0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Agata KubisAgata Kubis

"Prawem obywateli jest dostęp do informacji, zaś obowiązkiem mediów – możliwość kontrolowania działań władzy. Silna i odpowiedzialna władza nie boi się kontroli społecznej, którą zapewniają wolne i niezależne media. Utrzymanie zakazu pracy dziennikarskiej na granicy polsko-białoruskiej może być rozumiane jako próba utajnienia działalności niezgodnej z prawem i ludzką przyzwoitością - czytamy w liście do premiera Morawieckiego przygotowanym przez Fundację Grand Press znaną z przyznawania najważniejszych nagród dziennikarskich w Polsce (cały apel - dalej).

"Apelujemy o natychmiastowe dopuszczenie do pracy dziennikarzy na obszarze przygranicznym Polski i Białorusi" - żądają sygnatariusze i sygnatariuszki.

Apel mogą podpisywać wszyscy, nie tylko dziennikarze i dziennikarki.

Podpisy pod listem należy kierować na adres: [email protected] z dopiskiem „Apel - Media na Granicy”.

Żądanie zniesienia ograniczeń w pracy mediów ogłosiło też Towarzystwo Dziennikarskie: "Podczas dyskusji w Sejmie powinien mocno zabrzmieć głos za wolnością słowa, za przekazywaniem informacji przez dziennikarzy nie z pośrednictwem władzy, a na miejscu, tak jak z miejsc innych konfliktów i wojen. Zniesienie ograniczeń dostępu dziennikarzy do wschodniej granicy Polski jest warunkiem wiarygodności obrony granicy Unii Europejskiej i NATO" - pisze (całe oświadczenie - dalej).

Co oznacza brak dziennikarzy?

W bezprecedensowej akcji ponad 40 redakcji największych polskich mediów (z wyjątkiem Interii, Polsatu i TVP) zażądało zniesienia zakazu pracy dziennikarzy w strefie przygranicznej wprowadzonego od 2 września 2021 rozporządzeniem o stanie wyjątkowym. Protest podpisały największe portale (Onet, Wirtualna Polska, Gazeta.pl, Wyborcza.pl i nasze OKO.press), Fakty TVN i TVN24, radiostacji (RMF FM, Radio Zet, TOK FM), dzienników (Gazeta Wyborcza, Rzeczpospolita, Fakt, Super Express, Dziennik Gazeta Prawna, Trybuna) i tygodników (POLITYKA, Newsweek, Tygodnik Powszechny, Wprost, Przegląd, Angora).

Przedłużone nocą 30 września przez Sejm obowiązuje do 30 listopada 2021. Jak pokazał sondaż Ipsos dla OKO.press, 59 proc. Polek i Polaków jest przeciw temu zakazowi, a popiera go tylko 35 proc., niemal wyłącznie z elektoratu PiS (78 proc. poparcia) i Konfederacji (44 proc.).

Zakaz jednak obowiązuje i służy interesom władzy, by utrudnić opinii publicznej dostęp do informacji o tym, co dzieje się na granicy. Media obchodzą go sporadycznie używając "podstępów" i wjeżdżając na teren zakazany pod pretekstem "wizyty w sanktuarium", "tranzytem" czy "na odpust". Nie są to jednak główne źródła niezależnej od rządu informacji. Inne źródła to:

  • Wiadomości od osób pomagających, które mieszkają w strefie (Dziennik Marianny w OKO.press) i wiele innych - nieoficjalnych - kontaktów;
  • Informacje od organizacji społecznych, które pomagają migrantom i uchodźczyniom(Grupa Granica, Fundacja Ocalenie, Medycy na Granicy);
  • Bezpośrednie relacje, jakie dostajemy od uchodźców i migrantek;
  • Informacje od uchodźców, którym się udało przedostać do Niemiec.

W OKO.press opublikowaliśmy też cykl reportaży Szymona Opryszka, który przejechał cała trasę migrantów z Bliskiego Wschodu (Stambuł) przez Mińsk aż do granicy polsko-białoruskiej. Podobne przedsięwzięcie Macieja Czarneckiego opisała "Wyborcza".

Szczególnie skutecznie utrudnia nam pracę rządowy zakaz w czasie ostatniego wydarzenia, jakim jest marsz kilku tysięcy uchodźców na przejście graniczne w Kuźnicach, ale i tutaj nasze relacje opieraliśmy na informacjach od jego uczestników, a także od białoruskiego pogranicznika. We wtorek 9 listopada rano nasi irakijscy informatorzy zablokowani przy samej granicy zdołali nam wysłać tylko krótką wiadomość i kilka zdjęć - nie mieli jak naładować power banków.

List otwarty do Prezesa Rady Ministrów Mateusza Morawieckiego

Zakaz dla mediów to próba utajnienia działalności niezgodnej z prawem i ludzką przyzwoitością

My, niżej podpisane i podpisani, apelujemy do Prezesa Rady Ministrów Rzeczpospolitej Polskiej Mateusza Morawieckiego o natychmiastowe dopuszczenie do pracy dziennikarzy na obszarze przygranicznym Polski i Białorusi.

Zgodnie z art. 14 Konstytucji RP „Rzeczpospolita Polska zapewnia wolność prasy i innych środków społecznego przekazu”, natomiast art. 54 Konstytucji stanowi, że „Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji”.

Odwołując się wprost do ustawy zasadniczej, a także zapisów ustawy o prawie prasowym, apelujemy o dodanie wyjątku do rozporządzenia o stanie wyjątkowym, umożliwiającego dziennikarkom i dziennikarzom korzystanie z ich praw oraz wypełnianie obowiązków z nich wynikających.

Obecna sytuacja na granicy polsko – białoruskiej budzi niepokój opinii publicznej związany z:

  • bezpieczeństwem państwa,
  • szczelnością granic,
  • przestrzeganiem praw człowieka,
  • sytuacją ekonomiczną, społeczną i psychologiczną mieszkańców tych terenów, także służb mundurowych i osób tam przebywających czasowo.

Prawem obywateli jest dostęp do informacji, zaś obowiązkiem mediów – możliwość kontrolowania działań władzy.

Silna i odpowiedzialna władza nie boi się kontroli społecznej, którą zapewniają wolne i niezależne media. Utrzymanie zakazu pracy dziennikarskiej na granicy polsko-białoruskiej może być rozumiane jako próba utajnienia działalności niezgodnej z prawem i ludzką przyzwoitością.

Podpisy pod listem proszę kierować na adres: [email protected] z dopiskiem „Apel – Media na Granicy”

Warszawa, 8 listopada 2021

Oświadczenie Towarzystwa Dziennikarskiego

Dziennikarze są niezbędni na granicy

Wobec narastających ataków na polskiej granicy z Białorusią zbiera się Sejm, a rządzący apelują o solidarność opozycji. Do Polski ruszają dziennikarze z Unii Europejskiej i ze świata, by relacjonować te wydarzenia, tak jak podczas podobnych kryzysów w Grecji, Włoszech, Hiszpanii, na Bałkanach i w innych miejscach globu.

„Informacja to dobro publiczne zapewniające transparentność. Musimy chronić tych, którzy ją tworzą – dziennikarzy” – podkreślała Ursula von der Leyen w orędziu o stanie Unii we wrześniu 2021 r. Tymczasem polski rząd utrzymuje wzdłuż wschodniej granicy pas stanu wyjątkowego, niedostępny dla mediów, a MSZ radzi polskim dziennikarzom relacjonowanie wydarzeń od strony Białorusi.

Towarzystwo Dziennikarskie apelowało 3 września 2021 o odrzucenie rozporządzenia Prezydenta w tej sprawie stwierdzając, że władza PiS „pozbywa się świadków”. Dostępu dziennikarzy do wschodniej granicy Polski domagały się organizacje obywatelskie i opozycja.

Podczas dyskusji w Sejmie powinien mocno zabrzmieć głos za wolnością słowa, za przekazywaniem informacji przez dziennikarzy nie z pośrednictwem władzy, a na miejscu, tak jak z miejsc innych konfliktów i wojen. Zniesienie ograniczeń dostępu dziennikarzy do wschodniej granicy Polski jest warunkiem wiarygodności obrony granicy Unii Europejskiej i NATO.

Towarzystwo Dziennikarskie

Warszawa, 9 listopada 2021 r.

;

Udostępnij:

Redakcja OKO.press

Jesteśmy obywatelskim narzędziem kontroli władzy. Obecnej i każdej następnej. Sięgamy do korzeni dziennikarstwa – do prawdy. Podajemy tylko sprawdzone, wiarygodne informacje. Piszemy rzeczowo, odwołując się do danych liczbowych i opinii ekspertów. Tworzymy miejsce godne zaufania – Redakcja OKO.press

Komentarze