Skuwanie kajdankami, zabieranie telefonów - brutalna akcja Straży Leśnej powstrzymała aktywistów, którzy w Nadleśnictwie Browsk w Puszczy Białowieskiej próbowali zatrzymać wycinkę drzew w strefie ochronnej UNESCO. Lasy Państwowe nic sobie nie robią z decyzji Komitetu, który wzywa Polskę do natychmiastowego zatrzymania cięć w Puszczy
W Nadleśnictwie Browsk 12 lipca 2017 roku rozpoczął się protest przeciwko wycince w Puszczy Białowieskiej. Na miejscu są aktywiści z Obozu dla Puszczy - obywatelskiej inicjatywy sprzeciwiającej się działaniom resortu środowiska. Jest również Adam Bohdan z Fundacji Dzika Polska.
Maszyny pracują w części lasu, która ma status trzeciej strefy ochronnej UNESCO. W odróżnieniu od strefy I i II, nie ma tu ograniczeń dostępu, ale żadnej wycinki prowadzić nie wolno, w tym - tzw. cięć sanitarnych.
Aktywistom nie udało się unieruchomić harvestera i forwardera. "Maszyny były obstawione przez Straż Leśną" - mówi OKO.press Anna Błachno z Obozu dla Puszczy. Od lipca na teren Puszczy ściągnięto posiłki około 50 strażników leśnych z całej Polski (zmieniają się co tydzień).
Protestujący zdążyli założyć na ręce tuby, którymi mieli się spiąć, tworząc ludzki łańcuch wokół maszyn, ale strażnicy byli szybsi i powstrzymali ich.
Maszyny odjechały na odległość kilkudziesięciu metrów od protestujących i dalej wycinają drzewa.
"To straszne, przykre i bezczelne" - komentuje Błachno.
Strażnicy powalili na ziemię część protestujących. Przynajmniej jedną osobę skuli kajdankami. Próbowali też odbierać telefony osobom nagrywającym wydarzenie.
Straż Leśna i policja spisała aktywistów. "Poinformowano nas, że wobec każdego i każdej zostaną wyciągnięte konsekwencje" - mówi Błachno.
Protest zakończył się ok. godz. 17:15. Maszyny odjechały wcześniej, ale Straż Leśna przytrzymała jeszcze przez jakiś czas aktywistów. Zapewne po to, by nie próbowali ustalić miejsca, do którego kierują się harvester i forwarder.
"Po dzisiejszym zachowaniu strażników leśnych wobec nas widzimy, że Ministerstwo Środowiska w sprawie wycinki w Puszczy idzie na konfrontację" - mówi Błachno. "Że nie zamierza respektować wezwania UNESCO i unijnego prawa środowiskowego, którego przestrzegania domaga się również Komisja Europejska” - dodaje.
Pomimo tego, że nie udało się zablokować maszyn, aktywiści nie uznają dzisiejszej akcji za niepowodzenie.
„Sukcesem dzisiejszego dnia jest to, że udało nam się zarejestrować na wideo, że Lasy Państwowe prowadzą wycinkę w trzeciej strefie ochronnej UNESCO. I ten komunikat poszedł w świat” - mówi Błachno.
w obronie Puszczy Białowieskiej. OKO.press systematycznie informowało o ośmiu dotychczasowych blokadach. Dziewiąta nie doszła do skutku.
Dziennikarz i publicysta. W OKO.press pisze o ochronie przyrody, łowiectwie, prawach zwierząt, smogu i klimacie oraz dokonaniach komisji smoleńskiej. Stały współpracownik miesięcznika „Dzikie Życie”.
Dziennikarz i publicysta. W OKO.press pisze o ochronie przyrody, łowiectwie, prawach zwierząt, smogu i klimacie oraz dokonaniach komisji smoleńskiej. Stały współpracownik miesięcznika „Dzikie Życie”.
Komentarze