0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.plFot. Sławomir Kamińs...

Prokuratura Krajowa, a dokładnie wydział spraw wewnętrznych, wniosek o uchylenie immunitetu złożyła w środę 16 lipca 2025 roku. Trafił on do Izby Odpowiedzialności Zawodowej SN, bo Małgorzata Manowska jest neo-sędzią na stanowisku I prezeski SN (na zdjęciu u góry). Drugi, identyczny wniosek – z ostrożności procesowej – trafił do Trybunału Stanu, bo Manowska z mocy konstytucji jest przewodniczącą tego Trybunału.

Wniosek to efekt śledztwa, które trwało od 2024 roku. Prokuratura chciała wystąpić o uchylenie immunitetu już kilka miesięcy temu, ale wstrzymywała się z tym z uwagi na wybory prezydenckie. A później czekała, aż nielegalna Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych wyda decyzję ws. ważności wyborów.

Prokuratura nie chciała bowiem być posądzona o udział w kampanii wyborczej oraz o naciski na Izbę Kontroli ws. ważności wyborów.

Dlatego dopiero teraz składa wniosek o uchylenie immunitetu i nie ma to nic wspólnego z decyzją Izby Kontroli, która wybory uznała za ważne.

Przeczytaj także:

Prokuratura Krajowa chce postawić Małgorzacie Manowskiej trzy zarzuty z artykułu 231 kodeksu karnego, który mówi o przekroczeniu uprawnień lub niedopełnieniu obowiązków służbowych. Czego dotyczą?

  • Niewykonania zabezpieczenia Sądu Okręgowego w Olsztynie ws. sędziego Pawła Juszczyszyna. Olsztyński sąd w 2021 roku nakazał Manowskiej umieszczenie adnotacji na stronie SN, że wykonanie decyzji Izby Dyscyplinarnej o zawieszeniu sędziego Juszczyszyna zostało wstrzymane przez sąd. Manowska nie wykonała orzeczenia. Prokuratura Okręgowa w Warszawie dwa razy nie chciała ścigać Manowskiej, ale w kwietniu 2025 roku sąd po raz kolejny nakazał jej śledztwo. Sąd uznał, że prokuratura ma gotowy materiał na postawienie jej zarzutów karnych.

Sprawę przejęła Prokuratura Krajowa i chce stawiać zarzuty. To wielki sukces sędziego Juszczyszyna i jego pełnomocnika, prof. Michała Romanowskiego, którzy zawiadomienie do prokuratury złożyli jeszcze w 2021 roku, za czasów PiS. To było pierwsze w Polsce zawiadomienie do prokuratury na Manowską i jedno z pierwszych na nominatów władzy PiS w sądach. Teraz Prokuratura Krajowa czyn Manowskiej kwalifikuje jako niedopełnienie obowiązków służbowych.

  • Głosowania Kolegium SN w czasie pandemii koronawirusa. Kolegium bierze udział w podejmowaniu części decyzji SN. Pracami Kolegium kierowała Manowska jako pełniąca funkcję I prezeski SN. Chodzi o to, jak liczyła głosy członków Kolegium, którzy byli legalnymi sędziami SN i nie brali udziału w jego pracach. To był ich protest przeciwko odmrożeniu wbrew wyrokowi TSUE z lipca 2021 roku pracy nielegalnej Izby Dyscyplinarnej.

Manowska brak ich głosów – w głosowaniu w trybie obiegowym – uznawała za głosy wstrzymujące. Dzięki temu miała wymagane kworum do podejmowania decyzji przez Kolegium. Zawiadomienie do prokuratury złożyła w 2024 roku grupa legalnych sędziów SN, byłych członków Kolegium. Zarzucili Manowskiej manipulowanie wynikami głosowania, co prokuratura kwalifikuje jako przekroczenie uprawnień służbowych.

  • Niezwołania posiedzenia pełnego składu Trybunału Stanu. Manowska jako pełniąca funkcję prezeski SN stoi na czele Trybunału. O zwołanie takiego posiedzenia zwróciło się w 2024 roku sześciu członków Trybunału. Chcieli oni uchwalenia nowego regulaminu obejmującego m.in. jawność posiedzeń i losowanie składów orzekających. Zgodnie z regulaminem przewodniczący powinien zwołać takie posiedzenie na wniosek co najmniej pięciu sędziów w terminie 45 dni od złożenia wniosku.

Posiedzenie nie zostało zwołane do dziś. Manowska w ten sposób zablokowała postawienie przed Trybunałem Stanu szefa NBP Adama Glapińskiego. Teraz Prokuratura Krajowa kwalifikuje to jako niedopełnienie obowiązków służbowych.

Sędzia Paweł Juszczyszyn z Sądu Rejonowego w Olsztynie i jego pełnomocnik, prof. Michał Romanowski. Wniosek o uchylenie immunitetu za niewykonanie przez Manowską orzeczenia olsztyńskiego sądu to ich wielki sukces. Fot. Mariusz Jałoszewski.

Siedem śledztw ws. Manowskiej

Małgorzata Manowska odpowiada za upadek autorytetu Sądu Najwyższego. Zepchnęła legalnych sędziów SN do narożnika. Przez kilka lat nie zwoływała Zgromadzenia Ogólnego Sędziów, które jest samorządem sędziowskim SN. W ten sposób uciszyła krytykę legalnych sędziów. Zablokowała też rozpoznanie precedensowych pozwów o uznanie neo-sędziów SN za nielegalnych. Ostatnio zaś przejęła kontrolę nad ostatnią niezależna w SN Izbą Pracy i Ubezpieczeń Społecznych. I teraz ma pełną kontrolę nad SN.

W związku ze stylem zarządzania przez Manowską prokuratura prowadzi siedem śledztw. Trzy z nich połączyła w obecny wniosek o uchylenie immunitetu. Cztery pozostałe dotyczą:

  • Bezprawnego zawieszenia sędziego Piotra Gąciarka z Warszawy przez nielegalną Izbę Dyscyplinarną. Pozwoliła na to Manowska, która nie zablokowała działania Izby, mimo orzeczenia TSUE z lipca 2021 roku uznającego Izbę za nie sąd. Śledztwo prowadzi Prokuratura Krajowa. Zawiadomienie złożył sędzia Piotr Gąciarek i jego pełnomocnik, adwokat Michał Wawrykiewicz.
  • Represjonowania sędziego Macieja Ferka z Sądu Okręgowego w Krakowie, który był jednym z sześciu polskich sędziów zawieszonych przez Izbę Dyscyplinarną (za wydawane orzeczenia). Śledztwo obejmuje grupę osób, która przyczyniła się do jego zawieszenia. Zawiadomienie w tej sprawie złożył sędzia Ferek, który podobnie jak Gąciarek zarzucił Manowskiej, że pozwoliła na dalszą działalność Izby Dyscyplinarnej po wydaniu przez TSUE orzeczeń uznających ją za nielegalną. I dzięki temu doszło do zawieszenia Ferka. Śledztwo prowadziła Prokuratura Okręgowa w Sosnowcu. Niedawno prokuratura umorzyła sprawę. Sędzia odwołał się od tego do sądu.
  • Przekroczenia uprawnień i ukrywania dokumentów. Zawiadomienie w tej sprawie złożył były już prezes Iustitii Krystian Markiewicz i jego pełnomocnik adwokat Michał Jabłoński. Chodzi o pozew Markiewicza o uznanie neo-sędziów SN za nielegalnych, który kilka lat temu trafił do SN. Pozew ten, tak jak podobny pozew sędziego Waldemara Żurka z Krakowa, został przejęty przez Manowską po tym, jak akta sprawy wróciły z TSUE. Trybunał wydał orzeczenie w tej sprawie i po tym orzeczeniu swoje orzeczenie powinien wydać SN. Jednak do dziś legalni sędziowie SN nie mogą wydać orzeczenia. Bo Manowska „zaaresztowała” akta.
  • Zablokowania wykonania orzeczeń TSUE i zablokowania wydania przez legalnych sędziów SN orzeczeń ws. statusu neo-sędziów SN. Małgorzata Manowska zabrała akta precedensowych spraw przeciwko neo-sędziom. Zawiadomienie w tej sprawie złożył sędzia Waldemar Żurek z Krakowa z pełnomocniczką, adwokatką Justyną Borucką.

Oprócz tego przeciwko Małgorzacie Manowskiej toczy się już jedno postępowanie dyscyplinarne, za jej działania jako I prezeski SN. Chodzi o manipulowanie wynikami głosowania przez Kolegium SN. Zarzuty w tej spawie postawił jej w 2024 roku rzecznik dyscyplinarny SN.

Ponadto pozwał ją sędzia Paweł Juszczyszyn. Neo-sędzia Manowska jest jedną z pozwanych osób, za represje, jakich sędzia doznał za władzy PiS. Teraz Juszczyszyn żąda od nich 1 miliona złotych zadośćuczynienia.

Mężczyzna w średnim wieku w garniturze, niebieskiej koszuli i w krawacie, ma okulary
Były prezes Iustitii, prof. Krystian Markiewicz. On też złożył zawiadomienia na Manowską, za aresztowanie akt precedensowych pozwów przeciwko neo-sędziom SN. Fot. Mariusz Jałoszewski.
;
Na zdjęciu Mariusz Jałoszewski
Mariusz Jałoszewski

Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.

Komentarze