0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Arkadiusz Stankiewicz / Agencja Wyborcza.plFot. Arkadiusz Stank...

Jak ustaliło OKO.press, sędziowską pensję byłemu prezesowi Sądu Rejonowego w Olsztynie Maciejowi Nawackiemu – na zdjęciu u góry – zmniejszono w poniedziałek 23 września 2024 roku. Zrobił to nowy prezes sądu Krzysztof Krygielski, który kieruje nim od kwietnia 2024 roku i zastąpił na tym stanowisku odwołanego wcześniej przez ministra sprawiedliwości Nawackiego.

Prezes Krygielski wydał zarządzenie, w którym uznał, że Maciej Nawacki – obecnie szeregowy sędzia wydziału gospodarczego – odmawia orzekania w pełnym zakresie.

Wylicza, że nie sądzi on spraw o upadłość i restrukturyzację. W zarządzeniu stwierdza też, że sędzia „nie stawia się do pracy celem wykonywania czynności orzeczniczych i czynności zapewniających sprawne rozpoznanie pozostałych spraw przydzielonych do referatu [Nawackiego – red.]”.

Z tego powodu prezes Krygielski obniżył mu o 50 procent wynagrodzenie. Na razie tylko za wrzesień. Sędzia rejonowy zarabia w zależności od stażu pracy 15-18 tysięcy złotych. Nawacki oprócz tego dostaje jeszcze diety za pracę w nielegalnej neo-KRS.

Prezes sądu obniżając mu pensję powołał się na artykuł 9a paragraf 1 i artykuł 22 paragraf 1 punkt b ustawy o ustroju sądów powszechnych oraz artykuły 3, 3 ze znaczkiem 1 paragraf 1 i 80 kodeksu pracy.

Przepisy ustawy o sądach, które zastosował Krygielski, mówią, że prezes sądu ma wewnętrzny nadzór administracyjny nad sądem i, że jest zwierzchnikiem służbowym sędziów. Z kolei zastosowane przepisy kodeksu pracy mówią, kim jest pracodawca i że wynagrodzenie przysługuje za wykonaną pracę.

Przeczytaj także:

Obniżenie pensji Nawackiemu to skutek jego postawy. Po tym, jak został odwołany przez ministra sprawiedliwości Adama Bodnara z funkcji prezesa sądu, kwestionuje legalność tej decyzji oraz legalność powołania jego następcy Krzysztofa Krygielskiego. Powołuje się na nieznaczący wyrok TK Przyłębskiej, który chciał zablokować odwoływanie prezesów sądów z nominacji ministra Ziobry.

Gdy Nawacki został szeregowym sędzią, nowy prezes zwiększył mu wpływ spraw. Zrobił to za zgodą kolegium sądu. Wcześniej miał 30 procent tego, co inni, a teraz tyle samo. Nawacki kwestionuje to. Złożył odwołanie do neo-KRS, której jest członkiem. A ta z powrotem zmniejszyła mu przydział spraw do 30 procent. Dlatego nie rozpoznaje spraw o upadłość i restrukturyzację, bo wcześniej tego typu spraw też nie dostawał.

Ale nowy prezes nie uznaje decyzji neo-KRS. Z dwóch powodów. Bo jest ona nielegalna. Dwa. Nawacki odwołanie do niej powinien złożyć za pośrednictwem prezesa sądu, a złożył bezpośrednio.

Prezes Krygielski napisał w swojej decyzji: „Wobec uporczywego odmawiania przez Pana Sędziego Macieja Nawackiego sprawowania wymiaru sprawiedliwości, wyrażanego poprzez niepodejmowanie żadnych czynności we wskazanych sprawach [upadłościowych i restrukturyzacyjnych – red.], czym dodatkowo naraża Skarb Państwa-Sąd Rejonowy w Olsztynie na odpowiedzialność odszkodowawczą, przenosi ciężar dodatkowej pracy na pozostałych orzeczników V wydziału gospodarczego, stwierdzam, że nie uzyskał prawa do pełnego wynagrodzenia zgodnie z powołaną zasadą wynagrodzenia za pracę wykonaną”.

I dalej: „Jednocześnie mając na uwadze uporczywe odmawianie przez Pana Sędziego Macieja Nawackiego sprawowania wymiaru sprawiedliwości od kilku miesięcy, wskazuję na dalsze monitorowanie wykonywania pracy przez Pana sędziego i deklaruję możliwości kolejnego obniżania wynagrodzenia Pana sędziego w następnych miesiącach, odpowiednio do podjętych lub niepodjętych czynności sędziego”.

W związku z niepodejmowaniem czynności w części przydzielonych spraw prezes sądu udzielił też Nawackiemu 5 uwag, które mogą być w przyszłości podstawą do dyscyplinarki. Uwaga to swego rodzaju kara służbowa. Sędzia odwołał się od nich do sądu dyscyplinarnego.

Dociążyć pracą członków neo-KRS i rzeczników dyscyplinarnych ministra Ziobry planował resort ministra Adama Bodnara. Na początku 2024 roku przygotował zmianę Regulaminu Urzędowania Sądów Powszechnych, która zakładała, że będą oni więcej orzekać. Ta zmiana jak dotąd nie weszła w życie. Obecny Regulamin przewiduje dla nich niski wpływ spraw. Tyle, że neo-KRS i tak jest nielegalna.

Sędzia Juszczyszyn z lewej i sędzia Krygielski z prawej
Nowy prezes Sądu Rejonowego w Olsztynie Krzysztof Krygielski (stoi po prawej). Obok niego stoi sędzia Paweł Juszczyszyn, obecnie wiceprezes tego sądu. Fot. Iustitia.

Prezes Krygielski: sędzia Nawacki ma 100 procent wpływu spraw

Prezes Sądu Rejonowego w Olsztynie Krzysztof Krygielski tak komentuje OKO.press obniżenie o 50 procent pensji Maciejowi Nawackiemu: „Odmawia on orzekania w sprawach upadłościowych i restrukturyzacyjnych. A to połowa wpływu nowych spraw, dlatego obniżyłem wynagrodzenie o połowę. Nawacki za zgodą Kolegium sądu ma 100 procent wpływu. Odwołał się od tego do KRS, ale ja jej nie uznaję, bo nie jest to organ, o którym mówi Konstytucja. Uznaję więc, że nadal ma 100 procent wpływu”.

Krygielski dodaje: „Sędziowie są niezależni, ale mają też obowiązki. To wykonywanie pracy, za którą dostają wynagrodzenie”.

Czy sytuacja Nawackiego jest podobna do sytuacji sędziego Pawła Juszczyszyna z Olsztyna? Po tym, jak prezes Nawacki karnie przeniósł go z macierzystego wydziału cywilnego do rodzinnego, sędzia odmawiał orzekania w nowym wydziale przez 10 miesięcy. I wtedy dostawał pełne wynagrodzenie, choć Nawacki oskarżał go o porzucenie pracy.

Prezes Krygielski zaprzecza: „Sędzia Juszczyszyn domagał się wykonania natychmiast wykonalnego orzeczenia sądu nakazującego przywrócić go do orzekania w macierzystym wydziale. Cały czas stawiał się do pracy i zgodnie z orzeczeniem sądu domagał przydzielenia spraw, ale w macierzystym wydziale. Sędzia Nawacki orzeka w swoim macierzystym wydziale. Uważa tylko, że nie jestem prezesem sądu”.

Prezes Krygielski podkreśla, że sprawy o upadłość i restrukturyzację – Nawacki dostał ich na razie dziewięć – muszą rozpoznawać inni sędziowie, bo są krótkie terminy na ich załatwienie. Zaś Nawacki, jeśli nie zgadza się z obniżką pensji, może odwołać się do sądu pracy. „To precedensowa sprawa” – podkreśla Krygielski.

Jak Nawacki zamienił się miejscem z sędzią Juszczyszynem, którego blokował przez cztery lata

Sędzia Maciej Nawacki dawał twarz „reformom” Ziobry. Zna go cała Polska, bo w 2020 roku przed kamerą TVN podarł projekt uchwał olsztyńskich sędziów w obronie praworządności.

Nawacki jako prezes sądu przez 4 lata walczył też z sędzią Pawłem Juszczyszynem z Sądu Rejonowego w Olsztynie. W czasie gdy ten był bezprawnie zawieszony przez nielegalną Izbę Dyscyplinarną – za wykonanie wyroku TSUE ws. neo-KRS, którego członkiem jest Nawacki – blokował jego powrót do orzekania.

Najpierw lekceważył orzeczenia sądów nakazujące przywrócić Juszczyszyna do pracy. A gdy ten w połowie 2022 roku wrócił do sądu – odwiesiła go sama Izba Dyscyplinarna – karnie przeniósł sędziego z macierzystego wydziału cywilnego do wydziału pracy. Juszczyszyn zaczął tam orzekać, ale nie poddał się i zaskarżył to do sądu. I wygrał.

W styczniu 2023 roku w ramach zabezpieczenia sąd nakazał przywrócić go do starego wydziału. Ale Nawacki znowu zlekceważył orzeczenie sądu. To wtedy Juszczyszyn przestał orzekać w wydziale rodzinnym, domagając się przywrócenia do wydziału cywilnego.

Nawacki zarzucił mu porzucenie pracy i wystąpił do ministra Ziobry, by usunął Juszczyszyna z zawodu sędziego. Zaś zastępca Nawackiego nakładał na sędziego tzw. uwagi za rzekomą odmowę sądzenia (uchylił je potem prezes Sądu Apelacyjnego w Białymstoku).

Sędzia do starego wydziału wrócił dopiero w listopadzie 2023 roku, gdy sąd prawomocnie nakazał cofnąć karne przeniesienie.

W 2024 roku minister sprawiedliwości Adam Bodnar odwołał prezesa Nawackiego i jego zastępcę. Zastąpił go Krzysztof Krygielski, a jego zastępcą został Juszczyszyn. Zaś Nawacki stał się szeregowym sędzią i zaczął kwestionować zmiany w sądzie.

Nowy prezes Krygielski wcześniej był wiceprezesem olsztyńskiego sądu i zastępcą Nawackiego. Ale popierał sędziego Juszczyszyna i nawet na kilka godzin przywrócił go do pracy. Za co został odwołany ze stanowiska wiceprezesa i zrobiono mu dyscyplinarkę. Niedawno w ugodowy sposób załatwił wszystkie spory sądowe, które Juszczyszyn wytoczył poprzedniemu prezesowi sądu.

Teraz Nawacki za to, jak traktował sędziego Juszczyszyna, będzie rozliczony. Prokuratura Krajowa prowadzi duże śledztwo, w którym oceni jego działania z 4 lat. Zaś w drugim śledztwie Prokuratura Krajowa ocenie podarcie przez niego uchwał olsztyńskich sędziów.

Kilka dni temu minister Adam Bodnar powołał też specjalnego rzecznika dyscyplinarnego ad hoc, który oceni działania Nawackiego wobec Juszczyszyna pod kątem wszczęcia przeciwko niemu postępowania dyscyplinarnego. O postępowanie dyscyplinarne wystąpił prezes Krzysztof Krygielski.

Były już prezes Sądu Rejonowego w Olsztynie i członek neo-KRS Maciej Nawacki (stoi po prawej). Obok niego były już wiceprezes tego sądu, neo-sędzia Tomasz Koszewski. Fot. Robert Robaszewski/Agencja Wyborcza.pl.
;
Na zdjęciu Mariusz Jałoszewski
Mariusz Jałoszewski

Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.

Komentarze