0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. JOHN THYS / AFP)Fot. JOHN THYS / AFP...

Od lat narzekamy na kondycję polskiej nauki. Niedawno przeprowadziłem wywiad z prezesem Fundacji na rzecz Nauki Polskiej prof. Maciejem Żyliczem, który mówił o przyczynach takiego stanu rzeczy.

Przeczytaj także:

Dziś rozmowa z prof. Przemkiem Tylżanowskim, biologiem molekularnym, który pracuje na Uniwersytecie w Leuven w Belgii i Uniwersytecie Medycznym w Lublinie. Takie umocowanie pozwala na ciągłe porównywanie dwóch naukowych światów – w Belgii i w Polsce.

Te światy znacznie się różnią, co ma kapitalne znaczenie na to, jak się pracuje naukowo w Lublinie i 1585 km od niego na zachód. I – od razu uprzedzę – rzecz wcale nie sprowadza się tylko do pieniędzy na badania, na których brak narzekamy najczęściej.

Te światy znacznie się różnią, co ma kapitalne znaczenie na to, jak się pracuje naukowo w Lublinie i 1585 km od niego na zachód. I – od razu uprzedzę – rzecz wcale nie sprowadza się tylko do pieniędzy na badania, na których brak narzekamy najczęściej.

Dlaczego życie naukowca w Leuven jest znacznie łatwiejsze i bardziej satysfakcjonujące niż w Lublinie? I czy może się to zmienić?

Sławomir Zagórski, OKO.press: Jaka jest różnica pomiędzy pracą naukową w Lublinie i w Leuven?

;
Na zdjęciu Sławomir Zagórski
Sławomir Zagórski

Biolog, dziennikarz. Zrobił doktorat na UW, uczył biologii studentów w Algierii. 20 lat spędził w „Gazecie Wyborczej”. Współzakładał tam dział nauki i wypromował wielu dziennikarzy naukowych. Pracował też m.in. w Ambasadzie RP w Waszyngtonie, zajmując się współpracą naukową i kulturalną między Stanami a Polską. W OKO.press pisze głównie o systemie ochrony zdrowia.

Komentarze