0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Robert Robaszewski / Agencja GazetaRobert Robaszewski /...

Jak pisaliśmy w OKO.press, we wtorek 4 lutego Izba Dyscyplinarna SN postanowiła bezterminowo zawiesić Juszczyszyna w obowiązkach i obciąć mu wynagrodzenie o 40 proc.

Bo wobec sędziego toczy się postępowanie dyscyplinarne z inicjatywy rzecznika Przemysława Radzika. Radzik ściga Juszczyszyna za to, że, stosując się do wyroku TSUE, zażądał od Kancelarii Sejmu udostępnienia list poparcia KRS.

Przeczytaj także:

"Jestem gotowy do orzekania. Izba Dyscyplinarna nie jest sądem"

- powiedział Juszczyszyn dziennikarzom w środę 5 lutego rano.

Pod sądem zebrali się wspierający go koleżanki i koledzy, pikietowała też grupa przychylnych obywateli.

Ale sędziemu nie było dane wrócić do służbowych obowiązków. Na konferencji prasowej o godz. 11.00 rzecznik olsztyńskiego Sądu Okręgowego poinformował, że z wokandy tego dnia zdjęto siedem spraw - w tym właśnie tę, którą rozpoznawać miał Juszczyszyn. Powodem zdjęcia z wokandy miała być nagła choroba jednego z orzekających sędziów.

Nie wiadomo, kiedy sąd wyznaczy w tej sprawie nowe terminy.

Sąd Okręgowy "przyjmuje do wiadomości"

Rzecznik Olgierd Dąbrowski-Żegalski poinformował też, że do olsztyńskiego Sądu Okręgowego trafił już odpis uchwały Izby Dyscyplinarnej SN o zawieszeniu Juszczyszyna. "Przyjęliśmy ją do wiadomości" - stwierdził niejednoznacznie. Podkreślił, że pracodawcą i przełożonym sędziego jest Maciej Nawacki, prezes Sądu Rejonowego w Olsztynie. To on wykonuje uchwałę SN.

Paweł Juszczyszyn jako sędzia Sądu Rejonowego podlega Nawackiemu, a w sądzie okręgowym orzekał w ramach delegacji. Tę 25 listopada 2019 cofnęło mu ministerstwo sprawiedliwości - w ekspresowym tempie, wkrótce po przełomowym postanowieniu w sprawie list KRS. Sędzia miał mimo to dokończyć rozpatrywanie w sądzie okręgowym spraw, które były już w toku.

Co będzie teraz gdy Izba Dyscyplinarna zawiesiła go w obowiązkach?

"Sprawy, które są w referacie sędziego Juszczyszyna, chodzi o sprawy w Sądzie Okręgowym w Olsztynie, będą porządkowane decyzją kolegium Sądu Okręgowego. Kolegium zbierze się najprawdopodobniej 10 lutego" - powiedział rzecznik Dąbrowski-Żegalski.

Prokuratura Krajowa chce akt sprawy

Ale do sądu w Olsztynie we wtorek 4 lutego wpłynął także inny dokument - z wydziału spraw wewnętrznych Prokuratury Krajowej.

Prokuratura prosi w nim o wypożyczenie na trzy dni akt sprawy Juszczyszyna, w której sędzia zażądał udostępnienia mu list poparcia członków nowej KRS. A także o przekazanie uwierzytelnionych kopii pism dotyczących podróży służbowej do Warszawy, kiedy to Juszczyszyn chciał zobaczyć listy na miejscu, w Kancelarii Sejmu.

O wycofanej w ostatniej chwili delegacji i nieudanej próbie pisaliśmy szczegółowo w OKO.press:

Prokurator Krajowy chce także otrzymać informacje u o aktualnym statusie spraw prowadzonych przez sędziego na delegacji w Sądzie Okręgowym.

"Przewodniczący wydziału IX [...] w tej chwili przygotowuje odpowiedź dla Prokuratury Krajowej" - powiedział rzecznik Dąbrowski-Żegalski. Przyznał, że udzielanie takich informacji to normalna praktyka, choć nie pamiętał kiedy ostatnio spotkał się z takim przypadkiem.

Aktywność Prokuratury Krajowej w sprawie sędziego Juszczyszyna nie zaskakuje. W połowie grudnia Prokurator Krajowy Bogdan Święczkowski rozesłał pismo z poleceniem służbowym do wszystkich śledczych w Polsce. Nakazał im, by „reagowali na wszelkie próby podważania konstytucyjnych organów i instytucji, w kontekście działania sędziów”. Święczkowski miał też podkreślić, że „walka z próbami dezorganizacji sądownictwa należy do obowiązków prokuratorów w całym kraju”.

Juszczyszyn: "Jestem gotowy do orzekania"

Rzecznik Sądu Okręgowego podkreślił, że decyzje orzecznicze Pawła Juszczyszyna pozostają aktualne i ważne. Sam sędzia nadal ma prawo korzystać ze wszystkich pomieszczeń sądu.

Wkrótce po informacji o zdjęciu z wokandy jego sprawy Juszczyszyn wydał oświadczenie. Przypomniał, że 23 stycznia Sąd Najwyższy "z mocą zasady prawnej" stwierdził, że Izba Dyscyplinarna SN nie jest sądem.

"Dlatego dziś [...] byłem gotowy do podjęcia czynności orzeczniczych i zamierzałem przystąpić do rozpoznania w składzie trzech sędziów sprawy odwoławczej, w którym jestem sędzią sprawozdawcą" - powiedział.

"W tej sytuacji dziś nie mam faktycznej możliwości orzekania.

Pozostaję jednak gotowy do wykonywania swoich obowiązków służbowych, zwłaszcza do tego, co jest istotą służby sędziowskiej, to jest orzekania w imieniu Rzeczypospolitej w sprawach obywateli"

- zadeklarował Juszczyszyn.

O tym, że sędzia Juszczyszyn ma wręcz obowiązek orzekać, mówił po rozprawie we wtorek 4 lutego jeden z jego obrońców, mec. Michał Wawrykiewicz z inicjatywy Wolne Sądy.

Prześladowania sędziego

Uchwała Izby Dyscyplinarnej SN z 4 lutego ekspresowo trafiła do Sądu Rejonowego w Olsztynie, gdzie pracuje Juszczyszyn.

"Nie pozostaje mi nic innego, jak podpisać zarządzenie wykonujące tę uchwałę" - powiedział we wtorek wieczorem prezes olsztyńskiego SR Maciej Nawacki.

To właśnie Nawacki 29 listopada 2019 jako pierwszy zawiesił Juszczyszyna w obowiązkach. Po miesiącu o przedłużeniu zawieszenia miała zdecydować Izba Dyscyplinarna. 23 grudnia postanowiła jednak, że Juszczyszyn powinien wrócić do pracy. Orzeczenie nie spodobało się rzecznikowi dyscyplinarnemu Przemysławowi Radzikowi. Zażalił je i dlatego 4 lutego Izba Dyscyplinarna ponownie rozpoznała jego wniosek.

"Sędzia występuje jako celebryta. Właściwie wypowiada wojnę własnemu państwu" - mówił Radzik na sali rozpraw. Tym razem Izba orzekła po jego myśli. Juszczyszynowi odebrano już dostęp do sądowego systemu informatycznego, będzie także pobierał o 40 proc. niższe wynagrodzenie.

To także orzeczenie po myśli Macieja Nawackiego, który ma osobisty interes w tym, by powstrzymać Juszczyszyna, a u sędziów planujących naśladowanie go wywołać efekt mrożący. Sam jest bowiem członkiem nowej KRS, a podpisy pod jego listą poparcia budzą duże wątpliwości. Możliwe, że nie miał wystarczającej liczby wspierających.

Listy poparcia kandydatów do KRS, mimo starań sędziego Juszczyszyna oraz prawomocnych wyroków NSA i WSA wciąż pozostają jedną z najpilniej strzeżonych tajemnic państwa rządzonego przez PiS.

;
Na zdjęciu Maria Pankowska
Maria Pankowska

Dziennikarka, absolwentka ILS UW oraz College of Europe. W OKO.press od 2018 roku, od jesieni 2021 w dziale śledczym. Wcześniej pracowała w Polskim Instytucie Dyplomacji, w Komisji Europejskiej w Brukseli, a także na Uniwersytecie ONZ w Tokio. W 2024 roku nominowana do nagrody „Newsweeka” im. Teresy Torańskiej.

Komentarze