Co się wydarzyło? 14 lipca w Trybunale Konstytucyjnym od 10:00 do 16:00 trwała rozprawa w sprawie P 7/20 z wniosku Małgorzaty Bednarek z Izby Dyscyplinarnej w Sądzie Najwyższym. Składowi TK przewodniczył sędzia Stanisław Piotrowicz, wcześniej poseł PiS.
Sprawa dotyczyła tego, czy w Polsce zgodne z konstytucją jest wykonywane postanowień Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej dotyczące ustroju i właściwości polskich sądów.
Dlaczego Izba Dyscyplinarna skierowała wniosek do TK? Wniosek Izby Dyscyplinarnej skierowano do TK 9 kwietnia 2020 roku, dzień po tym, jak Trybunał Sprawiedliwości UE, na kanwie skargi Komisji Europejskiej przeciwko polskiemu rządowi w związku z systemem dyscyplinowania sędziów, wydał postanowienie „zawieszające” działanie Izby Dyscyplinarnej w sprawach dyscyplinarnych sędziów.
Co wydarzyło się w trakcie obrad TK? W trakcie rozprawy o godz. 15:00 Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej poinformował, że postanowieniem wiceprzewodniczącej TSUE sędzi Rosario Silvy de Lapuerta Izba Dyscyplinarna w Sądzie Najwyższym nie może działać w sprawach sędziów – aż do wydania przez TSUE wyroku w sprawie ze skargi Komisji Europejskiej przeciwko polskiemu rządowi na tzw. ustawę kagańcową. Skargę Komisja wniosła pod koniec marca wraz z wnioskiem o wydanie zabezpieczenia w postaci „zawieszenia” działań Izby Dyscyplinarnej.
O 16:30 Trybunał Konstytucyjny przychylił się do wniosku Małgorzaty Bednarek z Izby Dyscyplinarnej i orzekł, że obowiązywanie takich postanowień TSUE w Polsce jest niezgodne z polską konstytucją.
Na rozprawie takie rozstrzygnięcie popierali przedstawiciele innych uczestników postępowania: Prezydenta, Sejmu, Ministra Spraw Zagranicznych, Prokuratora Generalnego.
Stanowisko Ministra Spraw Zagranicznych przedstawiał m.in. były kandydat PiS na Rzecznika Praw Obywatelskich Piotr Wawrzyk. Stanowisko Sejmu reprezentowali posłowie PiS Arkadiusz Mularczyk i Marek Ast.
Sprzeciwiał mu się tylko Rzecznik Praw Obywatelskich. Stanowisko RPO na rozprawie przedstawiali RPO dr. hab. Adam Bodnar, zastępca RPO dr hab. Maciej Taborowski i specjalista w Biurze RPO, dr Paweł Filipek. Prawnicy z Biura RPO, podobnie jak dzień wcześniej, dzielnie bronili pozostania Polski w porządku prawnym UE.
Co zmienia postanowienie TSUE? Na mocy postanowienia TSUE z 14 lipca, Izba Dyscyplinarna nie może działać nie tylko w sprawach dyscyplinarnych sędziów – czego nie mogła robić już na podstawie wcześniejszego postanowienia TSUE z 9 kwietnia 2020 roku – ale wszystkich dotyczących sędziów, w tym sprawach immunitetowych.
Władze obchodziły postanowienie TSUE z kwietnia 2020 roku, prowadząc wobec broniących zasad państwa prawa w Polsce sędziów postępowania karne, a nie dyscyplinarne. Izba Dyscyplinarna rozstrzygała kwestie immunitetów sędziów Beaty Morawiec, Igora Tulei, sędziego Sądu Najwyższego Włodzimierza Wróbla.
Co jeszcze się wydarzy? W czwartek 15 lipca o 09:30 Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej ogłosi długo wyczekiwany wyrok w sprawie ze skargi Komisji Europejskiej przeciwko polskiemu rządowi z października 2019 roku na zmieniony przez PiS model odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów (obowiązujący przed 14 lutego 2020 roku, kiedy weszła w życie ustawa kagańcowa, zaskarżona przez KE w marcu 2021 roku).
15 lipca TSUE najprawdopodobniej orzeknie, że ten system, w tym Izba Dyscyplinarna, jest sprzeczny z prawem unijnym.
Tego samego dnia o godzinie 13:00 Trybunał Konstytucyjny w składzie, któremu przewodniczy prezes Julia Przyłębska, będzie po dwudniowej przerwie rozstrzygał sprawę z wniosku premiera Mateusza Morawieckiego. Może orzec, że w Polsce nie obowiązują wyroki Trybunału Sprawiedliwości UE dotyczące niezawisłości sądów.
Wyjaśnialiśmy to szczegółowo w OKO.press:
Czy czeka nas prawny polexit? Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar na rozprawie wyjaśniał, że wyrok TK zakazujący stosowania w Polsce orzeczeń TSUE będzie godził w samo serce prawa Unii, a także może doprowadzić do wyłączenia polskich sądów spod unijnych wymogów niezawisłości sądów oraz niezależności i bezstronności sędziów. To z kolei doprowadzi do naruszenia unijnych zasad skutecznej ochrony sądowej i rządów prawa. Co będzie niemożliwe do naprawienia.
Jeśli oddalamy się od UE, dokąd zmierzamy? Taki wyrok TK oznaczałby, że polski konstytucjonalizm rozwija się w kierunku znanym z putinowskiej Rosji. W 2020 roku wpisano tam do konstytucji, że jeśli rosyjski sąd konstytucyjny orzeknie, że wyrok międzynarodowego trybunału jest sprzeczny z rosyjską konstytucją, to nie obowiązuje w Rosji.
Jak wyglądała rozprawa 14 lipca? Podobna do atmosfery dobrze znanej byłemu posłowi PiS Piotrowiczowi z Sejmu. Czyli napięta.
Oprócz Piotrowicza w składzie TK zasiadali sędzia TK Bartłomiej Sochański (sprawozdawca), sędzia TK Zbigniew Jędrzejewski, sędzia TK Jakub Stelina oraz zasiadający w TK „dubler” Justyn Piskorski.
O wyłączenie Piskorskiego ze składu wnioskował, bez skutku, RPO Adam Bodnar. RPO powołał się na głośny wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z 7 maja 2021 w sprawie Xero Flor przeciwko Polsce. ETPCz orzekł, że polski TK w składzie, w którym zasiada osoba powołana na miejsce już prawidłowo obsadzone (tzw. dubler), nie spełnia kryteriów sądu ustanowionego ustawą w rozumieniu Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.
Być może ten wniosek był jednym z powodów, dla którego Justyn Piskorski atakował w czasie rozprawy Adama Bodnara, zastępcę RPO, dr. hab. Macieja Taborowskiego, specjalistę z Biura RPO, dr. Pawła Filipka.
Zachęcił go do tego swoim wcześniejszym zachowaniem Stanisław Piotrowicz, który po 1,5 godzinie obrad, rozsierdzony, przerwał (znakomite!) wystąpienie dr. Filipka i zarządził przerwę.
Znakomita część rozprawy dotyczyła nie meritum sprawy, ale ataków na prawników z Biura RPO, które po kolei przeprowadzali przedstawiciele stron.
W sondażu OKO.press 65 procent badanych było zdania, że niewłaściwe jest, aby w TK zasiadały osoby, które niedawno były czynnymi politykami. Tego zdania było aż 77 procent ankietowanych w wieku 30-39 lat i 73 procent badanych w najmłodszej grupie wiekowej 18-29 lat.
Nagrania z rozprawy w TK można zobaczyć na stronie Video-KOD: część 1, część 2 oraz ogłoszenie sentencji i ustnych motywów wyroku.
Obecny TK nie ma wyjścia, musi trzymać się zasady ogłoszonej już wcześniej przez prezesów Stępnia, Safjana, Rzepińskiego. W Polsce obowiązuje prymat Konstytucji RP, prawo narzucane przez kogokolwiek nie ma zastosowania. Wyjątkiem są jedynie sprawy gospodarcze opisane w traktatach, co do których Polska zrzekła się suwerenności. Nie ma tam mowy o ustroju sądownictwa.
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Wyroki TK nie były "takie same" bo nie było dotąd takiej sprawy w TK, a sam TK nie posiadał w składzie bezprawnie powołanych dublerów.
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Dokładnie. To trybunał Przyłębskiej łamie Konstytucję, która uznaje wyższość umów międzynarodowych na nad ustawami krajowymi. W innym wypadku nikt by z Polską nie podpisywał umów. Art 91.
No zobaczcie, a wszystcy mysleli ze dla nich kasa wazniejsza niz Putinskie rozkazy. I to jeszcze w tym samym dniu jak wyrok TSUE. Jaki przypadek?;)
No to co? Pakujemy się suwerenie kochany i wychodzimy z tej imprezy. Może by tak zapytać pozostałe 70 % gości, czy też decydują się na wyjście.
o, i to jest dokładnie ten moment, w którym można śmiało i spokojnie uznać, że ten akt wydany pod przewodnictwem tow. piotrowicza, to nie jest orzeczenie w rozumieniu nawet prawa polskiego. tym bardziej europejskiego. po pierwsze tk przekrocyzł swoje uprawnienia, orzekając o konstytucyjności środka tymczasowego tsue, po drugiej w składzie tk jest niesędzia piskorski. dubler pisowski.
nie ma powodów się stosować to tego czegoś, co dziś i jutro zostanie wydrukowane.
Jestem pewien ze PiS juz o to zadba by kazdy sie dostosowal. Nadarmo nie karmili nazioli i nie zajeli wszystkich strategicznych stanowisk.
Oprawca opozycji z lat 80-tych Piotrowicz i Jędrzjewski to ostatniorzędne chamy!
Wartość prawna tego "orzeczenia" jest porównywalna z postanowieniem grupy meneli koczujących w miejskim parku, chlejących denaturat i paskudzących wokół, że Policja i Straż Miejska nie mają prawa ich ruszać; problem w tym że menele jednocześnie postanowili nasrać do fontanny, a smród i zarazki będą utrapieniem wszystkich mieszkańców.
nie zapominaj, że ta grupka szumowin jest u władzy od kilku lat i tworzy prawne obyczaje, które podobają się znacznej grupie ludzi.
Kiedyś mówiło się żartobliwie, że w Rosji odbędą się wybory prezydenckie, które wygra Władymir Putin. U nas można było powiedzieć, że odbędzie się posiedzenie TK na którym orzeknie on o niezgodności prawodawstwa UE z polską Konstytucją. Jeśli komuś się to w dalszym ciągu podoba to gratuluję dobrego samopoczucia.
Jak dla mnie sprawa jest jasna. Oczywiste jest i było że ani Polska ani Węgry nie dostaną już nawet grosza. A to jest takie klasyczne odwracanie kota ogonem i przygotowanie pod kampanie wyborczą pt. "Oddajcie nam nasze pieniądze ktore się nam przecież należą."
"Trybunał Konstytucyjny pod przewodnictwem Stanisława Piotrowicza orzekł, że postanowienia Trybunału Sprawiedliwości UE o ustroju sądów w Polsce są niezgodne z polską konstytucją. " – Jaruzelski w grobie rechocze …
Polacy beda protestowac? … na ulicy, czy tylko w internecie?
Mam nadzieję, że tych zbrodniarzy co wyprowadzają Polskę z UE, przyjmie z powrotem Putin i w nagrodę pozwoli im pracować dożywotnio w kopalniach Workuty
Byłabym skłonna się nawet zgodzić, żeby im podarował dacze, byle ich zabrał i nie wypuszczał.
Nie tak dawno aroganci i hipokryci pisowscy twierdzili że TK to kolesie co siedzą przy kawie i ciastku i nie są sędziami. Jak to się szybko zmienia. Wystarczy wybrać tępych aparatczyków co z ręki jedzą, pajac zaprzysięgnie i gotowe. Brak słów. Szkoda że wyborcy patrzą tylko na to ile srebrników dostaną.
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Przed czy po ratyfikacji umowy? Bo po ratyfikacji, TK może sobie badać książkę kucharską, co Przyłębska ma przygotować na cykliczną naradę z prezesem przy wspólnym stole. Chyba że polski rząd nie ma innego pretekstu na wycofanie się z podpisanych umów. Piotrowicz z Przyłębską podołają zadaniu.
Piotrowicz, to jednak mocarz. No, ale kim tu być jak jest się kacapem z PRL-u. Raz peerelowski kacap – zawsze peerelowski kacap. Unia nie ma szans wobec pisowskiego PRLu. Chyba, że tak może jakaś unijna lustracja dekomunizacyjna… Tyle że wtedy znowu zajęczą kacapy, że te szykany unijne i po ptakach…