"Nie wiemy, ile szkół wzięło w tym roku udział w Tęczowym Piątku. Ze względu na bezpieczeństwo już od dawna nie zbieramy takich danych - mówi OKO.press Justyna Nakielska z Kampanii Przeciwko Homofobii. Wspieranie osób LGBT jest w Polsce coraz trudniejsze
29 października 2021 w szkołach świętowano Tęczowy Piątek, akcję organizowaną przez KPH, której celem jest wsparcie młodych osób LGBTQI - najczęściej poprzez symbol tęczy na ubraniu lub częściach garderoby. Akcja odbywa się co roku. "Tęczowy Piątek to taki dzień, kiedy młode osoby mogą świętować to, kim są, mogą się poczuć lepiej i bezpieczniej. Ale do tego potrzebują wsparcia nas, dorosłych", mówiła Mirka Makuchowska z Kampanii Przeciw Homofobii podczas konferencji 28 października 2021 roku.
Relacje OKO.press z poprzednich edycji można znaleźć tutaj.
"Tak, jak mamy w szkole dzień nauczyciela, dzień ziemi, czy pierwszy dzień wiosny, chcemy mieć dzień młodzieży, która nie pasuje do sztancy na siłę wypalanej w naszych mózgach. Młodzi ludzie, którzy nie pasują do szablonu wyciętego przez Kościół i rząd chcą pokazać, że istnieją, a ich heteroseksualni koledzy chcą pokazać, że ich wspierają, że ich widzą. Tak jak patrzymy na tęczę i nas zachwyca, tak powinniśmy patrzeć na różnorodność i cieszyć się, że ona jest, a nie tamować rozwój młodych ludzi, zamykając ją w niebycie lub prześladując", mówiła Małgorzata Świerszcz ze stowarzyszenia My, rodzice.
"Musimy pamiętać, że minister edukacji to jeszcze nie wszystko. Nie musimy się załamywać, że mamy takiego ministra, bo w tej chwili go nie zmienimy. Skupmy się na tym, by młodzież, osoby z depresją, które mają problemy, aby mogły żyć normalnie, miały opiekę psychologiczną, żeby nauczyciele wspierali takie osoby. Na tym powinniśmy się skupić", mówił Franciszek Broda z Młodzieżowego Forum LGBT+.
O podsumowanie tegorocznej akcji poprosiliśmy Justynę Nakielską z KPH.
Justyna Nakielska z Kampanii Przeciw Homofobii: "Nie oczekiwaliśmy od szkół, że zadeklarują swój udział, nie wiemy więc, ile szkół wzięło udział w Tęczowym Piątku. Z informacji, które do nas docierają, wiemy natomiast, że on się odbył w wielu szkołach, ale nie w blasku fleszy, tylko po cichu, nieoficjalnie.
Z jednej strony to cieszy, bo cel został spełniony - osoby LGBT z danej szkoły dostały wsparcie i sygnał, że są akceptowane.
Z drugiej strony to pokazuje, że efekt mrożący już działa. W tym roku świętowaliśmy Tęczowy Piątek w bardzo specyficznym kontekście: wczoraj i dzisiaj Sejm głosował nad projektem #StopLGBT, o którym już wiemy, że został skierowany do dalszych prac. Nad szkołami wisi groźba Lex Czarnek, co także powoduje efekt mrożący. Rząd nie ułatwia młodzieży LGBT życia w Polsce. Co roku przeszkadza jej też świętować swoje święto. Młodzi widzą przecież, co się dzieje - w Sejmie, w polityce, słyszą te obrzydliwe komentarze, słyszą tę mowę nienawiści.
Dlatego ważne dla nas było, żeby świętować przede wszystkim tak, by każdy czuł się bezpiecznie. Zachęcaliśmy więc, żeby świętować Tęczowy Piątek także poza murami szkoły. I to się dzieje: osoby zakładały tęczowe elementy stroju, używały hasztagu #TęczowyPiątek.
Natomiast mieliśmy sygnały ze szkół, że chciałyby zorganizować akcję u siebie, ale się boją. To zresztą nie pierwszy raz - w poprzednich latach też tak było. Ale w tym roku widzimy pogłębienie tej tendencji. Cieszy nas natomiast, że są szkoły mimo to decydują się na wzięcie udziału w akcji, tyle że nie nagłaśniając tego. To też jest wsparcie dla młodzieży LGBTQI.
I dlatego właśnie nie wolno nam rezygnować z tej akcji, jest potrzebna bardziej niż kiedykolwiek".
Co mogą zrobić w tej sytuacji nauczyciele wrażliwi na potrzeby i sytuację osób LGBT+?
Nakielska: "Mamy oczywiście sytuację bardzo ciężką, także ze względu na Lex Czarnek. Mamy sygnały od nauczycieli i dyrektorów, że bardzo ciężko jest >>oficjalnie<< dbać o uczniów nieheteronormatywnych. W tej sytuacji doradzałabym wsparcie indywidualne konkretnych uczniów. Ważnym sygnałem jest też choćby niewielki tęczowy element ubioru. Warto mówić do uczniów równościowym językiem, włączać do lekcji treści antydyskryminacyjne, równościowe.
Tu trzeba podkreślić: prawo oświatowe nie zabrania takiego nauczania. A nawet mówi o tym, że takie treści powinny znaleźć się w programie".
Tęczowy Piątek był widoczny w mediach społecznościowych szkół, parlamentarzystów, aktywistów. A także niektórych firm. Sprawdź hasztag #TęczowyPiątek na Facebooku, Twitterze, Instagramie:
I w OKO.press:
Tymczasem w szkole szykuje się rewolucja. Zmiany ustawowe ochrzczone mianem Lex Czarnek to koniec niezależności szkoły i prowadzących jej jednostek.
"Nowe prawo oddaje kuratorom władzę nad szkołami i wprowadza karę więzienia dla dyrektora za niedopełnienie lub przekroczenie uprawnień. Kurator będzie miał decydujący głos przy wyborze dyrektora, będzie mógł odwołać dyrektorkę, która na przykład zorganizuje bez jego zgody zajęcia edukacji obywatelskiej, europejskiej czy o prawach zwierząt. Kurator zadecyduje także, jakie zajęcia dodatkowe odbędą się w szkole. Rząd zajmuje się centralizacją oświaty, a nie przygotowaniem jej na kolejną falę pandemii i zdalne nauczanie", piszą do dyrektorów i dyrektorek 20 tys. szkół organizatorki kampanii „Wolna Szkoła”, która sprzeciwia się zmianom.
Szkoła będzie zatem całkowicie zależna od - podległych PiS - kuratorów. Takich jak kurator małopolska, Barbara Nowak, której homofobicznych i okrutnych komentarzy pod adresem osób LGBT nie trzeba przypominać.
W efekcie o szkole decydować będzie sam minister edukacji Przemysław Czarnek. A to oznacza zdecydowane pogorszenie sytuacji osób LGBT. Jako minister (a także dużo wcześniej) Czarnek dał się poznać jako zaciekły homofob. W czerwcu 2021 roku pochwalił procedowaną na Węgrzech ustawę, która zakazuje "propagandy LGBT".
Przeciwko szkolnej rewolucji protestują organizatorzy kampanii "Wolna Szkoła".
W sam Tęczowy Piątek Sejm zdecydował o dalszych pracach nad projektem obywatelskim #StopLGBT, który zakazuje m.in. marszów równości.
Za dalszymi pracami nad takim aktem prawnym opowiedziało się 235 posłów:
Dzień przed głosowaniem, 28 października, odbyła się w Sejmie debata nad projektem. Podczas niej padły m.in. takie słowa:
„Jeśli chcielibyśmy szukać analogii, potrzeba nawiązać do lat 30., kiedy NSDAP rozpoczynało marsz o władzę. Pierwsze homoseksualne komando powstało w latach 30. w łonie nazistowskiej partii” – mówił z sejmowej mównicy Wnioskodawca Krzysztof Kasprzak.
Stwierdził też, że osoby nieheteronormatywne są zaburzone psychiczne i chcą stosować terror.
Cała debata:
Według badań Kampanii Przeciw homofobii aż 70 proc. nastolatków LGBT doświadcza przemocy. Więcej danych znajdziesz tutaj:
Naczelna OKO.press, redaktorka, dziennikarka. W OKO.press od początku, pisze o prawach człowieka (osoby LGBTQIA, osoby uchodźcze), prawach kobiet, Kościele katolickim i polityce. Wcześniej pracowała w organizacjach poarządowych (Humanity in Action Polska, Centrum Edukacji Obywatelskiej, Amnesty International) przy projektach społecznych i badawczych, prowadziła warsztaty dla młodzieży i edukatorów/edukatorek, realizowała badania terenowe. Publikowała w Res Publice Nowej. Skończyła Instytut Stosowanych Nauk Społecznych na UW ze specjalizacją Antropologia Społeczna.
Naczelna OKO.press, redaktorka, dziennikarka. W OKO.press od początku, pisze o prawach człowieka (osoby LGBTQIA, osoby uchodźcze), prawach kobiet, Kościele katolickim i polityce. Wcześniej pracowała w organizacjach poarządowych (Humanity in Action Polska, Centrum Edukacji Obywatelskiej, Amnesty International) przy projektach społecznych i badawczych, prowadziła warsztaty dla młodzieży i edukatorów/edukatorek, realizowała badania terenowe. Publikowała w Res Publice Nowej. Skończyła Instytut Stosowanych Nauk Społecznych na UW ze specjalizacją Antropologia Społeczna.
Komentarze