0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Sławomir Kamiński / Agencja GazetaSławomir Kamiński / ...

Likwidację Izby Dyscyplinarnej SN, za której nielegalne istnienie płacimy milion euro dziennie, Zbigniew Ziobro uzależnia od przeprowadzenia dogłębnej reformy sądownictwa. No to sobie poczekamy. Ustawy o biegłych sądowych, która realnie poprawiłaby sprawność działania sądów, nie można się doczekać od sześciu lat, a przecież w 2016 roku była “prawie gotowa”.

Przeczytaj także:

Ustawę o biegłych Ziobro obiecał w 2016 roku. Problem z brakiem ustawy został zdiagnozowany 10 lat temu. W 2015 roku alarmujący raport przedstawiła NIK. Od tego czasu kolejni rzecznicy praw obywatelskich piszą do ministrów sprawiedliwości i do premierów. I nic. Nie da się.

20 stycznia 2022 roku kolejne takie pismo wysłał kolejny RPO, prof. Marcin Wiącek.

Sprawa biegłych jest dosyć prosta: w wielu kwestiach technicznych, naukowych i specjalistycznych sędziowie muszą zaczerpnąć wiedzy ekspertów. A ekspertów trzeba dobierać wedle jasnych kryteriów, powinni też dostawać za pracę odpowiednie pieniądze (nie za mało, ale też nie za dużo – bo to są koszty, które dodatkowo ponoszą strony postępowania).

Biegli i gehenna sądowa

Sprawa biegłych jest jednak mało znana — trzeba być prawnikiem albo mieć sprawę w sądzie, by rozumieć jej znaczenie. Za to o skutkach braku sensownego prawa o biegłych — prawie każdy. Tylko mało kto łączy to z zaległościami w Ministerstwie Sprawiedliwości:

  • Zbigniew G. został skazany przez sąd I instancji na 25 lat pozbawienia wolności za zabójstwo. Ale okazało się, że dowód w postaci badania DNA został przygotowany niewłaściwie i – jak wykazał sąd II instancji - obciążał na równi co 20. mężczyznę z południowej Polski. Zbigniew G. został uniewinniony, a 1000 dni jego tymczasowego aresztowania kosztowało Skarb Państwa 323 tysiące złotych.
  • Barbara S. też została skazana przez sąd I instancji na 25 lat – za kierowanie zbrodnią zabójstwa syna. Na zwołanej przez prokuraturę konferencji biegła psycholog opowiadała, jaką psychopatyczną osobowość ma S. Tymczasem… okazało się, że biegła ta w ogóle nie badała oskarżonej! Barbara S. została uniewinniona przez Sąd Najwyższy, a Skarb Państwa musiał jej wypłacić 110 tysięcy złotych odszkodowania i zadośćuczynienia.
  • Błędy biegłych zaważyły na śledztwie w sprawie porwania i zamordowania Krzysztofa Olewnika (wszystko to są przykłady zamieszczane w pismach RPO do Ministra Sprawiedliwości).

Jak wyliczyła NIK, w latach 2012-2015 w 40 procentach spraw, w których ludzie skarżyli się na przewlekłość postępowania w sądzie, winni byli biegli.

Ogromny problem jest z biegłymi psychologami — przyjęta 13 lat temu ustawa o zawodzie psychologa nie weszła w życie. Nie ma samorządu zawodowego psychologów, który ma dawać prawo do wykonywania zawodu. Sądy powołują więc biegłych psychologów na podstawie niejasnych kryteriów (to samo dotyczy zresztą psychologów szkolnych czy tych, którzy oceniają osoby ubiegające się o broń albo odpowiadające za bezpieczeństwo jądrowe)

NIK: "Aktualny model funkcjonowania biegłych nie gwarantuje powoływania w postępowaniach sądowych i przygotowawczych osób, które zapewniają wydawanie prawidłowych merytorycznie, rzetelnych i terminowych opinii".

Ustawa o biegłych "prawie gotowa"

Przepisy w tej sprawie mamy poplątane, zawarte w kilku rozporządzeniach. Nie jest jasne, kogo można powołać na biegłego, bo ma odpowiednią wiedzę w danej dziedzinie. Wynagrodzenia dla biegłych są tak niskie, że prowadzi to "do powoływania byle kogo, żeby tylko powstała byle jaka opinia" (tak mówili eksperci w czasie panelu poświęconego problemowi biegłych na II Kongresie Praw Obywatelskich w 2018 roku).

To wszystko miała uporządkować ustawa, którą zaczęto pisać w 2014 roku.

W marcu 2016 władza próbowała rozwiązać problem zaostrzając kary za fałszywe opinie i obniżając stawki za opinie nierzetelne. Powinno to "w sposób dyscyplinujący wpłynąć na biegłych, przyczyniając się do zapewnienia pełnego zaangażowania i staranności przy wykonywaniu obowiązków zleconych biegłym przez sąd lub inny uprawniony organ" - pisał wtedy zastępca Ziobry, wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł).

"Ponadto planowana, kompleksowa regulacja ustawowa funkcjonowania biegłych, w tym w szczególności dotycząca warunków i zasad ich ustanawiania, powinna zagwarantować podniesienie zarówno poziomu opiniowania, jak i jego sprawności" - obiecał Warchoł.

Był 5 maja 2016 roku. I tu ślad po ustawie się urywa.

W sierpniu 2016 minister Warchoł doprecyzował, że ustawa będzie, ale najważniejsze, by sędziowie lepiej przyłożyli się do pracy:

"Minister Sprawiedliwości skierował do prezesów sądów okręgowych zalecenia dotyczące określonych procedur ustanawiania biegłych oraz ich kontroli. Zdaniem Ministra, wdrożenie tych technik mających na celu weryfikację jakości pracy biegłych zależy w znacznej mierze od zaangażowania sędziów, prezesów sądów i prokuratorów. Owe mechanizmy to m.in. egzekwowanie ustalonych terminów opiniowania, czy zawiadamianie właściwego prezesa sądu okręgowego o ujawnionej nierzetelności biegłego".

Na 2017 rok zapowiadany był centralny rejestr biegłych — ale nie powstał. Sądy publikują co prawda listy swoich biegłych, ale — jak ostrzegali eksperci — poziom informowania o ich kompetencjach jest bardzo różny. Do tego biegły skreślony z listy w jednym sądzie (z powodu braku kompetencji) może zgłosić się do innego sądu.

Ziobro zajęty czym innym

W 2017 roku ekipa Ziobry przygotowała za to trzy ustawy sądowe: o sądach powszechnych, Krajowej Radzie Sądownictwa i Sądzie Najwyższym — jedną z nich po gigantycznych protestach latem 2017 zawetował prezydent Duda i weszła ona w życie w lekko zmienionej formie.

Potem powstawały kolejne ustawy zwiększające wpływ Ziobry na sądy (powodujące kolejne gigantyczne protesty w 2018 i blokujące wpływ sądów europejskich na to, co się dzieje w polskich sądach. Powstała Izba Dyscyplinarna w Sądzie Najwyższym.

W związku z działalnością reformatorską Ziobry zapadały kolejne wyroki TSUE. Ponieważ Polska ich nie wykonuje, stopniowo opuszczamy przestrzeń prawną Unii Europejskiej i tracimy szanse na rozwój dzięki funduszom unijnym.

W 2021 roku premier i prezes PiS powiedzieli, że Izba Dyscyplinarna, o której TSUE mówi, że nie spełnia standardów sądu europejskiego, się nie sprawdziła i że zostanie zlikwidowana.

Ale ID SN działa dalej – w przeciwieństwie do systemu biegłych. Bo ten nadal nie działa.

"Jeśli chodzi o sądy powszechne, projekty są w trakcie konsultacji rządowych i jeśli wejdą w życie – na co bardzo liczę – skończą z chaosem wywołanym przez polityków poprzebieranych w togi i będą służyły wszystkim Polakom" - zapowiedział 19 stycznia Zbigniew Ziobro w "Gazecie Polskiej Codziennie". O biegłych nie ma tam słowa.

Nowa reforma ministra Ziobry jest "prawie gotowa", tak jak ustawa o biegłych. Ta ostatnia — o ile w końcu by powstała — przeszłaby pewnie przez Sejm bez kłopotu i dostała podpis prezydenta. O nowej "prawie gotowej" reformie tak powiedzieć się nie da.

RPO pisze kolejny raz i przypomina, że prawo każe odpowiadać

W sprawie biegłych, po uzyskaniu zapowiedzi, że ustawa jest "prawie gotowa", RPO wysłał od 2016 r. trzy ponaglenia. Jedno do premiera, który poprosił ministra Ziobrę o odpowiedź. Minister premierowi nie odpowiedział.

20 stycznia 2021 Marcin Wiącek pisze do Ziobry:

"W piśmie podsekretarza stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości z dnia 8 sierpnia 2016 roku Rzecznik został poinformowany o wstępnym etapie prac nad projektem ustawy o biegłych sądowych. Wskazano w nim również, że w ówczesnym terminie nie było możliwe określenie daty zakończenia rządowych prac nad projektem ustawy dotyczącej biegłych sądowych, ponieważ projekt ten nie został zgłoszony do wykazu prac legislacyjnych Rady Ministrów z zakreślonym terminem realizacji zadania.

Od tego czasu upłynęło już ponad pięć lat. Mimo rozpoczęcia nowej kadencji Sejmu i Senatu RP Ministerstwo Sprawiedliwości w dalszym ciągu nie przedstawiło opinii publicznej informacji na temat etapu prac lub postępu w pracach nad rządowym projektem ustawy, która w sposób kompleksowy uregulowałaby problematykę dotyczącą biegłych sądowych.

Mając na względzie powyższe, działając na podstawie art. 16 ust. 2 pkt 1 ustawy z dnia 15 lipca 1987 roku o Rzeczniku Praw Obywatelskich (Dz. U. z 2020 r. poz. 627 ze zm.), ponownie zwracam się do Pana Ministra z uprzejmą prośbą o poinformowanie o aktualnym stanie prac nad ustawą o biegłych sądowych wraz z apelem o ich przyspieszenie".

;
Na zdjęciu Agnieszka Jędrzejczyk
Agnieszka Jędrzejczyk

Z wykształcenia historyczka. Od 1989 do 2011 r. reporterka sejmowa, a potem redaktorka w „Gazecie Wyborczej”, do grudnia 2015 r. - w administracji rządowej (w zespołach, które przygotowały nową ustawę o zbiórkach publicznych i zmieniły – na krótko – zasady konsultacji publicznych). Do lipca 2021 r. w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich. Laureatka Pióra Nadziei 2022, nagrody Amnesty International, i Lodołamacza 2024 (za teksty o prawach osób z niepełnosprawnościami)

Komentarze