Synod biskupów otwiera się na osoby bez święceń. Pod warunkiem, że są facetami

Puk, puk. Kto tam? Ponad połowa Kościoła – z tym okrzykiem kobiety, katoliczki z całego świata, protestują pod drzwiami Watykanu, za którymi rozpoczyna się właśnie kilkutygodniowy synod biskupów o młodzieży.

"Do tej pory głosować mogli tylko biskupi i przełożeni niektórych zakonów męskich, czyli tylko osoby wyświęcone i tylko mężczyźni. Teraz dopuszczono także braci zakonnych, czyli świeckich, ale kobiet - nawet sióstr zakonnych, nadal nie. To już jawna dyskryminacja", mówi OKO.press Zuzanna Radzik, teolożka, publicystka (m.in. w "Tygodniku Powszechnym"), działająca na rzecz równouprawnienia kobiet w Kościele katolickim. Jest członkinią Catholic Women Speak.

Protest odbędzie się możliwie najbliżej miejsca obrad synodu. "Chcemy pokazać, że choć kobiet jest w Kościele więcej niż połowa, stoimy pod drzwiami i nie możemy wejść. Podczas protestu będziemy wzywać z imienia i nazwiska najważniejszych biskupów – uczestników synodu. Nie chcemy nikogo zawstydzać, tylko pokazać, że możliwość decydowania to przywilej, którego kobiety nie mają".

Relację live można oglądać tutaj. Protest rozpoczął się ok. 15.30 3 października 2018 roku. Organizatorem wydarzenia jest Women's Ordination Conference – jedna z najstarszych organizacji skupiających kobiety-katoliczki i walcząca o równouprawnienie kobiet w Kościele katolickim (m.in. o święcenia kapłańskie dla kobiet).

10 proc. kobiet na synodzie, ponad 50 proc. w całym Kościele

Synod o młodzieży rozpoczął się dziś - 3 października - i potrwa do 28 października. Głównym tematem jest, zgodnie z papieskim dokumentem Instrumentum Laboris, „Młodzież, wiara i rozeznanie powołania”. Tylko 10 proc. wszystkich uczestników synodu to kobiety, mimo że jest ich w Kościele katolickim więcej niż mężczyzn. Organizacje takie jak Catholic Women Speak chcą zapełnić tę lukę i dać głos kobietom. Przed synodem ukazała się publikacja prezentująca perspektywę kobiet-katoliczek z całego świata.

W synodzie będzie uczestniczyć ponad 260 ojców synodalnych oraz ok. 70 ekspertów, wśród których są tylko 34 osoby w wieku 18-29 lat. Przed Kościołem trudne zadanie: jak dotrzeć do młodych i stać się dla nich wiarygodnym? Wiarygodność osłabiają skandale pedofilskie oraz wieloletnia tradycja ukrywania sprawców przestępstw seksualnych. W dokumencie Instrumentum Laboris zauważono: "Znaczna liczba ludzi młodych, pochodzących głównie z obszarów bardzo zeświecczonych nie chce niczego od Kościoła, ponieważ nie uważają go za partnera rozmowy znaczącego dla ich życia.

Żądanie to nie wynika z bezkrytycznej i impulsywnej pogardy, ale ma swoje korzenie także w powodach poważnych i godnych szacunku: skandalach seksualnych i ekonomicznych. Młodzi ludzie żądają od Kościoła w tym względzie, aby »umocnił swoją politykę tolerancji zerowej wobec nadużyć seksualnych w obrębie swoich instytucji«”.

Kościół polski ma jeszcze większy problem z młodymi: jesteśmy światowymi liderami jeżeli chodzi o spadek religijności. Z badania Pew Research Center wynika, że różnica religijności między młodszymi a starszymi Polkami i Polakami jest największa ze 108 przebadanych państw.