Lotna Brygada Opozycji – nieformalna grupa aktywistów i aktywistek, która organizowała protesty i prześmiewcze happeningi wymierzone we władzę PiS zakończyła działalność. „Teraz to PiS jest OPOZYCJĄ i z tego radosnego powodu Lotna Brygada Opozycji działać już nie powinna”
O zakończeniu działalności Lotna Brygada Opozycji poinformowała 9 marca na swoim profilu na Facebooku.
Aktywiści podziękowali wszystkim sympatykom za pomoc, w tym także finansową, i poprosili o nie wpłacanie kolejnych datków. „Byliście dla nas inspiracją, pomocą i wsparciem. Mamy nadzieję, że z wzajemnością”.
„Kaczyzm upadł, choć jeszcze udaje, że nie do końca. Ale upadł i o to chodziło (...) Chociaż po ośmiu latach trudno w to uwierzyć, teraz to PiS jest OPOZYCJĄ i z tego radosnego powodu Lotna Brygada Opozycji działać już nie powinna” – czytamy w oświadczeniu LBO.
Aktywiści podkreślili, że niektórzy z nich będą nadal działać, ale będą to indywidualne akcje, nie firmowane przez LBO.
„Nie żegnamy się i może jeszcze będziemy mieć dla Was niespodziankę nad którą w tajemnicy pracujemy”.
Lotna Brygada Opozycji pojawiła się w mediach w 2019 roku, podczas kampanii do wyborów samorządowych. Jej aktywiści zaczynali od zadawania niewygodnych pytań na spotkaniach z kandydatami PiS. Kiedy nie dopuszczano ich do głosu, siedzieli trzymając karteczki z zapisanymi pytaniami. „Gazeta Polska” w tekście o tej akcji użyła sformułowania „lotna brygada opozycji”, którą aktywiści przejęli i uczynili swoją.
Pod szyldem Lotnej Brygady Opozycji przeprowadzono w ciągu pięciu lat kilkadziesiąt głośnych akcji protestacyjnych i happeningów.
Ich formuła nawiązywała do happeningów Pomarańczowej Alternatywy, nieformalnej organizacji działającej w latach 80. XX wieku, której członkowie organizowali we Wrocławiu i innych polskich miastach surrealistyczne akcje, wyśmiewające język komunistycznej propagandy, oficjalne święta i ideologię władzy, m.in. malowali na murach krasnale czy rozdawali deficytowy papier toaletowy.
Aktywiści mieli na koncie także inne akcje: w kwietniu 2021 roku rysowali na Placu Piłsudskiego krzyże, nawiązujące do ofiar epidemii wirusa COVID-19. W marcu 2022 roku aktywiści zrzucili węgiel pod Ambasadą Federacji Rosyjskiej na znak protestu przeciw importowi węgla z Rosji do Europy.
Najgłośniejsze akcje Lotnej miały miejsce na Placu Piłsudskiego w Warszawie podczas miesięcznic smoleńskich. 10-ego dnia każdego miesiąca, kiedy Jarosław Kaczyński ze świtą składał kwiaty pod Pomnikiem Ofiar Katastrofy Smoleńskiej, aktywiści LBO skandowali skierowane do prezesa hasła „Gdzie jest wrak” i „Kazałeś lądować bratu?”.
Policja regularnie legitymowała członków i członkinie LBO, zasłaniała ich radiowozami i odbierała megafony, jednak aktywiści nie poddawali się i wymyślali coraz to inne formy protestu. M.in. w październiku 2022 roku przebrali się za członkinie Koła Gospodyń Wiejskich, tłumacząc, że do prezesa Kaczyńskiego można się dostać tylko w ten sposób. Innym razem próbowali dostać się pod Pomnik Smoleński w przebraniu Orszaku Trzech Króli.
Kiedy nie dopuszczono ich na Plac Piłsudskiego, wynajęli mieszkanie z oknami wychodzącymi na plac i Pomnik Smoleński. Policja wsławiła się wtedy akcją antyterrorystów, którzy z podnośnika pilnowali, aby aktywiści nie wznosili okrzyków.
Mimo, że prześmiewcze happeningi Lotnej były legalne, mieściły się w granicach swobody wyrażania poglądów i nie wyrządzały nikomu krzywdy, policja brutalnie je zwalczała pod pretekstem „walki z zagrożeniem terrorystycznym”.
Kontrmiesięcznice były pacyfikowane przez całe oddziały policji, policjanci przewracali manifestantów, dusili ich, odbierali siłą megafony i transparenty. Setki policjantów blokowały dojście na teren Placu Piłsudskiego, tajniacy śledzili członków i członkinie grupy.
Z policją ściśle współdziałała prokuratura, która odrzucała skargi aktywistów na bezprawne działania funkcjonariuszy.
Jednemu z członków LBO Arkowi Szczurkowi policja wytoczyła kilkanaście spraw za udział w kontrmiesięcznicach smoleńskich. Kilkanaście razy Szczurek jako organizator kontrmiesięcznic sądził się także z wojewodą, który bezprawnie odwoływał te zgromadzenia. Aktywista wszystkie sprawy wygrał.
Aktywistów atakowali także politycy PiS. W marcu 2022 roku na jedną z osób, protestujących pod Pomnikiem Smoleńskim, rzucił się Bartłomiej Wróblewski, kandydat PiS na Rzecznika Praw Obywatelskich (główny autor wniosku posłów PiS i Konfederacji do Trybunału Konstytucyjnego o zakazie aborcji ze względu na uszkodzenie czy chorobę płodu). Próbował zedrzeć jej z twarzy maskę Anonymous, ale został odepchnięty przez pozostałych uczestników protestu.
Jedną z ostatnich głośnych akcji Lotnej Brygady Opozycji był wyjazd na konwencję PiS w Końskich podczas kampanii wyborczej do Parlamentu. Aktywiści wyruszyli samochodem z przyczepą turystyczną, oklejoną hasłami „Przeproście i Spier*alajcie”, „Uwaga PiS kradnie”, „Lotna Brygada Opozycji”. Mieli zamiar sprzedawać w Końskich polskie wizy po 5 tysięcy dolarów i ostrzegać mieszkańców przed „groźnym stężeniem funkcjonariuszy partii”. Na rogatkach miasta zatrzymała ich jednak policja.
Nagrana przez dziennikarzy OKO.press i aktywistów Lotnej rozmowa telefoniczna, podczas której funkcjonariusz policji odczytywał przełożonemu na głos hasła z przyczepy, stała się memem. W odwecie policja wszczęła postępowanie w sprawie o rzekome pomówienie funkcjonariusza. Aktywiści byli wzywani na komendy i przesłuchiwani.
Wybory 15 października zmieniły sytuację LBO. Dla wielu opozycja uliczna straciła rację bytu.
Tita Halska z Lotnej Brygady Opozycji mówiła Krzysztofowi Boczkowi z OKO.press:
„Poczułam się, jakby mnie ktoś wypuścił z więzienia po ośmiu latach. Rozglądam się, jestem zdziwiona i nie bardzo wierzę, że już jestem wolna. Marzyłam, by Kaczyński przestał rządzić Polską, o to walczyłam i to się stało. Nie muszę już dalej” – deklarowała.
Aktywiści zapowiadają, że będą teraz działać na własną rękę, bez logo Lotnej Brygady Opozycji.
„Nie żegnamy się i może będziemy jeszcze mieć dla was niespodziankę, nad którą w tajemnicy pracujemy” – kończą swój wpis na FB aktywiści Lotnej.
Na zdjęciu: Warszawa, 09.06.2021 r. Lotna Brygada Opozycji myje plac Piłsudskiego przed kolejną miesięcznicą.
Działania Lotnej Brygady Opozycji doczekały się monografii, której autorką jest Katarzyna Pierzchała.
Udostępnij:
Protesty
Jarosław Kaczyński
Arkadiusz Szczurek
kontrmiesięcznice
Lotna Brygada Opozycji
miesięcznice smoleńskie
publicysta, kurator teatralny, dramaturg. Absolwent teatrologii Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, w latach 1994-2012 dziennikarz działu kultury „Gazety Wyborczej”. Laureat Nagrody im. Zbigniewa Raszewskiego dla najlepszego polskiego krytyka teatralnego (1995). Opublikował m.in. antologie polskich sztuk współczesnych „Pokolenie porno i inne niesmaczne utwory teatralne” (2003) i „Made in Poland. Dziewięć sztuk teatralnych z Polski” (2006), a także zbiór wywiadów z czołowymi polskimi ludźmi kultury „Bitwa o kulturę #przyszłość” (2015), wyróżniony nagrodą „Gazety Wyborczej” w Lublinie „Strzała 2015”. Od 2014 związany z TR Warszawa, gdzie odpowiada za rozwój linii programowej teatru oraz pracę z młodymi twórcami i twórczyniami.
publicysta, kurator teatralny, dramaturg. Absolwent teatrologii Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, w latach 1994-2012 dziennikarz działu kultury „Gazety Wyborczej”. Laureat Nagrody im. Zbigniewa Raszewskiego dla najlepszego polskiego krytyka teatralnego (1995). Opublikował m.in. antologie polskich sztuk współczesnych „Pokolenie porno i inne niesmaczne utwory teatralne” (2003) i „Made in Poland. Dziewięć sztuk teatralnych z Polski” (2006), a także zbiór wywiadów z czołowymi polskimi ludźmi kultury „Bitwa o kulturę #przyszłość” (2015), wyróżniony nagrodą „Gazety Wyborczej” w Lublinie „Strzała 2015”. Od 2014 związany z TR Warszawa, gdzie odpowiada za rozwój linii programowej teatru oraz pracę z młodymi twórcami i twórczyniami.
Komentarze