0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Dawid Zuchowicz / Agencja GazetaDawid Zuchowicz / Ag...

To ważne orzeczenie wydał Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w poniedziałek 10 października 2022 roku. Sąd ten utrzymał w mocy orzeczenie Sądu Rejonowego dla Warszawy Pragi-Południe z 10 czerwca 2022 roku, w którym nakazano przywrócić do pracy sędziego Piotra Gąciarka z Sądu Okręgowego w Warszawie (na zdjęciu u góry). Prawomocne orzeczenie sądu okręgowego wydał trzyosobowy skład. To sędzie Dorota Michalska (przewodnicząca składu), Agnieszka Stachurska, Monika Rosłan-Karasińska.

Ten skład zgodził się z orzeczeniem sądu I instancji - wydała je sędzia Małgorzata Kryńska-Mozolewska - w którym w ramach tzw. zabezpieczenia przywrócono Gąciarkowi pełnię praw sędziowskich. To oznacza, że sędzia Gąciarek natychmiast powinien być dopuszczony do orzekania i pracy w największym w Polsce sądzie. Bo orzeczenie praskiego sądu nie jest już zaskarżalne. Nie ma do niego uzasadnienia pisemnego, więc można tylko domyślać się, czym kierował się sąd.

Sędzia w środę o godzinie 08:30 zamierza stawić się do pracy. „Polskie sądy po raz kolejny stwierdziły jednoznacznie, że sędzia nie może być zawieszony na podstawie decyzji Izby Dyscyplinarnej, która nigdy nie miała cech legalnie powołanego sądu” - komentuje wygraną Piotr Gąciarek. Dodaje: „Jako sędzia i jako obywatel oczekuję, że prezes Sądu Okręgowego w Warszawie podporządkuje się prawomocnemu orzeczeniu, a nie woli politycznej ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry”.

Sędziego do pracy powinna przywrócić prezes sądu Joanna Przanowska-Tomaszek, która jest na tym stanowisku od lipca 2022 roku. Jeśli nie wykona orzeczenia, naraża się w przyszłości na odpowiedzialność karną za niedopełnienie obowiązków z artykułu 231 kodeksu karnego oraz na odpowiedzialność dyscyplinarną.

Sędzia Piotr Gąciarek jest jednym z trzech zawieszonych przez nielegalną Izbę Dyscyplinarną sędziów, których do orzekania przywrócił sąd powszechny. Pierwszy był Paweł Juszczyszyn z Sądu Rejonowego w Olsztynie, drugim był Igor Tuleya z Sądu Okręgowego w Warszawie.

Sędzia Piotr Gąciarek (pierwszy od prawej) na pikiecie wsparcia dla represjonowanych sędziów pod gmachem Sądu Najwyższego. Obok niego represjonowana sędzia Marzanna Piekarska-Drążek z Sądu Apelacyjnego w Warszawie. Fot. Mariusz Jałoszewski.

Za co zawieszono sędziego Gąciarka

Sędzia Piotr Gąciarek to doświadczony karnista z wieloletnim doświadczeniem. W ostatnich latach znany jest z obrony wolnych sądów i praworządności. Staje też w obronie represjonowanych sędziów. Często występuje na pikietach pod Sądem Najwyższym. Nie boi się ministra Zbigniewa Ziobry i jego ludzi. Za to sam stał się celem represji.

Sprawa, w której najpierw stołeczny sąd rejonowy, a potem sąd okręgowy przywrócił go do pracy, została wywołana przez nielegalną Izbę Dyscyplinarną. W listopadzie 2021 roku sędzia nagle został zawieszony przez tę Izbę, mimo że TSUE w lipcu 2021 roku orzekł, że Izba nie jest sądem, zawiesił jej działalność i zamroził przepisy ustawy kagańcowej, pozwalające ścigać sędziów za stosowanie praw UE. A Gąciarek został zawieszony za to, że wykonywał wyroki TSUE i ETPCz, w których podważono legalność nowej, upolitycznionej KRS oraz dawanych przez nią nominacji neo-sędziom.

Sędziego zawiesił skład: Jacek Wygoda jako przewodniczący składu i sprawozdawca sprawy (były prokurator), Konrad Wytrykowski (były prezes Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu, z nominacji resortu Ziobry) i ławnik Jacek Leśniewski. Jednocześnie obniżono mu wynagrodzenie o 40 procent.

Sprawę do Izby skierował ówczesny prezes Sądu Okręgowego w Warszawie Piotr Schab, nominat ministra Ziobry (obecnie prezes Sądu Apelacyjnego w Warszawie i jednocześnie główny rzecznik dyscyplinarny dla sędziów). Schab wcześniej sam zawiesił Gąciarka na miesiąc. Zgodnie ze zmienionymi przez PiS przepisami ustawy o sądach o dalszym zawieszeniu decyduje Izba lub właściwy sąd dyscyplinarny. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

Przeczytaj także:

Schab zawiesił Gąciarka za oświadczenie z września 2021 roku, w którym odmówił on zasiadania w składzie orzekającym z sędzią awansowanym przez nową, polityczną Krajową Radę Sądownictwa (czyli z neo-sędzią). Chodziło o sędziego Stanisława Zduna, awansowanego przez nową KRS do sądu okręgowego i wiceprezesa stołecznego sądu rejonowego. Obecnie Zdun jest członkiem neo-KRS drugiej kadencji.

Gąciarek odmawiając orzekania z nim powołał się na Konstytucję, wyroki ETPCz i TSUE oraz uchwałę pełnego składu SN ze stycznia 2020 roku oraz wyroki NSA z 2021 roku. Wynika z nich, że nowa KRS jest wadliwe powołana i nie jest niezależna od polityków. Przez co dawane przez nią nominacje sędziom nie gwarantują, że neo-sędziowie zapewnią obywatelom prawo do niezależnego procesu. Skład sądu z neo-sędzią jest też wadliwy. Pisaliśmy o oświadczeniu Gąciarka w OKO.press:

Zdaniem prezesa Schaba sędzia Gąciarek odmawiając orzekania z neo-sędzią rzekomo nie wypełnił swoich obowiązków służbowych. Dlatego zawiesił go na miesiąc i sprawę przekazał do Sądu Najwyższego do dalszej decyzji o zawieszeniu. Sędzię zaczął też wtedy ścigać zastępca rzecznika dyscyplinarnego, który 15 listopada 2021 postawił mu dwa zarzuty dyscyplinarne.

To kolejne represje wobec Gąciarka. Wcześniej prezes sądu odsunął go od sądzenia dużych procesów karnych i przesunął karnie do innego wydziału. To była sankcja administracyjna za wydanie wcześniej zdania odrębnego do orzeczenia, w którym Gąciarek po raz pierwszy podważył legalność neo-sędziego Zduna. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

Niezależnie od tego parol na niego chcą zagiąć rzecznicy dyscyplinarni ministra Ziobry. Nie spodobało im się to, że Gąciarek publicznie bronił Igora Tulei i krytykował prokuraturę Ziobry. Grzebali też w prowadzonych przez niego sprawach szukając rzekomych uchybień. A ówczesny wiceprezes sądu Przemysław Radzik zakazał mu szkolenia aplikantów adwokackich. Gąciarek póki co wychodzi z tego obronną ręką. Zastępca rzecznika dyscyplinarnego przy Sądzie Apelacyjnym w Warszawie Rafał Kaniok odmówił jego ścigania za organizację pikiet w obronie sędziego Igora Tulei, krytykę Prokuratury Krajowej i podważanie legalności Izby Dyscyplinarnej. Rzecznik dyscyplinarny uznał, że sędzia mógł to robić.

Sędzia Piotr Gąciarek wspierał też sędziego Pawła Juszczyszyna (pierwszy od prawej). W środku pełnomocnik Juszczyszyna - ale też Igora Tulei - adwokat, profesor Michał Romanowski. Fot. Mariusz Jałoszewski.

Co dalej z zawieszonymi sędziami

Nielegalna Izba Dyscyplinarna zdążyła zawiesić sześciu sędziów. Pierwszy był Paweł Juszczyszyn z Sądu Rejonowego w Olsztynie. Zawieszenie było karą za wykonanie wyroku TSUE z listopada 2019 roku i za żądanie list poparcia dla kandydatów do neo-KRS. Sędzia chciał zbadać legalność tego upolitycznionego organu.

Juszczyszyn zawieszenia się nie przestraszył. Wraz z pełnomocnikiem, prof. Michałem Romanowskim zaczął walczyć w polskich sądach o powrót do orzekania. I wygrał kilka procesów. Najpierw został przywrócony do orzekania w ramach tzw. zabezpieczenia; czyli w ramach tymczasowej decyzji sądu, zabezpieczającej prawa sędziego na czas procesu. Potem Juszczyszyn wytoczył macierzystemu sądowi proces o przywrócenie do pracy. I niedawno go prawomocnie go wygrał.

Sędzia od lipca 2022 roku orzeka z powrotem - po ponad dwóch latach zawieszenia - ale na mocy decyzji Adama Rocha z Izby Dyscyplinarnej, który przerwał jego zawieszenie. Bo prezes olsztyńskiego sądu rejonowego Maciej Nawacki (członek neo-KRS) odmawiał wykonywania wyroków sądów i blokował powrót sędziego do pracy. Za co też grozi mu odpowiedzialność karna.

Nadal zawieszonych jest czterech kolejnych sędziów. To Piotr Gąciarek i Igor Tuleya, którego ściga Prokuratura Krajowa za to, że wpuścił dziennikarzy na ogłoszenie niewygodnego dla PiS orzeczenia. Izba Dyscyplinarna w listopadzie 2020 roku uchyliła mu immunitet i jednocześnie zawiesiła. Sędzia w marcu 2022 roku też został przywrócony do pracy w ramach tzw. zabezpieczenia. Niezalenie od tego nowa prezes Sądu Okręgowego w Warszawie w sierpniu 2022 roku chciała go dopuścić do pracy, ale nagle uchylił to w ramach tzw. nadzoru wiceprezes Sądu Apelacyjnego w Warszawie Przemysław Radzik, jednocześnie zastępca rzecznika dyscyplinarnego.

Zawieszony jest również Krzysztof Chmielewski z Sądu Okręgowego w Warszawie i Maciej Ferek z Sądu Okręgowego w Krakowie. Obaj też za wykonywanie wyroków ETPCz i TSUE. Za to samo był jeszcze zawieszony sędzia Maciej Rutkiewicz z Sądu Rejonowego w Elblągu. Ale we wrześniu 2022 roku jego zawieszenie uchyliła nowa Izba Odpowiedzialności Zawodowej Sądu Najwyższego, która zastąpiła Izbę Dyscyplinarną.

Ta Izba ma zająć się też sędziami Gąciarkiem i Ferkiem, ale do rozpoznania spraw o ich dalsze zawieszenie wyznaczono neo-sędziów SN, więc taki skład jest wadliwy i nielegalny.

Powrót do orzekania wszystkich zawieszonych sędziów to jeden z warunków Komisji Europejskiej odblokowania miliardów dla Polski z Krajowego Planu Odbudowy. Ale problemem jest też nowa Izba Odpowiedzialności Zawodowej, bo nie spełnia kryteriów niezależnego sądu. Jej skład powołał bowiem prezydent Andrzej Duda i premier Mateusz Morawiecki, którzy są politykami. Ponadto w składzie nowej Izby są neo-sędziowie SN, którzy zostali powołani przez nielegalną neo-KRS. Z tych powodów nowa Izba nie może być uznana za legalny sąd.

Mężczyźni na demonstracji
28.03.2022 Warszawa , aleja Solidarnosci 127 , Sad Okregowy w Warszawie . Sedzia Igor Tuleya stawia sie w pracy po tym jak Sad Okregowy Warszawa-Praga orzekl o jego przywroceniu do orzekania . Fot. Maciek Jazwiecki / Agencja Wyborcza.pl

Sędzia Igor Tuleya pod macierzystym Sądem Okręgowym w Warszawie. Obok wspierający go sędzia Piotr Gąciarek. Fot. Maciej Jaźwiecki/Agencja Wyborcza.pl.

;

Udostępnij:

Mariusz Jałoszewski

Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.

Komentarze