0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: 28.05.2023 Bialowieza . Zapora na granicy polsko bialoruskiej . Duza grupa uchodzcow z dziecmi pod zapora czyli plotem granicznym . Prosza o azyl i ochrone miedzynarodowa . Fot. Agnieszka Sadowska/ Agencja Wyborcza.pl *** Local Caption *** .28.05.2023 Bialowiez...

W kolejnej odsłonie najnowszego sondażu Ipsos dla OKO.press i TOK FM* sprawdzamy, jaki jest pogląd Polek i Polaków na temat rządowej inicjatywy „czasowego zakazu przebywania w strefie nadgranicznej z Republiką Białorusi”, co ma być odpowiedzią na „narastające zagrożenie dla bezpieczeństwa zewnętrznego i wewnętrznego”. Pomysł został skrytykowany przez przygraniczne samorządy (obawa przed uderzeniem w turystykę) oraz organizacje od lat pomagające migrantom i uchodźczyniom. Powtarzają się obawy, że działająca bez społecznej kontroli Straż Graniczna i wojsko mogą nadużywać przemocy. Część mediów (w tym OKO.press) ocenia, że polityka na granicy z Białorusią nowych władz niepokojąco przypomina podejście rządu Mateusza Morawieckiego.

Przeczytaj także:

Reżyserka „Zielonej granicy” Agnieszka Holland ostro oceniła strefy buforowej, a także politykę push-backów, którą kontynuuje Koalicja 15 października: „Miałam nadzieję, że będzie wysiłek, by przestrzegać prawa humanitarnego, by zobaczyć w migrantach ludzi, a nie pociski hybrydowe Łukaszenki czy Putina. Jak widać, jednak lepiej władzy sprzedaje się demagogiczna propaganda, która podgrzewa ludzi do nacjonalistycznych, ksenofobicznych, rasistowskich zachowań”.

Pod presją takich opinii rząd opóźnił termin wprowadzenia rozporządzenia (patrz dalej). Przeprowadził też 10 czerwca konsultacje z organizacjami, ale w sposób urągający zasadom społecznego dialogu. Kształt rozporządzenia, które było opóźniane i łagodzone przez rząd, poznamy zapewne dzisiaj (12 czerwca), a jutro wejdzie w życie.

Połowa za, jedna trzecia przeciw

„Władze zapowiedziały wprowadzenie strefy buforowej na granicy z Białorusią, miejscami nawet kilkukilometrowej. Jaki jest Pana/Pani pogląd na ten temat?” – zapytaliśmy badanych w ukończonym 6 czerwca 2024 sondażu Ipsos dla OKO.press i TOK FM. Chcąc uchwycić generalne nastawienia w tej gorącej kwestii, daliśmy do wyboru dwie odpowiedzi. Oto główny wynik:

  • 48 proc. uznało, że to „dobry pomysł, bo bezpieczeństwo jest najważniejsze, nawet jeśli ograniczane są prawa obywatelskie”
  • 35 proc., że to „zły pomysł, bo bezpieczeństwo jest ważne, ale władze nie powinny działać bez żadnej kontroli i ograniczać praw obywatelskich”
  • 17 proc. wybrało „trudno powiedzieć”.

Można więc mówić o stosunkowo niedużej (12 pkt proc.) przewadze aprobaty dla strefy buforowej czy specjalnej (terminologia się zmienia) i wysokim odsetku osób, którym trudno zająć stanowisko w tej skomplikowanej kwestii. Na wykresie poniżej po lewej są odpowiedzi wszystkich badanych, a obok kobiet i mężczyzn osobno.

Jak widać, mężczyźni – jak zwykle w sondażach – opowiadali się częściej za twardym zakazem niż kobiety. Najbardziej zdecydowani byli mężczyźni w wieku 40-59 lat (55 proc. za strefą), w tej grupie wiekowej za strefą było tylko 30 proc. kobiet. Także starsi częściej popierali strefę (osoby 50 plus – w 52 proc.) niż młodsi (osoby 50 minus – w 45 proc.).

Odpowiedzi według miejsca zamieszkania, wykształcenia, zamożności czy religijności były mało zróżnicowane, tak jakby obowiązywał jeden wzór postaw: nieco mniej niż połowa za, nieco więcej niż jedna trzecia przeciw.

Prawicowa opozycja najbardziej popiera rząd

Wystąpiły jednak znaczne różnice między elektoratami głównych partii, przy czym generalnie zwolennicy i zwolenniczki partii narodowo-konserwatywnych są bardziej za strefą buforową niż elektoraty koalicji rządzącej.

Za strefą (aż 62 proc.) są wyborcy i wyborczynie Konfederacji. Jest to tym bardziej znamienne, że w pytaniu podkreślamy, że to propozycja rządu, który Konfederacja odrzuca. Ludziom Krzysztofa Bosaka i Sławomira Mentzena podoba się każdy zakaz, który oznacza – zgodnie z partyjnym programem – „przywrócenie kontroli nad napływem imigracji spoza UE” a także „wstrzymaniem napływu muzułmanów”.

Jeszcze dziwniejsze, że elektorat PiS, który jest skrajnie antyrządowy, w 58 proc. akceptuje pomysł rządu Tuska. Być może dlatego, że wpisuje się on w prawicową narrację, którą nazwaliśmy „wielką wojną ojczyźnianą” i stanowi złagodzoną wersję strefy stanu wyjątkowego, który we wrześniu 2021 wprowadził wzdłuż całej granicy z Białorusią prezydent Andrzej Duda. Przeciwko tamtemu ograniczeniu protestowali m.in. dziennikarze, a także sprawujących dziś władzę politycy.

Elektorat KO zwykle entuzjastyczny wobec działań rządu i Donalda Tuska popiera strefę buforową w 49 proc., ale 36 proc. osób jest przeciw. Podobnie odpowiadają wyborcy Trzeciej Drogi.

Wyjątkiem jest elektorat Lewicy, który jako jedyny w całym sondażu jest raczej przeciw (49 proc.) niż za (37 proc.) wprowadzaniu tego rozwiązania. To zgodne z linią partii. Poseł Maciej Konieczny oceniał 3 czerwca 2024, że „Donald Tusk wybrał wchodzenie w buty PiS i w narrację bezpieczeństwa, wychodząc pewnie z założenia, że na tym wygra polityczne. Tyle że o ile zagrożenie na granicy jest realne, intencje Łukaszenki i Putina są oczywiste – wojna hybrydowa przeciwko Polsce ma miejsce, to rozwiązania nie muszą iść po bandzie. Państwo polskie stać na to, żeby przy granicy zachować wolność mediów i wolności gospodarcze odróżniając agresywny tłum atakujący pograniczników od ludzi potrzebujących pomocy”.

Krótka i zapętlona historia strefy buforowej

Strefę buforową na granicy z Białorusią Donald Tusk zapowiada na konferencji w Dubiczach Cerkiewnych 29 maja 2024. Uzasadnia jej wprowadzenie względami bezpieczeństwa – dzień wcześniej przychodzi informacja o żołnierzu ranionym nożem (tydzień później zmarł). Także dzień wcześniej organizacje pomocowe publikują film, na którym widać prawdopodobnie nieprzytomną kobietę wyrzucaną przez polskie służby za zaporę.

Tusk mówi ostro: „Chciałbym, żeby to dotarło do wszystkich, również do mediów i do aktywistów: polska granica musi być chroniona, a obiektami agresji są polscy funkcjonariusze”. Podkreśla, że służby muszą mieć możliwość użycia wszelkich środków w obronie własnej i kraju, i zapowiada, że rząd zapewni wsparcie prawne dla takich działań.

Mówi, że strefa będzie miała 200 metrów szerokości. Ale tego samego dnia ukazuje się projekt rozporządzenia MSWiA, z którego wynika, że w niektórych miejscach będzie miała nawet 6 kilometrów.

Ma wejść w życie 4 czerwca. Protestują nie tylko aktywiści, ale i samorządowcy i mieszkańcy Podlasia, którzy bali się spadku zysków z turystyki.

3 czerwca szef MSWiA Tomasz Siemoniak, zapytany, jak strefa ma wyglądać, jakby mimochodem odpowiada, że jej wprowadzenie zostanie przesunięte. I że poprzedzą ją konsultacje. Ministrowie raportują, że spotkali się m.in. z wojewodami i samorządowcami.

6 czerwca działające na granicy organizacje pomocowe także dostają zaproszenie na konsultacje „w związku z planowanym wprowadzeniem czasowego zakazu przebywania na określonym obszarze w strefie nadgranicznej”. Pisze o tym Anna Dąbrowska z Homo Faber: „Dano nam dzień na przesłanie nazwisk osób gotowych ruszyć 10 czerwca na spotkanie. Wśród zaproszonych próżno szukać wielu organizacji, które od trzech lat prowadzą działania humanitarne w podlaskich lasach, znalazły się zaś te, które nigdy tego nie robiły. Trudno nie odnieść wrażenia, że uszyto nam obraźliwy kostium klakiera, który grzecznie podpisze listę, aby »konsultacje« zaliczono. Część z nas uciekła się do fortelu i niczym koń trojański wprowadziła na spotkanie osoby aktywistyczne, podpisując je nazwami naszych organizacji. To taka podstawa solidarności – nic o nas bez nas, nic o was bez was. Sprytne, prawda? Raczej przykre i żenujące, że musimy się w to bawić”.

W poniedziałek 10 czerwca dochodzi do „konsultacji”, ale organizacje mają poczucie, że są fasadowe. Piszą do min. Macieja Duszczyka (znanego badacza migracji i za rządów PiS krytyka polityki poprzednich władz na granicy z Białorusią, obecnie wiceministra spraw wewnętrznych): „Wątpliwości jest wiele, począwszy od ekstremalnie krótkiego czasu, braku szerokiego planu konsultacji, poprzez wybiórczą listę zaproszonych organizacji, aż po fakt, że spotkanie odbywało się dokładnie w czasie konferencji prasowej, podczas której prezes Rady Ministrów poinformował społeczeństwo o wprowadzonej strefie buforowej”.

Rzeczywiście, w tym samym czasie 10 czerwca Donald Tusk informuje, że rząd przyjął uchwałę w sprawie sytuacji na wschodniej granicy RP, „której konsekwencją praktyczną jest rozporządzenie szefa MSWiA o utworzeniu strefy przy granicy z Białorusią”. Celem ma być "utrudnienie przemytu nielegalnych migrantów i stworzenie lepszych warunków dla wojska, straży granicznej i policji”.

Tusk dodaje, że rząd jest świadom „negatywnych konsekwencji z punktu widzenia interesu mieszkańców”, jakie niesie ta uchwała, ale „zadaniem państwa jest ochrona i obrona granicy z użyciem wszystkich bezpiecznych metod. Granica nie może być bezkarnie przekraczana. Ten proceder jest organizowany przez władze w Rosji i na Białorusi i nieprzypadkowo cały świat nazywa to wojną hybrydową. Nie będziemy się cofać".

10 czerwca wieczorem w Kropce nad i w TVN24, min. Siemoniak próbuje łagodzić przekaz: „po konsultacjach u wojewody wyszliśmy naprzeciw oczekiwaniom, by zapewnić bezpieczeństwo funkcjonariuszom, żołnierzom, mieszkańcom, a jednocześnie nie paraliżować życia”. Podkreśla, że „dwa lata temu to było ponad 400 km, teraz jest 60”. Uzasadnia, że „sytuację mamy bardzo pogorszoną, jest ogromna presja, są agresywni ludzie po drugiej stronie”. Jego zdaniem „nie ma na granicy cudownego rozwiązania, które sprawi, że wszystko będzie pokojowe i spokojne. Mamy tam do czynienia z hybrydową agresją”.

Co będzie w rozporządzeniu?

Ostatecznego kształtu rozporządzenia nie ma. Poza wyżej podanymi informacjami kluczowa jest kwestia ewentualnych wyjątków od zakazu przebywania w strefie, które w jakimś przynajmniej stopniu mogłyby umożliwić dalszą pracę mediom i organizacjom społecznym.

Organizacje informują, że podczas „konsultacji” 10 czerwca 2024 przedstawiciele władzy wielokrotnie odwoływali się do art. 12b ust. 2 ustawy o ochronie granicy, który mówi, że komendant SG może zezwolić na przebywanie w strefie innych osób (na określony czas i na określonych zasadach), szczególnie dziennikarzy. Na portalu X senator Trzeciej Drogi Maciej Żywno podaje z kolei, że organizacje będą wpuszczane na teren strefy. Nie wiadomo jednak, czy zostanie to zawarte w wyjątkach określonych w rozporządzeniu, czy też na podstawie art. 12b będą musiały wnioskować o zgodę do komendanta SG. Ten drugi wariant nie podoba się aktywistom i aktywistkom, które nie mają zaufania do SG.

Rada Ministrów, podczas posiedzenia w Białymstoku, przyjęła uchwałę w sprawie sytuacji na wschodniej granicy Rzeczypospolitej Polskiej, przedłożoną przez Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji. Praktyczną konsekwencją uchwały jest przygotowywane rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji dotyczące utworzenia specjalnej strefy przy granicy Polski z Białorusią.

Tekst uchwały

Rada Ministrów z najwyższą powagą odnotowuje narastające zagrożenie dla bezpieczeństwa zewnętrznego i wewnętrznego związane z sytuacją na wschodniej granicy naszego Państwa. Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997 roku nałożyła na Radę Ministrów obowiązek zapewnienia bezpieczeństwa zewnętrznego, wewnętrznego oraz porządku publicznego. Rząd i poszczególni ministrowie podejmują i będą podejmować wszystkie niezbędne działania, aby to bezpieczeństwo i porządek zapewnić, szanując jednocześnie wiążące Rzeczpospolitą Polską zobowiązania do udzielania ochrony osobom, które w sposób uprawniony i uzasadniony tej ochrony poszukują.

Rada Ministrów podkreśla, że w obliczu nasilających się wrogich działań hybrydowych na wschodniej granicy Rzeczypospolitej Polskiej stanowiącej jednocześnie granicę zewnętrzną Unii Europejskiej, strefy Schengen oraz strefy państw NATO, w tym w szczególności organizowanej przez władze Republiki Białorusi oraz Federacji Rosyjskiej, rosnącej presji migracyjnej ze strony obywateli państw trzecich na polsko-białoruskim odcinku granicy, nasi funkcjonariusze i żołnierze – strzegąc nienaruszalności granicy państwowej, dzielnie stawiają czoła próbom destabilizacji sytuacji na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej oraz Unii Europejskiej.

Rada Ministrów wyraża wdzięczność i uznanie funkcjonariuszom i pracownikom Straży Granicznej, żołnierzom i pracownikom Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej, funkcjonariuszom i pracownikom Policji pełniącym służbę na granicy Rzeczypospolitej Polskiej, a także funkcjonariuszom i pracownikom służb państwowych pełniących pełną zaangażowania i poświęcenia służbę związaną z ochroną granicy Państwa. Rada Ministrów docenia także postawę mieszkańców, wspólnot lokalnych i samorządów w trudnej sytuacji, w jakiej się znaleźli.

Rada Ministrów podkreśla wagę podejmowanych przez Ministra Obrony Narodowej oraz Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji działań na rzecz zapewnienia ochrony prawnej żołnierzom i funkcjonariuszom strzegącym nienaruszalności granicy państwowej, będących celem ataków w związku z pełnieniem przez nich obowiązków służbowych.

Rada Ministrów wyraża wsparcie dla podejmowanych przez Ministra Obrony Narodowej, Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz podległych im służb działań ukierunkowanych na ochronę podzielanych przez rodzinę państw demokratycznych wartości: wolności i wspólnego bezpieczeństwa

Projektowane rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji w sprawie wprowadzenia czasowego zakazu przebywania na określonym obszarze w strefie nadgranicznej przyległej do granicy państwowej z Republiką Białorusi wprowadzi czasowy, na okres 90 dni od dnia wejścia w życie rozporządzenia, zakaz przebywania na określonym obszarze w strefie nadgranicznej. Regulacja zostanie podpisana 12 czerwca br., a wejdzie w życie w czwartek, 13 czerwca br. W efekcie przeprowadzonych uzgodnień międzyresortowych i konsultacji publicznych, także z lokalnymi przedsiębiorcami i samorządowcami, uwagi i postulaty do projektu, w szczególności dotyczące zmniejszenia obszaru strefy nadgranicznej objętej czasowym zakazem przebywania zostały uwzględnione, a strefa ta została ograniczona do niezbędnego minimum. W aktualnym projekcie rozporządzenia strefa obejmie zakazem przebywania długość granicy na odcinku 60,67 km, położonym w zasięgu terytorialnym Placówek Straży Granicznej w Narewce, Białowieży, Dubiczach Cerkiewnych oraz Czeremsze. Na odcinku około 44 km obszar objęty zakazem obejmie 200 m od linii granicy państwowej. Natomiast na odcinku około 16 km, położonym w rejonie rezerwatów przyrody, strefa będzie szersza i wyniesie około 2 km. Proponowany obszar strefy objętej zakazem nie będzie obejmował, co do zasady, miejscowości i szlaków turystycznych, tak aby skutki wprowadzonych ograniczeń były jak najmniej uciążliwe dla mieszkańców, turystów czy innych podmiotów prowadzących działalność zawodową. Zaproponowane rozwiązania – poprzez ograniczenie obecności osób postronnych w rejonie działań służbowych – mają na celu zapewnienie bezpieczeństwa zarówno osobom postronnym, a także funkcjonariuszom Policji, Straży Granicznej i żołnierzom oraz ograniczenie aktywności działań grup przemytniczych ułatwiających proceder nielegalnej migracji.

Na zdjęciu: Białowieża. Zapora na granicy polsko-białoruskiej, duża grupa uchodźców z dziećmi, 28 maja 2023. Fot. Agnieszka Sadowska, Agencja Wyborcza.pl

*Sondaż Ipsos dla OKO.press i TOK FM metodą mixed mode (CATI i CAWI), 4-6 czerwca 2024 roku. Badanie na ogólnopolskiej reprezentatywnej próbie dorosłych Polaków N=1000. Liczba wywiadów realizowanych telefonicznie i online wynosi w przybliżeniu po 50 proc.

;

Udostępnij:

Piotr Pacewicz

Naczelny OKO.press. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".

Magdalena Chrzczonowicz

Wicenaczelna OKO.press, redaktorka, dziennikarka. W OKO.press od początku, pisze o prawach człowieka (osoby LGBTQIA, osoby uchodźcze), prawach kobiet, Kościele katolickim i polityce. Wcześniej przez 15 lat pracowała w organizacjach poarządowych (Humanity in Action Polska, Centrum Edukacji Obywatelskiej, Amnesty International) przy projektach społecznych i badawczych, prowadziła warsztaty dla młodzieży i edukatorów/edukatorek, realizowała badania terenowe. Publikowała w Res Publice Nowej. Skończyła Instytut Stosowanych Nauk Społecznych na UW ze specjalizacją Antropologia Społeczna.

Komentarze