0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Dawid Zuchowicz / Agencja GazetaFot. Dawid Zuchowicz...

Powrót sędziego Waldemara Żurka – na zdjęciu u góry – do macierzystego II wydziału cywilnego odwoławczego, to ważny dzień dla przywracania praworządności w Polsce. Jest on jednym z symboli wolnych sądów.

Był też pierwszym sędzią w Polsce, który za obronę praworządności został w 2018 roku karnie przeniesiony do innego wydziału w sądzie. To była decyzja ówczesnej prezeski krakowskiego sądu Dagmary Pawełczyk-Woickiej, szkolnej koleżanki Zbigniewa Ziobry.

We wtorek 14 maja 2024 roku powołany niedawno przez ministra sprawiedliwości Adama Bodnara nowy prezes Sądu Okręgowego w Krakowie Janusz Kawałek – też angażował się w obronę praworządności, jako kandydata na prezesa wskazało go Zgromadzenie Sędziów – zdecydował o powrocie Żurka do starego wydziału. Pracę w wydziale cywilnym odwoławczym zaczyna od jutra.

„Bardzo się cieszę. Wreszcie czuję, że wraca normalność. Długo czekałem na tę chwilę” – mówi OKO.press sędzia Waldemar Żurek. Dodaje: „Jestem wyczerpany ostatnimi latami i walką o moje prawa. Ale mam nadzieję, że dostanę nowej energii do przywracania praworządności w Polsce. Droga do tego jeszcze jest długa”.

O przywrócenie Żurka do starego wydziału wystąpił prezes sądu Janusz Kawałek, który sam w styczniu 2021 roku też został karnie przeniesiony.

Na jego wniosek pozytywną opinię wydało Kolegium Sądu Okręgowego. Kolegium zwolniło też Żurka z konieczności kończenia spraw w I wydziale, do którego został przymusowo przeniesiony. To również wydział cywilny, ale I instancyjny, który sprawy rozpoznaje od początku (wydział odwoławczy rozpoznaje odwołania od wyroków sądów rejonowych).

Sędzia ma tu ponad 500 spraw, został nimi zawalony. Poprzedni prezes sądu chciał go nawet ukarać służbowo za spóźnienie 3 uzasadnień do wyroków, co było dodatkową szykaną. Ale w poniedziałek 13 maja 2024 roku Sąd Dyscyplinarny przy Sądzie Apelacyjnym w Krakowie uznał, że sędzia nie zawalał spraw obywateli i uchylił karę.

Sąd pochwalił nawet Żurka za 8 lat obrony praworządności w Polsce i podkreślił, że musiał mieć na to czas. A mimo to miał jedne z najlepszych wyników w załatwianiu spraw.

Przeczytaj także:

„Sędziemu Żurkowi przywrócenie do starego wydziału się należy. Tak po ludzku. Przywracamy też sprawiedliwość” – mówi OKO.press nowy prezes Sądu Okręgowego w Krakowie Janusz Kawałek. Dodaje: „Przeniesienie Żurka w 2018 roku było formą represji, bez podstaw merytorycznych. Co wynika z wyroku”.

Chodzi o nieprawomocny wyrok Sądu Okręgowego w Katowicach, który z pozwu Żurka – o dyskryminację w pracy – w marcu 2023 roku orzekł, że przeniesienie było niezasadne. Poprzednie władze sądu okręgowego z nominacji resortu ministra Ziobry wyroku nie wykonały. Złożono apelację do Sądu Apelacyjnego w Katowicach, czeka na rozpoznanie. Do składu orzekającego wyznaczono neosędziów, co kwestionuje sędzia.

Pytamy nowego prezesa czy wycofa apelację poprzednika. „Analizuję wszystkie sprawy, które toczą się przeciwko naszym sędziom. Jest ich sporo, głównie pracowniczych. Ktoś inny zawinił, ja się muszę z tym uporać” – mówi prezes Janusz Kawałek.

Chodzi m.in. o sprawy sędziego Macieja Ferka, który też był represjonowany w krakowskim sądzie. Apelację ws. o mobbing sędziego Żurka złożyła też Prokuratura Okręgowa w Katowicach. Zrobiła to za czasów Ziobry, by stanąć po stronie władzy, a nie gnębionego sędziego. OKO.press zapytało prokuraturę, czy teraz ją wycofa, nie dostaliśmy odpowiedzi.

40-letnia kobieta z włosami upiętymi do góry
Była prezeska Sądu Okręgowego w Krakowie, obecnie przewodnicząca nielegalnej neo-KRS Dagmara Pawełczyk-Woicka. To ona przeniosła karnie sędziego Żurka i odpowiada za represje wobec krakowskich sędziów. Fot. Mariusz Jałoszewski.

Jak nowy prezes przywraca praworządność w Krakowie

To nie koniec decyzji nowego prezesa krakowskiego sądu.

Na jego wniosek minister Bodnar powołał 4 nowych wiceprezesów. Za sprawy cywilne będzie odpowiadać Katarzyna Serafin-Tabor, sprawy gospodarcze Marta Kowalska, rodzinne i pracy Paweł Wicherek. A za sprawy karne będzie odpowiadać Katarzyna Wierzbicka, która też za obronę praworządności miała dyscyplinarki i też została karnie przeniesiona do innego wydziału. Przed władzą PiS była wiceprezeską tego sądu, ale Ziobro ją odwołał.

Prezes Kawałek odwołał też przewodniczącego I wydziału cywilnego, w którym po karnym przeniesieniu orzekał sędzia Żurek. Był nim neosędzia Piotr Maziarz. Jego odwołania chcieli sędziowie z tego wydziału, którzy wysłali nawet apel do ministra Bodnara. Sędziowie narzekali na warunki pracy w wydziale, na dociążenie sprawami.

Prezes Janusz Kawałek mówi OKO.press: „Powodem odwołania jest podpisanie 4 list poparcia dla kandydatów do neo-KRS II kadencji [przez Maziarza – red.]. W mojej ocenie nie ma on kompetencji do kierowania wydziałem. Przewodniczący powinien mieć też poparcie sędziów i autorytet. Brałem też pod uwagę to, że jego odwołania chciała zdecydowana większość sędziów z tego wydziału”.

Oprócz sędziego Żurka w krakowskim sądzie była prezeska Dagmara Pawełczyk-Woicka przeniosła jeszcze karnie do innych wydziałów 4 sędziów. To prezeska Themis Beata Morawiec, Wojciech Maczuga, Katarzyna Wierzbicka i sam Janusz Kawałek.

Nowy prezes analizuje jak można przywrócić ich do poprzednich wydziałów. W rozmowie z OKO.press zapewnia, że sędziowie dostaną takie propozycje.

A co z byłą prezeską Dagmarą Pawełczyk-Woicką? Obecnie jest szeregową neosędzią tego sądu. Z powodu kierowania nielegalną KRS ma zmniejszony przydział spraw. Musi jednak liczyć się z odpowiedzialnością za represje.

Sędzia Żurek i Ferek złożyli na nią zawiadomienia do prokuratury. Z krakowskiego sądu wywodzi się też jej partner Dariusz Pawłyszcze, który obecnie jest neosędzią Izby Cywilnej SN.

Nowy prezes Sądu Okręgowego w Krakowie Janusz Kawałek (stoi po lewej). Odbiera od ministra sprawiedliwości Adama Bodnara uroczysty akt powołania na stanowisko prezesa. Fot. Sąd Okręgowy w Krakowie.

Jak gnębiono sędziego Żurka

Sędzia Waldemar Żurek od samego początku władzy PiS bronił praworządności. Zaczynał jako rzecznik starej, legalnej KRS, którą PiS w 2018 roku, łamiąc Konstytucję, rozwiązał w trakcie kadencji.

Razem z nim praworządności bronili krakowscy sędziowie, z czego są znani – obok sędziów olsztyńskich – na całą Polskę. Dlatego spadły na nich masowe represje w postaci dyscyplinarek, karnego przenoszenia, szykan w pracy, zawieszania, czy bezpodstawnych postępowań w prokuraturze.

Głównym celem ataku był sędzia Waldemar Żurek. Zrobiono mu 23 dyscyplinarki, głównie za krytykę w mediach Ziobry i jego nominatów, czy za spotkania z obywatelami.

Jego majątek sprawdzało CBA, jest jedną z ofiar afery hejterskiej. Prokuratura Krajowa szukała na niego haków w 3 bezpodstawnych śledztwach. Próbowano go oskarżyć za wypadek w pracy, którego był ofiarą. Za wieszanie plakatów w obronie praworządności w sądzie i ostrą wymianę zdań z dyrektorem sądu, który te plakaty ściągał. Próbowano też zrobić z niego fałszerza wyroków, co było absurdalne.

A Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro złożył aż 3 skargi nadzwyczajne na korzystne dla sędziego wyroki w sporze z byłą żoną, która złożyła na niego donos do resortu Ziobry (posłużył on potem do medialnych ataków na sędziego). Skargi trafiły do nielegalnej Izby Kontroli i Spraw Nadzwyczajnych przy SN, obsadzonej neosędziami. Skargi miały dobić sędziego finansowo.

Jedną sprawę o przeproszenie go przez byłą żonę za pomówienie Żurek wygrał. Drugą przegrał i ma oddać żonie ok. 100 tysięcy złotych. Trzecia czeka na rozpoznanie, choć może ją w każdej chwili wycofać Prokurator Generalny, czyli Adam Bodnar. Też dotyczy rozliczeń finansowych z byłą żoną.

Ilość spraw represyjnych i szykan miała zamęczyć Żurka i odciągnąć od pracy oraz rodziny. Miał paść ze zmęczenia, by odpuścił obronę niezależności sądów.

Ale Żurek nie dał się złamać. I wygrał. Sąd już prawomocnie orzekł, że miał wypadek w pracy, co podważała b. prezeska sądu Dagmara Pawełczyk-Woicka. Sprawy w Prokuraturze Krajowej przeciwko niemu już umorzono. Bezzasadne sprawy dyscyplinarne przejął niedawno nadzwyczajny rzecznik dyscyplinarnych ministra sprawiedliwości.

Kilka jeszcze jest w sądach dyscyplinarnych, sędzia już się w nich pogubił.

Z zawiadomienia sędziego w końcu ruszyło śledztwo w prokuraturze w Kielcach dotyczące afery hejterskiej i ataków na niego w internecie.

W piątek 10 maja 2024 roku w Krakowie odbyła się uroczystość przedstawienia nowych prezesów tutejszych sądów - prezesa Sądu Okręgowego w Krakowie Janusza Kawałka (pierwszy z lewej) i nowego prezesa Sądu Apelacyjnego w Krakowie Pawła Rygla (drugi od lewej). Na uroczystości był minister sprawiedliwości Adam Bodnar i wiceminister Dariusz Mazur (pierwszy od prawej). Fot. Sąd Okręgowy w Krakowie.

Jak karnie przeniesiono sędziego i jak wygrał w sądzie

Pierwszą represją jaka spadła na sędziego Żurka, było karne przeniesienie z II wydziału cywilnego odwoławczego do I wydziału cywilnego, I instancyjnego. Zrobiła to w połowie 2018 roku nowa prezeska Sądu Okręgowego w Krakowie Dagmara Pawełczyk-Woicka. Odwołała też Żurka z funkcji rzecznika prasowego sądu.

Sędzia odwołał się od przeniesienia do neo-KRS. Ale ta odrzuciła odwołanie. Odwołał się więc do Sądu Najwyższego. A jego sprawę załatwił neosędzia Aleksander Stępkowski z nielegalnej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, którą powołał PiS. Uznał jego odwołanie za niedopuszczalne.

Rozpoznał sprawę, choć akta sprawy były w legalnej Izbie Cywilnej i był wyznaczony skład orzekających do jej rozpoznania. Stępkowski oparł się na kopii akt.

W efekcie Izba Cywilna zadała pytania prawne do składu 7 sędziów SN o status neosędziego SN i legalność przenoszenia sędziów. A większy skład na ich kanwie zadał do TSUE precedensowe pytania prejudycjalne. I w październiku 2021 roku TSUE podważył status neosędziego SN Stępkowskiego.

Orzekł też, że przymusowe przenoszenie sędziów może naruszać ich niezawisłość. I może być formą wywierania na nich presji oraz wpływania na ich orzecznictwo. To bardzo ważny wyrok dla polskich sędziów, bowiem karne przenoszenie stało się potem nową formą represji wobec sędziów stosujących prawo europejskie. I powołują się na niego w podobnych sprawach polskie sądy.

Sprawa Żurka wróciła z TSUE, ale prezeską SN była już neosędzia Małgorzata Manowska i zaaresztowała akta. A potem zmieniono skład orzekający, w którym na 7 sędziów, aż 4 to neosędziowie. W tym Manowska. Odwołania Żurka nie rozpoznano w SN do dziś.

Niezależnie od tego sędzia pozwał do sądu pracy swój sąd reprezentowany przez ówczesną prezeskę Dagmarę Pawełczyk-Woicką. Zarzucił nierówne traktowanie w pracy. I wygrał. W marcu 2023 roku Sąd Okręgowy w Katowicach orzekł, że był nierówno traktowany i dyskryminowany. I wiązało się to z obroną praworządności. Sąd orzekł też, że jego przeniesienie było niezasadne.

Bo choć macierzysty wydział odwoławczy Żurka rozpoznaje sprawy cywilne jak wydział I instancyjny – do którego go przeniesiono – to jednak są to różne kategorie spraw. Przede wszystkim wydział odwoławczy rozpoznaje apelacje od wyroków sądów rejonowych, a w obecnym wydziale sędzia musi sam przeprowadzić takie postępowanie I instancyjne.

Sąd uznał, że nie było przekonujących przesłanek do jego przeniesienia. Nie było też takich potrzeb kadrowych. Tym bardziej że po jego przeniesieniu do starego wydziału trafili nowi sędziowie, w tym sędziowie delegowani z sądów rejonowych. Dlatego sąd nakazał przywrócić Żurka do starego wydziału. Co ważne sąd w tej części wyroku powołał się na przełomowy wyrok TSUE z października 2021 roku, który zapadł właśnie na kanwie sprawy Żurka.

Wyroku jednak nie wykonano, byłe kierownictwo sądu złożyło apelację. Sędzia nie wrócił wtedy do starego wydziału, bo sąd decyzję o cofnięciu przeniesienia zostawił de facto w rękach ówczesnego Kolegium sądu, w którym byli sami prezesi sądów nominowani przez resort Ziobry.

To oni mieli zdecydować, czy zwolnią sędziego z rozpoznawania obecnych 400 spraw w obecnym wydziale. Ale Kolegium się tym nie zajęło, bo zabezpieczenie, w którym nakazano natychmiast cofnąć karne przeniesienie (zabezpieczenie poprzedziło wydanie nieprawomocnego wyroku) zostało uchylone.

Dlatego dopiero dziś nowy prezes Sądu Okręgowego w Krakowie Janusz Kawałek po 6 latach przywrócił sędziego Waldemara Żurka do starego wydziału.

Sędzia Sądu Okręgowego w Krakowie Wojciech Maczuga. Też był represjonowany za obronę praworządności i karnie przeniesiony do innego wydziału. Fot. Mariusz Jałoszewski.
;
Mariusz Jałoszewski

Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.

Komentarze