0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Unia Europejska mat.pras.Unia Europejska mat....

Rada Europejska zdecydowała się otworzyć negocjacje akcesyjne z Ukrainą i Mołdawią oraz Bośnią i Hercegowiną, gdy ta spełni wszystkie kryteria. Gruzja otrzymała status państwa kandydującego – to jedne z najważniejszych decyzji podjętych podczas dwudniowego szczytu UE w Brukseli (14 i 15 grudnia).

Liderzy państw członkowskich zgodzili się ze wszystkimi rekomendacjami Komisji Europejskiej w kwestii rozszerzenia. Nie dogadali się jednak w sprawie rewizji wieloletniego budżetu UE, w tym pakietu pomocy dla Ukrainy (50 mld euro) czy dodatkowych środków na politykę migracyjną. Zupełnie nie ruszono też tematu tzw. nowych zasobów własnych Unii, czyli nowych źródeł przychodów do budżetu UE (poza składkami państw członkowskich).

Także dyskusje na pozostałe ważne tematy: o polityce migracyjnej oraz wojnie w Gazie, zostały odłożone na później. Przełożona na końcówkę szczytu dyskusja nad polityką migracyjną trwała zaledwie chwilę. Konkluzje szczytu na temat wojny w Gazie to jedno zdanie.

Przeczytaj także:

„Najbardziej emocjonujący moment w życiu”

Największe emocje podczas tego szczytu budziły dwie kwestie: decyzji w sprawie kolejnych kroków rozszerzeniowych oraz pakiet pomocy dla Ukrainy. Viktor Orbán zapowiadał bowiem, że zablokuje te decyzje, jeśli Komisja Europejska nie odblokuje wszystkich środków unijnych dla Węgier zablokowanych z powodu łamania praworządności. Ostatecznie zdecydował się jednak na podtrzymanie jednego weta: w sprawie pakietu pomocy dla Ukrainy.

Decyzja o rozszerzeniu mogła zostać podjęta, gdyż Orbán zdecydował się na zaskakujący krok: podczas głosowania opuścił pokój, o czym pisaliśmy tutaj.

„Moment, w którym wykonywałem wczoraj telefon do prezydenta Zełenskiego, by poinformować go o naszej decyzji, o tym, że zrobiliśmy to, że jest zgoda na otwarcie negocjacji akcesyjnych z Ukrainą, to jeden z bardziej emocjonujących momentów w moim życiu” – powiedział przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel w piątek 15 grudnia po zakończeniu szczytu.

Michel dodał, że „trzeba teraz wykorzystać polityczne momentum na przyspieszenie reform”. „Musimy zakasać rękawy i pracować. Tak, by integracja zakończyła się sukcesem. By kolejne kraje przystępowały do europejskiej przestrzeni wartości” – podkreślił.

Radość z osiągnięć szczytu wyraziła także premierka Włoch, Giorgia Meloni. „Jesteśmy bardzo zadowoleni z pracy wykonanej nad rozszerzeniem, bo to temat, który wielu z nas uważało za trudny do osiągnięcia” – powiedziała po szczycie.

Meloni podkreśliła, że szczególnie trudna była kwestia uzyskania zgody co do otwarcia negocjacji akcesyjnych z Ukrainą, ale podkreśliła też, że dla niej szczególnie ważny jest postęp w sprawie Bośni i Hercegowiny.

Włochy należą na forum Rady Europejskiej do tzw. grupy przyjaciół Bałkanów Zachodnich. To nieformalna grupa państw, której szczególnie zależy na tym, by kwestia priorytetu, jakim od czasu wybuchu wojny stały się sprawy związane z Ukrainą, nie zepchnęły na dalszy plan spraw akcesji do UE państw Bałkanów Zachodnich. Do grupy tej należy m.in. Austria, Grecja, Włochy, Węgry, Chorwacja, Rumunia i Bułgaria.

„Nie zamierzam udawać, że było łatwo”

„Jestem naprawdę dumny z bycia Europejczykiem” – mówił prezydent Litwy Gitanas Nausėda po zakończeniu szczytu. „To było bardzo ważne, by wysłać ten polityczny sygnał do naszych przyjaciół w Ukrainie, że nie są sami” – dodał.

"Nie zamierzam udawać, że było łatwo. Wiele osób przewidywało poważny rozłam w Europie na korzyść Putina i Rosji. Ale tak się nie stało. I dlatego jest to szczęśliwy dzień" – powiedziała Mette Frederiksen, premierka Danii podczas konferencji prasowej na zakończenie szczytu.

Wielu liderów podkreślało, że dzięki decyzji o rozpoczęciu negocjacji akcesyjnych z Ukrainą i Mołdawią „potwierdziliśmy, że ich miejsce jest w Europie”. Inni cieszyli się, że „udało się wziąć odpowiedzialność za decyzje, które dotyczą przyszłości Europy”.

Premier Donald Tusk, który pierwszy raz po wyborach 15 października reprezentował Polskę podczas szczytu UE skomentował decyzję w sprawie otwarcia negocjacji akcesyjnych z Ukrainą gratulując prezydentowi Zełenskiemu w mediach społecznościowych.

„Drogi Wołodymyrze, udało się! Dedykuję naszą dzisiejszą decyzję w sprawie rozszerzenia waszym bohaterom, którzy oddali życie za niepodległą i europejską Ukrainę” – napisał premier.

„Dla Ukrainy ważniejsza decyzja o rozszerzeniu”

To, czego nie udało się dogadać, to rewizja wieloletniego budżetu UE, a w nim pakiet pomocy dla Ukrainy oraz środki na wsparcie państw kandydujących. Jak dowiedzieliśmy się jednak od jednego z członków delegacji krajowych biorących udział w szczycie, dla prezydenta Ukrainy ważniejsza była decyzja w sprawie otwarcia negocjacji akcesyjnych.

„Pomoc finansowa dla Ukrainy jest ważna, ale teraz liczyła się przede wszystkim kwestia otwarcia drogi do rozszerzenia UE. To daje Ukraińcom prawdziwą nadzieję i wzmacnia wolę walki. Pieniądze są drugorzędne” – powiedział lider, powołując się na rozmowę z Zełenskim.

Liderzy państw członkowskich w ogóle nie ruszyli też dyskusji nad reformą UE. Ponowili jedynie deklarację, że reforma funkcjonowania UE jest niezbędnym elementem agendy strategicznej na najbliższy rok.

Stan negocjacji w sprawie wieloletniego budżetu UE jest taki: 26 państw członkowskich (wszystkie oprócz Węgier) zgodziły się na zwiększenie wspólnej puli środków finansowych do 2027 roku o 64,6 mld euro. W tym:

  • 50 mld euro ma iść na pomoc dla Ukrainy (na cztery lata),
  • 2 mld euro na dodatkowe działania w ramach polityki migracyjnej,
  • 7,6 mld euro na politykę sąsiedztwa (w tym wsparcie krajów kandydujących do UE),
  • 1,5 mld euro ma zasilić Europejski Instrument na Rzecz Pokoju (fundusz na wydatki zbrojeniowe i wsparcie Ukrainy),
  • 3,5 mld euro na dwa nowe instrumenty awaryjne (środki na przeciwdziałanie skutkom katastrof naturalnych oraz na rosnące koszty odsetek za emisję długu w ramach Funduszu Odbudowy).

Liderzy mają wrócić do negocjacji podczas nadzwyczajnego szczytu, który zostanie zwołany najprawdopodobniej na końcówkę stycznia 2024. Premier Węgier już zapowiedział, że będzie wetował tą propozycję, ale państwa członkowskie już mają plan, jak poradzić sobie z ewentualnym wetem Orbána. Pisaliśmy o tym tutaj.

Ponadto, jak mówiła po zakończeniu szczytu szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, pieniądze na zabezpieczenie bieżących potrzeb Ukrainy są. Jeszcze z tegorocznej budżetu zostało 1,5 mld euro, które zostanie wypłacone Ukrainie w najbliższym czasie.

;

Udostępnij:

Paulina Pacuła

Pracowała w telewizji Polsat News, portalu Money.pl, jako korespondentka publikowała m.in. w portalu Euobserver, Tygodniku Powszechnym, Business Insiderze. Obecnie studiuje nauki polityczne i stosunki międzynarodowe w Instytucie Studiów Politycznych PAN i Collegium Civitas przygotowując się do doktoratu. Stypendystka amerykańskiego programu dla dziennikarzy Central Eastern Journalism Fellowship Program oraz laureatka nagrody im. Leopolda Ungera. Pisze o demokracji, sprawach międzynarodowych i relacjach w Unii Europejskiej.

Komentarze