku, pisze o prawach człowieka (osoby LGBTQIA, osoby uchodźcze), prawach kobiet, Kościele katolickim i polityce. Wcześniej pracowała w organizacjach poarządowych (Humanity in Action Polska, Centrum Edukacji Obywatelskiej, Amnesty International) przy projektach społecznych i badawczych, prowadziła warsztaty dla młodzieży i edukatorów/edukatorek, realizowała badania terenowe. Publikowała w Res Publice Nowej. Skończyła Instytut Stosowanych Nauk Społecznych na UW ze specjalizacją Antropologia Społeczna.
Komentarze