To nie był łatwy rok dla szkoły. A jak wyglądałaby ocena opisowa ministra Przemysława Czarnka na świadectwie? „Często myli obowiązki ministra z działalnością partyjną”, „Nie szanuje obywateli”, „Własne ambicje przedkłada nad dobro uczniów” – piszą SOS dla Edukacji i Wolna Szkoła
Z okazji końca roku szkolnego edukatorzy i ekspertki zrzeszeni w SOS dla Edukacji i Wolnej Szkole wystawili ministrowi edukacji i nauki Przemysławowi Czarnkowi opisową ocenę końcową. Wniosek?
Minister nie dostanie promocji do następnej klasy, ale w szkole dalej zostać nie może.
Czym zawinił? Nie współpracuje ze środowiskiem edukacyjnym, zastrasza świat nauki, rozdaje dotacje po uważaniu, nakręca spiralę nienawiści, przedkłada ambicje polityczne nad uczniów, a z podstawowych zadań ministra edukacji nie potrafi się wywiązać. Najwięcej problemów ma z pieniędzmi: nie rozwiązał trudnej sytuacji płacowej nauczycielek i nauczycieli, nie wie, jak wyliczać subwencję oświatową. W codziennej pracy bardziej skupia się na dobru własnej formacji politycznej niż oświaty. Ministerialne projekty ustaw, takie jak lex Czarnek, próbuje przepchnąć bez konsultacji społecznych. Na zarzuty odpowiada agresją lub arogancją. Nie szanuje obywateli.
Poniżej pełne świadectwo za rok szkolny 2022/2023.
Minister edukacji i nauki, zwany dalej „ministrem”, kieruje działalnością Ministerstwa Edukacji i Nauki. Ustala podstawowe kierunki polityki w zakresie oświaty i wychowania oraz szkolnictwa wyższego i nauki. Do wyłącznej kompetencji osoby na stanowisku Ministra zastrzega się:
W maju 2023 r. ukarany został przez komisję etyki poselskiej za wypowiedź na styczniowym posiedzeniu: „Przez wiele lat jeździliście do Brukseli, do Strasburga. Kłamaliście na temat Polski, Polaków. Namawialiście brukselskich urzędników, żeby zabrali Polakom pieniądze – nie nam – Polakom. Wasi europosłowie – Biedroń, nie-Biedroń, Róża von Thun coś tam po niemiecku, codziennie namiętnie kłamali na temat Polski i Polaków”.
Potrafi zgodnie współpracować jedynie w zespole osób podzielających jego poglądy. W kwietniu 2023 r. media ujawniły nieprawidłowości w przydzielaniu środków w ramach programu „Willa plus”.
W tym i w innych programach dotacyjnych prawie 85 mln złotych uzyskały organizacje, których wnioski nie zostały zarekomendowane przez zespoły doradcze powołane przez samego ministra. Środki na cele edukacyjne minister przyznał kierując się kluczem politycznym. Wśród beneficjentów znalazły się organizacje powiązane z ludźmi PiS, a także prawicowe lub katolickie stowarzyszenia bez żadnego doświadczenia w działalności edukacyjnej, a nawet zakładane ad hoc, na trzy dni przed ogłoszeniem naboru.
Przemysław Czarnek sam otwarcie przyznaje, czym są motywowane jego decyzje: „Liczę się przede wszystkim z głosem kierownictwa mojego ugrupowania politycznego i pana premiera. Ja mam realizować program i to robię. Wotum nieufności zgłoszone przez opozycję zostało odrzucone przez rządzącą większość, której program Minister realizuje”.
Po wypowiedzi profesor Barbary Engelking, pracowniczki Instytutu Filozofii i Socjologii PAN, szefowej Centrum Badań nad Zagładą Żydów, zapowiedział ograniczenie finansowania Instytutu. Minister stwierdził wówczas, że wypowiedź badaczki to bezczelność i zapowiedział, że nie będzie finansował na większą skalę instytutu, który utrzymuje tego rodzaju ludzi, którzy po prostu obrażają Polaków. Głos w tej sprawie zabrali akademicy z wielu szkół wyższych i instytutów naukowych: „Odbieramy to jako działanie godzące w konstytucyjną wolność słowa i wolność badań naukowych oraz ogłaszania ich wyników”.
między innymi takimi słowami: „Nie będzie finansowania z MEiN dla żadnych stowarzyszeń LGBT, które robią wodę z mózgu dzieciom i prowadzą do samobójstw wśród młodzieży”.
Zmiany prawa oświatowego powinny być przygotowywane na poziomie resortu i procedowane jako projekty rządowe, i jako takie konsultowane. Tymczasem często realizowane są w trybie poselskim.
Minister unika szerokich konsultacji i nie uwzględnia w dostatecznym stopniu opinii zgłaszanych przez stronę społeczną i związkową.
głosów środowiska nauczycielskiego i rodzicielskiego, kadry kierowniczej oświaty, organów prowadzących, jak choćby w przypadku kolejnych wersji ustawy tzw. Lex Czarnek, mającej ograniczyć niezależność szkół oraz ich współpracę z organizacjami pozarządowymi.
często myli obowiązki Ministra Edukacji i Nauki z działalnością partyjną. Nieregularnie i zbyt rzadko uczestniczy w posiedzeniach sejmowej Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży oraz senackiej Komisji Nauki, Edukacji i Sportu – także tych, które dotyczą fundamentalnych zmian w systemie oświaty.
Silnie przeżywa porażki. Ma trudności z przyjmowaniem informacji zwrotnych płynących ze środowisk szkolnych, unika otwartych spotkań i zdawkowo odpowiada na pytania i krytykę.
oraz naukowych raportów o problemach i wyzwaniach, stojących przed systemem edukacji. Niezmiennie twierdzi, że w polskiej szkole wszystko dobrze działa, zgłaszane problemy są wyolbrzymione, a jeśli się pojawiają, to ich źródłem jest „lewacka ideologia” lub „neomarksizm”.
Odchodzenie nauczycieli z zawodu, problemy z wakatami w szkołach, oznaczające przydzielanie nauczycielom doraźnych zastępstw, nazywa normalnym ruchem kadrowym. Na dzień przed ostatnim dzwonkiem w roku szkolnym 2022/2023 liczba miejsc do obsadzenia w szkołach jest wyższa niż przed rokiem. Dla ministra nadal nie stanowi to żadnego problemu.
Nie podejmuje skutecznych działań, by pensje nauczycielek i nauczycieli były odpowiednio wysokie i zachęcały do pracy w szkole. A także by młode osoby podejmowały studia pedagogiczne lub wybierały specjalizację nauczycielską. Pensjami nauczycieli początkujących próbuje doganiać płacę minimalną.
Tłumacząc się z przyznanych przez ministerstwo dotacji, które są obecnie przedmiotem badania Najwyższej Izby Kontroli, wyjaśniał wcześniej: ja lewakom nigdy nie dam. Dlatego, że lewactwo jest neomarksistowskie. Marksizm jest tego rodzajem ideologii, która jest zakazana w konstytucji. [...] Lewactwo, które psuje głowy młodych ludzi, które prowadzi również do tego typu nieszczęść jak 150 samobójstw".
na co uwagę zwracało kierownictwu resortu (przy dotacjach “Willa plus”) Centralne Biuro Antykorupcyjne już we wrześniu ubiegłego roku.
Minister wprowadził do szkół przedmiot „Historia i teraźniejszość”, likwidując jednocześnie dla wszystkich uczniów szkół ponadpodstawowych przedmiot „Wiedza o społeczeństwie” w zakresie podstawowym. Zdaniem środowisk historycznych podstawa programowa HiT jest silnie zideologizowana, narzuca jedną wizję najnowszej historii i koncentruje się wyłącznie na polskiej polityce. Równocześnie minister aktywnie promował podręcznik do HiT autorstwa prof. Wojciecha Roszkowskiego z licznymi kontrowersyjnymi tezami. Podręcznik ten na szczęście nie był jednak chętnie wybierany przez nauczycieli i nauczycielki, a jego dystrybucją zainteresowana była dystrybucją głównie Poczta Polska.
Założył osobiste konto na TikToku, gdzie z góry ostrzega: „Zadawajcie pytania z sensem i z rozumem, a nie oparte na manipulacji i kłamstwie podawanym w niektórych mediach, takich jak TVN.”
Nie rozumie wykonywania obliczeń w zakresie subwencji oświatowej – informacji przedstawianych przez niego z mównicy sejmowej nie potwierdzają samorządy lokalne, które otrzymują środki z budżetu na oświatę.
Potrafi wprawdzie skutecznie korzystać z programu partii, niestanowiącego wszak części podstawy programowej kształcenia ogólnego, jednocześnie nie dostrzegając zawartych w niej zasad współżycia społecznego, dialogu i szacunku wobec innych.
Ma wiele pogłębionych wiadomości, które chętnie wykorzystuje podczas wykonywania swoich obowiązków oraz podejmowania dodatkowych inicjatyw, takich jak osobista inauguracja rajdu rowerowego „Europa Christi śladami świętego Jana Pawła II„ w Starym Folwarku. W swoim wystąpieniu na III Samorządowym Kongresie Trójmorza w Lublinie minister złożył naukowcom z krajów Trójmorza taką propozycję badawczą: ”To my, w ramach naszych uniwersytetów, powinniśmy podjąć zakrojone na szeroką skalę badania, które wyjaśnią, z jakich powodów i dlaczego nasi przyjaciele na Zachodzie poganieją".
Często wypowiada się o nich w sposób lekceważący, niekiedy nawet pogardliwy. Mimo wysokiej aktywności publicznej ministra, nie sposób uznać, że w trakcie ostatniego roku szkolnego rozwinął on kompetencje kluczowe dla sprawowania swej odpowiedzialnej funkcji i wywiązał się należycie z powierzonych mu zadań.
W związku z negatywną oceną osiągnięć edukacyjnych minister Przemysław Czarnek nie uzyskuje promocji na następny rok szkolny.
Nie jest możliwe również pozostawienie Ministra w klasie na kolejny rok nauki – takiej edukacji nie warto już kontynuować.
Dziennikarz i reporter. Uhonorowany nagrodami: Amnesty International „Pióro Nadziei” (2018), Kampanii Przeciw Homofobii “Korony Równości” (2019). W OKO.press pisze o prawach człowieka, społeczeństwie obywatelskim i usługach publicznych.
Dziennikarz i reporter. Uhonorowany nagrodami: Amnesty International „Pióro Nadziei” (2018), Kampanii Przeciw Homofobii “Korony Równości” (2019). W OKO.press pisze o prawach człowieka, społeczeństwie obywatelskim i usługach publicznych.
Komentarze