Koalicja Obywatelska zdecydowanie na czele przed niedzielnym głosowaniem w eurowyborach – pokazuje sondaż Ipsos dla OKO.press i TOK FM. Wygrana KO byłaby niemal pewna, gdyby nie jedna niewiadoma: reakcja opinii publicznej na śmierć żołnierza zaatakowanego na granicy z Białorusią
Sondaż Ipsos dla OKO.press i TOK FM został przeprowadzony od wtorku 4 czerwca do czwartku 6 czerwca, a więc tylko w znikomym stopniu obejmuje emocje związane z wczorajszymi wydarzeniami wokół granicy z Białorusią: to po pierwsze, śmierć żołnierza Mateusza Sitka, zranionego 28 maja przez migranta, a po drugie, ujawnione przez Onet zatrzymanie żołnierzy, którzy w marcu 2024 oddali strzały w starciu z migrantami.
Oba te fakty stały się pierwszoplanowymi tematami ostatnich godzin kampanii i wpisują się w konsekwentnie antymigrancką narrację PiS i Konfederacji, co sprawia, że ostatecznie mogą wpłynąć na poprawę notowań tych dwóch formacji.
Nasze badanie należy więc traktować jako portret sceny politycznej na sekundę przed wybuchem wielkich emocji związanych z sytuacją na granicy.
Co przedstawia ten portret? W skrócie: wielki triumf Koalicji Obywatelskiej. Oto preferencje partyjne w sondażu Ipsos dla OKO.press i TOK FM dotyczącym eurowyborów (wyniki mogą nie sumować się do 100 ze względu na zaokrąglenia):
Takie są odpowiedzi 56 proc. ankietowanych, którzy zdecydowanie (43 proc.) lub raczej (13 proc.) deklarują udział w wyborach. Kiedy przyjrzymy się deklaracjom wyborczym tylko tej pierwszej grupy, a więc ankietowanym najbardziej zmobilizowanym i zdeterminowanym, by głosować, przewaga KO jeszcze się powiększa:
Pytanie, czy proporcje dotyczące mobilizacji poszczególnych elektoratów zmierzone od wtorku do czwartku, utrzymają się do niedzieli. Spróbujmy zdiagnozować sytuację.
Ujawniane w ostatnich kilkunastu dniach afery z czasów rządów PiS wyraźnie wstrząsnęły elektoratem partii Jarosława Kaczyńskiego, obniżając jego mobilizację. Potwierdzone nagraniami medialne doniesienia o szastaniu na cele partyjne publicznymi pieniędzmi z Funduszu Sprawiedliwości, finansowanie „swoich” z Funduszu Patriotycznego, pompowanie milionów w pandemii na zaprzyjaźnione z władzą firmy – to wszystko dla części sympatyków Prawa i Sprawiedliwości było wyraźnie za dużo.
O ile aż 87 proc. wyborców i wyborczyń KO deklaruje, że „zdecydowanie” pójdą głosować, w przypadku PiS – 79 proc., identyczny odsetek jak wśród wyborców Konfederacji, zazwyczaj grupy słabiej zmobilizowanej.
Sondaż Ipsos dla OKO.press i TOK FM potwierdza dane z majowego badania tej pracowni dla organizacji More in Common: największy kłopot z mobilizacją swojego elektoratu ma Trzecia Droga: tylko 67 proc. ich wyborców zdecydowanie wybiera się na wybory. Niewiele lepiej jest w przypadku Lewicy – 72 proc.
Ale powyższe dane to nie jedyna miara mobilizacji użyta w naszym sondażu. Ankietowanym deklarującym udział w wyborach, zadaliśmy również następujące pytanie:
“Czy coś mogłoby sprawić, a jeżeli tak, to co, że zmienisz zdanie i nie pójdziesz w niedzielę głosować?”
Do wyboru daliśmy opcje:
Najbardziej interesuje nas oczywiście ostatnia odpowiedź jako miara determinacji ankietowanych. A zwłaszcza to, jak rozkłada się ta determinacja w elektoratach partyjnych.
Tutaj znów na czele jest elektorat KO: 78 proc. wyborców tej formacji twierdzi, że pójdą głosować, choćby kusił ich wypoczynek, męczyła gorączka, a rozczarowanie polityką sięgało zenitu.
Po raz kolejny zaskakują sympatycy Konfederacji, zmobilizowani jak nigdy przedtem: aż 76 proc. zdeterminowanych, by głosować, choćby nie wiem co.
Wśród wyborców PiS “współczynnik determinacji” wynosi zaledwie 64 proc., na Lewicy to marne 55 proc., a prawdziwa mobilizacyjna katastrofa dotyka zwolenników Trzeciej Drogi: mniej niż połowa z nich (47 proc.) jest maksymalnie zdeterminowana, by głosować.
Spróbowaliśmy też stworzyć mapę emocjonalną wyborców poszczególnych partii, zadając pytanie:
“Które określenie najlepiej opisuje Twój stosunek do kampanii wyborczej i niedzielnych wyborów?”.
Ankietowani mieli do wyboru kafeterię:
Można było wybrać maksymalnie dwie odpowiedzi. Wśród wszystkich badanych królują trzy emocje: po pierwsze, poczucie obowiązku (40 proc.), po drugie – nadzieja (30 proc.), po trzecie – nic szczególnego (22 proc.).
Wyborcy Konfederacji cechują się wyższym wskaźnikiem zmęczenia i rozczarowanie i najniższym poziomem nadziei, co razem może działać demobilizująco.
Istotny odsetek wskazań na rozczarowanie widzimy też w elektoracie Trzeciej Drogi, relatywnie mało jest nadziei i poczucia obowiązku, co potwierdza, że formacja nie jest w najlepszej formie. TD i konfederaci najczęściej wybierają też „nic szczególnego”, co nie zachęci ich do pójścia na wybory.
Zaskakująco podobne do siebie są elektoraty KO i Lewicy, oba najbardziej obowiązkowe i najmniej rozczarowane oraz pełne nadziei. Elektorat KO rzadziej niż Lewicy wskazuje na „nic szczególnego”.
Zaskakujące, że wyborcy PiS deklarują najczęściej ze wszystkich – aż w 39 proc. nadzieję. To może równoważyć poprzednie sygnały mniejszej mobilizacji, w tym relatywnie rzadki wybór poczucia, że pójście na wybory to obowiązek.
Najbardziej racjonalna hipoteza przebiegu wypadków po rozgrzaniu emocji z jednej strony turbo patriotycznych, z drugiej antymigranckich wydaje się następujący.
Koalicja Obywatelska nie powinna stracić wyborców, jej elektorat jest bardzo zmobilizowany i pewny głosowania.
Ale relatywnie wysoki procentowy wynik KO może nieco ucierpieć w porównaniu z naszym sondażem, a to z powodu większej mobilizacji zwolenników PiS – jak pokazaliśmy wyżej, partia Kaczyńskiego ma spore rezerwy, bo startuje z niższego pułapu.
Konfederacja ma szansę wznieść się na fali antymigranckich emocji, natomiast – jak zawsze w przypadku formacji Bosaka i Mentzena – blokuje ich szklany sufit w postaci niskiego poparcia wśród najstarszych wyborców.
Każdy wzrost frekwencji to zła wiadomość dla Trzeciej Drogi, która ma najmniej zmobilizowany elektorat – im więcej wyborców i wyborczyń przy urnach, zwłaszcza najstarszych, których chce zmobilizować PiS, tym bardziej oddala się perspektywa dwucyfrowego wyniku dla koalicji Polski 2050 i PSL.
W czwartek najbardziej zaryzykowała Lewica, zawieszając kampanię z powodu śmierci polskiego żołnierza i tym samym oddając pole konkurentom. Być może wyborcy docenią ten gest wyciszenia, ale równie prawdopodobny jest konkurencyjny scenariusz. Zdradzimy, że z innych pytań w naszym sondażu wynika obraz elektoratu Lewicy jako jedynego, który w większości jest empatyczny wobec migrantów i zarazem krytyczny wobec pomysłu strefy buforowej na granicy, którą zapowiedział Donald Tusk. Ci tożsamościowi wyborcy mogą się poczuć porzuceni przez swoich przedstawicieli.
A zawieszenie kampanii może być przez nich odebrane jako strach przed zajęciem zdecydowanego stanowiska wobec antymigranckiej ofensywy prawicy.
Sondaż Ipsos dla OKO.press i TOK FM zrealizowany metodą mixed mode (CATI i CAWI) w dniach 4-6 czerwca 2024 roku. Badanie zrealizowano na ogólnopolskiej reprezentatywnej próbie dorosłych Polaków N=1000. Liczba wywiadów realizowanych telefonicznie i online wynosi w przybliżeniu po 50 proc.
Wybory
Koalicja Obywatelska
Konfederacja
Nowa Lewica
Parlament Europejski VIII kadencji
Partia Razem
Prawo i Sprawiedliwość
Trzecia Droga
eurowybory
sondaż
sondaż IPSOS
sondaż Ipsos dla OKO.press i TOK.FM
wybory do Parlamentu Europejskiego 2024
Naczelny OKO.press, redaktor, socjolog po Instytucie Stosowanych Nauk Społecznych UW. W OKO.press od 2019 roku, pisze o polityce, sondażach, propagandzie. Wcześniej przez ponad 13 lat w "Gazecie Wyborczej" jako dziennikarz od spraw wszelakich, publicysta, redaktor, m.in. wydawca strony głównej Wyborcza.pl i zastępca szefa Działu Krajowego. Pochodzi z Sieradza, ma futbolowego hopla, kibicuje Widzewowi Łódź i Arsenalowi
Naczelny OKO.press, redaktor, socjolog po Instytucie Stosowanych Nauk Społecznych UW. W OKO.press od 2019 roku, pisze o polityce, sondażach, propagandzie. Wcześniej przez ponad 13 lat w "Gazecie Wyborczej" jako dziennikarz od spraw wszelakich, publicysta, redaktor, m.in. wydawca strony głównej Wyborcza.pl i zastępca szefa Działu Krajowego. Pochodzi z Sieradza, ma futbolowego hopla, kibicuje Widzewowi Łódź i Arsenalowi
Komentarze