"Po roku od złożenia wniosku wiadomo, że projekt orzeczenia w tej sprawie jest już gotowy. Brak wyznaczenia terminu rozprawy nie znajduje przekonującego, merytorycznego wytłumaczenia", pisze do prezes Trybunału Konstytucyjnego 79 posłów. Żądają natychmiastowego wyznaczenia terminu rozprawy w sprawie zakazu aborcji. Brzmi tak, jakby decyzja już zapadła
Z listu 79 posłów, głównie z PiS, do prezes Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej, wynika, że TK podjął już decyzję w sprawie zakazu aborcji. Informację podał portal Onet.
Posłowie twierdzą, że projekt orzeczenia jest już gotowy i domagają się natychmiastowego wyznaczenia terminu rozprawy.
Chodzi o wniosek, który do TK złożył w listopadzie 2017 roku poseł PiS Bartłomiej Wróblewski. Poseł domaga się sprawdzenia, czy jedna z przesłanek do legalnej aborcji (wady i nieuleczalna choroba płodu) jest zgodna z konstytucją. Zdaniem Wróblewskiego, nie jest. Wniosek od roku leży w TK i czeka na termin rozprawy. Od tamtego czasu poparł go zarówno Sejm, jak i Prokurator Generalny.
Zdaniem posłów podpisanych pod listem do Przyłębskiej sprawa jest prosta, a przeciąganie jej - niezrozumiałe: "W 1997 roku TK, rozpatrując precedensową sprawę dotyczącą konstytucyjności aborcji ze względów społecznych, potrzebował niespełna sześciu miesięcy na wydanie orzeczenia, zaś termin rozprawy został wyznaczony już po pięciu miesiącach. Obecnie sytuacja jest bardziej jednoznaczna z uwagi na ustalone orzecznictwo TK oraz ze względu na stanowiska Marszałka Sejmu i Prokuratora Generalnego, w których opowiadają się za stwierdzeniem niekonstytucyjności aborcji eugenicznej, co jest zgodne z tezami zawartymi we wniosku złożonym przez posłów".
Z listu wynika, że przygotowane orzeczenie jest zgodne z oczekiwaniem środowisk anti-choice, czyli spowoduje zaostrzenie i tak już restrykcyjnej ustawy antyaborcyjnej. Poseł Jan Klawiter: "Jesteśmy tym zniecierpliwieni.
Sprawa się tak długo przeciąga, tym bardziej, że z naszej wiedzy wynika, że stanowisko już jest przygotowane. Oczekujemy, że w najbliższym możliwym czasie temat zostanie zamknięty". Tym samym PiS rękami TK praktycznie zlikwiduje legalną aborcję w Polsce.
Wniosek posłów do TK oznacza dla kobiet dokładnie to samo, co projekt, który w 2017 roku złożyła w Sejmie Kaja Godek - uniemożliwi legalną aborcję w przypadku nieuleczalnej choroby lub wady płodu. O tym, jakie to wady i co oznaczają dla dziecka i rodziców, pisała na łamach OKO.press patomorfolog, dr Paulina Łopatniuk.
Procedowanie projektu Kai Godek także się przeciąga. W lipcu powołano specjalną komisję sejmową, która miała zająć się projektem, ale od tej pory nie ma nawet terminu pierwszego posiedzenia. Podczas Międzynarodowego Kongresu dla Małżeństwa i Rodziny w Krakowie (16-18 listopada 2018) europoseł PiS, prof. Ryszard Legutko powiedział: „Powiem tyle, że oczywiście
ja nie jestem przy źródle, większość czasu spędzam w Brukseli i Strasburgu, ale z tego, co wiem, to tam się toczą cały czas spory. Natomiast przed wyborami przyszłorocznymi na pewno nic się nie stanie. To jest po prostu niemożliwe, natomiast po wyborach zobaczymy, co będzie.
Państwo wiecie, że prezydent jakieś tam poparcie wyraził dla tego [projektu], ale z pewnością przed wyborami jesiennymi 2019 ta sprawa nie stanie”.
Możliwe, że PiS chce załatwić sprawę rękami Trybunału Konstytucyjnego.
Zdaniem wielu środowisk prawniczych zakaz aborcji w przypadku wad płodu jest niezgodny z polską konstytucją oraz z traktatami międzynarodowymi. A także z opinią Polek i Polaków:
1. Naczelna Rada adwokacka: to jest niezgodne z konstytucją
Według Naczelnej Rady Adwokackiej zaostrzenie przepisów „stanowiłoby ograniczenie w zakresie korzystania z szeregu konstytucyjnych praw i wolności przysługujących kobietom”. Ograniczone zostałyby szczególnie te prawa, które wynikają z trzech artykułów Konstytucji RP:
Art. 30: „Przyrodzona i niezbywalna godność człowieka stanowi źródło wolności i praw człowieka i obywatela. Jest ona nienaruszalna, a jej poszanowanie i ochrona jest obowiązkiem władz publicznych”.
Art. 32: „Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne. Nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny”.
Art. 47: „Każdy ma prawo do ochrony prawnej życia prywatnego, rodzinnego, czci i dobrego imienia oraz do decydowania o swoim życiu osobistym”.
Ograniczenia, które państwo ma prawo nakładać, nie mogą naruszać praw i wolności obywatelskich, w tym godności, prawa do równego traktowania i prawa do życia prywatnego. Nawet jeżeli uznamy, za TK, że prawna ochrona przysługuje człowiekowi także w okresie prenatalnym, nie oznacza to, że w pewnych okolicznościach nie może ona zostać ograniczona, gdy zagraża innym konstytucyjnym prawom.
Art. 38 Konstytucji RP nie obejmuje okresu prenatalnego.
Naczelna Rada Adwokacka nie zgadza się z opinią przestawioną w projekcie, że „prawna ochrona życia w art. 38 Konstytucji RP obejmuje także okres prenatalny”. I przeciwstawia orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego z 1997 roku uchwale Sądu Najwyższego 2006 roku, w której czytamy, że ,,życie i zdrowie człowieka jest przedmiotem ochrony od rozpoczęcia porodu, a w wypadku operacyjnego zabiegu cesarskiego cięcia kończącego ciążę – od podjęcia czynności zmierzających do przeprowadzenia tego zabiegu”.
2. Brak możliwości przerwania ciąży może naruszać prawa człowieka, a tym samym traktaty międzynarodowe
Zgodnie z międzynarodowymi standardami ochrony praw człowieka (m.in. linią orzecznicza Europejskiego Trybunału Praw Człowieka i zaleceniami Organizacji Narodów Zjednoczonych) brak możliwości przerwania ciąży w określonych przepadkach „może prowadzić do naruszenia podstawowych praw człowieka poprzez narażanie kobiet na okrutne, nieludzkie i poniżające traktowanie”.
Zdaniem Naczelnej Rady Adwokackiej brak dostępu do aborcji może naruszać art. 7 Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych: „Nikt nie będzie poddawany torturom lub okrutnemu, nieludzkiemu albo poniżającemu traktowaniu lub karaniu”. Tak też orzekł Komitet Praw Człowieka ONZ w roku 2016 roku w sprawie Amanda Jane Mellet przeciwko Irlandii. Wtedy właśnie pacjentce odmówiono aborcji ze względu na wady płodu.
Inne akty prawne dotyczące praw człowieka (Powszechna Deklaracja Praw Człowieka, Międzynarodowy Pakt Praw Obywatelskich i Politycznych, Europejska Konwencja o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności) także nie rozszerzają ochrony życia na okres prenatalny.
Dlatego też uchylenie jednej z przesłanek byłoby niezgodne z obowiązującymi przepisami prawa międzynarodowego i Konstytucją RP.
Obecna ustawa jest i tak jedną z najbardziej restrykcyjnych na świecie i w Europie, a projekt „Zatrzymaj aborcję” ma ją jeszcze zaostrzyć, zauważa NRA w swojej opinii:
„Tylko siedem państw – Chile, Dominikana, Gwatemala, Malta, Nikaragua, Salwador oraz Watykan – całkowicie zabrania przerywania ciąży. Nieliczne państwa, w szczególności z Ameryki Łacińskiej, Afryki i Bliskiego Wschodu, dopuszczają natomiast możliwość przerywania ciąży wyłącznie w sytuacji zaistnienia przesłanki medycznej, przy czym jedynym europejskim państwem posiadającym tego typu ograniczenia jest Irlandia”.
Całą opinię Naczelnej Rady Adwokackiej można przeczytać tutaj.
Negatywną opinię o projekcie wyraziły także Polskie Towarzystwo Genetyki Człowieka i Polskie Towarzystwo Ginekologów Położników oraz Biuro Analiz Sejmowych.
3. Polacy i Polki nie chcą zaostrzenia prawa, coraz częściej chcą jego liberalizacji
Większość sondaży z ostatnich lat pokazuje, że przeważająca część Polaków jest za utrzymaniem obecnej ustawy antyaborcyjnej z 1993 roku, która pozwala na aborcję w trzech przypadkach - gdy zagrożone jest zdrowie lub życie kobiety, gdy ciąża pochodzi w gwałtu lub gdy płód jest ciężko lub trwałe uszkodzony. Odsetek Polaków, którzy chcieliby zaostrzenia ustawy - jak proponuje prezydent - pozostaje niezmienna - to ok. 10 proc., czyli bardzo mało.
Wiele sondaży pokazuje także, że liczba zwolenników liberalizacji prawa aborcyjnego wzrosła. W badaniach IPSOS dla OKO.press ta liczba zbliża się do 40 proc:
Gdy pytanie zadaliśmy inaczej, zwolenników prawa do aborcji jest jeszcze więcej:
W sondażu SW Research dla "Rzeczpospolitej" z maja 2018 roku zwolenników liberalizacji jest 46 proc. We wrześniowym sondażu Kantar Millward Brown dla "Wysokich Obcasów" wynik był podobny: 45 proc. uważało, że aborcja do 12 tygodnia ciąży powinna być legalna.
Kobiety
Zdrowie
Jarosław Kaczyński
Julia Przyłębska
Anna Sobecka
Sejm Rzeczypospolitej Polskiej VIII kadencji
Trybunał Konstytucyjny
Prawa kobiet
ustawa antyaborcyjna
Naczelna OKO.press, redaktorka, dziennikarka. W OKO.press od początku, pisze o prawach człowieka (osoby LGBTQIA, osoby uchodźcze), prawach kobiet, Kościele katolickim i polityce. Wcześniej pracowała w organizacjach poarządowych (Humanity in Action Polska, Centrum Edukacji Obywatelskiej, Amnesty International) przy projektach społecznych i badawczych, prowadziła warsztaty dla młodzieży i edukatorów/edukatorek, realizowała badania terenowe. Publikowała w Res Publice Nowej. Skończyła Instytut Stosowanych Nauk Społecznych na UW ze specjalizacją Antropologia Społeczna.
Naczelna OKO.press, redaktorka, dziennikarka. W OKO.press od początku, pisze o prawach człowieka (osoby LGBTQIA, osoby uchodźcze), prawach kobiet, Kościele katolickim i polityce. Wcześniej pracowała w organizacjach poarządowych (Humanity in Action Polska, Centrum Edukacji Obywatelskiej, Amnesty International) przy projektach społecznych i badawczych, prowadziła warsztaty dla młodzieży i edukatorów/edukatorek, realizowała badania terenowe. Publikowała w Res Publice Nowej. Skończyła Instytut Stosowanych Nauk Społecznych na UW ze specjalizacją Antropologia Społeczna.
Komentarze