Moskwa świętuje Dzień Zwycięstwa. Ambasador Rosji oblany w Warszawie czerwoną farbą [DZIEŃ 75. NA ŻYWO]

• Ukraina wypełniła wczoraj drugą część kwestionariusza członkostwa w Unii Europejskiej. „Komisja Europejska zamierza wydać opinię o członkostwie Ukrainy w UE w czerwcu” – powiedziała przewodnicząca KE Ursula von der Leyen. Emmanuel Macron stwierdził jednak, że ukraińska droga do członkostwa to kwestia nawet "kilku dekad".
• Z ukraińskim premierem Denysem Szmyhalem spotkał się w Odessie przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel. Spotkanie przerwał ostrzał regionu, Michel musiał udać się do schronu.
• Prezydent USA Joe Biden podpisał ustawę przyspieszającą dostawy broni do Ukrainy. Ustawa bazuje na podobnych rozwiązaniach prawnych z czasów II wojny światowej.
• Rosja świętowała 77. rocznicę zakończenia II wojny światowej. Na froncie w Ukrainie nie odnotowała sukcesów. W przemówieniu na Placu Czerwonym w Moskwie Władymir Putin nie groził światu i nie ogłaszał mobilizacji w Rosji. Przez Rosję przechodziły gigantyczne (milionowe w Moskwie i Petersburgu) pochody "Nieśmiertelnego Pułku", w którym ludzie nieśli portrety swoich przodków, którzy walczyli 80 lat temu.
• W Warszawie ambasadora Rosji Siergieja Andrejewa, który składał kwiaty na cmentarzu żołnierzy radzieckich, otoczyli protestujący. W ambasadora trafił m.in. pojemnik ze sztuczną krwią.
• Nadal broni się Azowstal w Mariupolu. Żony i partnerki żołnierzy zaapelowały do świata, by podjął próbę uratowania ich życia. Zorganizowały petycję w tej sprawie.
• We Wrocławiu samorządowcy, eksperci i działacze społeczni tworzyli rekomendacje dotyczącymi nowej polityki migracyjnej w obliczu wojny w Ukrainie. Rząd zaszczycił obrady urzędnikami niższego szczebla — ministrowie nie przyjechali.

USA przyspieszą dostawy broni

Prezydent USA Joe Biden podpisał ustawę przyspieszającą dostawy amerykańskiej broni do Ukainy. Nowe prawo bazuje na rozwiązaniu prawnym z czasów II wojnu światowej, które pomogło aliantom pokonać nazistowskie Niemcy - podała Agence France-Presse.

Podpisując akt, Biden powiedział, że Stany Zjednoczone wspierają Ukraińców w "walce o obronę swojego kraju i demokracji i przeciwko brutalnej wojnie Putina". Przyznał, że pomoc będzie dla USA kosztowna, ale zaznaczył, że pozwolenie na rosyjską agresję byłoby "jeszcze kosztowniejsze".

Decyzja Bidena nie bez powodu zapadła właśnie 9 maja - dzień po obchodach zakończenia II wojny światowej, zwycięskiej dla Stanów Zjednoczonych i Europy. To także dzień Unii Europejskiej, którą amerykański prezydent nazwał "gospodarczą potęgą" i "światową siłą na rzecz pokoju".

Szef ONZ odwiedził Mołdawię

Sekretarz Generalny ONZ António Guterres odwiedził Mołdawię w poniedziałek 9 maja. Na konferencji prasowej z mołdawską premierką Natalią Gavrilitą powiedział, że konsekwencje eskalacji rosyjskiej wojny w Ukrainie są "zbyt przerażające, by o nich myśleć" - podała agencja Associated Press. Dodał, że wpływ konfliktu w sąsiadującej Ukrainie na Mołdawię jest "głęboki i rozległy".

Szef ONZ udał się do Kiszyniowa w związku z wydarzeniami w separatystycznym regionie Naddniestrza, który przylega do Ukrainy i w którym w ubiegłych tygodniach doszło do "incydentów", m.in. ataków na wieże radiowe. Władze Mołdawii zostały postawione w stan podwyższonej gotowości. Obawiano się, że Rosja chce włączyć sprzyjające jej Naddniestrze w konflikt z Ukrainą i wykorzystać stacjonujące u separatystów wojska.

"Bardzo obawiam się kontynuacji i możliwego rozszerzenia wojny, którą Rosja prowadzi w Ukrainie. Suwerenność i spójność terytorialna Mołdawii nie może być kwestionowana" - powiedział Guterres.

„Nawet gdyby w Naddniestrzu mieszkało 8 osób, to ono miałoby wartość dla Putina” – mówił historyk Piotr Oleksy w rozmowie z Agatą Kowalską w OKO.press. Jaka to wartość, ten wąski pas ziemi oddzielający się od Mołdawii, którym rządzą separatystyczne elity? Czy znaczenie ma 1500 żołnierzy Federacji Rosyjskiej stacjonujących w pseudorepublice? A może sama granica z Ukrainą? Czy Naddniestrze odegrało od 24 lutego jakąkolwiek rolę w wywołanej przez Rosję wojnie? I czy może odegrać? Polecamy nasz podcast "Powiększenie".

Azowstal się broni. Żony bojowników chcą wierzyć w cud

Zakłady produkcji stali Azowstal w ukraińskim Mariupolu to teren o powierzchni 11 km kw. położony nad samym Morzem Azowskim. Tutaj w podziemnych katakumbach wciąż bronią się ostatni ukraińscy żołnierze, atakowani przez siły rosyjskie i separatystów z „republik” ludowych Donbasu.

Żony i partnerki ukraińskich bojowników apelują o ratunek dla najbliższych. "Wiedzą tylko, że się nie poddadzą, chociaż zostało im niewiele jedzenia, tylko na kilka najbliższych dni. Potem mogą umrzeć z głodu" - mówi OKO.press Kateryna i prosi o podpisy pod międzynarodową petycją.

Bruksela jedzie do Budapesztu

Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen udała się z wizytą do Budapesztu.

Von der Leyen spotkała się dziś wieczorem z węgierskim premierem Viktorem Orbánem, by rozmawiać o szóstym pakiecie sankcji wobec Rosji zaproponowanym przez KE. Pakiet zakłada m.in. wstrzymanie importu rosyjskiej ropy do UE. W piątek 6 maja Orban nazwał plany Brukseli "bombą atomową" dla węgierskiej gospodarki. Zapowiedział weto dla sankcji, na które muszą zgodzić się wszystkie państwa członkowskie UE. W ostatnim tygodniu Węgry dwukrotnie odrzuciły propozycje kompromisu ze strony Brukseli - odroczenie terminu embarga do 2024 roku. W międzyczasie odroczenia zaczęły domagać się także inne kraje: Słowacja, Czechy i Bułgaria.

"Dyskusja z premierem Viktorem Orbánem dziś wieczorem pomogła wyjaśnić kwestie związane z sankacjami i bezpieczeństwem energetycznym. Poczyniliśmy postępy, ale musimy pracować dalej. Zwołam wirtualną konferencję z regionalnymi graczami, by wzmocnić współpracę regionalną nad infrstrukturą dla ropy" - napisała Von der Leyen na Twitterze po spotkaniu.

Rosyjskie rytuały wojenne

Czy sens Dnia Zwycięstwa dla Rosjan zmieni się w tym roku przez wojnę, którą Rosja toczy w Ukrainie? Jaka jest narracja władzy na ten temat i czy dzisiejsza wojna jest kontynuacją poprzedniej?

Czy są rzeczy, o których Rosjanom nie wolno pamiętać w przypadku II wojny światowej? Dlaczego tak popularna w Rosji jest akcja “Nieśmiertelny Pułk”, kiedy ludzie idą przez miasto z portretami swoich zmarłych krewnych? Czy Dzień Zwycięstwa jest rosyjską religią?

Masza Makarowa porozmawiała o tym z rosyjską antropolożką Anną Kirziuk ze Szkoły Aktualnych Badań Humanistycznych (ШАГИ) przy Akademii Gospodarki Narodowej i Służby Państwowej (РАНХИГС), która od 2014 roku bada rosyjskie Dni Zwycięstwa w różnych regionach kraju. Anna Kirziuk jest współautorką książki o miejskich legendach i strachach w ZSRR pt. „Niebezpieczne radzieckie rzeczy”.

Ukraińskie plony w dół

Z powodu rosyjskiej agresji powierzchnia upraw w Ukrainie będzie w tym roku mniejsza o 20-30 proc. - powiedział w poniedziałek minister polityki rolnej i żywnościowej Mykoła Solski.

"Jakość plonów jest z oczywistych względów znacznie gorsza niż w poprzednich latach. To już ma bardzo zły wpływ na światowe rynki, a w perspektywie średnio- lub długoterminowej będzie jeszcze gorzej" - dodał Solski cytowany przez ukraińską agencję prasową Interfax.

Jednym z podstawowych problemów jest naruszenie łańcuchów dostaw spowodowane przez inwazję Rosji.

„Siew na Ukrainie idzie dość dobrze. Pojawiają się oczywiste trudności, zwłaszcza z logistyką. Rolnicy i przedsiębiorstwa rolne wydają mniej pieniędzy na podstawowe produkty – nasiona, środki ochrony roślin. Oszczędzają jak najwięcej. Muszą brać pod uwagę problemy z dostawami oleju napędowego, ograniczenia czasowe związane z godziną policyjną, fakt, że niektóre maszyny poszły na front, a także że mniej jest ludzi do pracy" - mówił Solski.

Trudności nastęcza także przechowywanie produktów rolnych i paliw. Z tego miksu czynników wynika spadek produkcji i niższa jakość plonów. Premier Ukrainy Denys Szmyhal poinformował 20 kwietnia, że ​​Ukraina obsieje w tym sezonie ok. 14,2 mln ha gruntów rolnych, co stanowi 80 proc. ubiegłorocznego 16,9 mln ha.

W rozmowie z przewodniczącym Rady Europejskiej Charlesem Michelem w Odessie Szmyhal mówił dziś natomiast o stratach, jakie Ukraina ponosi z powodu odcięcia jej od morza przez Rosjan. Wg ukraińskiego premiera ukraiński eksport spadł o połowę od czasu rosyjskiej inwazji, a kraj traci nawet 170 mln dolarów dziennie.

"Dziewięćdziesiąt milionów ton produktów rolnych, które Ukraina planowała wyeksportować do państw w Azji, Afryce i Europie zostało zablokowanych" - powiedział Szmyhal. Dodał, że część płodów rolnych wyekspotowano transportem lądowym i koleją, ale reszta rezerw pozostaje na teryroriach ostrzeliwanych lub okupowanych przez Rosjan.

Raport z frontów wojny

Po trzech tygodniach i jednym dniu tzw. ofensywy na wschodzie Ukrainy Rosja doczłapała do Dnia Zwycięstwa. Upłynął on w Moskwie w wyraźnie smętnej atmosferze. Władimir Putin wbrew przewidywaniom części ekspertów nie ogłosił ani powszechnej mobilizacji, ani „trzeciej fazy” tzw. operacji specjalnej prowadzonej przeciwko Ukrainie. Przede wszystkim nie mógł też podjąć próby zamiany rocznicy zwycięstwa w II wojnie światowej w tryumf nad Ukrainą.

Raport z wojennych frontów w 75. dniu wojny i 22. dniu "wielkiej ofensywy" w Donbasie przygotował w OKO.press Witold Głowacki.

Macron: członkostwo Ukrainy w UE to kwestia kilku dekad

Podczas przemówienia w Parlamencie Europejskim w Strasburgu świeżo wybrany na drugą kadencję prezydent Francji powiedział, że Ukraina dzięki swojej walce z rosyjską agresją już postrzegana jest jako "członek Europy, naszej rodziny, naszej Unii".

"Nawet jeśli jutro przyznamy status kandydata, wszyscy doskonale wiemy, że proces pozwalający na wejście potrwa kilka lat, a prawopodobnie kilka dekad" - stwierdził Macron.

Zamiast obniżać wyśrubowane standardy, pozwalając państwom na szybsze dołączenie do UE, zasugerował utworzenie "równoległej wspólnoty europejskiej" dla krajów, które pragną wejść do UE lub ją opuściły. Taka "europejska wspólnota polityczna" miałaby być otwarta dla państw, które współdzielą podstawowe wartości europejskie i dotyczyć dziedzin takich jak współpraca polityczna, bezpieczeństwo, energetyka, transport i swoboda przepływu osób.

Słowa Macrona padły wkrótce po tym, jak przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, zapowiedziała, że KE w przyszłym miesiącu wyda opinię o przyznaniu Ukrainie statusu państwa-kandydata. Pisaliśmy o tym poniżej. Część państw członkowskich UE - w tym Polska - apelowało do Brukseli o przyspieszoną ścieżkę dla członkostwa Ukrainy w Unii.

Komisja o członkostwie Ukrainy w UE

"Komisja Europejska zamierza wydać opinię o członkostwie Ukrainy w UE w kolejnym miesiącu" - powiedziała przewodnicząca KE Ursula von der Leyen. Na Twitterze poinformowała, że rozmawiała z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim o "europejskiej ścieżce" Ukrainy. Von der Leyen obiecywała już wcześniej, że zrobi co w jej mocy, by przyspieszyć proces włączenia Ukrainy do europejskiej wspólnoty.

"Czekamy z niecierpliwością na odpowiedzi do kwestionariusza członkowskiego UE" - dodała przewodnicząca Komisji.

Ukraina złożyła podanie o członkostwo w Unii cztery dni po rosyjskiej inwazji - 28 lutego 2022. Dziś wicepremier Ukrainy Olga Stefaniszyna poinformowała na Twitterze o wysłaniu do Brukseli drugiej części kwestionartiusza członkowskiego. "Kontynuujemy prace z naszymi unijnymi partnerami, żeby mieć pewność, że w czerwcu decyzja dotycząca przyznania Ukrainie statusu kandydata będzie pozytywna" - napisała Stefaniszyna na Twitterze.

Po wydaniu opinii przez KE w sprawie członkostwa Ukrainy będzie musiała wypowiedzieć się Rada Europejska - czyli głowy państw członkowskich UE. To Rada i Parlament Europejski udzielą oficjalnej zgody - lub nie - na nadanie Ukrainie statusu państwa-kandydata. Status ten pozwoli Ukrainie na otwarcie negocjacji akcesyjnych, które mogą potrwać od kilku do kilkunastu lat.

Charles Michel z wizytą w Ukrainie

Przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel 9 maja postanowił spędzić w Ukrainie. W Odessie spotkał się z ukraińskim premierem Denysem Szmyhalem. Rozmowy przywódców dotyczyły m.in. 6. pakietu sankcji nałożonych na Rosję przez Unię Europejską oraz potrzeby integracji Ukrainy z UE - napisał Szmyhal na Twitterze. W spotkaniu wziął udział także prezydent Wołodymyr Zełenski, który połączył się zdalnie.

Wizyta Michela to gest o dużym znaczeniu politycznym: 9 maja Rosja świętuje Dzień Zwycięstwa (czyli zakończenie II wojny światowej), a Unia Europejska rocznicę ustanowienia Europejskiej Wspólnoty Węgla i Stali, która zapoczątkowała europejską integrację. Odwiedzając Ukrainę w najważniejsze święto UE, przewodniczący Rady Europejskiej daje sygnał solidarności i otwartości Europy na ukraińskie członkostwo w Unii.

"Przyjechałem świętować Dzień Europy w Odessie, mieście, w którym jak mówił Puszkin, można poczuć Europę" - napisał Michel na Twitterze.

Michelowi dziękował prezydent Zełenski. "Jestem szczęśliwy, że Unia Europejska na najwyższym szczeblu dyplomatycznym wspiera Ukrainę" - mówił Zełenski w oświadczeniu wydanym po spotkaniu.

Odessa to jeden z najważniejszych ukraińskich portów na wybrzeżu Morza Czarnego. Jest regularnie atakowana przez rosyjskie wojska. Także dziś ostrzał regionu przerwał spotkanie Charlesa Michela z premierem Szmyhalem. Unijny urzędnik cytowany przez brytyjskiego "Guardiana" powiedział, że przewodniczący Rady Europejskiej musiał udać się do schronu.

"Przewodniczący został poinformowany przez zwierzchnika ukraińskiej marynarki wojennej o stratach spowodowanych przez rosyjskie pociski wystrzeliwane z morza. Na własne oczy zobaczył zniszczenia budynku mieszkalnego i cierpiących niewinnych cywilów" - informuje źródło "Guardiana".

MSZ reaguje na incydent na cmentarzu

Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych wydało oświadczenie ws. wydarzeń na cmentarzu Żołnierzy Radzieckich w Warszawie, gdzie ambasador Rosji Siergiej Andriejew miał złożyć wieńce z okazji Dnia Zwycięstwa, czyli rocznicy zakończenia II wojny światowej. Uczestnicy protestu solidaryzujący się z napadniętą przez Rosję Ukrainą wyrwali Andriejewowi kwiaty i oblali go czerwoną farbą.

"Wydarzenie, które miało miejsce dzisiaj podczas składania wieńców przez Ambasadora Federacji Rosyjskiej na Cmentarzu Poległych Żołnierzy Sowieckich było godnym ubolewania incydentem, który nie powinien mieć miejsca. Dyplomaci cieszą się szczególną ochroną, bez względu na politykę, którą prowadzą ich rządy" - czytamy w oświadczeniu na stronie polskiego MSZ.

Informację o "ubolewaniu" polskiego ministra Zbigniewa Raua podała rosyjska agencja informacyjna Tass. W komunikacie cytuje też ministra aktywów państwowch Jacka Sasina.

„Nie jest dobrze, gdy dochodzi do ataku na przedstawiciela innego państwa, nawet jeśli jest to ambasador takiego państwa jak Rosja, które prowadzi agresywną politykę wobec swoich sąsiadów. Ale niezależnie od tego rozumiem emocje ludzi, którzy przeprowadzili ten atak” - powiedział Sasin.

Ukraina wypełniła drugą część kwestionariusza członkostwa w Unii Europejskiej

Poinformowała o tym wicepremier Ukrainy Olga Stefaniszyna na Twitterze. " Ta prawdziwa »księga państwowości Ukrainy« w dziewięciu tomach została symbolicznie przekazana Komisji Europejskiej" - napisała. "Kontynuujemy prace z naszymi unijnymi partnerami, żeby mieć pewność, że w czerwcu decyzja dotycząca przyznania Ukrainie statusu kandydata będzie pozytywna" - dodała.

Walka o "drogę życia"

"Rosyjskie wojska sforsowały rzekę Doniec i przerzuciły uzbrojenie na drugi brzeg; rozpoczyna się walka o »drogę życia« z Lisiczańska do Bachmutu" - podał na Telegramie szef władz obwodu ługańskiego Serhij Hajdaj. "Opanowanie tej trasy odcięłoby obwód ługański od reszty Ukrainy" - dodał.

Poinformował także, że 43 osiedla na terenie obwodu ługańskiego są odcięte od prądu. Energia elektryczna nie dociera do prawie 130 tys. odbiorców. "Przez długi czas wojsku udawało się chronić obiekty infrastruktury przed atakiem Rosjan" - napisal Hajdaj. Jak dodał, w ostatnich dniach rosyjskie wojska ustawiły się w takim miejscu, z którego mogą prowadzić ukierunkowany ostrzał infrastruktury i linii energetycznych. "Ostatnimi przypadkami zniszczeń są urządzenia wodociągu powiatowego Popasna oraz linia wysokiego napięcia w okolicach Łysyczańska" - czytamy na Telegramie.

Defilada w Mariupolu

W Moskwie nie udało się przeprowadzić z dawna zapowiadanego przelotu samolotów w formie litery Z (pokaz lotniczy został odwołany). Za to Rosjanom udało się zrobić paradę zwycięstwa w Mariupolu, mieście zniesionym z powierzchni ziemi, w którym wciąż bronią się Ukraińcy.

Ulicę osłoniętą zieleniejącymi drzewami (tak, że nie widać ruin) wypełniła gigantyczna wstęga św. Jerzego, którą co jakiś czas podtrzymywali ludzie. Nie było widać entuzjazmu. Telewizji udało się namówić na rozmowę jedną entuzjastkę, która zapewniała, że na wyzwolenie czekała... "nie osiem, ale 30 lat". Co oznacza, że jej zdaniem wyzwolił ją teraz ZSRR.

Putinowska propaganda reaguje na protest w Warszawie

Rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa o ataku na ambasadora w Warszawie (kwieciście): "Atak na ambasadora Rosji w Warszawie odzwierciedla kurs Zachodu na odrodzenie faszyzmu. Atakując ambasadora Rosji w Warszawie, fani neonazizmu ponownie odsłonili swoją zakrwawioną twarz".

Protest przed Cmentarzem Żołnierzy Radzieckich w Warszawie

Warszawa nie zgodziła się na obchody Dnia Zwycięstwa, jakie miałaby organizować ambasada Rosji w Polsce. Uroczystości miały zostać więc ograniczone do złożenia kwiatów na cmentarzu Żołnierzy Radzieckich w Warszawie przez ambasadora Siergieja Andriejewa.

Tuż po godzinie 12:00 przy nekropolii zebrał się tłum protestujących, skandujących słowa "faszyści" i "zbrodniarze". Wśród niebiesko-żółtych flag widać było również antywojenne i antyputinowskie napisy na transparentach. Niektórzy uczestnicy nakryli się prześcieradłami pokrytymi sztuczną krwią.

Andriejew próbował ominąć demonstrację. Doszło jednak do szarpaniny, a protestujący wyrwali mu wieńce z rąk. Chwilę później został oblany czerwoną farbą. Na miejscu interweniowała policja.

3,26 mln osób przyjechało do Polski z Ukrainy od początku wojny

8 maja granicę przekroczyło 23,6 tys. osób. 9 maja do 7:00 rano 5,3 tys.

W drugą stronę - z Polski do Ukrainy - odprawiono wczoraj 17 tys. osób. Od początku wojny: 1,123 mln.

Od początku wojny zginęło 226 dzieci

To dane do poranku, 9 maja. 640 dzieci zostało rannych w wyniku rosyjskich ataków. "Dane te nie są ostateczne, ponieważ trwają prace nad ustaleniem ich w miejscach aktywnych działań wojennych, na tymczasowo okupowanych i wyzwolonych terytoriach" - podaje ukraińska Prokuratura Generalna.

Najwięcej dzieci zostało rannych w obwodzie donieckim - 139, w obwodzie kijowskim - 116, obwodzie charkowskim - 99, obwodzie czernihowskim - 68, chersońskim - 46, mikołajowskim - 44, ługańskim - 44, zaporoskim - 28, sumskim - 17. W Kijowie rannych zostało 16 dzieci, a w Żytomierzu 15.

Agencja Interfax Ukraina przypomina, że 8 maja potwierdzona została informacja o śmierci 13-letniej dziewczynki, która znajdowała się w konwoju samochodowym ostrzelanym przez Rosjan w obwodzie charkowskim.

Krótka defilada z okazji Dnia Zwycięstwa

Defiladę odbierał minister obrony Siergiej Szojgu. Wjeżdżając na plac przez bramę Kremla, przeżegnał się przed ikoną na murze. Putin siedział z weteranami i wojskowymi — na defiladę nie przyjechał ani jeden zagraniczny gość. Pododdziały maszerowały pod sznurek, znakomicie wyćwiczone. Ale entuzjazmu wśród krzyczących „Uraaa” nie udało się wykrzesać (należy jednak pamiętać, że godzinna defilada była ćwiczona kilkanaście razy, na poligonie pod Moskwą i w samej Moskwie).

O defiladzie 9 maja pisze Agnieszka Jędrzejczyk:

Papież Franciszek przyjedzie do Ukrainy?

Watykan rozważa zaproszenie Papieża do odwiedzenia Ukrainy i wybiera najlepszy moment na wizytę - informuje agencja Ukrinform, powołując się na ambasadora Ukrainy w Watykanie Andrija Jurasza.

Jurasz przekonywał, że wizyta Papieża na Ukrainie jest jedną z najważniejszych kwestii omawianych obecnie w Watykanie.

„Naprawdę chcę mieć nadzieję, że za tydzień lub dwa zostanie podjęta wyważona, oczywista decyzja” – powiedział ambasador. Ukraina 3 maja po raz kolejny zaprosiła papieża do Kijowa, deklarując swoją otwartość na dialog.

Przypomnijmy, że niemal każda dotychczasowa wypowiedź papieża o wojnie wywoływała kontrowersje. Franciszek nie nazywa wprost agresora, o konflikt oskarża "nas wszystkich" lub "szczekanie NATO". Wcześniej papież mówił również, że chciałby pojechać do Moskwy, by porozmawiać z Władimirem Putinem. Dopiero później mógłby ewentualnie rozważyć wizytę w Ukrainie.

Zełenski: "Nigdy z nikim nie walczyliśmy. Zawsze walczymy o siebie"

Prezydent Wołodymyr Zełenski wygłosił przemówienie z okazji 9 maja. "W dniu zwycięstwa nad nazizmem walczymy o nowe zwycięstwo. Droga do niego jest trudna, ale nie mamy wątpliwości, że wygramy. Jaka jest nasza przewaga nad wrogiem? Jesteśmy mądrzejsi dzięki jednej książce - podręcznikowi historii Ukrainy" - powiedział.

Jak dodał, inni walczą za "partię i wodza", ale Ukraina walczy o ojczyznę. "Nigdy z nikim nie walczyliśmy. Zawsze walczymy o siebie" - powiedział.

Na koniec dodał: "Już niedługo w Ukrainie odbędą się dwa Dni Zwycięstwa. Wygraliśmy wtedy. Wygramy i teraz".

Władimir Putin na placu Czerwonym tłumaczy się z wojny

Agnieszka Jędrzejczyk, autorka cyklu o rosyjskiej propagandzie GOWORIT MOSKWA podsumowuje wystąpienie prezydenta Rosji:

"Na placu Czerwonym w Moskwie Władimir Putin w długo oczekiwanym przemówieniu czcił pamięć poległych w II wojnie, obiecał też pomoc i wsparcie dla rodzin poległych w obecnej wojnie. Nie było żadnych wojennych zapowiedzi, gróźb użycia nowych broni czy zapowiedzi poboru. Przemówienie Putina składało się ze znanych i powtarzanych przez propagandę wątków. Rosja rozpoczęła »operację specjalną«, by się bronić przed rosnącym zagrożeniem »neonazistów i Zachodu«. Nowością było wspomnienie o poległych w Donbasie — tu Putin zapewnił, że Rosja zaopiekuje się rodzinami poległych, a on sam dziś podpisał dekret o wsparciu dzieci poległych".

O przemówieniu Putina na Twitterze napisała Anna Maria Dyner z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych: "Przemówienie było krótkie i nie padło w nim nic, czego wcześniej nie słyszeliśmy z strony Putina i innych przedstawicieli władz. Można z niego też wnioskować, że sposób prowadzenia działań zbrojnych na Ukrainie zostanie w najbliższym czasie utrzymany".

Putin o NATO i USA

Władimir Putin mówił na Placu Czerwonym o NATO, które jego zdaniem przygotowywało operację przeciw Rosji poprzez działania na Ukrainie. Jego zdaniem działania NATO wskazywały na to, że "starcie z neonazistami będzie nieuniknione".

"W grudniu ubiegłego roku zaproponowaliśmy zawarcie umowy o gwarancje bezpieczeństwa. Rosja wezwała Zachód do uczciwego dialogu, poszukiwania rozsądnych, kompromisowych rozwiązań, wzajemnego uwzględniania interesów. Wszystko na nic. Państwa NATO nie chciały nas słuchać, co oznacza, że ​​w rzeczywistości miały zupełnie inne plany. I widzieliśmy to" - kontynuował Putin. "Otwarcie trwały przygotowania do kolejnej akcji w Donbasie, do inwazji na nasze historyczne ziemie, w tym na Krym. W Kijowie ogłosili możliwość nabycia broni jądrowej. Blok NATO rozpoczął aktywny rozwój militarny sąsiadujących z nami terytoriów"- mówił.

Odniósł się również do USA, podkreślał, że wie o "amerykańskich weteranach, którzy chcieli przybyć na paradę w Moskwie, ale zostało im to zakazane".

"Stany Zjednoczone po upadku Związku Sowieckiego niejednokrotnie upokorzyły świat. USA zawsze robiły to, co chciały" - mówił Putin. Jak dodał, "Rosja ma inny charakter", nie zdradzi swoich tradycji i "nie podda się próbom zmiany narracji o wydarzeniach II wojny światowej, której dokonują USA".

Władimir Putin przemawiał podczas Dnia Zwycięstwa w Moskwie

Putin pogratulował Rosji zwycięstwa w II wojnie światowej 77 lat temu. Odniósł się do Ukrainy , mówiąc:

"Jesteśmy dumni z pokolenia zwycięzców" - dodał. "Bronimy tego, o co walczyli wasi ojcowie, dziadkowie i pradziadkowie. To największa wartość, na której polega Rosja" - mówił. Jak dodał, "nikt nie zapomni lekcji II wojny światowej".

Putin przed minutą ciszy powiedział, że strata żołnierzy jest "tragedią dla nas wszystkich".

"Dzisiaj ponownie ukarzemy nazistów. I dlatego chcemy się upewnić, że upamiętnimy odpowiednio nasze rodziny i tych, którzy polegli w wojnie, która rozpoczęła się już w 2014 r. i zostali zabici przez nazistów" - mówił.

Sztab Generalny Sił Zbrojnych podsumowuje sytuację na froncie

"W obwodach donieckim i ługańskim obrońcy Ukrainy skutecznie odparli sześć ataków wroga, zniszczyli 20 czołgów, jeden system artyleryjski, 28 jednostek bojowych wozów opancerzonych, jeden specjalny pojazd opancerzony i 5 jednostek wrogich pojazdów" - czytamy w codziennym podsumowaniu na Facebooku.

Sztab ostrzega, że w całej Ukrainie istnieje zagrożenie ataków rakietowych. Informuje także, że rosyjskie wojska prowadzą działania ofensywne na wschodzie "w celu ustanowienia pełnej kontroli nad terytorium obwodów donieckiego i ługańskiego oraz utrzymania korytarza lądowego między tymi terytoriami a okupowanym Krymem".

AFP: W Rosji już ruszyły parady z okazji Dnia Zwycięstwa

Agencja AFP publikuje zdjęcia z parady we Władywostoku, gdzie właśnie minęła godzina 16:00.

Wojskowe parady odbędą się w sumie w 28 miastach w całej Rosji. Weźmie w nich udział 65 tys. żołnierzy, ponad 460 samolotów i ponad 2,4 tys. sztuk sprzętu wojskowego. Największa parada odbędzie się oczywiście na placu Czerwonym w Moskwie, gdzie będzie przemawiał Władimir Putin.

Rozpoczynamy relację z 75. dnia wojny w Ukrainie

Wołodymyr Zełenski podał w nocy, że w wyniku ostrzału we wsi Biłohoriwka na wschodzie kraju zginęło 60 osób. Potwierdził w ten sposób wcześniejsze medialne doniesienia.

W swoim nocnym wystąpieniu podkreślał, że 8 i 9 maja, kiedy świętowany jest koniec II wojny światowej, powinny być dniami pokoju. A tymczasem Rosja kontynuuje brutalny ostrzał w Donbasie i obwodzie charkowskim, atakuje obiekty cywilne w Odessie i Sumach.

"Rosja zapomniała, co jest ważne dla zwycięzców II wojny światowej" - powiedział. "Ale Ukraina i wolny świat nie zapominają".

Co się wydarzyło 74. dnia wojny?

• Ukraińcy kontynuują operację kontrofensywną w rejonie Charkowa i Czuhujewa - jej skutkiem może być odepchnięcie Rosjan na linię granicy
• Ukraińska armia poinformowała o zniszczeniu rosyjskiego śmigłowca i trzech kutrów w rejonie Wyspy Węży. Rosjanie odpowiedzieli atakami rakietowymi na Odessę.
• "W Ukrainie zorganizowano krwawą odbudowę nazizmu. Fanatyczne powtórzenie tego reżimu, jego idei, działań, słów i symboli. Maniakalne, szczegółowe odtworzenie jego okrucieństw i „alibi”, które rzekomo nadają złemu świętemu celowi" - mówił w wystąpieniu z okazji 77 rocznicy zakończenia II wojny światowej prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
• Ukrainę odwiedzili Pierwsza Dama Stanów Zjednoczonych Jill Biden i premier Kanady Justin Trudeau. Jill Biden spotkała się w Użhorodzie z Ołeną Zełenską a Trudeau odwiedził Kijów i Irpień.
• Obrońcy zakładów Azowstal w Mariupolu zapowiedzieli walkę "dopóki będą oddychać". Po raz kolejny zaapelowali do społeczności międzynarodowej o pomoc w ewakuacji rannych żołnierzy.