Jeśli wybaczysz mi użycie w tytule powiedzonka, które pamiętam z dzieciństwa na warszawskim Muranowie, to zapraszam do tekstu, w którym będę cię – Czytelniku i Czytelniczko – namawiał na wsparcie OKO.press 1,5 proc. podatku
Głupi żart w tytule ma tę jeszcze wadę, że jakby nie dotyczyło szympansic, a zawołanie OKO.press o pomoc skierowane było tylko do czytelników, a nie czytelniczek. Tymczasem panie płacą nam minimalnie mniej niż panowie, choć zarazem chwalą nas za prokobiece treści.
Chciałem więc i Paniom, i Panom czytającym OKO.press przypomnieć, że urzędy skarbowe zamykają okienko z podatkami 30 kwietnia, potem zostanie już tylko musztarda po majówkowym grillu i czynny żal do złożenia przed urzędnikami. Dlatego po tym przydługim wstępie w imieniu całej redakcji serdecznie proszę Cię o przekazanie 1,5 proc. Twojego podatku na Fundację Ośrodek Kontroli Obywatelskiej OKO, która jest wydawcą OKO.press (numer KRS 0000620036). Pozostałe 98,5 proc. dostanie budżet państwa.
Twoje wsparcie jest niezbędne, żebyśmy mogli dalej działać. Reklamy czy sponsorzy nie wchodzą u nas w grę*, bo chcemy zachować niezależność również od świata biznesu i decydujemy się na pełne uzależnienie od Was, naszych Czytelniczek i Czytelników.
Od samych początków w 2016 roku aż do 2021 roku byliśmy przez Was rozpieszczani – ile byśmy nie zainwestowali wysiłku i pieniędzy w rozwój OKO.press, zwracało się to większymi wpłatami.
Rok 2022, czyli rok wojny i inflacji złamał tę regułę, i wzrost kosztów wyprzedził wzrost przychodów. Każdy, kto prowadzi biznes, domowe gospodarstwo, czy nawet bawił się w sklep jako dziecko, wie, co to oznacza. Liczymy każdy grosz, tniemy koszty (nie my jedni, pewnie wiesz, jak to boli), ale do nas dodatkowo przyszła jeszcze „odwilż październikowa”. Nie jest to wielkie tąpnięcie, ale właśnie odwilż – od listopada 2023 roku z niepokojem obserwujemy, jak topnieją wpływy z regularnych darowizn.
Być może część naszych Czytelniczek i Czytelników uznała, że skoro po 15 października 2023 demokracja liberalna wygrała z narodowym i populistycznym konserwatyzmem, to
walka skończona, można się rozejść do swoich zajęć, a niezależne media nie są już potrzebne. A przecież to tak nie działa.
Kiedy o 21:00 15 października 2023 ogłaszaliśmy wyniki tych historycznych wyborów, wszyscy w redakcji czuliśmy znaczenie chwili. Wiedzieliśmy jednak, że to nie koniec misji. I że społeczeństwo obywatelskie nie może pójść spać.
Rozliczenia z epoką PiS potrwają jeszcze wiele miesięcy, może wiele lat. Mariusz Jałoszewski prowadzi w OKO.press codzienną kronikę zmagań ekipy ministra Adama Bodnara o przywracanie praworządności.
OKO.press zadaje też niewygodne pytania, np. o rolę niezależnych mediów, które flirtowały z tamtą władzą, co opisywaliśmy choćby w artykule śledczym „Radio. Muzyka. Orlen. Tajemnicze związki największego polskiego radia ze spółką Obajtka”. Ujawniliśmy też, które media dostawały miliony na promocję cieszącego się jak najgorszą sławą Funduszu Sprawiedliwości.
O księdzu Michale O., aresztowanym 26 marca 2024 roku, tego samego dnia, w którym służby wkroczyły do mieszkań Zbigniewa Ziobry i innych polityków Suwerennej Polski, pisaliśmy już w 2020 roku. Ujawniliśmy, że prowadzona przez tego „duchownego” Fundacja Profeto, otrzymała z Funduszu Sprawiedliwości prawie 100 milionów zł rzekomo na budowę ośrodka dla ofiar przemocy, de facto na tworzenie partyjnych mediów.
To dzięki wsparciu z 1,5 proc. podatku możemy prowadzić długotrwałe śledztwa i trzymać władzę pod nieustanną obserwacją.
Przez lata rządów PiS, staliśmy się dla wielu osób tzw. medium tożsamościowym. Jak powiedziała pewna sędzia, „zaglądałam rano do OKO.press, żeby nie tracić nadziei”. Nadal czujemy się głosem tych, którzy przez lata walczyli o lepszą Polskę i tych, którzy na taką Polskę głosowali.
Chwaliliśmy się, że „podchodzimy najbliżej barierek”, bo tak właśnie było. Teraz barierki zniknęły. I to jedna z tych wspaniałych, radosnych zmian... Ale kiedy barierki wróciły, z okazji protestu rolników pod Sejmem, OKO.press znowu było najbliżej.
Byliśmy głosem protestu przeciwko zawłaszczaniu kolejnych instytucji przez państwo-partię, przeciwko odbieraniu nam, obywatelom i obywatelkom, prawa do własnego państwa, a nawet do życia, jakie chcemy prowadzić. I dalej będziemy bronić praw obywatelskich i ludzkich.
Społeczeństwo obywatelskie musi także tej nowej władzy patrzeć na ręce.
Jesteśmy medium krytycznym, bo życzliwość wyraża się przy urnie, a przy klawiaturze mamy się władzy „czepiać”, taki jest podział zadań w społeczeństwie demokratycznym.
I czepiamy się, czy chodzi o populizm edukacyjny np. w postaci „likwidacji prac domowych”, czy o brnięcie w koleiny polityki mieszkaniowej w formie dopłat do kredytów (kredyt zero procent krytykowaliśmy już przed wyborami), czy o rozczarowanie utrzymywaniem polityki push-backów na granicy z Białorusią.
Ostro reagowaliśmy na polityczne rozgrywanie przez marszałka Sejmu prawa kobiet do przerywania ciąży (w dodatku kontrskuteczne).
Razem z osobami homoseksualnymi czekamy na spełnienie wyborczej obietnicy wprowadzenia w Polsce związków partnerskich. Osoby transpłciowe z kolei wypatrują zawetowanej przez Andrzeja Dudę w 2015 roku ustawy o uzgodnieniu płci, która oszczędziłaby im upokarzającej walki z państwem, a niejednokrotnie także z własnymi rodzicami na sali sądowej. Dla osób LGBT+ po 15 października nic się nie zmieniło. Wciąż mamy tu wszystko do wywalczenia.
15 października to był i jest moment zwrotny, ale to nie znaczy, że obecne władze są nieomylne, nie sięgają po pomysły populistyczne i nie rezygnują z zasadniczych zmian, które wymagają rozwagi, ale i odwagi.
Dostajemy wiele sygnałów, że w takim podejściu do Polski popaździernikowej jesteśmy wiarygodni, wyraziści, bo na pierwszy rzut oka widać, że o coś nam chodzi. Taka krąży o nas opinia i to niezależnie od tego, czy ktoś "to coś” nazwie wiarą w demokrację, temperamentem obywatelskim, wrażliwością społeczną, poważnym dziennikarstwem, czy lewactwem.
Konkluzja? Jeśli rozliczasz PIT na ostatnią chwilę, to prosimy cię o zainwestowanie 1,5 proc. swego podatku w to „coś”, co wspólnie tworzymy. Nawet jeśli czasem się z nami nie zgadzasz, ale nie jest Ci obojętny los naszego medium.
Odpowiedź jest prosta, jeśli obdarowałaś lub obdarowałeś nas w poprzednich latach. Po zalogowaniu się na ministerialnej stronie podatki.gov.pl, po prostu zobaczysz w formularzu automatycznie wybraną Fundację Ośrodek Kontroli Obywatelskiej OKO, która jest wydawcą OKO.press.
Jeśli chcesz przekazać nam swój 1,5 proc. po raz pierwszy, wystarczy, że na stronie podatki.gov.pl wyszukasz naszą fundację po nazwie lub numerze KRS (0000620036) i dodasz ją do zeznania.
Zachęcamy też do skorzystania z narzędzi, które udostępniamy na naszej stronie: https://oko.press/15procent – znajdziesz tam nie tylko gotowe do pobrania najbardziej popularne formularze PIT (już z naszymi danymi), ale także program do rozliczeń online, który może ułatwić Ci złożenie zeznania.
I jeszcze jedno – jako przedstawiciele społeczeństwa obywatelskiego rozumiemy, jak ważne jest dzielenie się, więc jeśli masz inny, ważniejszy według Ciebie cel społeczny, to też w porządku.
Może wtedy, kto wie, rozważysz wspieranie OKO.press regularną darowizną, jeśli jeszcze tego nie robisz? Tak czy inaczej, dziękuję, że jesteś z nami!
*Możesz znaleźć reklamy na Facebooku OKO.press, na co nie mamy wpływu, a także sporadycznie reklamy w naszym „Programie politycznym”, bo takie są reguły gry na kanale YouTube. Treści reklamowych nie ma na portalu OKO.press, nie zawieramy też żadnych umów reklamowych czy sponsorskich
Założyciel i redaktor naczelny OKO.press (2016-2024), od czerwca 2024 redaktor i prezes zarządu Fundacji Ośrodek Kontroli Obywatelskiej OKO. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".
Założyciel i redaktor naczelny OKO.press (2016-2024), od czerwca 2024 redaktor i prezes zarządu Fundacji Ośrodek Kontroli Obywatelskiej OKO. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".
Komentarze