Rosja nasila ataki w rejonie Doniecka i Ługańska. Wielka Brytania sprawdza doniesienia o rosyjskim użyciu broni chemicznej. Ukraińcy pojmali prokremlowskiego deputowanego Wiktoria Medwedeczuka, przyjaciela Putina
Najważniejsze informacje z 48. dnia rosyjskiej inwazji na Ukrainę:
Co mówi rosyjska propaganda?
Według rosyjskiej propagandy Ukraińcy zajmują się głównie inscenizacjami z udziałem ciał wyniesionych z kostnic. "Znowu zmienił się cel wojny. Nie chodzi tylko o Donbas i przyjaźń rosyjsko-ukraińską, ale o powstrzymanie dominacji USA i walkę z szatanem". Zapraszamy do przeczytania kolejnego odcinka GOWORIT MOSKWA:
Ponad 2,6 tysiące osób ewakuowanych
Przez korytarze humanitarne dziś ewakuowano 2671 osób, poinformowała wicepremier Ukrainy Iryna Wereszczuk.
Tak wygląda krater po rosyjskim pocisku na stadionie Jurija Gagarina w Czernihowie.
Medwedeczuk był "przebrany" w mundur armii ukraińskiej w momencie pojmania
Służby Bezpieczeństwa Ukrainy
">opublikowały na Twitterze kolejne zdjęcie Wiktora Medwedczuka, deputowanego z prokremlowskiej Opozycyjnej Platformy, przyjaciela Władimira Putina. O jego pojmaniu
">poinformował we wtorek prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Medwedeczuk był poszukiwany od początku wojny w Ukrainie, kiedy uciekł z domowego aresztu. Jak informują ukraińskie Służby Bezpieczeństwa, w momencie zatrzymania miał na sobie mundur armii ukraińskiej.
Trwają ciężkie walki w Donbasie
Wciąż nie rozpoczęła się spodziewana przez Ukraińców rosyjska ofensywa na dużą skalę. Ukraińska armia odbiła Zołoczów pod Charkowem i utrzymuje pozycje w Donbasie. Ekstremalnie ciężka stała się sytuacja obrońców Mariupola.
Trwają ciężkie walki w Donbasie – Ukraińcy utrzymują tam pozycje obronne i wciąż są w stanie zadawać Rosjanom poważne, bolesne straty. Po raz kolejny zahamowaniu uległo rosyjskie natarcie na południe od Iziumu – w kierunku Słowiańska i Barwinkowego. Poprzedniej doby Ukraińcy powstrzymali tam atak dwóch batalionowych grup taktycznych. Więcej tutaj:
Prokremlowski deputowany Medwedeczuk pojmany
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski poinformował, że Wiktor Medwedczuk deputowany z prokremlowskiej Opozycyjnej Platformy, przyjaciel Władimira Putina, został schwytany przez ukraińską Służbę Bezpieczeństwa. Medwedeczuk jest oskarżony o zdradę, był poszukiwany od początku wojny.
Medwedeczuk od ucieczki byłego prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza w 2014 roku stał na czele prorosyjskich sił nad Dnieprem. To jeden z najbogatszych Ukraińców, ojciec chrzestny córki Władimira Putina. Zniknął 24 lutego 2022 roku, gdy Putin najechał Ukrainę. Miał przebywać w areszcie domowym, w swojej luksusowej rezydencji pod Kijowem.
Na zdjęciu umieszczonym w social mediach Medwedczuk siedzi w mundurze ukraińskich Sił Zbrojnych. Na rękach ma kajdanki.
W Mariupolu całkowicie zniszczono domy i mieszkania należące do ponad 84 tys. mieszkańców, informuje rada miejska Mariupola.
Putin chce podburzyć Zachód: Rozmowy pokojowe "w martwym punkcie"
Putin mówi, że rozmowy pokojowe z Ukrainą są w martwym punkcie. Tak podburza Zachód, pisze agencja Reutera. Putin obiecał, że "jego żołnierze wygrają", a "Rosja osiągnie wszystkie swoje szlachetne cele na Ukrainie".
Premier Boris Johnson i prezydent Joe Biden dyskutowali o zwiększeniu wsparcia militarnego oraz ekonomicznego dla Ukrainy, podaje Reuters. Rozmawiali również o uniezależnieniu się od Rosji pod względem dostaw ropy i gazu.
Od początku rosyjskiej inwazji w Ukrainie zginęło 20 dziennikarzy.
3 tysiące cywilów ewakuowanych z terenów walk
Prawie 3 tysiące ukraińskich cywilów ewakuowało się we wtorek z obszarów walk, poinformowała wicepremier Ukrainy Iryna Wereszczuk. Jej zdaniem tylko 208 osób mogło opuścić Mariupol. Natomiast z Berdianśka i Melitopola wyjechało we wtorek 2135 osób. Z Ługańska ewakuowano 328 osób.
Wielka Brytania i USA będą wspólnie działać na rzecz zwiększenia presji gospodarczej na Rosję oraz zakończenia zależności Zachodu od rosyjskiej ropy i gazu, podaje we wtorek biuro brytyjskiego premiera Borisa Johnsona po jego rozmowie z prezydentem USA Joe Bidenem.
W części obwodu kijowskiego nadal nie ma prądu i łączności telefonicznej, a w części miejscowości również gazu i wody.
"USA nie sprzeciwia się przekazaniu MiG-29"
Jedną z najważniejszych informacji, które pojawiła się podczas brefingu wysokiego rangą obrońcy USA dotyczyła myśliwców MiG-29,
">informuje na Twitterze Jack Detsh, dziennikarz „Foreign Policy”. Briefing prasowy dotyczył poglądów Pentagonu na wojnę Rosji w Ukrainie.
"USA »nie sprzeciwiają się« dostarczaniu na Ukrainę myśliwców z nieruchomymi skrzydłami, takich jak myśliwce MiG-29 z czasów sowieckich po tym, jak Słowacja wysłała transfer" - pisze dziennikarz cytując słowa Takie słowa wysokiego rangą urzędnika ds. obrony USA. "USA zerwały z Polską umowę na przekazanie MiG-ów Ukrainie przez amerykańską bazę wojskową w Niemczech w marcu".
Przypomnijmy, że na początku marca polski MSZ poinformował, że Polska jest gotowa "niezwłocznie i nieodpłatnie przemieścić wszystkie swoje samoloty MiG-29 do amerykańskiej bazy w Ramstein”. O przekazanie używanych samolotów MiG-29 prosił prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, tłumacząc, że mogłyby z łatwością zostać wykorzystane przez ukraińską armię. Pisaliśmy o tym tutaj.
Chwilę po publikacji komunikatu polskiego MSZ w sprawie wypowiedziała się strona amerykańska, która stwierdziła, że stanowisko Polski nie było wcześniej konsultowane ze Stanami Zjednoczonymi. Teraz Jack Detsch informuje, że USA "nie sprzeciwia się przekazaniu myśliwców MiG-29 na Ukrainę.
Ponad 870 tysięcy Ukraińców wróciło do kraju
Ponad 870 000 Ukraińców powróciło na Ukrainę od 24 lutego 2022 roku, podaje The Kyiv Independent cytując Państwową Straż Graniczną. Ponad 3 miliony Ukraińców i 350 000 obcokrajowców uciekło z Ukrainy od początku wojny.
Według najnowszych szacunków, od początku inwazji Rosji w Ukrainie w położonym na południu kraju Mariupolu zginęło 21 tys. cywilów - informuje mer Mariupola Wadym Bojczenko, cytowany przez agencję Reutera.
Putin nakazał przesiedlenie prawie 100 tys. Ukraińców w głąb Rosji
Prawie 100 tys. obywateli Ukrainy ma w ramach przymusowych przesiedleń zostać wysłanych w odległe zakątki Rosji, w tym na Syberię i za koło podbiegunowe. Taki nadzwyczajny dekret - według brytyjskiego "The Independent", który cytuje PAP - wydał Władimir Putin w marcu 2022 roku.
Dekret nakazuje przesiedlenie 95 739 obywateli Ukrainy, w tym mieszkańców tzw. Donieckiej Republiki Ludowej i tzw. Ługańskiej Republiki Ludowej i samej Federacji Rosyjskiej.
Dekret mówi, o tym, że "Kreml zatwierdza dystrybucję obywateli do podmiotów składowych Federacji Rosyjskiej i zwraca się do ich władz o zapewnienie przyjęcia 95 739 osób biorąc pod uwagę obecną sytuację na Ukrainie". W dokumencie znajduje się też postanowienie o wysłaniu m.in. 11 398 osób na Syberię, 7218 na Daleki Wschód i 7023 na Kaukaz Północny, w tym do Czeczenii, Inguszetii i Dagestanu.
"The Independent" podaje, że mieszkańcom ostrzeliwanego przez wojska rosyjskie Mariupola dawano do podpisu dokumenty, w których mieli potwierdzić, że to wojska ukraińskie atakują ich miasto. Potem mieszkańcy Mariupola usłyszeli, że nie mogą zostać na Ukrainie, bo będą prześladowani.
W czterech obwodach Ukrainy walki trwają cały czas
"Rozmowy wciąż trwają, ale są bardzo trudne" - powiedział doradca ukraińskiego prezydenta Mychajło Podolak i jednocześnie członek delegacji w negocjacjach z Rosjanami w wywiadzie dla portalu Ukrainska Prawda.
Mariupolska rada miejska podaje, że mieszkańcy miasta są wywożeni do najbardziej depresyjnych regionów Rosji. Walki cały czas toczą się w obwodach: donieckim, ługańskim, charkowskim i chersońskim, podaje BBC.
Od godziny 4 rano 24 lutego 2022 r., kiedy rozpoczął się zbrojny atak Federacji Rosyjskiej w Ukrainie, do północy z poniedziałku 11 kwietnia na wtorek 12 kwietnia 2022 roku, Biuro Wysokiego Komisarza ONZ ds. Praw Człowieka (OHCHR) odnotowało 4450 ofiar cywilnych wojny: 1892 zabitych i 2558 rannych.
Rosjanie zmuszają Ukraińców do służby wojskowej
Rosyjscy najeźdźcy nasilają przymusowy pobór do wojska Ukraińców na okupowanych terytoriach - poinformowała na Facebooku ukraińska rzeczniczka praw człowieka Ludmyła Denisowa.
"W Zaporożu okupanci poszukują poborowych i zabierają ich do wojska. Przeprowadzaj naloty na obiekty użyteczności publicznej. Zastraszając rodziny i krewnych, Rosjanie zmuszają ukraińskich policjantów do wstąpienia do tzw. »milicji ludowej«. W obwodzie ługańskim okupanci łapią mężczyzn na ulicach, odbierają im pracę w zakładach użyteczności publicznej i fabrykach, a następnie przymusowo wysyłają ich do wojska" - pisze Denisowa.
Mężczyźni zaczęli się ukrywać, wzywani są nawet studenci i osoby, które z powodu problemów zdrowotnych nie nadają się do służby wojskowej. Na tymczasowo okupowanym Krymie Rosjanie rozpoczęli akcję przyciągania lekarzy z miejscowych zakładów opieki zdrowotnej do pracy na czasowo okupowanych terenach obwodów donieckiego i ługańskiego. Lekarze krymscy powinni zająć miejsce w szpitalach we wschodniej Ukrainie".
Przymusowa mobilizacja na terytoriach okupowanych - jak informuje Denisowa - to naruszenie art. 51 Konwencji Genewskiej, która dotyczy ochrony osób cywilnych w czasie wojny.
"Konwencja Genewska surowo zabrania państwu okupującemu zmuszania osób znajdujących się pod ochroną, tj. znajdujących się pod kontrolą strony konfliktu lub państwa okupującego, którego nie są obywatelami, do służby w jego siłach zbrojnych lub pomocniczych. Apeluję do Komisji ONZ ds. Badania Naruszeń Praw Człowieka podczas rosyjskiej inwazji wojskowej na Ukrainę oraz do misji eksperckiej powołanej przez państwa uczestniczące w OBWE w ramach Mechanizmu Moskiewskiego o uwzględnienie tych faktów dotyczących zbrodni wojennych i naruszeń praw człowieka na Ukrainie".
Ukraińska poczta wydaje znaczki uwieczniające słynne słowa jednego z ukraińskich żołnierzy stacjonujących na Wyspie Węży do Rosjan, podaje CNN. Rosyjski okręt wojenny otworzył ogień i dał początek legendzie. Pisaliśmy o tym tutaj.
Kolumna wojsk w kierunku Dobnbasu
Jak podaje CNN, duża kolumna wojsk rosyjskich zmierza w kierunku Donbasu.
Z obwodów donieckiego i ługańskiego na wschodzie Ukrainy wywieziono do Rosji ponad 700 tys. mieszkańców - poinformowała ukraińska rzeczniczka praw człowieka Ludmyła Denisowa, cytowana przez portal Radio Swoboda.
"Rosja twierdziła, że celem wojny w Ukrainie jest "ochrona ludzi w Donbasie”. Obecnie rosyjskie mobilne krematoria palą zwłoki ludzi w Mariupolu, drugim co do wielkości mieście regionu. Ci, którzy przeżyli, umierają z głodu. Przed czym ich "chronicie"? Przed życiem?" - pisze Mychajło Podolak, doradca prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.
Prezydenci Polski i Niemiec na wspólnej konferencji
Andrzej Duda poinformował, że na spotkaniu z prezydentem Niemiec została poruszona sprawa sankcji na Rosję, które mają zniechęcić reżim Władimira Putina do dalszej agresji.
"Chcemy wprowadzić sankcje także energetyczne. To potężne dochody, które płyną do Rosji każdego miesiąca. Zmniejszenie zakupu rosyjskiego gazu i ropy zniechęca Rosję do dalszej wojny" - mówi prezydent Andrzej Duda. "Otworzymy interkonektor między Polską a Litwą".
"Ta wizyta i tematy, o których rozmawialiśmy są w silnym związku z brutalnym atakiem napastniczym Rosji. Jeżeli chodzi o dostarczanie broni na Ukrainę, mowa jest też o programie 100 mld euro na wyposażenia sił zbrojnych" - mówi prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier.
BBC podaje, jaką broń Zachód wysłał dotąd Ukrainie.
O dostawach uzbrojenia dla Ukrainy z Zachodu pisał w OKO.press Witold Głowacki:
„Widzieliśmy groby w ogródkach”. Relacja z Buczy
Nikita słyszał wiele eksplozji. Opowiada: „Gdyby wybuchy były odrobinę bliżej, umarłbym i moja rodzina też”. Chyba bardziej bał się o śmierć bliskich niż o własną - mówi OKO.press Roman Lebed, ukraiński korespondent BBC
„Roman Lebed jest ukraińskim korespondentem BBC, pochodzi z Równego w zachodniej Ukrainie. Pierwszy raz rozmawialiśmy jeszcze przed 24 lutego, pytałam go, czy rosyjska agresja w ogóle jest możliwa. Jak niemal każdy w tamtym czasie, stwierdził, że niczego nie można być pewnym. Napisałam do niego w pierwszych dniach wojny. Odpowiedział mi wtedy ze schronu w Kijowie. 5 kwietnia wysłał mi nagranie wideo z Buczy. Widać na nim błotnistą drogę, przykrytą gruzami i wrakami czołgów. Dookoła kilka niskich domów, szare drzewa, szare niebo. «To Bucza» – napisał Roman.
Rozmawiamy ponownie kilka dni później, około pierwszej w nocy.
Pierwszy raz byłem tam ponad tydzień temu, prywatnie. To wszystko było – powiedzmy – jeszcze bardzo świeże, ale większość ciał została już zabrana. Nadal jednak mijaliśmy ludzi ciągnących duże, czarne worki. Widzieliśmy też wykopane naprędce groby w przydomowych ogródkach. Nad kopcami stały złożone z gałęzi krzyże.
W jednym z grobów w ogrodzie żona pochowała swojego męża. Sąsiedzi tej kobiety powiedzieli nam, że ciało zabrano i że zostanie pochowane w odpowiedni sposób”.
Tekst Anny Mikulskiej.
Zełenski w litewskim parlamencie: Niech każdy kraj europejski poda termin, kiedy przestanie korzystać z rosyjskiej energii
Potrzebujemy mocnych decyzji i Unia musi je podjąć teraz. Musi objąć sankcjami rosyjskie dostawy energii i wszystkie banki” - mówił we wtorek w litewskim parlamencie prezydent Wołodymyr Zełenski.
Zełenski podziękował Litwie za „szczerość i gotowość do wsparcia w najtrudniejszych czasach”. Jednocześnie zaznaczył, że inaczej niż Litwa Europa nie ma wspólnej odpowiedzi na pytanie o wartości. „I to pomimo tego, że od odpowiedzi na nią zależy przyszłość samej Europy”.
Wypowiadając się o zbrodniach w Buczy, Zełenski powiedział, że okrucieństwo Rosjan opiera się na założeniu, że pozostaną bezkarni: „Są pewni, że świat o tym zapomni, że Europa o tym zapomni”.
„[Rosjanie] mają prostą logikę: każdy musi handlować. Każdy potrzebuje ropy, każdy potrzebuje gazu. Każdy chce korzystać z dużego rosyjskiego rynku” – stwierdził prezydent Zełenski. Przypomniał, że Unia Europejska dyskutuje o szóstym pakiecie sankcji, ale „nadal nie wiadomo, czy sankcjami zostanie objęta ropa”.
Nawet obserwując masowe zbrodnie wojenne na Ukrainie, „niektóre kraje UE nie mogą zdecydować, kiedy ograniczyć zakup rosyjskiej energii”, powiedział, dodając, że „to dzieje się teraz, gdy krew jest jeszcze świeża”.
Putin: Inwazja na Ukrainę była dobrą decyzją
„Cele [inwazji] są całkowicie jasne i szlachetne. Z jednej strony to pomoc i ocalenie ludzi. Z drugiej - po prostu podejmujemy kroki, by zapewnić bezpieczeństwo Rosji. To jasne, że nie mieliśmy wyboru. To była dobra decyzja” - powiedział Putin według Reutersa.
Putin powiedział też, że nie ma wątpliwości, że cele operacji zostaną zrealizowane.
Przywódca Rosji odwiedza dziś kosmodrom Wostocznyj w obwodzie amurskim, ok. 100 km od granicy z Chinami, gdzie spotkał się z prezydentem Białorusi Aleksandrem Łukaszenką. Według agencji RIA główne tematy rozmów to: sytuacja w Ukrainie, współpraca Rosji i Białorusi, w tym wspólne przeciwdziałanie sankcjom Zachodu, sytuacja w regionie i na świecie
Rosja i Białoruś mają wspólnie tworzyć infrastrukturę w sektorze kosmicznym - zapowiedział Putin.
Rosyjski szpieg zatrzymany w Polsce
Stanisław Żaryn, rzecznik koordynatora służb specjalnych poinformował: „Kolejny szpieg zatrzymany. SKW [Służba Kontrwywiadu Wojskowego] zidentyfikowała obywatela Rosji prowadzącego działania wywiadowcze na szkodę RP. Mężczyzna został zatrzymany przez Żandarmerię Wojskową i usłyszał zarzuty”.
Do zatrzymania doszło 6 kwietnia.
SKW pisze:
Dowody zebrane przez SKW wskazują, że mężczyzna pozyskiwał na zlecenie rosyjskich służb specjalnych informacje dotyczące gotowości bojowej Sił Zbrojnych RP oraz wojsk NATO. Zatrzymany trafił do prokuratury, gdzie usłyszał zarzut popełnienia przestępstwa szpiegostwa, tj. zarzut z art. 130 ust. 1 kodeksu karnego.
Podejrzany to obywatel Rosji, który w Polsce mieszka od 18 lat. Prowadził w naszym kraju działalność gospodarczą. W śledztwie zabezpieczono obszerny materiał dowodowy, który obecnie poddawany jest analizom. Na wniosek prokuratury sąd zdecydował o trzymiesięcznym areszcie dla zatrzymanego”.
Broń chemiczna w Mariupolu? Ukraina: sprawdzamy
„Ukraińskie władze sprawdzają informacje o możliwym użyciu broni chemicznej przez wojska rosyjskie w Mariupolu” - poinformowała wiceminister obrony Anna Malyar.
„Według wstępnych danych mogę powiedzieć, że istnieją przypuszczenia, że to była amunicja fosforowa” – powiedziała wiceminister. Podkreśliła, że „ryzyko użycia broni chemicznej istnieje i jest dość wysokie”.
Doniesienia o użyciu przez Rosjan broni chemicznej w Mariupolu sprawdzają też Amerykanie i Brytyjczycy.
IBRiS: Prawie 75 proc. badanych dobrze ocenia działania polskiego rządu na arenie międzynarodowej w związku z wojną w Ukrainie
Jak pisze „Rzeczpospolita”: Aż 50,6 proc. respondentów sondażu IBRiS dla „Rzeczpospolitej” „raczej dobrze” ocenia działania polskiego rządu na arenie międzynarodowej w związku z wojną w Ukrainie. „Zdecydowanie dobrze” działania władz w tej kwestii ocenia 14,3 proc. respondentów, a „raczej źle” jedynie 22,7 proc. i „zdecydowanie źle” tylko 6,9 proc. badanych. Zdania nie ma jedynie 5,5 proc. respondentów.
„Raczej dobrze” aktywność rządu premiera Mateusza Morawieckiego w pomocy wschodnim sąsiadom ocenia aż 43 proc. wyborców opozycji, a „zdecydowanie źle” jedynie 13 proc. badanych („raczej źle” – 36 proc., „zdecydowanie dobrze” – 6 proc.)”.
Putin i Łukaszenka spotkali się Błagowieszczeńsku.
Już 2,6 mln osób wjechało z Ukrainy do Polski
Od inwazji Rosji 24 lutego 2022 do Polski wjechało 2,681 mln osób - podała Straż Graniczna.
W poniedziałek 11 kwietnia wjechało 24 tys. osób - to mniej o 16 proc. w porównaniu z poprzednim dniem wcześniejszym (28,5 tys.).
Nasilą się walki we wschodniej Ukrainie
Nowy raport brytyjskiego wywiadu o sytuacji w Ukrainie:
„W najbliższych dwóch-trzech tygodniach nasilą się walki we wschodniej Ukrainie. Rosja wciąż przegrupowuje tam siły. Rosyjskie ataki, tak jak dotąd, skoncentrują się na ukraińskich pozycjach w pobliżu Doniecka i Ługańska. Będą trwały też walki w okolicach Chersonia i Nikołajewa, a także próba kolejnego ataku na Kramatorsk. Rosyjskie siły w dalszym ciągu wycofują się z Białorusi w celu przegrupowania i wsparcia operacji we wschodniej Ukrainie” - podaje brytyjskie Ministerstwo Obrony.
Rosjanie pozbywają się ciał w Mariupolu
Wojska rosyjskie pozbywają się dowodów swojego barbarzyństwa w Mariupolu - planują zebrać ciała zamordowanych cywilów, a następnie spalić je w dużym krematorium w Charcysku pod Donieckiem - przekazał mer Mariupola Wadym Bojczenko.
Bojczenko przekazał też, że Rosjanie przenieśli wiele ciał do centrum handlowego oraz że przywieźli do Mariupola mobilne krematoria.
We wtorek Ukrainę odwiedzi międzynarodowa delegacja przywódców religijnych. W skład delegacji wejdą mnisi, rabini, duchowni muzułmańscy, buddyjscy i hinduscy przywódcy religijni oraz były arcybiskup Canterbury, Rowan Williams.
Mają się spotkać z osobami, które uciekły ze wschodniej Ukrainy do miasta Czerniowce na zachodzie Ukrainy.
W delegacji nie ma papieża Franciszka. Udzielił jej tylko błogosławieństwa.
Zachód sprawdza doniesienia o użyciu broni chemicznej w Mariupolu
W poniedziałek w nocy brytyjska minister spraw zagranicznych napisała, że Brytyjczycy wraz z partnerami w trybie pilnym pracują nad sprawdzeniem doniesień o użyciu broni chemicznej w Mariupolu.
„Każde użycie takiej broni byłoby bezduszną eskalacją konfliktu. Pociągniemy za to Putina i jego reżim do odpowiedzialności”.
Doniesienia o użyciu broni chemicznej w Mariupolu pojawiły się 11 kwietnia 2022. Rzecznik Pentagonu, John Kirby, powiedział, że nie może ich potwierdzić, ale USA uważnie przygląda się sytuacji.
Co się wydarzyło w poniedziałek 11 kwietnia 2022
Całą relację z 47. dnia wojny przeczytasz tutaj:
Dziennikarka, absolwentka Filologii Polskiej na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, studiowała też nauki humanistyczne i społeczne na Sorbonie IV w Paryżu (Université Paris Sorbonne IV). Wcześniej pisała dla „Gazety Wyborczej” i Wirtualnej Polski.
Dziennikarka, absolwentka Filologii Polskiej na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, studiowała też nauki humanistyczne i społeczne na Sorbonie IV w Paryżu (Université Paris Sorbonne IV). Wcześniej pisała dla „Gazety Wyborczej” i Wirtualnej Polski.
Redaktorka, publicystka. Współzałożycielka i wieloletnia wicenaczelna Krytyki Politycznej. Pracowała w „Gazecie Wyborczej”. Socjolożka, studiowała też filozofię i stosunki międzynarodowe. Uczy na Uniwersytecie SWPS. W radiu TOK FM prowadzi audycję „Jest temat!” W OKO.press pisze o mediach, polityce polskiej i zagranicznej oraz prawach kobiet.
Redaktorka, publicystka. Współzałożycielka i wieloletnia wicenaczelna Krytyki Politycznej. Pracowała w „Gazecie Wyborczej”. Socjolożka, studiowała też filozofię i stosunki międzynarodowe. Uczy na Uniwersytecie SWPS. W radiu TOK FM prowadzi audycję „Jest temat!” W OKO.press pisze o mediach, polityce polskiej i zagranicznej oraz prawach kobiet.
Komentarze