Potraktowaliśmy Tadeusza Rydzyka jak polityka i zapytaliśmy Polaków, czy mu ufają. Przedsiębiorczy kaznodzieja z Torunia zostawia daleko w tyle nawet Kaczyńskiego, Schetynę i Petru. Ufa mu ledwie 10 proc., głównie ludzi w wieku 60 plus i wyborców PiS. Tak złą opinię miał tylko bliski mu kompan - Antoni Macierewicz [SONDAŻ OKO.PRESS]
W grudniowym sondażu OKO.press postanowiło zapytać Polki i Polaków o to, jakie uczucia wzbudza w nich Tadeusz Rydzyk. Czy najsłynniejszego redemptorystę w Polsce uważają za osobę godną zaufania? Podchodzą do niego z nieufnością? A może jest im po prostu obojętny?
Bezpośrednią inspiracją było oczywiście powstanie partii Prawdziwa Europa — Europa Christi. W mediach, nie bez powodu, nazywana jest ona potocznie „Partią Rydzyka”. Zarejestrował ją bliski współpracownik redemptorysty, prof. Mirosław Piotrowski. Jak twierdził informator portalu gazeta.pl, Tadeusz Rydzyk nie mógł dogadać się z PiS w kwestii obsadzania list do wyborów europarlamentarnych swoimi protegowanymi.
Tadeusz Rydzyk sam deklaruje, że partia powstaje po to, by uratować Europę, która zamiast Chrystusa wybiera „lewactwo i neomarksizm”.
Na razie jednak niewiele wskazuje na to, by Polska miała dokonać cudu reewangelizacji Europy pod auspicjami zakonnika z Torunia. Ruch Prawdziwa Europa zdobył w naszym sondażu zaledwie 0,74 proc. głosów. O poparcie dla poszczególnych partii pytaliśmy w dwóch wariantach — z partią Rydzyka oraz bez niej. W wariancie bez Ruchu Prawdziwa Europa wynik PiS podskoczył z 36,8 proc. do 38,9 proc. Różnica mieści się jednak nadal w granicach błędu statystycznego, więc nie można jednoznacznie stwierdzić, by „partia Rydzyka” odbierała elektorat PiS.
Ojciec Tadeusz Rydzyk wzbudza zaufanie w 9,6 proc. ankietowanych. Obojętność wobec duchownego deklaruje ok. 23,4 proc. W stosunku do przedsiębiorczego zakonnika z Torunia nieufnych jest aż 56,7 proc. Polek i Polaków. Jedynie 3,4 proc., nie wiedziało, co powiedzieć.
Zaskakująco mały odsetek, bo tylko 7 proc., nie wie, kim jest bohater pytania. To bardzo wysoka rozpoznawalność. Dwa razy więcej osób nie wie, kim jest Gowin czy Ziobro.
Różnice między kobietami a mężczyznami nie są znaczące. W większości kategorii wynoszą maksymalnie 2 punkty procentowe. Jedynie nieco więcej mężczyzn (26 proc.) niż kobiet (21 proc.) deklaruje wobec niego obojętność.
Jest coś, co determinuje ufność badanych wobec Tadeusza Rydzyka mocniej nawet starszy wiek (o czym dalej). To bycie wyborcą Prawa i Sprawiedliwości. W tej grupie pada rekord: Rydzykowi ufa aż 23 proc. badanych. Na tle wszystkich pozostałych badanych wygląda to tak:
Zaufanie wobec Rydzyka wśród wszystkich większych elektoratów wygląda tak:
Wyniki poziomu nieufności wobec Rydzyka są w dużej mierze odwróceniem kolejności tej listy. Jednak różnice punktowe są większe. Wśród elektoratów poszczególnych partii nieufność wobec Tadeusza Rydzyka deklaruje odpowiednio:
Wyniki te rozbijają się oczywiście o deklarowaną obojętność wobec Rydzyka, która rozpina się, w zależności od elektoratu, od 0 proc. (PSL, Razem) aż do 40 proc. (PiS). Obojętność wyborców PiS jest zapewne wyrazem zagubienia: nie ufają Rydzykowi, ale trudno się do tego przyznać. Wybierają więc neutralne określenie.
Jedno jest pewne — Rydzyk jest mocny PiS-em. Choć wciąż, patrząc na ogólny rozrachunek i oraz wynik Ruchu Prawdziwa Europa, siła jego nie jest z tych, co góry przenosi.
Tadeusz Rydzyk wypada blado na tle badań, w których Polki i Polacy pytani są o stosunek do Kościoła jako instytucji. Katolicka Agencja Informacyjna przygotowała w grudniu raport "Kościół w Polsce". Podsumowywano tam wieloletnie badania CBOS poziomu zaufania do Kościoła. Od 2002 roku słupki regularnie spadają, jednak wyniki nadal są kilkukrotnie wyższe niż w przypadku Ojca Dyrektora:
Kolejne lata były czasem radykalnych spadków:
Co się zdarzyło w tym czasie? W 2014 roku kanonizowano Jana Pawła II, co było jednocześnie momentem przesilenia kultu papieskiego w Polsce. W 2015 wybory wygrało Prawo i Sprawiedliwość, które doprowadziło do sojuszu tronu z ołtarzem na niespotykaną dotąd skalę. To za rządów PiS intronizowano Jezusa Chrystusa na Króla Polski, a samą Polskę następnie zawierzono Czarnej Madonnie. Wszystko to dokonało się rękami samych rządzących.
Zaufanie do Kościoła nie jest równoznaczne z religijnością, ale na pewno jest z nią skorelowane. Polska się laicyzuje, a proces ten zazwyczaj jest efektem takich czynników jak: bogacenie się społeczeństwa. Trudno zatem jednoznacznie stwierdzić, czy laicyzujemy się pomimo, czy też właśnie za sprawą gry do jednej bramki duchownych i polityków.
W ostatnim badaniu zaufania do instytucji i osób publicznych we Włoszech, Kościół uzyskał niższy wynik niż w Polsce, bo jedynie 38 proc. badanych. Papieżowi Franciszkowi ufa jednak aż 72 proc. Włochów.
Tadeusz Rydzyk nie jest formalnie politykiem, ponieważ zgodnie z Kodeksem prawa kanonicznego duchowni nie mogą brać czynnego udziału w partiach politycznych, ani związkach zawodowych (Kan. 287 par. 2). Chyba że
"zdaniem kompetentnej władzy kościelnej — będzie wymagała tego obrona praw Kościoła lub rozwój dobra wspólnego".
Marszałek Senatu, Stanisław Karczewski również twierdzi, że Tadeusz Rydzyk „nie jest politykiem, tylko po prostu wspaniałym człowiekiem”. Fakty jednak świadczą o czym innym. OKO.press omawiało szczegółowo polityczne inklinacje imperium Ojca Dyrektora, personalne wpływy w rządzie oraz finansowe korzyści z przyjaźni z PiS.
Jak wypada zatem na tle innych znanych polityków? Przyjrzyjmy się wynikom badania CBOS-u sprawdzającego zaufanie do polityków w grudniu 2018.
Porównanie wyników badań prowadzonych różnymi metodami przez dwa różne ośrodki należy traktować z rezerwą, ale trudno nie zauważyć, że nie ma na liście CBOS-u polityka z równie niskim poziomem zaufania (9,6 proc.), ani z równie wysokim poziomem nieufności (56,7 proc.). Tadeusz Rydzyk byłby w tym zestawieniu absolutnym rekordzistą w obu kategoriach.
Wyniki te są jeszcze ciekawsze, gdy porówna się poziom zaufania do poszczególnych polityków z zaufaniem do Sejmu. CBOS bada to regularnie i na przestrzeni lat liczby te wahają się od 20 do 39 punktów procentowych. W ciągu ostatnich kilku miesięcy miały miejsce pewne wahnięcia, ale zaufanie do Sejmu utrzymywało się na poziomie trzydziestu kilku procent.
Sejm i Senat zawsze są trochę gorzej oceniane niż rządy. Wiadomo — ktoś może nie ufać Sejmowi i Senatowi ze względu na opozycję albo sam sposób pracy. W różnych zestawieniach widać jednak, że ludzie władzy — premier, prezydent, czy nawet papież — wypadają lepiej w badaniach niż rząd, Parlament, czy Kościół.
Oznacza to zatem, że Tadeusz Rydzyk w radykalny sposób pozbawiony jest legitymacji swojego „pierwotnego środowiska”. Nie dostaje najwyraźniej „premii stanowiska” jak Mateusz Morawiecki, czy Andrzej Duda, co oznaczałoby, że nie jest postrzegany jako człowiek kościelnej władzy. Kim zatem dla Kościoła jest Tadeusz Rydzyk?
Wyniki redemptorysty przypominają najbardziej wyniki zaufania do Antoniego Macierewicza z czasów, gdy był jeszcze w rządzie PiS obecnej kadencji Sejmu. Ogromna nieufność (zawsze około pięćdziesięciu kilku procent - tak jak u Rydzyka), zaufanie sięgające maksymalnie 20 proc. (dwukrotnie więcej)
Obie postaci są ciężarem wizerunkowym dla swoich środowisk. Kościół jest jednak w nieco wygodniejszej sytuacji niż PiS. Nie działa w ramach demokratycznych struktur, więc nie musi się przejmować chowaniem niewygodnych członków przed zbliżającymi się wyborami.
Jeśli chodzi o wiek, zaskoczeń nie ma. W ludziach między 18 a 49 rokiem życia Tadeusz Rydzyk wzbudza najmniejsze zaufanie na poziomie 3-4 proc. i najwyższy brak zaufania - aż 67 proc.
Zaufanie do Ojca Dyrektora utrzymuje się na poziomie 4 proc. do 49 roku życia. W przedziale 50-59 skacze nagle do 12 proc., a w przedziale powyżej 60 lat wzrasta aż do 19 proc.
Nie widać tu „konserwatywnego zakrzywienia” ludzi w wieku 18-29 lat. W wielu badaniach preferencje tej grupy, na przykład jej stosunek wobec aborcji, jest zbliżony do grupy 50-59 lat i powyżej. Tu nieufność utrzymuje się na wyższym poziomie wśród tzw. młodych — 62 proc., co daje im drugi wynik, zaraz po najbardziej nieufnej grupie 40-49 lat.
Wykształcenie również sprzyja nieufności wobec redemptorysty. W grupie osób z wykształceniem podstawowym i gimnazjalnym ufa mu 16 proc. badanych. Liczba ta stopniowo spada wraz z kolejnymi szczeblami edukacji. Aż do wyniku na poziomie 4 proc. wśród osób z wykształceniem licencjackim i wyższym. Poziom nieufności rozkłada się analogicznie - 48 proc. wśród ludzi z wykształceniem podstawowym i gimnazjalnym, aż do 69 proc. wśród wykształcenia wyższego i licencjackiego.
Trochę mniej intuicyjnie jest, gdy spojrzymy na wyniki zamieszkania. Rydzykowi najbardziej ufają mieszkańcy wsi, choć i tu wynik nie jest spektakularny, bo osiąga zaledwie 13 proc.
Najniższy wynik dostajemy jednak nie w miastach średnich, dużych i tych powyżej 500 tys. mieszkańców (wszędzie po 8 proc.), ale w miastach do 20 tys. mieszkańców (5 proc.).
To właśnie małe miasta wraz z miastami powyżej 500 tys. mieszkańców przodują w nieufności wobec zakonnika. W obu grupach deklaruje ją aż 65 proc. badanych. Na wsi nie ufa mu 50 proc., w miastach średnich i dużych to kolejno 58 i 59 proc.
Zdecydowanie bardziej Rydzykowi ufają najmniej zarabiający (dochody do 1500 zł) - 16 proc. Wraz ze wzrostem dochodów zaufanie to spada. Choć rekord w nieufności (65 proc.) należy do grupy zarabiających między 4,5 tys. a 7 tys. złotych. Wśród zarabiających powyżej 7 tys. wynik ten spada do 53 proc. i różni się niewiele od wyniku wśród grupy najuboższej (51 proc.).
Sondaż IPSOS dla OKO.press 12-14 grudnia 2018, metodą CATI (telefonicznie), na ogólnopolskiej reprezentatywnej próbie 1007 osób.
Absolwentka Prawa i Filozofii Uniwersytetu Warszawskiego. Publikowała m.in. w Dwutygodniku, Res Publice Nowej i Magazynie Kulturalnym. Pisze o praworządności, polityce i mediach.
Absolwentka Prawa i Filozofii Uniwersytetu Warszawskiego. Publikowała m.in. w Dwutygodniku, Res Publice Nowej i Magazynie Kulturalnym. Pisze o praworządności, polityce i mediach.
Komentarze