0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Grzegorz Skowronek / Agencja Wyborcza.plFot. Grzegorz Skowro...

Ministerstwo Edukacji Narodowej spodziewa się, że we wrześniu do polskich szkół pójdzie 60-80 tys. ukraińskich dzieci, które wyjechały z Ukrainy przez rosyjską wojnę i które znajdowały się poza polskim systemem edukacji (uczyły się online w szkołach ukraińskich).

JESTEŚMY TU RAZEM

Powoli wyczerpują się zasoby dobrej woli i możliwości pomocy ukraińskim rodzinom, które ratując się przed rosyjską agresją, próbują w Polsce mieszkać, pracować i uczyć się. Państwo nie wspiera już Polek i Polaków, którzy przyjmują uchodźców. Czas na nowo ułożyć relacje i szukać rozwiązań. Chcemy w OKO.press opisywać historie gości z Ukrainy, usłyszeć je od was. Czekamy też na listy polskich pracodawców, gospodarzy, wszystkich osób, które chcą napisać komentarz lub zgłosić pomysł. Piszcie na adres [email protected].

МИ ТУТ РАЗОМ

Поволі вичерпуються ресурси доброї волі та можливості допомоги українським родинам, які, рятуючись від російської агресії, намагаються жити, працювати та навчатися в Польщі. Держава більше не підтримує польок та поляків, які приймають біженців. Настав час заново формувати стосунки та шукати рішення. В OKO.press ми хочемо описати історії гостей з України, почути їх від вас. Також чекаємо на листи від польських роботодавців, господарів та всіх, хто бажає написати коментар чи подати ідею. Пишіть на [email protected].

Takie liczby w połowie maja 2024 roku w Sejmie podała wiceministra edukacji Joanna Mucha. Posłanka zastrzegła, że dokładna liczba jest trudna do oszacowania. Wcześniej niejednokrotnie opisywaliśmy ten problem. Organizacje pozarządowe, zajmujące się edukacją, alarmowały, że takich dzieci może być nawet około 150 tys. Wiceministra Mucha podtrzymywała jednak szacunki swojego resortu.

„Te szacunki są oparte o bazę PESEL, o bazę pobierania 800 plus. Również korzystamy z danych, które przedstawiło nam Ministerstwo Edukacji z Ukrainy” – mówiła wiceministra.

MEN szykuje uruchomienie w przyszłym roku szkolnym 2024/25 w polskich szkołach dodatkowych lekcji dla dzieci z Ukrainy. To tzw. komponent ukraiński, czyli nauka w języku ukraińskim – języka ukraińskiego, literatury, historii, geografii.

Ile dzieci będzie korzystać z takiej dodatkowej edukacji? Dziś trudno to oszacować. Według Centrum Edukacji Obywatelskiej, około 135 tys. już chodzi do polskich szkół. Te dzieci w ciągu ostatniego roku szkolnego miały możliwość uczenia się online komponentu ukraińskiego w celu utrzymywania ich tożsamości. Lekcje online były prowadzone przez wybrane szkoły w Ukrainie. Nie działało to jednak najlepiej, jak i cała nauka online.

Od września w roku szkolnym 2024/2025 ukraińskie przedmioty dla dzieci uchodźczych z Ukrainy powinny pojawić się w polskich szkołach (razem z tymi dziećmi, które do nich nie chodziły). Na razie wszystko jest na etapie przygotowania. Oto co już wiadomo.

Powoli wyczerpują się zasoby dobrej woli i możliwości pomocy ukraińskim rodzinom, które ratując się przed rosyjską agresją, próbują w Polsce mieszkać, pracować i uczyć się. Państwo nie wspiera już Polek i Polaków, którzy przyjmują uchodźców. Czas na nowo ułożyć relacje i szukać rozwiązań. Chcemy w OKO.press opisywać historie gości z Ukrainy, usłyszeć je od was. Czekamy też na listy polskich pracodawców, gospodarzy, wszystkich osób, które chcą napisać komentarz lub zgłosić pomysł. Piszcie na adres [email protected].

Поволі вичерпуються ресурси доброї волі та можливості допомоги українським родинам, які, рятуючись від російської агресії, намагаються жити, працювати та навчатися в Польщі. Держава більше не підтримує польок та поляків, які приймають біженців. Настав час заново формувати стосунки та шукати рішення. В OKO.press ми хочемо описати історії гостей з України, почути їх від вас. Також чекаємо на листи від польських роботодавців, господарів та всіх, хто бажає написати коментар чи подати ідею. Пишіть на [email protected].

Edukacja jest podstawą

Przypomnijmy: nowelizacja ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy, którą Sejm uchwalił 15 maja 2024 roku, wprowadza obowiązek szkolny dla ukraińskich dzieci (będzie on połączony ze świadczeniem 800 plus; jeśli dziecko nie uczęszcza do szkoły, świadczenia będą wstrzymane od roku szkolnego 2025/26). Więcej o tym pisaliśmy w tym tekście.

Do tej pory Polska była jedynym krajem w Unii Europejskiej, gdzie nie wymagano, aby dzieci uchodźców z Ukrainy chodziły do miejscowych szkół. Mogły spełniać obowiązek szkolny, ucząc się na przykład online w szkołach ukraińskich.

W wywiadzie dla OKO.press w lutym wiceministra Mucha mówiła, że wszystkie dzieci ukraińskie powinny mieć zapewnione prawo do edukacji. Brak edukacji może skutkować tym, że w przyszłości te osoby nie potrafią funkcjonować w społeczeństwie polskim, czy ukraińskim, jeśli wrócą do domu.

Przeczytaj także:

Zachętą do pójścia do polskiej szkoły ma być m.in. komponent ukraiński.

„Chcemy zaproponować, żeby dzieci ukraińskie w Polsce mogły uczyć się języka ukraińskiego. Mogły uczyć się o kulturze ukraińskiej. Chcemy, żeby czuły, że ich tożsamość ukraińska jest pielęgnowana

i żeby, wracając do Ukrainy czy zostając w Polsce, miały pełne poczucie własnej tożsamości, ale jednocześnie, żeby otrzymywały pełną edukację” – mówiła wiceministra.

Ile ukraińskich dzieci znajduje się za granicą?

Rozmowy o stworzeniu komponentu ukraińskiego w polskich szkołach zaczęły się latem 2023 roku. Wtedy po roku zajęć online władze ukraińskie zdały sobie sprawę, że nauka w dwóch systemach edukacyjnych naraz jest wyczerpująca dla dzieci.

Na początku sierpnia 2023 roku premier Ukrainy Denys Szmyhal mówił, że około miliona ukraińskich dzieci jest poza granicami kraju. Ukraińskie ministerstwo edukacji podawało, że za granicą rok szkolny 2023/2024 rozpoczęło w sumie pół miliona dzieci.

„Obecnie prawie 400 tys. uczniów przebywa za granicą. Uczą się zdalnie w naszych szkołach, a jednocześnie muszą uczęszczać do szkół w krajach przyjmujących” – mówił pod koniec maja 2024 roku wiceminister edukacji Andrij Staszkiw.

Serhij Horbaczow, rzecznik praw obywatelskich w dziedzinie edukacji, porównując zagraniczne statystyki, utrzymuje, że nawet

„ponad milion ukraińskich przedszkolaków i milion uczniów przebywa za granicą”.

Komponent ukraiński dla dzieci za granicą

Żeby ułatwić dzieciom połączenie z ojczyzną i sprzyjać ich powrotowi do domu, ukraiński rząd zdecydował, że uczniowie i uczennice mogą uczyć się online ukraińskiej części programu, w tym języka ukraińskiego, literatury i historii Ukrainy, w wymiarze 6-8 godzin tygodniowo (w zależności od klasy). A pozostałych przedmiotów w szkołach krajów, w których przebywają.

Taki model miał na celu zmniejszyć obciążenia dzieci, które chodzą do miejscowych szkół (dla tych, które nie chodzą do szkół za granicą, istnieją inne formy kształcenia w trybie zdalnym).

W ciągu roku szkolnego 2023/2024 ukraińskie dzieci mogły zapisywać się do szkół i uczyć online tylko komponentu ukraińskiego. W razie powrotu do Ukrainy pomogłoby to im kontynuować edukację w ukraińskim systemie edukacji bez braków edukacyjnych.

Taką naukę miały zapewniać 84 placówki edukacyjne z różnych regionów Ukrainy.

„Dzieci uczyły się komponentu ukraińskiego i od czasu do czasu miały testy. Będziemy mogli rozmawiać na temat tego, czy takie rozwiązanie się sprawdziło, kiedy pojawi się więcej informacji po ukończeniu roku szkolnego. Według mnie to był dobry pomysł” – mówi OKO.press Wiktoria Gnap, prezeska Fundacji Niezniszczalna Ukraina, założycielka Pierwszej Ukraińskiej Szkoły w Polsce, działającej we Wrocławiu, w Krakowie i Warszawie.

Zabrakło komunikacji

Według portalu NUS (Nowej Ukraińskiej Szkoły) nie wszystkim szkołom z 84 wybranych udało się otworzyć oddziały z komponentem ukraińskim (wymagane minimum to 15 uczniów).

Według stanu na styczeń 2024 r. do tej formy edukacji zapisanych było 2 129 dzieci. Jest to znacznie mniej, niż tych, którzy wybrali rodzinną (domową) formę nauki online. Takich uczniów i uczennic jest ponad 87 tys.

Dyrektorzy szkół, z którymi rozmawiał NUS, podają następujące przyczyny tak niskiego zainteresowania ukraińskim komponentem:

  • rodzice i uczniowie są niewystarczająco poinformowani na temat nowego formatu nauczania;
  • niektórzy uczniowie nie chcą zmieniać szkoły ze względu na nowych nauczycieli i utratę kontaktu z kolegami z klasy;
  • wielu uczniów wybiera domową (rodzinną) formę edukacji, ponieważ są do niej przyzwyczajeni i została ona już wypracowana w ukraińskich szkołach;
  • rekomendacje i lista szkół z zajęciami online z komponentem ukrainoznawczym zostały przekazane z opóźnieniem;
  • nie wszystkie lokalne wydziały edukacji były w stanie rozwiązać kwestię wynagrodzenia dla nauczycieli, którzy mieli uczyć w klasach zdalnych itp.

Kolejny wojenny rok szkolny

23 maja 2024 roku Ministerstwo Oświaty i Nauki Ukrainy poinformowało, że przygotowało i zatwierdziło zmodyfikowane (skrócone) programy nauczania z komponentem ukrainoznawczym.

Chodzi o programy nauczania języka ukraińskiego, literatury ukraińskiej, historii Ukrainy i geografii dla szkół średnich ogólnokształcących.

„Programy te mogą być wykorzystywane przez tych uczniów, którzy nie uczęszczali do szkoły lub nie uczyli się w ramach ukraińskich programów edukacyjnych przez długi czas.

W szczególności dotyczy to dzieci przebywających za granicą i tych, które są zmuszone do przebywania na terytoriach tymczasowo okupowanych”

– czytamy na stronie resortu.

Ukraińskie ministerstwo edukacji podkreśla, że „programy mogą być wykorzystywane w klasach nadrabiających zaległości, skierowanych do uczniów klas 5-11, którzy potrzebują dodatkowych instrukcji, aby opanować podstawowe przedmioty i nadrobić zaległości spowodowane wojną. Mogą być również wykorzystywane przez organizacje i instytucje, które zapewniają edukację nadrabiającą zaległości podczas obozów dla dzieci i / lub szkół niedzielnych”.

Uczniom i uczennicom, przebywającym za granicą i uczącym się w ramach skróconego programu, w ukraińskich szkołach po powrocie będą zaliczane oceny z innych przedmiotów uzyskane za granicą.

W polskich szkołach komponentu ukraińskiego będą mogły uczyć ukraińskie nauczycielki, które również wyjechały w związku z wojną. Wśród nich jest dużo chętnych do pracy w polskich szkołach. Jednak są też trudności z tym związane, pisaliśmy o nich tutaj.

Prawo oświatowe

Ministerstwa polskie i ukraińskie pracują obecnie nad wdrożeniem od września komponentu ukraińskiego do polskich szkół.

W Sejmie wiceministra Mucha tak wyjaśniła zasady funkcjonowania komponentu ukraińskiego:

„Proszę Państwa, to jest dokładnie to samo, co komponent polski dla polskich dzieci, które uczą się w dowolnym miejscu na świecie. Każdy kraj przygotowuje swój własny komponent, polegający na tym, że uczy te dzieci swojej literatury, swojej geografii, zagadnień związanych z historią. To jest rzecz absolutnie normalna i zwyczajna, że dzieci, które wychowują się za granicą swojego ojczystego kraju, mogą otrzymać wiedzę o tym kraju, mogą utrzymać swoją tożsamość dzięki takiej wiedzy, nic tu nadzwyczajnego nie robimy”.

Art. 165 (Korzystanie z nauki i opieki przedszkolnej i szkolnej przez cudzoziemców) ust. 15 polskiego Prawa oświatowego mówi:

„Dla osób niebędących obywatelami polskimi, podlegających obowiązkowi szkolnemu, placówka dyplomatyczna lub konsularna kraju ich pochodzenia działająca w Polsce albo stowarzyszenie kulturalno-oświatowe danej narodowości mogą organizować w szkole, w porozumieniu z dyrektorem szkoły i za zgodą organu prowadzącego, naukę języka i kultury kraju pochodzenia. Szkoła udostępnia nieodpłatnie pomieszczenia i pomoce dydaktyczne”.

Nie wiadomo na razie, na jakich zasadach komponent ukraiński będzie finansowany.

Poza tym ukraińskie dzieci w polskich szkołach mają dodatkowe intensywne lekcje języka polskiego. Wiadomo już, że w przyszłym roku szkolnym będą się one odbywać w zmniejszonym wymiarze: 4 godziny tygodniowo zamiast 6. Zajęcia zostaną jednak przedłużone – kurs będzie trwał nie 24 miesiące jak do tej pory, a 36 miesięcy, żeby pozwolić uchodźczym dzieciom na biegłe opanowanie polszczyzny.

Pomysł dobry, ale realizacja…

Fundacja Niezniszczalna Ukraina chce zaproponować dodatkowe zajęcia z komponentu ukraińskiego w ukraińskich szkołach w Polsce – dla dzieci, które chodzą do polskich szkół. Nie otrzymają one jednak potwierdzenia, że się uczyły. Mimo to są rodzice, którzy są gotowi płacić za to, żeby ich dzieci za granicą podtrzymywały ukraińską tożsamość.

Fundacja od stycznia koresponduje w tej sprawie z ukraińskim ministerstwem edukacji. Znalazła międzynarodową organizację-partnera, która mogłaby sfinansować zajęcia. Brakuje zgody Ministerstwa Edukacji Ukrainy na taką działalność.

„Niestety od lutego nie jesteśmy w stanie jej uzyskać” – mówi Wiktoria Gnap. „Jesteśmy gotowi uczyć dodatkowo komponentu ukraińskiego nie tylko w Polsce, a też w innych krajach Unii Europejskiej. Potrzebujemy zezwolenia”.

To będzie stracone pokolenie?

„Wygląda na to, że polska strona jest bardziej zainteresowana tym, żeby dzieci chodziły do polskich szkół, niż strona ukraińska. Dzieci mówią nam, że w wielu przypadkach nauka online w Ukrainie wygląda tak, że raz na semestr jest jedna klasówka z przedmiotu. Dostają zadania przez mail, przepisują z Internetu i wysyłają. Oczywiście nie jest to nauka. I to jest straszne, ponieważ

tak naprawdę możemy stracić całe pokolenie Ukraińców”

– podkreśla założycielka Fundacji Niezniszczalna Ukraina.

„To, co robi polskie ministerstwo, to z jednej strony wsparcie dla dzieci. Zdają sobie sprawę, że potencjalnie to mogą być zmarginalizowane osoby, jeśli nie chodzą do szkoły, nie komunikują się i tak dalej, mogą stanowić zagrożenie.

Ale z drugiej strony zasadniczo przygotowują te dzieci do polskiego rynku pracy. Jest mi przykro, że Ministerstwo Edukacji i Nauki Ukrainy ma niestety formalistyczne podejście do tego, w jaki sposób nauka online jest tworzona w ukraińskiej szkole dla dzieci przebywających za granicą”.

Włączenie ukraińskich dzieci do polskiego systemu edukacji jest potrzebne. Jest też wyzwaniem dla systemu (chociażby przygotowanie nauczycieli, asystentów międzykulturowych, psychologów ukraińskich). Na razie przyszłość to wiele niewiadomych.

;
Na zdjęciu Krystyna Garbicz
Krystyna Garbicz

Jest dziennikarką, reporterką, „ambasadorką” Ukrainy w Polsce. Ukończyła studia dziennikarskie na Uniwersytecie Jagiellońskim. Pisała na portalu dla Ukraińców w Krakowie — UAinKraków.pl oraz do charkowskiego Gwara Media.

Komentarze