W środę 3 czerwca po godz. 11:00 marszałek Sejmu Elżbieta Witek ogłosiła datę pierwszej tury wyborów prezydenckich. Zagłosujemy 28 czerwca 2020. Druga tura odbędzie się 12 lipca.
Zanim jednak marszałek przeszła do konkretów poświęciła aż 15 minut na napastliwą przemowę dotyczącą wyborów 10 maja.
Witek o niskich instynktach opozycji
„Nie może być tak, by jakakolwiek partia mogła decydować, czy wybory się odbędą i w jakim terminie się odbędą” – zaczęła Elżbieta Witek.
Marszałek miała na myśli oczywiście Koalicję Obywatelską, choć niewątpliwie o „nieodbyciu” wyborów bez żadnego trybu zdecydowali 7 maja Jarosław Kaczyński i Jarosław Gowin.
„Kampania cały czas trwała i wybory 10 maja powinny były się odbyć. Byliśmy na nie przygotowani”; „Wybory są świętem demokracji dla każdego obywatela, który ma do tego prawo. I tego prawa został pozbawiony” – kontynuowała Witek. Padło dużo znanych już fałszywych twierdzeń PiS o tym, że stanu nadzwyczajnego nie wolno było wprowadzać, by przełożyć wybory.
Oskarżana była opozycja (i jej „niskie instynkty”, „pieniactwo”, „zakłamywanie rzeczywistości”), samorządy, Senat, „ulica-zagranica”.
„Destabilizacja państwa, ciągły chaos i awantura ze strony opozycja trwa nadal (…) Jeśli nie można wygrać z Prawem i Sprawiedliwością w uczciwych wyborach, to opozycja chwyta się każdego sposobu. Tylko dobra współpraca prezydenta z rządem daje gwarancję, że poradzimy sobie z kryzysem wywołanym przez koronawirusa” – mówiła Witek.
Co z nowymi kandydatami?
W tym wzmożeniu marszałek Witek zdążyła oficjalnie powiedzieć w trakcie konferencji, że ustalono cały kalendarz wyborczy, ale zapomniała wymienić, jakie są te najbardziej newralgiczne daty. Czyli czas na rejestracje nowych kandydatów.
Zgodnie z nową ustawą kandydaci startujący w wyborach 10 maja mogą się ponownie zarejestrować bez konieczności zbierania podpisów od nowa. Rozwiązanie to, kwestionowane przez prawników, zaakceptowały wszystkie siły polityczne. Nowi kandydaci będą musieli jednak zebrać 100 tysięcy podpisów.
To oczywiście przypadek kandydata KO Rafała Trzaskowskiego, który wymienił w tej roli Małgorzatę Kidawę-Błońską. Nowa ustawa przewiduje, że marszałek Sejmu określa terminy na zbieranie podpisów (do tej pory reguła kodeksowa mówiła o 55 i 45 dniu przed terminem wyborów na poszczególne czynności komitetów).
Opozycja od początku obawiała się, że PiS będzie rzucał Trzaskowskiemu kłody pod nogi. W Senacie uchwalono, że marszałek kalendarz wyborczy ustala „w porozumieniu” z PKW, a nowy kandydat dostanie co najmniej 10 dni na zebranie podpisów. Uchwalono także, że można będzie je zbierać przez platformę ePUAP. Wszystkie te poprawki zostały odrzucone przez Sejm.
Ostatecznie według nowego kalendarza komitety mają czas do 5 czerwca na rejestrację, do której potrzeba tysiąca podpisów. Kolejne 99 tysięcy podpisów muszą złożyć do 10 czerwca. To krótszy termin niż ten, o który walczyła opozycja, ale wydaje się wykonalny.
Nie zabrakło jednak pewnej złośliwości ze strony obozu władzy. Jak donosi RMF FM jeszcze dziś PKW ma opublikować nowy wzór kart do zbierania podpisów. Różnice mają być kosmetyczne. Zmiana jest oczywiście wymierzona w Rafała Trzaskowskiego, którego sztab, jak donosiły media publiczne, rozpoczął już zbieranie podpisów na dotychczasowych wzorach.
Dlaczego 28 czerwca?
Marszałek czekała z rozpisaniem wyborów do czasu uchwalenia nowej ustawy wyborczej. Sejm przyjął ją (w ciągu 10 godzin) 12 maja, dwa dni po „nieodbytych wyborach”. Senat nad ustawą pracował prawie trzy tygodnie, po drodze doprowadzając do tarć politycznych sugestią, że wybory powinny się odbyć po 6 sierpnia, czyli końcu kadencji Andrzeja Dudy. Ostatecznie ustawę przyjęto z poprawkami 1 czerwca. Już 2 czerwca Sejm uchwalił ustawę, odrzucając część poprawek opozycji. Tego samego dnia podpisał ją prezydent.
Prawo i Sprawiedliwość podkreślało, że cała procedura wyborcza musi się zakończyć przed upływem kadencji Andrzeja Dudy, bo inaczej grozi nam chaos. Nie jest to prawda. Niemniej, trzymając się tej logiki, 28 czerwca to rzeczywiście ostatni możliwy termin.
Kadencja Andrzeja Dudy upływa 6 sierpnia, czyli cały proces wyborczy powinien się zakończyć 5 sierpnia. Nowa ustawa wyborcza skraca czas na składanie protestów wyborczych z 14 do 3 dni oraz daje mniej niż teraz czasu Sądowi Najwyższemu na stwierdzenie ich ważności – 21 dni (obecnie to 30 dni). Czyli od 5 sierpnia odejmujemy w sumie 24 dni. Mamy 12 lipca. Od tego odejmujemy 14 dni wymaganych między pierwszą, a drugą turą wyborów. Wychodzi dokładnie 28 czerwca.
Sądzę, że ona naprawdę wierzy w to co mówi i naprawdę jest oburzona postawą opozycji. Aż tak cynicznym chyba być nie można.
Przerażające jest to, że tego typu agnozja jest powodowana trwałymi zmianami odpowiednich ośrodków nerwowych, a ta pani jest Marszałkiem Sejmu. A że takie same objawy wykazują wszyscy pisowcy to pojawia się podejrzenie, że w Polsce panuje inna epidemia, powodowana przez wirusa PIS-15. Podobnie do wirusa wścieklizny, działa na mózg zarażonego zmieniając jego behawioryzm jak i sposób rozumowania i postrzegania rzeczywistości.
To typowy przykład osobnika całkowicie zdominowanego, spolegliwego i bezgranicznie i ślepo oddanego. Najbardziej śmieszące od dłuższego czasu są informacje o tym, że pan Prezydent, Marszałek, Premier czy minister PODJĄŁ DECYZJĘ. Wszystkim wiadomym jest kto podejmuje decyzje…. Wyżej wymienionym pozostaje tylko milczące i posłuszne wykonywanie….
Sprowokowałeś mnie :)). Otóż można być tak cynicznym.
Długo nie chciałem w to wierzyć, jak jeden zły człowiek może zebrać wokół siebie tylu złych ludzi?
Otóż on ich tworzy.
\"Prezes wściekły na Marszałek Sejmu, że dała się zdominować Marszałkowi Senatu\".
Rozumiesz co po tym następuje, jeżeli Ci ludzie znikąd, takie uległe zera, pacynki, pajace zaznali trochę władzy?
Oni nie mogą już nic samodzielnie zrobić, jeżeli chcą się kręcić na tej karuzeli szczęścia. Ustawić siebie i rodzinę na całe życie.
To ten mechanizm. Robi z wolnego człowieka niewolnika, z dumnego, uczciwego obywatela parobka itd, itp. Mamy tego obraz wszyscy.
Kim jest pani Przyłębska?
Kim jest pan Zbyszek?
Kim jest pan Suski?
No to jest nazwisko. To tak. Na nazwę nowego kanału kopanego na trasie do Krynicy Morskiej-Kanał Suski im Św. J.P.II Św.
Pięknie, światowo.
Postawa osoby będącej marszałkiem sejmu z nadania Kaczafiego jest służalcza i cyniczna. Ona pełni ten urząd mając na uwadze dbałość o dobre samopoczucie naczelnika i całej sfory otaczających go zer etycznych i moralnych.
Postawa WITEK – to nie jest CYNIZM tylko NAJBARDZIEJ
ORDYNARNA GŁĘBOKA WEWNĘTRZNA POTRZEBA LIZUSOSTWA. Patrz – nie jakieś wymyślone dyrdymały, ale
DOWODY, DOKUMENTY – FAKTY. "Poprawianie" niekorzystnych dla pis GŁOSOWAŃ !. ZA TE OSZUSTWA
NALEŻY JEJ SIĘ – KRYMINAŁ.
W jaki sposób mogę oddać swój podpis (poparcie) drogą elektroniczną ?
Nie da rady. Jeszcze nie doszliśmy do poziomu zinternetowania jak np. w Estonii.
No cóż ważne, że znamy termin wyborów i można mieć nadzieję, że ten cyrk jaki nam zafundowali rządzący się skończy. Tylko drobna uwaga, że skończy się jeden z wielu problemów jakimi nas obdarzyła zjednoczona prawica. Bo oprócz wyborów prezydenckich nie znikną problemy z praworządnością w kontekście kolizji z instytucjami UE. A tu mamy problem z TK i jego orzeczeniami będącymi w kolizji z orzeczeniami TSUE. Mamy problem z SN i wadami prawnymi w procedurze wyboru I Prezesa, jak i funkcjonowaniem dwóch izb SN. Mamy problem z obsadzoną niezgodnie z prawem i konstytucją KRS, przekładający się na nominacje sędziowskie z rekomendacji tej KRS. Nie mówiąc o całej ostatnio powodzi informacji o m większych i mniejszych działaniach korupcyjnych w których zamieszani są ludzie obecnej opcji rządzącej. Pomijam tu niewyjaśnione sprawy takie chociażby jak pana Banasia czy wypadku pani premier Beaty Szydło itp. A to wszystko w trakcie epidemii i poważnego kryzysu gospodarczego. Można powiedzieć, że jednym słowem siedzimy w bagnie po uszy. Zmiana na stanowisku prezydenta na kandydata opozycji, może powstrzymać ten proces degradacji państwa. Może, ale nie musi.
Oni nie mają poczucia, że konserwują to bagno, niszcząc przy tym przez cały czas państwo prawa. Liczy się dla nich nie tyle litera i duch prawa tylko wola narodu, jak kiedyś jawnie wyznał poprzednik genetyczny codziennie kłamiącego Mateusza. A wola narodu leży w rękach tych, którzy posiadają niskie poczucie własnej wartości w połączeniu z potrzebą kontroli zewnętrznej – czyli obecna władza to najlepsza władza, bo wreszcie silną ręką wprowadza porządek i na każdym kroku zapobiega rozkradaniu Polski. A co już przy tym dla siebie nakradnie… to jej zysk i basta.
To się nazywa "odwracać kota ogonem". Tak opieprzać, że nie może sobie jakaś partia odwoływać, nie zorganizować wyborów z myślą o PO, a faktycznie cały ten burdel zrobiło przecież PiS, i to prezes PiS z Gowinem odwołali wybory 10 maja.
MAMY DOŚĆ! I dlatego niech Pan wygra już w pierwszej turze, Panie Rafale! W pierwszej!
To już nie odwracanie kota ogonem ale zwyczajne chamstwo i matołectwo. Niestety takich lizusów potrzebuje Kaczafi żeby spełnić swoje chore fantazje.
Już pierwsze zacytowane zdanie powala, bo chyba Pani Witek ma na myśli swoje ugrupowanie. W tym kraju coraz mniej jest niemożliwe. Inna sprawa, że rządzący od początku deklarowali koniec "imposybilizmu", a tu "Nie może tak być…" .
Przywódca sekty im się kończy, czyli guru wysiada.
Trzeźwa była?
Naszprycowana. Jadem nienawiści wynikającym z frustracji i przewidywanej porażki.
NA NASZYCH OCZACH POPRZEZ MEDIA – JUŻ DZIŚ WITEK FAŁSZUJE HISTORIĘ WYBORÓW PREZYDENCKICH 2020 ROKU. CZY KOGOŚ TO ZASKAKUJE………?
Trzeba się temu przeciwstawiać… siłom i godnościom osobistom!
Elżbieta Witek została niedawno wezwana na Nowogrodzką przed oblicze Kaczyńskiego, dostała podobno niezły, excusez le mot, opierdol od Prezesa – że jest za miękka, że Grodzki ją zdominował, że Senat opóźnia plany PiS, że Dudzie spada poparcie. Cóż, kobiecina wystraszyła się, że straci łaski swojego Pana i posadę marszałka sejmu. Z własnych obserwacji wnioskuję, że brak kręgosłupa i kultury osobistej to chyba warunek członkostwa w PiS.
Witek jest podobna do wszystkich przydudasów Kaczyńskiego, którzy zdają sobie sprawę że ich stanowisko i wysokie zarobki zależą tylko od łaski prezesa. A po utracie tej łaski staną się Panem/Panią Nikt na zasiłku dla bezrobotnych.
Dużo ważniejsze jest, że PiS kombinuje jak by tu uniemożliwić Trzaskowskiemu start w wyborach. I wykombinowali nowy wzór formularza do zbierania podpisów. Ale to Kodeks Wyborczy określa, jakie elementy powinny się znaleźć na tym formularzu – wzory publikowane przez PKW mają jedynie charakter pomocniczy. Więc tu PiSi nie mają szans, bo jeżeli formularz będzie zawierał wszystkie wymagane elementy, to nie ma podstaw by go odrzucić.
Natomiast jest inny groźniejszy kruczek prawny z którego mało kto zdaje sobie sprawę: podpisy wspierające kandydatów można zbierać dopiero PO OGŁOSZENIU TERMINU WYBORÓW W DZIENNIKU USTAW – o tym przypomniał przewodniczący PKW w wypowiedzi dla dziennikarki TVN24. Ciekawe, kiedy Morawiecki ogłosi ten termin. Będzie z tym zwlekał do poniedziałku?
Uaktualnienie – w środę o 17:01 publikacji jeszcze nie było.
Zmiana wzoru kart do zbierania podpisów naruszy zasadę równości wyborów. Jedni kandydaci zbierali na poprzednich formularzach (i te głosy są zachowane), a obecni muszą na te same wybory zbierać podpisy według innych kart.
I dlatego tym bardziej, Panie Rafale, skoro tak dobrze Panu idzie mobilizacja dotychczas niegłosującego elektoratu, niech Pan wygra w pierwszej turze! A co! Po co czekać do połowy lipca. Miło i przyjemnie będzie.
Pani Marszałek. Wal się!!!
Pani marszałek niekochana, co przypomniał poseł Michał Szczerba, muzyka łagodzi obyczaje, stąd polecam na potargane nerwy np. Vivaldiego Cztery pory roku, a szczególnie LATO cz. 3.
Nie mam zaufania do karliczek…karzełków też
Są durni,zawistni,mściwi…pamiętliwi też
maxdeclareswar
Przerażający spektakl nienawiści.Boją się o władzę i śmierdzą ze strachu wylewając jad nienawiści.
Boją się o swoje głowy. Boją się, że zostaną rozliczeni i ukarani. MY WOLNI LUDZIE!
Marszałek Sejmu, bardzo wysoka pozycja w państwie. Nie rozumiem, dlaczego nie może to być człowiek wykształcony. Dlaczego ona w przemówieniu do całego narodu, opluwaniu opozycji i senatu oraz ogłaszaniu wyborów używa słowa "zaniedługo". Od razu przestałam słuchać.
Szanowna Pani, największy skandal i niebezpieczeństwo w tym, że oni chcą – i robią to krok po kroku – większości narzucić swoje przekonania i sposób życia. Dlatego ja mówię MAMY DOŚĆ i idę 28-go głosować!
Ja też. Przeraża mnie, że większość akceptuje głupców, bo się przy nich lepiej czują. Gdy nie docenią mędrców, kraj się nie będzie rozwijać. Czy jest wyjście z tej matni?
Ludzie się budzą, gdy jest im zabierana wolność i są oszukiwani. Myślę, że teraz jest dobry czas na przebudzenie po latach marazmu (okupacji głupców). Nie bać się. Podnosić na duchu. Zachęcać do aktywności. Iść głosować w najbliższych wyborach. Wygrać. Wiele na dobre się wtedy zmieni! Warto też się wsłuchać w tych, którzy potwierdzają, że muzyka łagodzi obyczaje (wprawia w dobry nastrój i pobudza do działania) – polecam np. w tych dniach mobilizacji i rozpościerania skrzydeł 2 Koncert Brandenburski J.S. Bacha.
======================
Bach, Mozart, Vivaldi… czysta matematyka. 🙂
Dziękuję. Wszystko się opiera na optymizmie lub pesymizmie, oba nie oparte na matematyce ale na nadziejach. A Bacha poslucham.