0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Slawomir Kaminski / Agencja Wyborcza.plFot. Slawomir Kamins...

Komisja Europejska po raz kolejny potwierdza, że Polska może stracić 75 miliardów euro z funduszu spójności UE, jeśli obóz rządzący nie wywiąże się ze zobowiązań dotyczących przywrócenia niezależności polskiego sądownictwa – podaje Bloomberg. Z tego samego powodu zablokowane są również pieniądze dla Polski w ramach Krajowego Planu Odbudowy.

O tym, że wypłaty środków z funduszu spójności dla Polski zostały wstrzymane przez Komisję Europejską, informowała już w lutym w OKO.press Paulina Pacuła. Chwilę później uzyskaliśmy również potwierdzenie, że KE podjęła taką decyzję ze względu na przeforsowane przez PiS zmiany w ustawach o sądownictwie, które doprowadziły do utraty niezależności polskich sądów. A zatem dokładnie z tego samego powodu, dla którego Polska nadal nie otrzymuje wypłat z popandemicznego Europejskiego Funduszu Odbudowy.

Przeczytaj także:

Zablokowane setki miliardów złotych

Gdyby nie to, do Polski mogłaby już trafić istotna część z łącznie 75 miliardów euro (około 350 miliardów złotych) przewidzianych dla naszego kraju w unijnej perspektywie spójnościowej na lata 2021-2027. Tymczasem bez naprawy ustaw o sądownictwie z całej nowej puli funduszy UE do Polski mogą trafić tylko niewysokie zaliczki oraz tzw. pomoc techniczna (w sumie ok. 1,5 proc. całej alokacji – czyli około 5-6 miliardów złotych). Większość tych stanowiących kroplę w morzu potrzeb pieniędzy została już zresztą wypłacona. Reszta pozostaje zablokowana – tak samo jak KPO.

Polska nie spełnia bowiem jednego z najważniejszych warunków wypłat: zgodności prawa krajowego z Kartą Praw Podstawowych – w szczególności chodzi tu o kwestię niezależnego sądownictwa. Oznacza to gigantyczne – i narastające – opóźnienia we wszystkich większych projektach inwestycyjnych, które miały być finansowane z funduszy spójnościowych na lata 2021-2027. Rządzący odwracali w tej sprawie kota ogonem. Premier Mateusz Morawiecki usiłował na przykład dowodzić, że fakt, że zostały wypłacone niektóre zaliczki, oznacza, że fundusze nie zostały zablokowane. W OKO.press precyzyjnie wykazaliśmy, że był to fałsz.

„Polska nie spełnia kryterium dotyczącego Karty Praw Podstawowych UE. W związku z tym Komisja Europejska nie ma możliwości realizowania wypłat” – potwierdziła zaś w korespondencji z OKO.press Komisja Europejska.

Czy Trybunał Przyłębskiej zdoła się zebrać?

Z punktu widzenia obozu rządzącego sytuację – zarówno jeśli chodzi o KPO, jak i o fundusze spójnościowe – miała uratować przeforsowana na początku roku w parlamencie nowa ustawa o Sądzie Najwyższym. 10 lutego uchwaloną już przez Sejm ustawę wysłał jednak bez podpisu do Trybunału Konstytucyjnego Przyłębskiej prezydent Andrzej Duda, motywując to tym, że może ona podważać jego konstytucyjne prerogatywy. Od tego momentu los ustawy pozostaje niepewny, Trybunał Przyłębskiej jest bowiem całkowicie lub niemal całkowicie sparaliżowany na skutek wewnętrznego konfliktu i nie sposób przewidzieć, czy w ogóle zdoła się zebrać, by rozstrzygnąć sprawę. O tym, jak wygląda sytuacja w skonfliktowanym Trybunale, pisały w OKO.press Dominika Sitnicka i Agata Szczęśniak.

I czy Trybunał Przyłębskiej ma w ogóle prawo orzekać?

Na tym nie koniec, bo 15 lutego Komisja Europejska zaskarżyła Polskę do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej – właśnie w sprawie Trybunału Przyłębskiej. Komisja zarzuca Polsce, że Trybunał Konstytucyjny swoimi orzeczeniami narusza porządek prawny Unii Europejskiej i prawa obywateli UE. KE podważa też wybór „dublerów" i Julii Przyłębskiej na prezesa TK – i tego właśnie dotyczy skarga.

W ostatnich dniach Komisja Europejska potwierdziła również w korespondencji z OKO.press, że polski obóz władzy utrzymuje, jakoby naszego kraju nie obowiązywała Karta Praw Podstawowych. Rząd powołuje się na tzw. protokół brytyjski do Karty (protokół nr 30 do Traktatów), z którego wywodzi owo wyłączenie obowiązywania Karty w Polsce. Jednak Komisja, powołując się na orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości UE, zdecydowanie nie zgadza się z taką interpretacją. Poinformowała w korespondencji z OKO.press, że wielokrotnie przekazywała to stanowisko stronie polskiej. „Protokół nr 30 do Traktatów nie podważa obowiązywania Karty w Polsce ani nie zwalnia Rzeczypospolitej Polskiej z obowiązku przestrzegania postanowień Karty” – napisała w odpowiedzi dla OKO.press Komisja Europejska.

To może sygnalizować kolejny powód, dla którego mogą nastąpić blokady funduszy unijnych. Szanse na to, że Trybunał Przyłębskiej zdoła pomóc rządowi w wybrnięciu z coraz trudniejszej sytuacji w sporze z KE za pomocą samej ustawy o Sądzie Najwyższym, wydają się więc coraz bardziej nikłe.

;
Witold Głowacki

Dziennikarz, publicysta. Pracował w "Dzienniku Polska Europa Świat" i w "Polsce The Times". W OKO.press pisze o polityce i sprawach okołopolitycznych.

Komentarze