„Dla nas kampania zaczyna się dzisiaj” – stwierdził 12 stycznia 2022 Szymon Hołownia. Pomysły na to, jak opozycja ma wygrać najbliższe wybory, przedstawił w niespełna 15-minutowym filmiku na Facebooku.
Nie była to jednak znana jego zwolennikom formuła codziennych live wideo, w których Hołownia na tle regału z książkami mówi, co myśli o bieżących sprawach i odpowiada na pytania, a czasem i zaczepki oglądających. Tym razem wystąpił w granatowym garniturze na szaro-niebieskim tle – profesjonalnie, niemal biznesowo.
Szef Polski 2050 wzywał do wiary w zwycięstwo, ale nie polityków lub zagorzałych zwolenników opozycji, tylko tych, którzy są niezadowoleni, a jednocześnie politycznie nieaktywni. Kiedy w lipcu 2021 Donald Tusk wracał do polskiej polityki, mówił, że robi to, by Platforma Obywatelska uwierzyła we własne siły i w zwycięstwo. Trudno nie usłyszeć podobnych (coachingowych) tonów u Hołowni. Tyle że on próbuje mówić nie do działaczy, ale do wyborców – tych, których wkurza to, co dzieje się w edukacji lub brak polityki klimatycznej, ale nikomu z polityków już (jeszcze?) nie wierzą.
Cztery punkty Hołowni
Nie chce rozmawiać o tym, w jakiej koalicji czy koalicjach opozycja pójdzie do najbliższych wyborów. Bo nie wiadomo, kiedy będą wybory, a zatem to „zadanie jałowe” – uważa Hołownia.
Co proponuje w zamian?
- depolaryzację sceny politycznej. „Wybór między pozytywnymi wizjami, a nie tylko przymus głosowania przeciw”, czyli: różnorodność sił politycznych zamiast podziału na dwa: PiS i anty-PiS;
- debatę programową liderów opozycji (o tym więcej niżej);
- spotkania z wyborcami w mniejszych miastach i na wsiach – Polska 2050 zapowiada 3 tysiące takich wyjazdów;
- ofensywę w internecie – Hołownia otworzy 9 lutego kanał na YouTubie. Będzie też na Tik Toku.
Kiedy PiS słabnie i mierzy się z jednym kryzysem za drugim (ceny, pandemia, ciułanie głosów w Sejmie), opozycja nie jest w stanie złapać wiatru w żagle. Na początku 2022 roku Hołownia wyraźnie próbuje przejąć inicjatywę.
Hołownia zaprasza na debatę 21 marca 2022
„Pokażmy, że wiemy, jak wygląda demokratyczna, merytoryczna rozmowa” – mówił Hołownia. Wyznaczył też uczestników (Kosiniak-Kamysz, Czarzasty, Tusk) i datę: 21 marca 2022. Z tym pomysłem zgłaszał się od kilku tygodni. „Chcę stanąć z Donaldem Tuskiem i innymi politykami opozycji do dyskusji o tym, jak widzimy Polskę. Żeby ci ludzie wiedzieli, że my mamy jakiś program, a nie: tutaj Hołownia szczypie Tuska, a tam razem duszą Kosiniaka” – mówił w Kropce nad i w TVN24 22 grudnia 2021.
Pomysł debaty nie budzi jednak entuzjazmu na opozycji. Czy Kaczyński debatował publicznie z Ziobrą i Gowinem zanim zawiązali koalicję w 2015 roku? Moi rozmówcy z Platformy uważają, że efektem takiej debaty będzie u wyborców poczucie, że „opozycja znów się kłóci”. „To nie będzie dobrze wyglądało. Nawet jeśli dogadamy się co do kilku pryncypiów, ludzie zapamiętają, że się spieramy, uznają, że nie umiemy się dogadać” – mówi mi poseł Platformy Obywatelskiej. „Wyborczo byłoby to zabójcze” – uważa.
Dodaje, że Hołownia próbuje w ten sposób podnieść swoją rangę – występując obok Donalda Tuska, jak równy z równym.
A przecież Hołownia nie wystąpił dotąd obok Tuska, choć mógł to zrobić. Nie pojawił się na wiecu europejskim na Placu Zamkowym 10 października 2021, nie przemawiał podczas demonstracji przeciwko lex TVN 19 grudnia 2021. W obu tych przypadkach to Tusk zapraszał.
„Czas wyjść z telewizora”
„Polska nie kończy się na Żorach, Legnicy, czy Chełmie. Polska to Zwierzyniec, Goliszew czy Nieszawy” – Hołownia zapowiedział, że Polska 2050 odwiedzi każdą gminę. Nie chce, by opozycja zwracała się tylko do przeciwników PiS ani tylko do mieszkańców większych miast.
Klucz do zwycięstwa leży zdaniem Hołowni w rękach kilku milionach Polaków, których nie ma w sondażach. Precyzyjniej należałoby powiedzieć, że w tych, którzy w sondażach mówią „nie wiem”. Hołownia chce, żeby dwa miliony Polaków uwierzyło w zwycięstwo. Nie chodzi mu jednak o zwycięstwo nad PiS-em, tylko o stworzenie innej Polski.
Nowoczesna szkoła, uczciwe państwo dla pracowników i pracodawców, przejrzysta i efektywna polityka społeczna, wolne media, ochrona zdrowia oparta na profilaktyce – to kilka podstawowych punktów programu Hołowni.
Faktem jest, że z wyborów na wybory liczba tych, którzy w nich uczestniczą, rośnie. Jednocześnie sondaże pokazują, że Hołownia i PO na razie wymieniają się wyborcami. Dotarcie do wyborców PiS-u (a może i Konfederacji) oraz niegłosujących byłoby dużym osiągnięciem Hołowni, wciąż jednak pozostaje zapowiedzią, obietnicą lub marzeniem.
Zabrać prawicy internet
Za cel swój i reszty opozycji Hołownia postawił odzyskanie internetu. „Wprowadziliśmy polską politykę do internetu” – stwierdził.
Sprawność PiS-u, a najpierw sztabu Andrzeja Dudy, w wyborach w 2015 roku była jedną z przyczyn sukcesu formacji Kaczyńskiego. „Być w internecie jak PiS” (a ostatnio również – jak Konfederacja) – to jedno z marzeń opozycji.
Sam Hołownia miał w sieci spore sukcesy, nawet jeśli stwierdzenie o pionierskiej roli jest grubą przesadą. Wiosną 2020 to właśnie Hołownia zdominował polski polityczny internet. W czasie pierwszego lockdownu nadawane przez niego na żywo codzienne pogadanki – mające wszelkie rysy tak pożądanej w mediach społecznościowych autentyczności – biły rekordy popularności. Hołownia wyrażał emocje, nazywał, towarzyszył.
Wszystko się zmieniło, gdy do prezydenckiej stawki dołączył Rafał Trzaskowski.
Hołownia stara się jednak podtrzymywać wizerunek innowatora polskiej polityki. Jak wtedy, gdy zapowiadał wyjątkowego gościa na swojej konwencji, a okazała się nim aplikacja Jaśmina. Apka wywołuje uśmiech drwiny u polityków innych partii, dla Polski 2050 jest jednak przydatnym narzędziem w organizowaniu działaczy.
Entuzjazmu nie budzi też zapowiedź budowy kanału na YouTubie. Moi rozmówcy z Platformy uważają, że to raczej zagrywka wizerunkowa, bo YouTubem nie wygrywa się w Polsce wyborów. Przyznają jednak, że jest to medium politycznie zdominowane przez najróżniejsze skrajne prawice. „Czy YouTube ma diametralny wpływ na politykę? Nie. Ale jest to zaniedbanie. Hołownia jednak rewolucji tam nie zrobi” – mówi polityk PO.
Hołownia z Platformą czy osobno?
Choć Hołownia powtarza, że czas na układanie list wyborczych jeszcze nie nadszedł, ułożenie relacji między jego partią a Platformą będzie miało ogromne znaczenie dla wyniku wyborów. Na razie napięcia między Polską 2050 a Platformą Obywatelską są widoczne gołym okiem.
„Paternalizm”, „traktowanie z góry” – to najczęstsze określenia na relację z PO, które padają z ust polityków Polski 2050. Sam Hołownia mówił podczas środowego spotkania na Twitterze: „Ktoś próbuje wypowiedzieć nam wojnę”. Wspominał zwolenników Platformy aktywnych w mediach społecznościowych.
Jednak jeszcze kilka tygodni temu jeden z polityków Platformy mówił: „Dziwię się, że tak długo Hołownia utrzymuje się powyżej 10 proc. Nie jest charyzmatyczny, nie za bardzo rozumie państwo ani politykę. To będzie syndrom Petru, Kukiza, Palikota, to nie będzie nic trwałego. Dotrwa do wyborów, pewnie zrobi niezły wynik. Mam nadzieje, że nie będzie tak, że przez Hołownię PiS wygra wybory, że zrozumie ciężar decyzji i pójdziemy razem”.
Ale są też inne głosy. Moi rozmówcy z Platformy zaznaczają, że Hołownia ma swoją rolę do odegrania po opozycyjnej stronie. Zdają sobie sprawę, że to on może przyciągnąć wyborców, do których PO nie dotrze. Niezadowolonych z rządów PiS-u, ale dalekich od PO. „Hołownia nie może powiedzieć, że chce wspólnej listy” – komentuje polityk Platformy Obywatelskiej.
Wydaje się, że w tej chwili i Polska 2050, i PO postawiły na przegrupowania i wzmocnienie wewnętrzne. Platforma zapowiada serię kongresów programowych, które ma przygotować Bartłomiej Sienkiewicz. Jednocześnie Donald Tusk ogłosił w partii mobilizację. Ma nawet powstać specjalne narzędzie, które w niej pomoże.
Tylko dla zalogowanych:
„Polska potrzebuje wolnych mediów. Zwłaszcza teraz. Wesprzyj nas, byśmy mogli pisać dalej”
– Wspieram Wolnym Słowem w „Wolnych Mediach”, które jest tylko dla wybranych (czytaj: zalogowanych).
Jeśli dobrze analizuje, wszystko wskazuje na to, że pod hasłami zakazu aborcji, wspierania czarno sukienkowej organizacji i kultywowania średniowiecznego konkordatu wraz z paragrafem obrazy uczuć religijnych, Pan Hołownia chce zaopiekować się pisowską trzodą baranów i zająć wysoki stołek w bacówce.
Pan obraża moje „uczucia intelektualne”.
Mówiąc krótko, dosyć już mamy dziadersów u władzy w krainie troglodytów.
Wystarczy poczytać dzieło napisane ponad 120 temu, Faraona Bolesława Prusa wówczas zrozumie Pan, skąd się bierze tragedia narodu polskiego.
– Pierwsze, zacofana edukacja za sprawą ingerencji kościoła.
– Drugie, konkordat zniewalajmy postęp kraju.
To są podstawowe tematy walki o dobrobyt w naszej ojczyźnie i tyle w temacie Panie politykarzyku.
Ty masz łeb naładowany bolszewicką ideologią,a nie intelektem.Przykro mi,ale ciebie nie można obrazić.
Przykro chłopu robolowi. Prawda go boli.
Brawo, świetnie ujęte wszystko co sam chciałbym powiedzieć. Absolutnym priorytetem powinno być odwiązanie tego watykańskiego kamienia u nogi, który ciągnie w otchłań ciemnogrodu ten walczący o wypłynięcie na powierzchnię naród.
@Kuba aaa Dziwne, że katolicki pismak Hołownia tego nie ogarnął…
Hołownia, buńczucznie chce odgryźć pisowi 2 miliony pisiorów, zamiast poszukać tych 2 mln. pośród tych co wogóle nie głosują. Taki to ambitny gostek z programem z tygodnika powszechnego.
No niestety źle analizujesz. Nie wiem, z którego palca to wyssane, ale ma się nijak do tego, co SH mówił i robił jeszcze w kampanii prezydenckiej, a co zostało konkretnie opisane i skonsultowane z przedstawicielami różnych środowisk w dokumencie "Kościół i Państwo na swoje miejsce". Tkwienie w stereotypowym myśleniu o kimś, bo coś się usłyszało, albo tu i ówdzie przeczytało dobrze świadczy o komentującym?
Nie tkwie w stereotypowym myśleniu, po prostu patrzę w górę i widzę faceta który opowiada nam pięknie zaokrąglonymi frazesami bajki o słodkiej przyszłości a po kazaniu idzie się modlić o "światło w trakcie zaćmienia "
To są najniebezpiczniejsi politycy, których takich mamy aktualnie u władzy.
Tego się nawet skomentować noibardzo da, bo po raz kolejny udowodniłeś, że coś tam zobaczyłeś, coś tam sobie pomyślałeś i przyłożyłeś szablonowo stereotypowe myślenie. Dokument "Kościół i państwo na swoje miejsce" utworzyli ludzie o różnych światopoglądach, którzy nie budują murów między sobą, tylko mosty. Potrafisz tak?
Czy dziadersi wspomnieli w tym dokumencie o:
-Likwidacji konkordatu?
-Dokonania rewizji w biskupstwie w sprawie ukrywania pedofilii?
-Zmuszenie papierza drogą dyplomatyczną (mamu tam ambasadpra) zwrotu wysłanych do niego dokumentów w sprawie pedofilii.?
-likwidacji kapelanów wojskowych.?
-zwrot wyludzonych terenów i budynków?
– aborcji na życzenie?
Itd, itd
Nie,
Tragedią dobry człowieku jest fakt że osoby takie jak Jachira albo Spurek wchodzą do Sejmu a mnóstwo inteligentnych kompetentnych i wykształconych ludzi nie dopuszcza się do polityki! Ludzie nie lubią Pisu i żeby KO wystawiła powaznych kandydatów zamiast niepełnosprawne intelektualnie osoby to wygrała by już 2 kampanie temu.
Nienawiść faszystów do Pań Jachiry i Spurek jest zasadna, bo bezwzględny pokazują kundlizm i złodziejstwo tej władzy. Każda w swój sposób. Pani Spurek jako doktor prawa i wykładowca akademicki po swojemu, a Pani Jachira absolwentka Wyższej Szkoły Teatralnej wykorzystuje swoje kwalifikacje. A ty masz jakieś?
Panie Hołownia ten pis to nie tylko pan prezes otoczony akolitami, ale głównie ponad 5 mln jego elektoratu. Dlatego głoszenie hasła zostawmy w cholerę ten PiS jest moim zdaniem bardzo prymitywnym hasłem. Celem każdej partii poważnie traktującej demokrację winno być działanie na rzecz przekonywania elektoratu pis, że jego przywódcy prowadzą kraj do przepaści. Ja rozumiem, że pan chce uchodzić za samca alfa, wodza, jednak nie tędy droga… Natomiast ważnym jest nie kolejna kampania rozmów po stronie opozycyjnej, tylko faktyczne współdziałanie w celu określenia klarownej platformy współpracy szanującej różnice programowe i tożsamościowe każdej z partii. Tego oczekują wyborcy.
Mądrze.
"Klucz do zwycięstwa leży zdaniem Hołowni w rękach kilku milionach Polaków, których nie ma w sondażach. Precyzyjniej należałoby powiedzieć, że w tych, którzy w sondażach mówią „nie wiem”. Hołownia chce, żeby dwa miliony Polaków uwierzyło w zwycięstwo. Nie chodzi mu jednak o zwycięstwo nad PiS-em, tylko o stworzenie innej Polski."
1. No to niech pokaże swoje sukcesy w przyciąganiu tych, których nie ma w sondażach, bo na razie ich nie widać.
2. Warunkiem sine qua non powodzenia "stworzenia innej Polski" jest znaczące zwycięstwo nad pisem!!! Jeżeli będąc już chyba ze dwa lata w polityce, tego jeszcze nie zrozumiał, to niech lepiej zajmie się uprawą pietruszki. Będzie to z korzyścią dla Polski.
3. Robienie publicznej debaty wewnątrz opozycji to byłby wyjątkowy prezent dla qrwizji i pis. Już oni by się postarali, by wykorzystać propagandowo wszelkie różnice pomiędzy partiami opozycji. Zrobiliby festiwal podjudzania, hejtu, manipulacji i szczucia. Nic tylko bić mu brawo (szydera – dla niezorientowanych).
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Raczej nie o to chodziło SH. Tu nie ma mowy o zostawianiu elektoratu PiS i wie to każdy, kto słucha jego wystąpień, bo wielokrotnie jest mówione do nich wprost. Wie Pan, że ugrupowanie jest już dawno w terenie, w małych miejscowościach i rozdają konkretne materiały, gdzie czarno na białym wypunktowano, że "PiS jest za drogi"? To hasło akcji skierowanej do tych, którzy poza reżomową tv nie widzą nic więcej. Czy ktoś to jeszcze robi? ZOSTAWIĆ W CHOLERĘ PIS-tu chodzi o wypracowanie tego, co łączy wszystkie ugrupowania opozycyjne, co może zadziać się ponadpartyjnie dla dobra nas wszystkich.Oni muszą pokazać, że w konkretnych sprawach pójdą razem, że nie będą się żreć, że potrafią merytorycznie rozmawiać i wypracowywać to, co dla nas wyborców najlepsze. Pieprzenie o zjednoczeniu bez wizji, konkretów, przemawia tylko do przekonanych, czyli nie wychodzi poza bańkę wyborców opozycji. Mam wśród znajomych wielu niegłosujących i dla nich wyobraź Pan sobie ważny jest konkret, wizja, a nie nawalanki POPiSu- właśnie dlatego nie chcą głosować i mówią mi to wprost. Jeśli ktoś z góry zakłada, że zaproszenie do debaty jest skazane na niepowodzenie, jest niepoważny. Widział Pan którąkolwiek konsultację programową PL2050 w której uczestniczyli przedstawiciele PO, Lewicy, PSL? Są ogólnodostępne, były organizowane w salach sejmowych. Bardzo rzeczowe rozmowy wespół z konstruktywną krytyką. Pełna klasa przedstawicieli wszystkich ugrupowań, wręcz niespotykane w dzisiejszych "standardach". To naprawdę jest możliwe. I bardzo dobrze, że PSL z Lewicą na to przystały. Mój głos otrzymają ci, którzy wykażą się merytoryczną, ciężką pracą.
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Przypomnę wybory prezydenckie, w których wygrał Wałęsa. W kampanii ekipa Wałęsy tak skutecznie obrzydzała wyborcom środowisko (i kandydata) Unii Wolności, że w pierwszej turze Mazowiecki przegrał nie tylko z Wałęsą, ale też z Tymińskim. Mam w uszach wypowiedź Geremka przed drugą turą: "głosujemy na Wałęsę". Bo Geremek, Mazowiecki i inni z Unii Wolności, to byli mężowie stanu.
A jak zachował się p. Hołownia, kiedy odpadł po pierwszej turze ostatnich wyborów prezydenckich (głosowałem na niego), kiedy do wyboru pozostali tylko Duda i Trzaskowski? Ogłosił, że on, prywatnie, zagłosuje na "mniejsze zło", a jego wyborcy niech głosują, jak uważają. Trzaskowski przegrał wybory o włos…. Z tego p. Hołownia jakoś się dotąd nie wytłumaczył. Nam potrzebny jest mąż stanu, a nie d…k z gładką gadką.
Z czego się miał wytłumaczyć? Na które kolano jeszcze siąść? Jako jedyny zaproponował rzeczową debatę żeby RT mógł zaprezentować się jego wyborcom. WKK się schował, Bosak wiadomo, Biedronia KO zlała, bo im w sondażach wychodziło, że się nie opłaca z nim afiszować. Sam Sikorski po wyborach powiedział u Sekielskiego, że źle zrobili, ale każdy -w tym Kubuś Puchatek- musi interpretować na własny użytek…
1. To ja odwrócę- gdzie ta potęga i przebicie sufitu zaklętych 25 procent KO? Sondaże traktuję z rezerwą, dlatego wolę podeprzeć się tym, co widzę. Otóż duża grupa z mojego otoczenia (mieszkam na wschodzie Polski) zamyka oczy, gdy mowa o KO, a PL2050 nie stanowi już dla nich problemu. Do twardych pisowców i tak nic nie przemówi, ale ci, co głosowali przeciw PO, a w rezultacie na PiS, i tak na PO ponownie nie zagłosują. To źle, że mają alternatywę? Przecież potencjalnie to właśnie oni nie zagłosują już na PiS, ale zostaną w domu, czyli zasilą szeregi niegłosujących. Proszę mi wierzyć, takich znam masę i do nich można dotrzeć.
2. Jak mniemam mowa o wspólnej liście- na wschodzie science fiction- patrz pkt 1. Tacy są tu ludzie i trzeba pracować z takimi, jacy są: przekonywać, tłumaczyć, proponować zmiany, a nie za wszelką cenę zaganiać do głosowania na listę, której nie przełkną. Wybory wygrywa się w Końskich, czy kiedykolwiek do jakiegokolwiek warszawiaka to dotrze?
3. Kurwizja ze wszystkiego i tak ze wszystkiego bat ukręci na swoją modłę i na to rady nie ma (tu pełna zgoda), ale twierdzenie, że merytoryczna debata i wypracowanie wspólnych propozycji dla ludzi zanim kampania zacznie się na dobre, jest skazana na niepowodzenie i to świadczy o infantylkości człowieka, który to zaproponował, jest w moim przekonaniu błędne. Widział Pan jakiekolwiek debaty dot. kolejnych odsłon programowych PL2050 z udziałem różnych ugrupowań opozycyjnych? Jeśli nie, polecam. Nie znajdzie Pan nawet jednego zdania, po którym wojna gotowa. Jeśli krytyka, to tylko konstruktywna i naprawdę sensowna wymiana opinii. Takie rzeczy już się dzieją, to nic nowego, nie mają tylko właściwego medialnego nagłośnienia, przypadek?
Zgadzam się. Debata jest potrzebna i PO nie przekona do siebie obecnych wyborców PiS. Też znam kilku ich byłych wyborców, którzy teraz popierają, a nawet wspierają PL2050
KU UWADZE TYCH, KTÓRZY CHCĄ RATOWAĆ POLSKĘ
Cz. 1:
I. Najpierw o Rajmundzie Kaczyńskim herbu Pomian, ur. 1.09.1921 w Grajewie, ojcu bliźniaków Lecha Aleksandra i Jarosława Aleksandra ur. 18.06.1949 w Warszawie.
(1) Został 30.04.2001 awansowany na stopień porucznika postanowieniem ministra obrony narodowej, Bronisława Komorowskiego.
(2) Otrzymał 4 odznaczenia:
Krzyż Srebrny Orderu Virtuti Militari – za udział w powstaniu warszawskim został odznaczony z rozkazu nr 512 dowódcy AK Tadeusza Bora-Komorowskiego z 2 października 1944 (nr krzyża: 12798),
Krzyż Walecznych – za szturm na tor wyścigów konnych Służewiec,
Warszawski Krzyż Powstańczy,
Złoty Krzyż Zasługi.
(3) Zmarł 17.04.2005 i został pochowany na Starych Powązkach, w grobowcu swoich rodziców (kwatera 154b-6-10).
(4) Wspólnie z Rajmundem Kaczyńskim, jej kolegą z “Baszty”, walczyła w czasie 63 dni powstania warszawskiego Hanna Stadnik – sanitariuszka “Hanka”. W rozmowie w dniu 2.08.2018 z TVN24 (czyt. tutaj https://wiadomosci.onet.pl/kraj/co-rajmund-kaczynski-mowil-o-synach-uczestniczka-pw-ujawnia/d6mer4z) powiedziała:
“Jak Leszek Kaczyński został prezydentem Warszawy i mu gratulowaliśmy, jego ojciec powiedział: 'Moim dzieciom nie wolno dawać władzy. Zniszczą każdego, kto jest od nich lepszy, bo są złośliwi.'”
Hanna Stadnik zaapelowała podczas tej rozmowy także do młodych osób: “Walczcie o Polskę, żeby była wolna.”
KU UWADZE TYCH, KTÓRZY CHCĄ RATOWAĆ POLSKĘ
Cz. 2:
II. Teraz o Jarosławie Aleksandrze Kaczyńskim
Do niedawna wzywałem na różnych forach do likwidowania terenowych biur PiS-u. Teraz widać wyraźnie, że to nie to może zakończyć gwałtownie pogłębiający się problem. Trzeba zmienić taktykę i podziałać natychmiast, aby zapobiec ostatecznej KATASTROFIE Polski spowodowanej przez obecny rząd sterowany przez Jarosława Kaczyńskiego.
W tym momencie jakoś “automatycznie” przypomniała mi się brawurowa Akcja „Kutschera” – udany zamach żołnierzy oddziału specjalnego Kedywu Komendy Głównej AK „Pegaz” na okupanta – dowódcę SS i Policji na dystrykt warszawski Generalnego Gubernatorstwa Franza Kutscherę, dokonany 1.02.1944 w Alejach Ujazdowskich w Warszawie.
Uważam, że Jarosław Kaczyński wraz z tzw. “Zjednoczoną Prawicą” ma znamiona okupanta Polski i ciemiężyciela narodu polskiego.
Jego adres domowy: ul. Adama Mickiewicza 49, 01-625 Warszawa (Stary Żoliborz)
Współrzędne geograficzne jego domu (w 2 formatach): 52°16'26.82" North, 20°59'01.58" East; elevation: 89 m | 52.274101° North, 20.981548° East
Praktyczny wniosek każdy wysnuwa, jaki chce – zależnie od swojej inteligencji, zdolności asocjacji oraz polotu i fantazji. Może się także zdarzyć trafny.