Sędzia zarzuca 20 członkom nielegalnej neo-KRS I kadencji, że wbrew ówczesnej ustawie o KRS nie wybrali głównego rzecznika dyscyplinarnego. I pozwolili, by zrobił to minister Ziobro, który powołał Piotra Schaba i jego dwóch zastępców, którzy rozkręcili represje
Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa złożył do Prokuratury Krajowej w ostatnich dniach sędzia Waldemar Żurek z Sądu Okręgowego w Krakowie, jeden z symboli wolnych sądów i jego pełnomocniczka, adwokatka Justyna Borucka.
Zawiadomienie nie jest przypadkowe. Bo sędzia Żurek za obronę sądów był najbardziej prześladowanym polskim sędzią za władzy PiS. Miał aż 23 bezpodstawne dyscyplinarki. Haków na niego szukała CBA, prokuratura, ludzie Ziobry w sądach. Ale nie udało im się go złamać.
Dziś Żurek wszystkich winnych represji i szykan, jakie go spotkały, chce pociągnąć do odpowiedzialności. Dlatego sukcesywnie składa zawiadomienia do prokuratury i wytacza procesy.
Teraz chce rozliczenia neo-KRS. Chodzi o skład pierwszej kadencji z lat 2018-2022. Zawiadomienie obejmuje 20 ówczesnych członków tego sprzecznego z Konstytucją i upolitycznionego organu. To:
Sędzia Żurek i jego pełnomocniczka zarzucają w zawiadomieniu do prokuratury, że neo-KRS I kadencji powinna w 2018 roku podjąć uchwałę o wyborze głównego rzecznika dyscyplinarnego. Wynikało to z ówczesnego brzmienia artykułu 3 ustawy o KRS.
Rzeczników wybierała legalna KRS, spośród kandydatów przedstawionych jej przez Zgromadzenia Sędziów Sądów Apelacyjnych. PiS w 2018 roku rozwiązał ją jednak w trakcie kadencji i zastąpił ją swoją neo-KRS. W tym celu zmienił ustawę, ale przepis o wyborze rzecznika dyscyplinarnego przez KRS pozostał.
Neo-KRS uchwały o wyborze głównego rzecznika dyscyplinarnego nie podjął. Powołał ich sam w czerwcu 2018 roku minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Głównym rzecznikiem został Piotr Schab, a jego zastępcami Michał Lasota i Przemysław Radzik. Obecnie są na tych stanowiskach II kadencję, która kończy się w połowie 2026 roku.
Ziobro powołując ich, zastosował zmienioną przez PiS ustawę o ustroju sądów powszechnych. A dokładnie na artykuł 112, który mówi, że rzecznika i jego zastępców powołuje minister. Ziobro wybrał ich arbitralnie i bez jakichkolwiek kryteriów.
Problem legalności powołania Schaba i jego zastępców był podnoszony przez sędziów od samego początku. Ale KRS nie upomniała się o swoje prawo mimo, że była sprzeczność pomiędzy ustawą o KRS, a ustawą o sądach. Podnoszono, że to KRS powinna wybrać rzecznika (spośród kandydatów wyłonionych przez samorząd sędziów), którego powoła minister. PiS potem zmienił ustawę o KRS, wyrzucając z niej uprawnienie do powoływania rzecznika dyscyplinarnego sądów powszechnych.
Sędzia Żurek chce jednak, żeby dziś prokuratura oceniła to pod kątem karnym niedopełnienia obowiązków z artkułu 231 kodeksu karnego, przez 20 członków ówczesnej neo-KRS.
Zarzuca, że powołanie Schaba, Radzika i Lasoty w 2018 roku obarczone jest wadą prawną. Taką wadą obarczone są też ich decyzje o wszczynaniu dyscyplinarek wobec niezależnych sędziów – w tym wobec Żurka – oraz oskarżenie ich w sądach dyscyplinarnych.
Zawiadomienie nie obejmuje pozostałych członków ówczesnej neo-KRS, która liczy 25 osób. Chodzi o senatorów ówczesnej opozycji, I prezes SN Małgorzatę Gersdorf, czy ówczesnego prezesa NSA. Zawiadamiający uznali, że nie mieli oni wówczas wpływu na decyzje obozu PiS, który dążył do przejęcia kontroli nad wymiarem sprawiedliwości.
Zawiadomienie sędziego Żurka jest drugim zawiadomieniem na neo-KRS. W 2024 roku pierwsze złożyło Stowarzyszenie Sędziów Iustitia i dotyczy ona tego, że zasiadający w niej sędziowie pracują w nielegalnym organie. Wszczęto śledztwo. W tej sprawie minister sprawiedliwości Adam Bodnar powołał też swojego rzecznika dyscyplinarnego ad hoc, który wszczął postępowanie.
Sędzia Waldemar Żurek tak tłumaczy OKO.press powody złożenia zawiadomienia do prokuratury na neo-KRS: „Naruszono prawo przy wyborze rzecznika dyscyplinarnego. W związku z tym, że nadal obserwujemy chocholi taniec nielegalnych organów [neo-KRS – red.], chcemy pomóc demokratycznemu ministrowi sprawiedliwości i niezależnej prokuraturze w ich rozliczeniu”.
Dodaje: „Zawsze działałem w obronie praworządności. Nie ma nic gorszego niż przymykanie oczu na łamanie prawa i poczucie bezkarności sprawców. Dlatego razem z moimi pełnomocnikami będziemy konsekwentnie rozliczać tych, którzy złamali prawo, a dziś czują się bezkarni”. Żurek zapowiada, że będzie składał kolejne zawiadomienia do prokuratury i pozwy do sądów.
Podobnie uważa jego pełnomocniczka, adwokatka Justyna Borucka. Mówi OKO.press: „Razem z sędzią Żurkiem zrobiliśmy zestawienie spraw, które od 2018 roku powinny pozostawać w zainteresowaniu prokuratury. Dlatego zdecydowaliśmy o złożeniu zawiadomienia na członków neo-KRS w latach 2018-22”.
Dodaje: „Uważamy, że brak wydania wbrew ówcześnie obowiązującym przepisom uchwały przez neo-KRS, w przedmiocie wyboru rzecznika dyscyplinarnego, spowodował dalej idące konsekwencje w postaci powołania go i zastępców przez ministra sprawiedliwości na podstawie arbitralnej decyzji. I bez wskazania jakichkolwiek kryteriów. Tak dokonana decyzja skutkowała w konsekwencji szeregiem postępowań, które toczyły się wobec sędziego Żurka”.
I jeszcze jedna wypowiedź mec. Boruckiej: „Chcielibyśmy, żeby w ramach tego zawiadomienia zostało ustalone, dlaczego tzw. neo-KRS; mieniąca się być konstytucyjnym organem państwa, zaniechała obowiązkowi wynikającemu z wówczas obowiązującej ustawy”.
Sędzia Waldemar Żurek od kilku lat sam z pełnomocnikami próbuje rozliczyć represje, które spadły na niego za władzy PiS za obronę praworządności. I nadal to robi głównie sam, mimo zmiany władzy. Są tygodnie, że sędzia 2-3 dni spędza w prokuraturach i sądach w całej Polsce. Co odciąga go od pracy.
Sędzia złożył zawiadomienie do prokuratury ws. działań przewodniczącej neo-KRS Dagmary Pawełczyk-Woickiej. Wcześniej była ona też prezeską Sądu Okręgowego w Krakowie i odpowiada za represje oraz szykany wobec krakowskim sędziów. W tym wobec Żurka. W tej sprawie niedawno Sąd Rejonowy w Dąbrowie Górniczej odmówił ostatecznie postępowania, ale mimo to Prokuratura Krajowa dołączy ją do dużego śledztwa, które prowadzi za działania wobec Żurka.
Sędzia złożył też zawiadomienie na rzeczników dyscyplinarnych Ziobry za wytaczanie mu bezpodstawnych dyscyplinarek. Chodzi o głównego rzecznika dyscyplinarnego Piotra Schaba i jego zastępców Michała Lasotę oraz Przemysława Radzika.
Pod koniec 2024 roku sąd nakazał śledztwo w ich sprawie. Wszczęła je Prokuratura Krajowa. Za represje wobec Żurka rzecznicy dyscyplinarni Radzik i Lasota mają też postępowanie dyscyplinarne i dostali zarzuty od rzecznika dyscyplinarnego ad hoc. Niedawno sędzia złożył do ministra sprawiedliwości Adama Bodnara wniosek o ich odwołanie lub zawieszenie.
Prokuratura oceni też działania CBA, które za władzy PiS miesiącami kontrolowało majątek sędziego i nic nie znalazło. Śledztwo prowadzi Prokuratura Okręgowa w Kielcach. Zawiadomienie złożył sędzia Żurek.
Niezależnie od tego toczą się dwa śledztwa ws. afery hejterskiej, której sędzia jest ofiarą. W tych sprawach Prokuratura Regionalna we Wrocławiu wystąpiła o uchylenie immunitetów wobec sędziów Łukasza Piebiaka, Jakuba Iwańca i Przemysława Radzika.
Z kolei kielecka prokuratura rejonowa chce uchylenia immunitetu Jakubowi Iwańcowi, którego wiąże z wpisami na Twitterze, które uderzały w Żurka (niedawno Izba Odpowiedzialności Zawodowej SN nieprawomocnie odmówiła jednak uchylenia immunitetu).
Sędzia na kanwie tych śledztw złożył pozew przeciwko Radzikowi, Piebiakowi, Iwańcowi. Domaga się od nich przeprosin i 100 tysięcy złotych zadośćuczynienia.
Ponadto chce ścigania prokuratorów z Kielc, którzy nie chcieli ścigać Małej Emi, która też uderzała na Twitterze w Żurka. Niedawno sąd nakazał prokuraturze śledztwo w tej sprawie.
Żurek złożył też dwa zawiadomienia do prokuratury obejmujące neosędziów SN. Chodzi o Małgorzatę Manowską, neosędzię na stanowisku I prezeski SN i neosędziów Marię Szczepaniec i Aleksandra Stępkowskiego z nielegalnej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Zawiadomienie ws. Manowskiej dotyczy zablokowania wykonania orzeczeń TSUE ws. statusu neosędziów SN. Te sprawy były zainicjowane m.in. przez sędziego Żurka.
Ws. Stępkowskiego zawiadomienie dotyczy tego, że na podstawie kopii akt negatywnie załatwił jego odwołanie od karnego przeniesienia do innego wydziału w sądzie. Stępkowski załatwił sprawę, choć miała to zrobić legalna Izba Cywilna, która miała oryginały akt.
Z kolei zawiadomienie na neosędzię Marię Szczepaniec dotyczy tego, w jaki sposób rozpoznała skargę nadzwyczajną Ziobry i skasowała jako skład orzekający (razem z ławnikiem), korzystny dla Żurka prawomocny wyrok w rozliczeniach z byłą żoną.
Sędzia zarzuca też Szczepaniec, Stępkowskiemu i Manowskiej, że podszywają się pod funkcję legalnych sędziów SN. W sprawie neo-sędzi Szczepaniec Prokuratura Krajowa wszczęła już śledztwo.
Sędzia Żurek po zmianie władzy został zrehabilitowany. Wrócił do pracy w starym wydziale. Umorzono niezasadne śledztwa w jego sprawie, wygaszane są dyscyplinarki. Dopiero niedawno wypłacono mu odszkodowanie za wypadek w pracy. Sędzia obecnie jest wicedyrektorem KSSiP.
Mimo zmiany władzy nadal musi jednak zmagać się z ludźmi, którzy awansowali za władzy PiS. Z inicjatywy Przemysława Radzika Prokuratura Krajowa musiała wszcząć niedawno śledztwo ws. rzekomego fałszowania przez niego wyroków. Nakazał to Sąd Rejonowy Katowice-Wschód.
Niedawno też Sąd Okręgowy Warszawa-Praga nakazał Żurkowi przeprosić neo-sędziego SN Aleksandra Stępkowskiego. Sędzia od tego wyroku będzie się odwoływał. Wydała go sędzia, która od kilku lat czeka na powołanie przez prezydenta na neo-sędzię.
Sądownictwo
Adam Bodnar
Zbigniew Ziobro
Waldemar Żurek
Krajowa Rada Sądownictwa
Ministerstwo Sprawiedliwości
Prokuratura Krajowa
Sąd Najwyższy
Piotr Schab
praworządność
prokuratura
Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.
Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.
Komentarze