0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Agencja GazetaENCJA GAZETAAgencja GazetaENCJA ...

Stowarzyszenie Iustitia zrobiło to, czego do tej pory nie zrobiła władza PiS. W poniedziałek 15 listopada 2021 roku ogłosiła gotowy pakiet koniecznych zmian w prawie, by dostosować je do prawa UE oraz by zdjąć z Polski rekordową karę miliona euro dziennie. To kara nałożona za nie wykonanie wyroku TSUE z 15 lipca 2021 roku, którego konsekwencją powinna być likwidacja nielegalnej Izby Dyscyplinarnej.

Iustitia przygotowała projekt zmian w ustawach zakładający nie tylko wykonanie tego wyroku i likwidację Izby Dyscyplinarnej, ale też wykonanie innych wyroków TSUE oraz ETPCz z ostatnich lat dotyczących zmian wprowadzanych w wymiarze sprawiedliwości przez PiS.

Projekt zakłada więc też likwidację nowej, upolitycznionej Krajowej Rady Sądownictwa oraz cofnięcie dawanych przez nią wadliwych nominacji na sędziów. Iustitia proponuje powołanie nowej KRS, zgodnej z Konstytucją. Proponuje również likwidację drugiej powołanej przez PiS Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, której legalność też została podważona. Ponadto stowarzyszenie chce zmian w systemie dyscyplinarnym sędziów. Projekt zakłada m.in. odwołanie znanych ze ścigania niezależnych sędziów rzeczników dyscyplinarnych ministra Ziobry, czyli Piotra Schaba, Przemysława Radzika i Michała Lasoty.

Propozycje szybkiego wykonania wyroków TSUE i ETPCz stowarzyszenie zaprezentowało w poniedziałek 15 listopada 2021 na konferencji przed Sejmem. Udział w niej wzięli m.in. prezes Iustitii prof. Krystian Markiewicz, Dorota Zabłudowska z zarządu stowarzyszenia oraz Igor Tuleya i Piotr Gąciarek z warszawskiej Iustitii. Projekt wysłano też do wszystkich klubów parlamentarnych, by politycy mogli skorzystać z gotowych propozycji - stowarzyszenie nie ma uprawnienia do inicjatywy ustawodawczej.

Można spodziewać się, że PiS, który rozważa ostateczną rozprawę z wolnymi sądami, nie poprze tego projektu. Ale do dziś władza nie przedstawiła żadnych propozycji jak wykonać wyrok TSUE z 15 lipca za niewykonanie, którego codziennie na Polskę nakładany jest 1 mln euro kary. Przez to EU blokuje też wypłatę miliardów eurofunduszy dla Polski. Opublikowaliśmy w OKO.press wywiad z prezesem Iustitii Krystianem Markiewiczem o koniecznych zmianach w sądach:

Przeczytaj także:

Dlaczego sądy podważają legalność nowej KRS

Projekt Iustitii zmian w przepisach to odpowiedź na serię wyroków TSUE i ETPCz - począwszy od listopada 2019 roku - w których zakwestionowano legalność Izby Dyscyplinarnej, Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych oraz legalność nowej, upolitycznionej Krajowej Rady Sądownictwa i dawanych przez nią nominacji dla sędziów.

Z tych orzeczeń wynika, że nowa KRS nie jest niezależna od polityków. A skoro KRS jest wadliwa, to i wadliwe są udzielane przez nią nominacje. Z europejskiego orzecznictwa wynika, że sędzia nominowany przez nową KRS (czyli neo-sędzia - jest ich już według ministerstwa sprawiedliwości 1,5 tysiąca) nie spełnia kryterium bezstronnego i niezależnego sądu. A obywatel ma prawo do takiego sądu. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

Potwierdzają to również orzeczenia polskiego NSA i Sądu Najwyższego. W szczególności NSA orzeka, że nowa KRS nie stoi na straży niezależności sądów. A jej skład jest sprzeczny z Konstytucją. Bo 15 członków - sędziów KRS wybrali politycy (wcześniej robili to sędziowie), nie ma też w niej reprezentantów wszystkich sądów. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

Ponadto nowa KRS mogła zostać wybrana wadliwie, bo jej członek Maciej Nawacki nie miał wszystkich wymaganych prawem podpisów pod swoją kandydaturą.

Nowa KRS do likwidacji

Dlatego Iustitia w projekcie zmian w ustawach proponuje przede wszystkim likwidację nowej KRS i powołanie nowej, zgodnej z Konstytucją. Mandaty członków obecnej KRS wygasłyby mocą ustawy, a nowych członków wybrano by według nowych zasad.

Iustitia proponuje szybkie wybory, bo już w marcu 2022 roku kończy się kadencja obecnej KRS. I tak sędziów - członków Rady nie wybierałby jak obecnie Sejm, tylko sędziowie w powszechnym głosowaniu. Kandydaci musieliby się zaprezentować na publicznym wysłuchaniu.

W nowej KRS musieliby być przedstawiciele wszystkich rodzajów sądów, a nie tak jak obecnie zasiadają w niej prawie sami sędziowie rejonowi i to głównie tacy, co poszli na współpracę z resortem Ziobry. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

Kandydatów na członków KRS mogłyby zgłaszać grupy 30 - 50 sędziów (w zależności od rodzaju sądu), Naczelna Rada Adwokacka, Krajowa Rada Prokuratorów, Krajowa Rada Radców Prawnych, wydziały prawa uczelni, które mogą nadawać stopnie naukowe i grupa 2000 obywateli. W wyborach nie mogliby startować sędziowie, którzy wcześniej, na trzy lata przed kandydowaniem do KRS pracowali na delegacji w ministerstwie sprawiedliwości. To sposób na utrącenie zależności z władzą.

Nowością jest wprowadzenie do KRS większej kontroli społecznej. Stowarzyszenie proponuje, by przy KRS powstała Rada Społeczna. W jej skład wchodziłyby osoby wskazane przez korporacje prawnicze, Rzecznika Praw Obywatelskich, Radę Główną Nauki i Szkolnictwa Wyższego, Krajową Radę Prokuratorów i trzy osoby z organizacji pozarządowych wskazane przez prezydenta. Rada Społeczna przede wszystkim miałaby monitorować proces udzielania nominacji dla sędziów.

Jak posprzątać po KRS

Iustitia proponuje też, co zrobić z nominacjami od nowej KRS dla neo-sędziów, w tym w SN. Wszystkie nominacje miałyby być cofnięte. Uchwały nowej KRS na podstawie których prezydent wręczał akty powołania, byłyby nieważne z mocy prawa. Neo-sędziowie mogliby wrócić na wcześniej zajmowane stanowiska w sądach, a na zwolnione przez nich wakaty szybko byłby ogłoszony nowy konkurs. Nie dotyczyłoby to tylko asesorów, którzy zostali powołani na stanowiska sędziów rejonowych. Oni przeszliby ponowną procedurę oceny kwalifikacji.

Projekt Iustitii mówi dokładnie, co zrobić z orzeczeniami wydanymi przez neo-sędziów. I tak orzeczenia wydane przez nielegalną Izbę Dyscyplinarną oraz Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych (jej legalność też została podważona) byłyby uznane za nieważne i niewywołujące skutków prawnych. Postępowania w tych sprawach trzeba by powtórzyć. Chyba że wydanie orzeczenia stało się zbędne lub wystąpiły nieodwracalne skutki prawne. Obywatele mogliby wystąpić o odszkodowanie za wydanie wadliwego orzeczenia przez te Izby.

W mocy pozostałyby tylko orzeczenia Izby Kontroli dotyczące ważności wyborów. Iustitia tłumaczy, że takie orzeczenia nie są ściśle związane ze sprawowaniem wymiaru sprawiedliwości.

Nieco inaczej Iustitia proponuje rozwiązać kwestię orzeczeń wydanych z udziałem neo-sędziów ze starych legalnych Izb SN oraz z NSA. Orzeczenia te z powodu wadliwego składu mogłyby być wzruszane. Ale dotyczyłoby to tylko orzeczeń wydanych po 23 stycznia 2020 roku, czyli po dacie wydania historycznej uchwały przez pełny skład SN. Legalni sędziowie SN w uchwale podważyli wtedy legalność nowej KRS i Izby Dyscyplinarnej i powiedzieli jak traktować orzeczenia neo-sędziów. I w tej uchwale uznano, że nieważne od początku są jedynie orzeczenia Izby Dyscyplinarnej. Pisaliśmy o tej uchwale w OKO.press:

Nie byłoby też automatycznego anulowania wyroków wydanych przez neo-sędziów w sądach powszechnych, czyli apelacyjnych, okręgowych i rejonowych oraz w sądach administracyjnych. Pozostałyby nadal w mocy. Strony mogłyby je jednak podważać z powodu wadliwego składu orzekającego. Pisaliśmy w OKO.press o propozycjach organizacji społecznych na to, jak wykonać wyroki TSUE i ETPCz:

Jak posprzątać w Sądzie Najwyższym

Oprócz likwidacji nowej KRS, by wykonać orzeczenia TSUE - zwłaszcza to z 15 lipca 2021 roku - oraz ETPCz stowarzyszenie sędziów Iustitia proponuje przede wszystkim likwidację nielegalnej Izby Dyscyplinarnej, którą powołał PiS by wyrzucać szybciej z zawodu niepokornych sędziów i prokuratorów. Izba została obsadzona przez nową KRS głównie osobami, które współpracowały z prokuraturą i resortem ministra Ziobry. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

Osoby zasiadające w Izbie miałyby zwrócić wynagrodzenie pobrane od samego początku powołania do Izby. A pensje są tu wyższe niż w pozostałych Izbach SN. Zlikwidowana miałaby być też Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Część jej obecnych kompetencji - głównie dotyczących stwierdzania ważności wyborów - przejęłyby pozostałe Izby.

Wynagrodzenie musieliby zwracać także neo-sędziowie z innych Izb SN oraz neo-sędziowie z NSA, ale tylko od daty wydania historycznej uchwały przez pełny skład SN, czyli od 24 stycznia 2020 roku. Nie zwracaliby jednak całych pensji, tylko różnicę pomiędzy tym, co zarobili jako neo-sędziowie, a pensją, jaką wcześniej dostawali na stanowiskach przed awansem.

Oprócz likwidacji Izb Kontroli i Dyscyplinarnej stowarzyszenie proponuje, by powrócić do poprzednich rozwiązań w zakresie tego, kto ustala zasady funkcjonowania SN i NSA. Teraz to prezydent narzuca tym sądom Regulamin funkcjonowania. Jak to działa w praktyce, było widać w SN. Regulamin stworzony przez prezydenta utorował drogę neo-sędziom do obsadzenia stanowiska I prezesa SN oraz stanowiska prezesa w Izbie Cywilnej. Iustitia proponuje by Regulaminy funkcjonowania SN i NSA uchwalały Zgromadzenia Ogólne Sędziów tych sądów, czyli samorząd sędziowski. Pisaliśmy w OKO.press o tym, jak działa Regulamin w SN narzucony przez prezydenta:

Jak posprzątać w sądach dyscyplinarnych

Iustitia proponuje jeszcze naprawę obecnego systemu dyscyplinarnego dla sędziów, który po zmianie przepisów przez PiS stał się represyjny wobec sędziów oraz pozwala ministrowi sprawiedliwości na powoływanie swoich ludzi na głównych rzeczników dyscyplinarnych oraz na powoływanie członków sądów dyscyplinarnych. Zmiana tego systemu jest konieczna, bo zakwestionował go TSUE w wyroku z 15 lipca 2021 roku.

Iustitia proponuje, by anulować przepisy ustawy kagańcowej zakazujące sędziom badania legalności neo-sędziów oraz instytucji powołanych lub obsadzonych przez PiS. Za to grożą sędziom kary, łącznie z wydaleniem z zawodu. Te przepisy zawiesił TSUE w zabezpieczeniu z 14 lipca 2021 roku, ale jest ono łamane przez nielegalną Izbę Dyscyplinarną oraz rzeczników dyscyplinarnych i prezesów sądów z nominacji ministra Ziobry. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

Zmienione byłyby sądy dyscyplinarne. Tak jak obecnie nadal I instancją byłby sądy dyscyplinarne przy sądach apelacyjnych. Ale nie obsadzone - jak dziś - osobami powołanymi przez ministra sprawiedliwości. Iustitia proponuje, by sędziów losowano do każdej sprawy spośród wszystkich sędziów sądu apelacyjnego. Z tym że w składzie musiałby być jeden sędzia karnista oraz sędzia, który orzeka w podobnych sprawach, jak sędzia obwiniony o czyn dyscyplinarny.

Chodzi o to, by sędziowie mieli rzetelny proces dyscyplinarny z udziałem sądu znającego procedury karne (są wykorzystywane w procesie dyscyplinarnym) oraz znającego specyfikę spraw prowadzonych przez obwinionych sędziów. II instancją dla spraw dyscyplinarnych byłby Sąd Najwyższy. Tu trzy osobowy skład orzekający byłby losowany spośród sędziów Sądu Najwyższego.

W przypadku sędziów Sądu Najwyższego sąd dyscyplinarny I instancji składałby się z trzech losowo wybranych sędziów SN, a sąd II instancji z pięciu sędziów SN. Obecne sądy dyscyplinarne - podobnie jak Izba Dyscyplinarna - zostałyby zlikwidowane. Ustawa zakłada wygaszenie kadencji zasiadających w nich osób.

Trzej męzczyźni w garniturach
Trio ministra Zbigniewa Ziobry ścigające niezależnych sędziów. Od lewej główny rzecznik dyscyplinarny Piotr Schab, w środku jego zastępca Michał Lasota, za nim drugi zastępca Przemysław Radzik. Fot. Mariusz Jałoszewski.

Jak posprzątać po Schabie, Radziku i Lasocie

Ponadto Iustitia proponuje zmiany w powoływaniu rzeczników dyscyplinarnych dla sędziów. Obecny główny rzecznik dyscyplinarny Piotr Schab i jego dwaj zastępcy Przemysław Radzik oraz Michał Lasota straciliby swoje funkcje. Zastąpiliby ich rzecznicy wybrani już przez zgodną z Konstytucją Krajową Radę Sądownictwa. Kandydatów na tych rzeczników zgłaszałyby Zgromadzenia Ogólne Sędziów Sądów Apelacyjnych, czyli samorząd sędziowski. Dziś głównego rzecznika i jego zastępców powołuje minister sprawiedliwości.

Z kolei rzeczników dyscyplinarnych działających przy sądach apelacyjnych wybierałyby Zgromadzenia sędziów tych sądów, spośród kandydatów zgłoszonych przez grupę 10 sędziów lub Kolegia działające przy sądzie apelacyjnym i sądach okręgowych.

Dziś - po zmianach wprowadzonych przez PiS - rzeczników dyscyplinarnych działających przy sądach powołuje główny rzecznik dyscyplinarny, czyli Piotr Schab. Pisaliśmy w OKO.press jak Schab i jego zastępcy ścigają niezależnych sędziów:

Nie wiadomo czy PiS wykona wyrok TSUE z 15 lipca i pozostałe wyroki unijnych Trybunałów. Partia rządząca wręcz może zaostrzyć ataki na wolne sądy. Bo prezes PiS Jarosław Kaczyński zapowiedział likwidację wszystkich sądów, w tym SN i powołanie nowych sądów, już z nowymi sędziami. A to oznaczałoby usunięcie z zawodu wszystkich niezależnych sędziów. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

Udostępnij:

Mariusz Jałoszewski

Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.

Przeczytaj także:

Komentarze