„Nie możemy powiedzieć francuskim, polskim, węgierskim i europejskim obywatelom, że możemy mieć solidarność finansową w Europie i nie dbać o to, jak przestrzegane są podstawowe zasady demokracji, wolności mediów i równych praw” – powiedział w wywiadzie dla „Financial Times” francuski wiceminister ds. europejskich Clément Beaune.
Posadę w Ministerstwie Spraw Zagranicznych otrzymał niedawno – 26 lipca 2020 – w ramach rekonstrukcji rządu. Wcześniej, od 2017 roku, doradzał Emmanuelowi Macronowi w sprawach UE. Za kadencji François Hollande’a był rządowym doradcą ds. budżetowych.
We Francji stanowisko ministra ds. europejskich (w randzie sekretarza stanu) formalnie znajduje się w strukturze MSZ, jak do niedawna w Polsce. Decyzją Mateusza Morawieckiego z listopada 2019 urząd ten wydzielono z resortu spraw zagranicznych i wcielono do Kancelarii Premiera. Polskim odpowiednikiem Clémenta Beaune’a jest Konrad Szymański.
Nowo powołany minister będzie głównym reprezentantem francuskiego rządu w Radzie Unii Europejskiej. Wywiad dla „Financial Times” to zapowiedź kursu, jaki obejmie Francja w Radzie. Kursu, zdaje się, niekorzystnego dla rządu PiS.
Pytany o opinię w sprawie finansowych sankcji dla krajów, które nie przestrzegają zasady rządów prawa, Beaune stwierdził, że to mechanizm, który Unia „musi rozwijać”. Bo środki prawne i finansowe są „najpotężniejszymi narzędziami” w walce z naruszeniami praworządności.
„Jeśli istnieją wątpliwości co do tego, jak silna jest UE w kwestii jej podstawowych wartości, to każdy obywatel będzie miał wątpliwości co do znaczenia tego projektu. Europa to nie tylko rynek, ale także projekt kulturowy i polityczny” – stwierdził.
Praworządność „kwestią egzystencjalną”
Mateusz Morawiecki, opuściwszy czterodniowy szczyt budżetowy 21 lipca, zapewniał opinię publiczną, że wynegocjował brak „bezpośredniego powiązania” funduszy UE z przestrzeganiem praworządności. W najnowszym wywiadzie dla tygodnika „Sieci” ponownie stwierdził, że Rada Europejska (czyli głowy państw) będzie brała udział w tej procedurze.
„My z Viktorem Orbánem wywalczyliśmy rzecz kluczową: deklarację, że Rada Europejska ma brać udział w tym procesie” – stwierdził premier. „Rzecz jasna istnieje ryzyko jakichś rozgrywek, spisków i prób oszustwa” – dodał przezornie.
Jak pisaliśmy w OKO.press, teza o udziale Rady Europejskiej w procedurze powiązania funduszy z praworządnością jest nieprawdziwa.
W konkluzjach szczytu zapisano jasno, że mechanizm powstanie, a projekt ma przedstawić Komisja Europejska, zaś o ewentualnym zawieszeniu wypłat funduszy zadecyduje kwalifikowaną większością Rada UE. Wbrew słowom premiera nigdzie nie zapisano natomiast, że decyzja taka będzie wymagać akceptacji wszystkich państw członkowskich.
Oznacza to, że do zawieszenia funduszy potrzeba będzie nie chóralnego „tak” wszystkich 27 państw członkowskich, a decyzji 15 krajów reprezentujących 65 proc. ludności Unii. Deklaracje Clémenta Beaune’a potwierdzają, że Mateusz Morawiecki nie ma Francuzów po swojej stronie.
Nowy francuski minister w rozmowie z „Financial Times” stwierdził, że podtrzymywanie praworządności jest dla UE „sprawą egzystencjalną”.
„Nie chodzi o to, że Zachód jest przeciwny Wschodowi, ani o to, by dać pewnym krajom nauczkę. Jeśli jest mechanizm praworządności, nie powinien on być skierowany ex ante wobec jednego kraju, ale jeśli jakiś rząd naruszy praworządność, powinny istnieć elementy sankcji – finansowe i prawne” – powiedział.
Mechanizm z nami zostaje
Tak też ma działać mechanizm zaproponowany przez Komisję Europejską jeszcze w 2018 roku. Po pierwsze KE będzie wnioskować o ew. sankcje, gdy dopatrzy się naruszeń praworządności w danym kraju. Następnie wniosek ten zostanie poddany pod głosowanie w Radzie UE.
W pierwotnej wersji projektu Komisja chciała, by Rada głosowała tzw. odwróconą większością. Wówczas większość kwalifikowana byłaby konieczna, żeby odrzucić wniosek o sankcje. Po licznych zmianach ustalono jednak kompromisowo, że to do zaakceptowania wniosku potrzeba będzie większości.
Takie konkluzje szczytu Rady Europejskiej (spotkanie głów państw członkowskich) nie spodobały się jednak Parlamentowi Europejskiemu. PE w rezolucji z 23 lipca ostrzegł głowy państw, że aby mechanizm był skuteczny, powinien opierać się na odwróconej większości.
Ostateczne porozumienie budżetowe – jako dokument prawny – będzie przygotowywane przez Radę UE jesienią 2020 roku na podstawie konkluzji szczytu. PE będzie mógł je odrzucić, np. jeżeli uzna, że Unia podeszła do niektórych kwestii niewystarczająco ambitnie.
W międzyczasie Komisja Europejska będzie pracować nad rozporządzeniem o mechanizmie powiązania funduszy z praworządnością. Jeden projekt ma już na stole, niewykluczone więc, że naniesie na niego tylko kosmetyczne zmiany.
Kiedy i w jakiej formie uzależnienie funduszy od rządów prawa rzeczywiście się zmaterializuje, zależeć będzie jednak od dynamiki politycznej w całej Unii. M.in. od stanowiska Niemiec, które od lipca 2020 sprawują prezydencję w Radzie UE.
Kolejna jasna deklaracja władz Francji – o potrzebie walki o wartości mówił także prezydent Emmanuel Macron – przechyla szalę w stronę niekorzystną dla rządu PiS.
Rząd PiS przed kluczowym dylematem
Bo Komisja Europejska nie zamierza rezygnować z ochrony fundamentów wspólnoty zawartych w art. 2 Traktatu o UE. Poza praworządnością należy do nich także poszanowanie praw mniejszości. Ostatnio postanowiła więc nie przyznać funduszy polskim gminom, które ogłosiły, że są „wolne od ideologii LGBT”.
W odpowiedzi (i w ramach politycznych przepychanek) Zbigniew Ziobro nawoływał premiera oraz ministra Szymańskiego, by „zareagowali” na dyskryminowanie polskich obywateli przez KE. Niektórzy przedstawiciele Solidarnej Polski stwierdzili wręcz, że cała Polska powinna być „wolna od LGBT”, a krytycznych komisarzy należałoby zwolnić.
Morawiecki znalazł się w trudnym położeniu. Z jednej strony Solidarna Polska, koalicjant PiS w Zjednoczonej Prawicy, obrała kurs wyraźnie antyunijny, a samo ugrupowanie Jarosława Kaczyńskiego wielokrotnie mówiło, że zależy mu na budowaniu „Europy Narodów” czyli faktycznym osłabieniu europejskiej wspólnoty. Z drugiej UE stoi przed kluczowymi decyzjami, które zaważą na jej przyszłości.
Decyzja o stworzeniu Funduszu Odbudowy po koronakryzysie to w istocie sygnał, że Unia dąży do zacieśnia więzi. Większość pożyczek będzie bowiem spłacać solidarnie jako całość. Jak pisaliśmy w OKO.press, na de facto emisję euroobligacji i zwiększenie unijnego budżetu zgodzić się będą musiały parlamenty narodowe w państwach członkowskich.
Pomysł, by wspólnie się zadłużyć, chwalił w wywiadzie dla „Financial Times” Clément Beaune, mówiąc, że Unia wreszcie „przekroczyła Rubikon”.
Jak postąpi Mateusz Morawiecki i jego rząd? Czy coraz wyraźniej eurosceptyczna frakcja w Zjednoczonej Prawicy, wspierana przez Konfederację, będzie sabotowała zgodę na silniejszą Unię nawet kosztem dotacji dla Polski? Przekonamy się najpewniej jesienią 2020 roku, na kiedy wstępnie zaplanowano negocjacje w krajowych parlamentach.
Nasi nie rozumieją że UE to nie bezmyślny bankomat.
Nasi rozumieją, że UE może im skoczyć. Próba przyblokowania tego porozumienia przez Francję na pewno "ucieszy" Włochy, Hiszpanię Grecję, Portugalię, które mają potężne problemy finansowe z każdym dniem się powiększające i robiące wszystko, by tak kasa jak najszybciej popłynęła. Macron może liczyć na ich wdzięczność.
Adam KE, Rozwiń łaskawie myśl: UE może im skoczyć. (Darczyńca jest obrażany przez daru odbiorcę. jednak dalej daje swojemu wrogowi). Fascynujące są niuanse twojej myśli.)
Jaki Darczyńca ? Dał Ci ktoś kiedyś coś za darmo ? Płacimy całkiem spore składki, zgodnie z prognozami kolejny budżet będziemy płatnikiem netto. Sąsiednie kraje jak Niemcy mają potężne interesy w Polsce. Nikt nic nam nie daje – to jest interes dla obu stron.
Kłamiesz. A możeś po prostu głupi.
cyt. " Ponad 163 miliardy euro – tyle pieniędzy przez 15 lat Polska dostała z Unii Europejskiej (UE). W tym samym czasie do unijnego budżetu wpłaciliśmy 53 miliardy." https://businessinsider.com.pl/wiadomosci/ile-polska-dostala-z-ue-a-ile-wplacila-do-unijnego-budzetu/qeyfvn6 Jeśli cokolwiek Pan pisze, wypadałoby pisać prawdę, nie powielać partyjnych kłamstw… Te dane powyżej to oficjalna informacja z MF. Wynik 110 mld euro jak Pan to ujął Polska dostała za darmo.
Czy ja to gdziekolwiek obalam ? Tylko zobacz ile zarobiły Pozostałe kraje unii w Polsce na przetargach, sprzedaży za bezcen części firm, na 100 innych sposobów. I druga sprawa -to się już kończy – to wg wyliczeń unii jest ostatni budżet gdzie dostaniemy więcej niż wpłacimy. Kolejny budżet będziemy z dużym prawdopodobieństwem płatnikiem netto.
Jak uważasz, że Merkelowa kłamie mówiąc, że ma 85 eurocentów z każdego 1 euro jakie jest dane Polsce.
Link do Wyborczej: https://wyborcza.pl/1,75398,8424622,Z_kazdego_przekazanego_nam_euro_Niemcy_odzyskuja_85.html – i kto sieje propagandę i kłamie ?
Ty mi dajesz 1 ja ci oddaję 0,85. Zadowolony?
To są tylko Niemcy – a Francja, Belgia, Holandia ?
Ja pracuję w biznesie – zajmuję się gospodarką i wiem, ze nigdy nic nie ma za darmo. Poza tym dolicz do tych 85 % nasza składkę i wyjdzie już więcej niż 1. Ale też nie jest tak, że Polska na tym traci – eksportujemy sporo do unii, mamy w unii własne interesy. To jest jak pisałem obopólny interes a nie jałmużna, czy podarki.
Adam KE, czyli nie jesteś głupi (okłamany w idiotyczny sposób), bo napisane jest: "z każdego euro przekazanego do Polski przez NIEMIECKICH podatników do Niemiec wraca 85 eurocentów", lecz bezczelnie kłamiesz. W TVP u Kurskiego lub na antenie Radia Maryja masz zaklepany autorski program.
No i dalej nie widzisz, ze ktoś Cię okłamał i szukasz obrony tego co ci ktoś powiedział. Zachowujesz się tak samo, jak zwolennicy PIS, bo Oni tez tego nie przyjmują, bo jak to ktoś może mieć z tego korzyść, jak Morawiecki mówi, że wywalczyliśmy jak na wojnie łupy i to My im zabieramy. Niestety ta narracja pasuje tak PIS ( bo wywalczył coś i jest całe nasze), ale i PO czy nawet szerzej opozycji, bo unia daje jałmużnę, a skoro z dobroci serca daje, to może przecież nie dać. Obie te narracje oparte są na półprawdach i gówno prawdach.
Co do meritum, to tam jest napisany pewien wycinek tego jak działają fundusze i jak te pieniądze krążą po europie. Dam przykład Holandii – wpłaca netto 2 mld euro -jest płatnikiem netto – premier krzyczy – jak się wytłumaczymy przed obywatelami … Przed jakimi obywatelami ? Holandia poprzez swój system podatkowy daje zniżki rożnym firmom międzynarodowym działającym w UE by tam rejestrowały swoje siedziby. Z tego Holandia ma 10 mld Euro rocznie – podatek od zysku wypracowanego min w Polsce ale i innych krajach. Do dopłaca do unii 2 mld, czy ma z tego 8 na czysto zysku ? Austria – płatnik netto – Polska ma bilans handlowy z tym krajem ujemny na ponad 4 mld zł, poza tym w Polsce działają filie austriackich firm, w druga stronę tak to nie działa. Mógłbym tak długo.
Przeszkadza ci, że ktoś ma zysk większy (lub mniejszy) od Polski wynikający z należenia do UE. Taki z ciebie biznesmen jak z koziej d.py trąbka. Przeczytaj co niżej napisał CIA FSB. Choć nie sądzę abyś był PISmenem, raczej jesteś Konfederatem, ale cechy charakteru doskonale pasują.
A nie widzisz korelacji funduszy jakie dostajemy, z tym jakie zyski z nas mają inni ? Gdybyśmy nie byli w unii, tych zysków te kraje by nie miały. To nie działa tak, że są dopłaty i na tym się wszystko zatrzymuje. Mam poglądy liberalne, konfederacja mnie nie kręci.
Ze mnie jest taki pracownik, że zarabiam kilka średnich krajowych na miesiąc. Moja praca polega na tym, by mieć otwarty umysł, szybko kojarzyć fakty, reagować. Moi szefowie są ze mnie zadowoleni, bo dostaję duże premie 🙂 Więc o mnie naprawdę nie musisz się martwić.
Proszę poczytać sobie jeszcze to : https://www.forbes.pl/gospodarka/budzet-ue-polska-stanie-sie-platnikiem-netto/hvty68v
Jeżeli ktoś zajmuje się sprzątaniem na Wall Street to też pracuje w biznesie. Przepraszam, zwracam honor.
Korelację widzę i pochwalam, gdyż to działa we wszystkie strony, i dlatego wrogów UE nazwałbym idiotami (to taka diagnoza lekarska), gdybym nie wiedział, że tu chodzi o coś innego.
I chyba dość tego klepania piany na wodzie.
Ja nie jestem przeciwnikiem unii – wręcz przeciwnie pod wieloma względami. Co do dopłat podam z mojej pracy przykład. Jest sobie firma, która w ciągu 10 lat dostała dopłat od unii na projekty 470 mln. Jednocześnie ta firma z uwagi na swój emisyjny biznes musiała wydać ok 520 mln na prawa do emisji, i na konieczne zmiany funkcjonowania biznesu. Tu widać, że firma teoretycznie nie zyskała na UE a straciła. Ale tak jest tylko teoretycznie. Dzięki pieniądzom ale i naciskom z UE firma musiała przejść transformację, która finalnie się firmie opłaciła.
Wall Street nie zatrudnia sprzątaczek – ma umowę z firmą sprzątającą.
To tylko wskazuje na jakość naszej polityki gospodarczej. Niemcy nie dostają nic za darmo. To o czym pisze GW to efekt przebiegu procesów inwestycyjnych w naszym kraju. Nikt nie zabrania polskim firmom czerpać zyski z procesów inwestycyjnych ze wsparciem środkami z UE. Powoli moim zdaniem się tego po pierwsze uczymy, a po drugie zwiększamy liczbę i potencjał firm, które już coraz lepiej potrafią konkurować na rynku unijnym.
Na rynku unijnym w innych krajach jest mocny protekcjonizm – Polskie firmy nie mają tam takich możliwości jak zagraniczne firmy w Polsce. Wgryzanie się polskich firm na unijnym rynku przetargów idzie gorzej jak po grudzie. Rozmawiałem z kilkoma szefami dużych firm i jak mi opowiadali co się dzieje przy przetargach w Niemczech, Austrii czy Belgii, to nie mogłem uwierzyć, ze tak otwarty protekcjonizm tam się praktykuje. U nas jak by tak zrobić, była by międzynarodowa afera.
Oczywiście że "nasi tak rozumieją" co wcale nie oznacza że mają rację.
Ja nigdzie nie pisałem, ze mają rację – robią tymi zaczepkami mega głupio.
Twierdzic ze Polska ktora jest jednym z najwiekszych beneficjetow pienieznych EU nie dostaje nic za darmo jest czystym klamstwem. Sa takie ludzkie cechy ktore kazdy czlowiek posiada za darmo: honor, wstyd, uczciwosc i pokora. A jednak nie stac na to zadnego PiSnesmena! W czasach internetu i Googla trzepac takie dyrdymaly to juz trzeba miec miazge w swojej dyni.
CIA FSB, Gdyby to była głupota, można by próbować ich brak wiedzy naprawić. Ale to coś innego, coś co nawet trudno zdiagnozować, a co dopiero naprawić. Mnie się to kojarzy z antysemityzmem, który ktoś trafnie nazwał "wyssanym z piersi matki", gdyż jest nabyty przez lata tresury od dzieciństwa.
CIA FSB – zachowujesz się jak wyborca PIS – przed żadnymi argumentami nie ustąpię – moje jest najmojsze.
UE przyjęła nas życzliwie. Podpisaliśmy traktaty i rządzący mają obowiązek przestrzegania ich treści. Kaczafi jest przekonany, że jeśli Konstytucję własnego kraju można traktować jak makulaturę, to tym bardziej prawo unijne. A tu STOP! Obowiązują ustalone reguły gry. Nie podoba się? Proszę robić out!
Tego aut nie chce Kaczafi ani tym bardziej Unia. Unia zaciska zęby i stawia na przeczekanie, bo obecna opcja musi w końcu przegrać. Jeśli opozycja się nie ogranie, a przynajmniej jeden ( mam cichą nadzieje na Hołownię) , gdzie przekona takich jak ja programem na 21 wiek szkolnictwa, oświaty, służby zdrowia itd , to unia się tego szybko nie doczeka. Ja obecnej opozycji mówię nie. Slogany mnie nie interesują – chce konkretów, dyskusji o konkretach poza światopoglądowych.
Unia też poza życzliwością zobaczyła całkiem spore możliwości zarobku, i w druga stronę też.
"Wall Street nie zatrudnia sprzątaczek – ma umowę z firmą sprzątającą." Nikt tak nie napisał, więc skończ manipulować i odwracać kota ogonem.
Poczytaj i sprawdź czy nie napisał nikt, że sprzątaczka na Wall Street tez pracuje w biznesie. do tego się to tyczyło, bo Wall Street nie zatrudnia sprzątaczek.
Adam KE, Widać że nie pracujesz na stanowisku kierowniczym, gdyż to wymaga umiejętności czytania ze zrozumieniem. Chyba, że w polskiej państwowej firmie – tam ta umiejętność nie jest wymagana. Tego nie brałem po uwagę, analizując twoją obronę "polskich firm". Muszę poszerzyć swoje horyzonty myślowe.
Niby stare przysłowie pszczół mówi, że lepiej późno niż wcale.
Ale w tym przypadku to zdecydowanie za późno.
Mleko już się rozlało. Nadchodzi czas pogardy.
I wiele wody upłynie zanim wzejdzie znów słońce.
"Rośnie presja na PIS"? Nie! Rośnie presja na Polskę! Bo to nie PIS należy do UE tylko Polska i to nie PIS-owcy będą ewentualnie karani tylko Polacy bez względu na partyjną przynależność. Ci, którzy się z tego cieszą, sami wypisują się ze wspólnoty narodowej i nie mają moralnego prawa wypowiadać się w imieniu Polaków.
Beatus vir qui non abiit in consilio impiorum, et in via peccatorum non stetit, et in cathedra pestilentiae non sedit. – Dotyczy to także całych narodów.
Rzecz jasna, istnieje ryzyko niepowodzenia jakichś rozgrywek naszego autorstwa, spisków dyktatury większości i ciągle jeszcze zbyt amatorskich, zbyt lokalnych prób oszustwa. Każdy uczestnik ruchu drogowego, powinien to zrozumieć, że my z Viktorem, mandatów nie płacimy, nawet jadąc pod prąd.
To, co? My z Viktorem – gazu!
A wam, moi i Viktora krajanie i ziomale – Program Plus.
Podarunek od nas, w imię waszej wolności:
Za jazdę pod prąd w naszym stylu – konfiskata prawka jazdy PLUS dyscyplinarny program korygacji.
Zaraz, zaraz, a to nie przypadkiem Francuzi od lat łamią unijne prawo na potęgę? O "zomowcach" pałujących brutalnie swoich niezadowolonych obywateli nie wspominając…
.
Pozdrawiam
Gdyby w Polsce duża grupa ludzi wspierających opozycję wyczyniała to samo co żółte kamizelki, to twoje zdanie na ten temat byłoby zgoła inne. Nie odwracaj Alika ogonem.
Oj Olku, już dałeś się przecież poznać jako zwolennik zomowskiej "ścieżki zdrowia" – stąd Twoja opinia niespecjalnie mnie dziwi.
.
Pozdrawiam Cię serdecznie.
I znów nie na temat, co niespecjalnie mnie dziwi.
"Nasi nie rozumieją że UE to nie bezmyślny bankomat."
https://pbs.twimg.com/media/EdUwT9VWkAMvc1C?format=jpg&name=900×900
Polecam zerknąć tą grafikę – kraje takie jak Francja czy Niemcy zyskują na członkostwie w UE znacznie więcej niż my nawet uwzględniając że więcej wkładają do budżetu UE niż dostają.
Poza tym śmieszne,że Francja której rząd nieustannie łamie prawa człowieka pacyfikując zarówno protestujących jak i imigrantów jest pierwsza do sankcji.
Jak pisowska milicja zgarniała spod Trójki dziewczynę z rowerem, to jakoś nic nie pisałeś o łamaniu praw człowieka.
Następny zawistnik. Polska tradycja, którą tak bardzo Morawiecki z Dudą chcą chronić: Żeby tylko sąsiad nie dostał więcej niż ja, jestem gotów nawet stracić.
Wybryki policji zdarzają się nie tylko we Francji. Próby podporządkowania sądownictwa nie tylko w Polsce, czy na Węgrzech. Nie są to jednak działania systemowe jak w Polsce. Poza tym zasługi wielu innych członków są wobec UE nieproporcjonalnie większe, niż Polski i Węgier. Zwłaszcza Polski, bardzo słabo powiązanej cywilizacyjne z UE. Nie widzę żadnych podstaw dla tolerowania przez UE lekceważące go czy destrukcyjnego stosunku Polski do traktatu stowarzyszeniowego. Wybranemu narodowi i jego członkom w rodzaju Słonimskiego czy KE trudno jest to zrozumieć. W UE byli i będą równi i równiejsi. Mający mnie lub więcej do powiedzenia. Polska robi wszystko, aby być wśród tych ostatnich.
Chcesz się umówić na SZYBKI SEKS BEZ ŻADNYCH ZOBOWIĄZAŃ? Legendarny portal otworzył ponownie rejestracje. To najstarszy portal erotyczny do umawiania. Tysiące zweryfikowanych profili i lata doświadczenia na rynku czynią serwis numerem jeden! http://www.ochronadoz.sklep.pl
Kurczę. A dlaczego na szybki tylko? Przecież my stąd to lubimy długo…
Moze czas zacząć bawić się ich zabawkami, skoro udowodniliśmy mimo że nas nie słuchają że sędziów wybieramy tak samo jak inni to jeśli nam narzuca niespraworzadnosc to i my powinniśmy narzucać im. Pobawimy się tymi narzędziami aż się odwala
Cześć- Zapraszam na nowy portal społecznościowy dla dorosłych!
Znajdziesz tam osoby na szybkie sex spotkania lub na wyskok na imprezke!
Wystarczy wejść aktywować konto i juz randkować! http://www.ochronadoz.sklep.pl
Kurła, znów OLGA SI. Admin PLEASE
Kasa bezpośrednio dla samorządów i organizacji a nie rządowi