Prof. Przemko Tylżanowski: „Często przywożę różne osoby z Lublina do Leuven, by obejrzały uniwersytet. Gdy przywiozłem ludzi z działu zaopatrzenia, nie mogli uwierzyć, że na krzesłach nie ma nalepek z numerkami. Nie ma pani, która biega i sprawdza, czy zgadza się ilość krzeseł”
Od lat narzekamy na kondycję polskiej nauki. Niedawno przeprowadziłem wywiad z prezesem Fundacji na rzecz Nauki Polskiej prof. Maciejem Żyliczem, który mówił o przyczynach takiego stanu rzeczy.
Dziś rozmowa z prof. Przemkiem Tylżanowskim, biologiem molekularnym, który pracuje na Uniwersytecie w Leuven w Belgii i Uniwersytecie Medycznym w Lublinie. Takie umocowanie pozwala na ciągłe porównywanie dwóch naukowych światów – w Belgii i w Polsce.
Te światy znacznie się różnią, co ma kapitalne znaczenie na to, jak się pracuje naukowo w Lublinie i 1585 km od niego na zachód. I – od razu uprzedzę – rzecz wcale nie sprowadza się tylko do pieniędzy na badania, na których brak narzekamy najczęściej.
Te światy znacznie się różnią, co ma kapitalne znaczenie na to, jak się pracuje naukowo w Lublinie i 1585 km od niego na zachód. I – od razu uprzedzę – rzecz wcale nie sprowadza się tylko do pieniędzy na badania, na których brak narzekamy najczęściej.
Dlaczego życie naukowca w Leuven jest znacznie łatwiejsze i bardziej satysfakcjonujące niż w Lublinie? I czy może się to zmienić?
Sławomir Zagórski, OKO.press: Jaka jest różnica pomiędzy pracą naukową w Lublinie i w Leuven?
Nauka
badania naukowe
Belgia
biurokracja
doktorat
ranking uniwersytetów
Stany Zjednoczone
uczelnie wyższe
Uniwersytet Jagielloński
Uniwersytet Warszawski
Biolog, dziennikarz. Zrobił doktorat na UW, uczył biologii studentów w Algierii. 20 lat spędził w „Gazecie Wyborczej”. Współzakładał tam dział nauki i wypromował wielu dziennikarzy naukowych. Pracował też m.in. w Ambasadzie RP w Waszyngtonie, zajmując się współpracą naukową i kulturalną między Stanami a Polską. W OKO.press pisze głównie o systemie ochrony zdrowia.
Biolog, dziennikarz. Zrobił doktorat na UW, uczył biologii studentów w Algierii. 20 lat spędził w „Gazecie Wyborczej”. Współzakładał tam dział nauki i wypromował wielu dziennikarzy naukowych. Pracował też m.in. w Ambasadzie RP w Waszyngtonie, zajmując się współpracą naukową i kulturalną między Stanami a Polską. W OKO.press pisze głównie o systemie ochrony zdrowia.
Komentarze