Po przegranej w wyborach samorządowych PiS może się już nie podnieść – mówił w TVN24 prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski. Tymczasem najnowszy sondaż Ipsos dla OKO.press i TOK FM pokazuje, że to PiS może zdobyć przewagę w tych wyborach
Zakup 96 amerykańskich śmigłowców bojowych na korzystny kredyt i gwarancje obowiązywania artykułu 5 NATO o kolektywnej obronie – to najważniejsze ustalenia z wizyty premiera Donalda Tuska oraz prezydenta Andrzeja Dudy w Waszyngtonie. W Polsce ważne decyzje dotyczące przywracania niezależności sądów
Prezydent Andrzej Duda i premier Donald Tusk we wtorek 12 marca polecieli do Waszyngtonu na zaproszenie prezydenta USA Joe Bidena. Oficjalnie powodem wizyty była 25. rocznica wejścia Polski do NATO, ale rocznica ta była raczej tylko pretekstem do organizacji wizyty.
Rozmowy Dudy i Tuska z Bidenem dotyczyły sytuacji NATO, przyszłego rozszerzenia Sojuszu m.in. o Ukrainę i polskich zakupów zbrojeniowych w USA.
W tle było też pytanie o możliwość faktycznej współpracy ośrodka prezydenckiego z polskim rządem w sprawach dotyczących obronności i Ukrainy. Polska delegacja zaprezentowała niezwykle zjednoczony i spójny front, a wzajemnym uprzejmościom nie było końca.
O prawdziwym znaczeniu wizyty Andrzeja Dudy i Donalda Tuska jeszcze przed jej rozpoczęciem w OKO.press pisała Agata Szczęśniak:
„Ameryka nigdy nie zawaha się przyjść z pomocą, jeśli kiedykolwiek Polska będzie zaatakowana. Artykuł 5 traktatu waszyngtońskiego jest niepodważalny. Amerykanie czują się absolutnie zobowiązani” – mówił po spotkaniu z prezydentem Joe Bidenem premier Donald Tusk
Premier uzyskał od amerykańskiego prezydenta Joe Bidena po raz kolejny jasną deklarację w sprawie obowiązywania sojuszniczych gwarancji bezpieczeństwa. „Zaangażowanie Ameryki wobec Polski jest żelazne. Atak na jednego jest atakiem na wszystkich” – powiedział Joe Biden w trakcie spotkania z polskim prezydentem i premierem.
Dla Donalda Tuska ta deklaracja była „głównym celem jego wizyty”.
„Mam nadzieję, że nigdy nie będzie potrzeby, [by z tych gwarancji bezpieczeństwa korzystać – przyp. red.], ale z oczywistych względów potrzebowaliśmy tej jasnej deklaracji” – mówił Tusk po zakończonym spotkaniu.
Prezydent Andrzej Duda po spotkaniu trójstronnym — z prezydentem Joe Bidenem oraz premierem Donaldem Tuskiem, podkreślił, że „to było bardzo dobre spotkanie, które przebiegło w bardzo podniosłej i miłej atmosferze” – mówił zgromadzonym przed Białym Domem dziennikarzom.
Duda podkreślił, że tematem rozmów były przede wszystkim kwestie bezpieczeństwa w Europie związane z wojną w Ukrainie.
„Nie ma żadnych wątpliwości, że odrodził się rosyjski imperializm i trzeba temu w sposób zdecydowany przeciwdziałać” – miał mówić w rozmowie z prezydentem Bidenem Andrzej Duda.
Prezydent podkreślił, że głównym tematem „bardzo dobrego spotkania, jakie odbyliśmy w Białym Domu” było to, że "nie wolno pozwolić, by rosyjski imperializm zaburzył dzisiaj tą stabilność i pokojową egzystencję Europy” – relacjonował prezydent.
Strona amerykańska zaproponowała Polsce udzielenie kredytu o wartości 2 miliardów dolarów na zakup 96 śmigłowców bojowych Apache. Pożyczka ma pochodzić z programu Foreign Military Financing.
„Inicjatywy te pomogą Polsce bronić się za pomocą najnowszych technologii, a jednocześnie będą korzystne dla amerykańskiego przemysłu obronnego” – powiedział doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan podczas briefingu prasowego w Waszyngtonie.
To jak na razie jedyne konkretne ustalenia z wizyty, które zostały ujawnione mediom. Nie padły żadne deklaracje o zwiększeniu obecności amerykańskich żołnierzy w Polsce, ale tu zdaniem premiera „nie było zaskoczenia”.
„Mogę powiedzieć: zero zaskoczeń. Nie rozmawialiśmy o ewentualnych kolejnych oddziała amerykańskich na polskiej ziemi. Wczorajsza deklaracja prezydenta Bidena była dość jasna” – powiedział premier.
Prezydent Andrzej Duda i premier Donald Tusk mieli z prezydentem Joe Bidenem rozmawiać także o amerykańskiej pomocy dla Ukrainy. Premier Tusk wzywał, że niezbędne jest, by amerykański Kongres zatwierdził pakiet pomocy dla Ukrainy.
"Decyzja o odblokowaniu w Kongresie pomocy dla Ukrainy jest bardzo ważna – i dla Ukrainy, i dla całej wspólnoty Zachodu. Musimy przerwać wreszcie te spekulacje, czy Stany Zjednoczone są i będą dalej zaangażowane w pomoc w Ukrainie” – powiedział Donald Tusk po spotkaniu z prezydentem Bidenem.
Celem lobbowania za wsparciem Ukrainy prezydent Andrzej Duda przed spotkaniem z prezydentem Bidenem odwiedził nawet amerykański Kapitol, gdzie spotkał się z przedstawicielami Senatu, w tym odpowiedzialnym za blokowanie pakietu pomocy dla Ukrainy spikerem Izby Reprezentantów Mikiem Johnsonem,
Prezydent z zaangażowaniem apelował o wsparcie dla Ukrainy. „Oczywiście mówiłem, że jeżeli chcemy być bezpieczni, to trzeba dzisiaj wspierać Ukrainę, bo to ma znaczenie kluczowe” – powiedział Duda. Podkreślał, że „Ukraińcy zasługują na wsparcie, bo ich bohaterska obrona przed rosyjską inwazją musi budzić szacunek” oraz że tylko jeśli ukraińska armia będzie dysponowała nowoczesną amerykańską technologią walki i obrony, może przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść” – miał mówić prezydent rozmówcom z amerykańskiego Kongresu.
Niestety efektem spotkań nie były żadne deklaracje poza tymi prezydenta Dudy, że polsko-amerykańskie stosunki są „znakomite”.
Z rzekomo chłodnym przyjęciem – zdaniem premiera Tuska – miała się też spotkać po stronie amerykańskiej propozycja Andrzeja Dudy, by państwa członkowskie NATO zwiększyły swoje wydatki na obronność do 3 proc. PKB. Choć sam Andrzej Duda twierdził, że spotkały się one „ze zrozumieniem”.
Tusk potwierdził też, że strona amerykańska „dość chłodno” odniosła się do propozycji prezydenta. Premier bronił jednak pomysłu Andrzeja Dudy mówiąc, że ten "wykazał się dobrą wolą”, a jego propozycja może służyć „mobilizacji państw, które nie wydają na obronność nawet 2 procent PKB”.
Poza tym w Polsce: Wraca VAT na podstawowe produkty żywnościowe – zamiast 0 proc., znów zobaczymy 5 proc. Powrót był nieunikniony, nawet rząd PiS mówił, że jest to rozwiązanie tymczasowe. Zastanawia natomiast pośpiech i komunikacja rządu w tej sprawie. Czytaj więcej tutaj.
Państwowa Komisja Wyborcza po raz kolejny postuluje zniesienie ciszy wyborczej, argumentując, że stała się “fikcją” z powodu “postępu technologicznego”. Jest to postulat idący w poprzek nastrojów społecznych, lekceważący zagrożenia dezinformacji i manipulacji procesem wyborczym. O tym, dlaczego to zły i szkodliwy pomysł pisze Michał Danielewski.
Bodnar odebrał 12 dyscyplinarek ludziom Ziobry. Nie będą już ścigać Juszczyszyna, Ferka i Starosty. Dyscyplinarki wytoczone niezależnym sędziom odebrał nadzwyczajny rzecznik dyscyplinarny ministra Bodnara. Sędziów ścigali nominaci Ziobry, czyli Schab, Radzik i Lasota. W sumie nadzwyczajni rzecznicy odebrali im już 65 dyscyplinarek – więcej w tekście Mariusza Jałoszewskiego.
Kolejny rosyjski okręt idzie na dno. Ukraińcy tracą cenne uzbrojenie, ale budują tysiące kilometrów fortyfikacji. Jak wyglądają prognozy zaopatrzenia w amunicję artyleryjską obu walczących armii? Sytuację na froncie podsumowuje płk Piotr Lewandowski.
Nowy wątek w sprawie Collegium Humanum. Uczelnia współpracowała z putinowską akademią w Moskwie i ze szkołą białoruskiego ministerstwa łączności. Rektor CH Paweł C. był nagradzany na rosyjskim uniwersytecie w Krasnodarze. A w Polsce był powiązany z prorosyjskimi działaczami. Czytaj o szczegółach śledztwa OKO.press.
Młodzi liczą na zadań odpuszczenie, ale rodzice, a zwłaszcza nauczyciele i nauczycielki są niechętne rewolucji MEN. Obywatelska sonda wskazuje, że najwięcej zadają matematycy. Aż 70 proc. dzieci w klasach I-VI nie odrabia lekcji samodzielnie. Jak zadawać mniej, ale lepiej? Czytaj więcej w tekście „Nauczycielki chcą same decydować o pracach domowych. Dzieci za rewolucją MEN”.
„Ameryka nigdy nie zawaha się przyjść z pomocą, jeśli kiedykolwiek Polska będzie zaatakowana. Artykuł 5 traktatu waszyngtońskiego jest niepodważalny. Amerykanie czują się absolutnie zobowiązani” – mówił po spotkaniu z prezydentem Joe Bidenem premier Donald Tusk
Premier Donald Tusk uzyskał od amerykańskiego prezydenta Joe Bidena po raz kolejny jasną deklarację w sprawie obowiązywania sojuszniczych gwarancji bezpieczeństwa. „Zaangażowanie Ameryki wobec Polski jest żelazne. Atak na jednego jest atakiem na wszystkich” – powiedział Joe Biden w trakcie spotkania z polskim prezydentem i premierem.
Dla Donalda Tuska ta deklaracja to „główny cel jego wizyty”.
„Mam nadzieję, że nigdy nie będzie potrzeby, [by z tych gwarancji bezpieczeństwa korzystać – przyp. red.], ale z oczywistych względów potrzebowaliśmy tej jasnej deklaracji” – mówił Tusk po zakończonym spotkaniu.
Komentując przebieg spotkania w rozmowie z dziennikarzami, premier Donald Tusk stwierdził, że „imponująca była jedność poglądów przy tym stole”. Premier dodał, że o ile „po polskiej stronie” ta spójność poglądów to „nic dziwnego”, to wspólne stanowisko „w każdym punkcie rozmowy” z Joe Bidenem i delegacją amerykańską już nie było takie oczywiste.
„Nasza rozmowa ogniskowała się wokół Ukrainy i pomocy ze strony Stanów Zjednoczonych, Unii Europejskiej oraz państw NATO dla Ukrainy. Długo rozmawialiśmy o tym, na ile możliwe jest szybkie odblokowanie pomoc amerykańskiej. Wymienialiśmy też uwagi o tym, w jaki sposób mobilizujemy wsparcie w Polsce i w Unii Europejskiej” – relacjonował Tusk.
Dodał, że to była „poważna rozmowa w poważnej chwili”.
Tusk podkreślił, że Amerykanie zaproponowali Polsce „korzystny kredyt na śmigłowce”. Nie padła za to deklaracja o zwiększeniu obecności amerykańskich żołnierzy w Polsce, ale tu zdaniem premiera „nie było zaskoczenia”.
„Mogę powiedzieć: zero zaskoczeń. Nie rozmawialiśmy o ewentualnych kolejnych oddziała amerykańskich na polskiej ziemi. Wczorajsza deklaracja prezydenta Bidena była dość jasna” – powiedział premier.
Premier dodał, że najważniejszym punktem tej wizyty dla niego było uzyskanie potwierdzenia co do obowiązywania artykułu 5 traktatu o NATO, który gwarantuje państwom sojuszu kolektywną obronę.
„Główny cel mojej wizyty to potwierdzenie jednoznaczne, że Ameryka nigdy nie zawaha się przyjść z pomocą, jeśli kiedykolwiek Polska będzie zaatakowana. Artykuł 5 traktatu waszyngtońskiego jest niepodważalny. Amerykanie czują się absolutnie zobowiązani i zawsze będą zobowiązani do natychmiastowego działania, gdybyśmy takiej pomocy potrzebowali” – powiedział Tusk.
Dodał, że „ma nadzieję, że nigdy nie będzie potrzeby, [by z tych gwarancji bezpieczeństwa korzystać – przyp. red.]”, ale z oczywistych względów „potrzebowaliśmy tej jasnej deklaracji”.
Tusk podkreślił też, że niezbędne jest, by amerykański Kongres zatwierdził pakiet pomocy dla Ukrainy.
„Decyzja o odblokowaniu w Kongresie pomocy dla Ukrainy jest bardzo ważna – i dla Ukrainy, i dla całej wspólnoty Zachodu. Musimy przerwać wreszcie te spekulacje, czy Stany Zjednoczone są i będą dalej zaangażowane w pomoc w Ukrainie” – powiedział Donald Tusk po spotkaniu z prezydentem Bidenem.
Tusk podkreślił też, że spiker Izby Reprezentantów Mike Johnson "musi sobie zdawać sprawę z tego, że od jego indywidualnej decyzji zależy los milionów ludzi na Ukrainie.
„To nie jest jakaś polityczna potyczka, która ma znaczenie tylko tutaj na amerykańskiej scenie politycznej. Brak tej pozytywnej decyzji pana Johnsona będzie kosztował tysiące istnień ludzkich na Ukrainie” – podkreślił Tusk.
Tusk potwierdził też, że strona amerykańska „dość chłodno” odniosła się do propozycji prezydenta Andrzeja Dudy, by państwa NATO zwiększyły wydatki na obronność do 3 procent PKB. Powiedział jednak, że jego zdaniem prezydent Andrzej Duda wykazał się tu „dobrą wolą” i że jego propozycja może służyć „mobilizacji państw, które nie wydają na obronność nawet 2 procent PKB”.
Premier dodał, że tematem rozmów z amerykańskim prezydentem była też kwestia zaangażowania amerykańskich firm w budowę trzech bloków elektrowni atomowej w Polsce.
„Nie ma żadnych wątpliwości, że odrodził się rosyjski imperializm i trzeba temu w sposób zdecydowany przeciwdziałać” – mówił w rozmowie z prezydentem Bidenem Andrzej Duda.
Prezydent Andrzej Duda po spotkaniu trójstronnym — z prezydentem Joe Bidenem oraz premierem Donaldem Tuskiem, podkreślił, że „to było bardzo dobre spotkanie, które przebiegło w bardzo podniosłej i miłej atmosferze” – mówił zgromadzonym przed Białym Domem dziennikarzom.
Duda podkreślił, że tematem rozmów były przede wszystkim kwestie bezpieczeństwa w Europie związane z wojną w Ukrainie.
„Nie wolno pozwolić, by rosyjski imperializm zaburzył dzisiaj tą stabilność i pokojową egzystencję Europy – to były główne tematy bardzo dobrego spotkania, jakie odbyliśmy w Białym Domu z prezydentem USA” – relacjonował prezydent.
Dodał, że prezydent Joe Biden pytał go o opinię na temat sytuacji na froncie oraz szans Ukrainy na zwycięstwo z Rosją.
„Tutaj oczywiście powiedziałem, że bez wątpienia ogromne znaczenie ma pomoc, która jest przekazywana Ukrainie, że to ona ma fundamentalne znaczenie dla możliwości obrony Ukrainy” – relacjonował Duda.
Biden miał mu podziękować za spotkania, które polski prezydent odbył na Kapitolu. Wcześniej tego dnia, 12 marca, prezydent Andrzej Duda spotkał się zarówno z przedstawicielami Demokratów oraz Republikanów z Senatu, jak i ze spikerem Izby Reprezentantów Mikiem Johnsonem. To od jego decyzji zależy, czy Kongres ostatecznie zatwierdzi pakiet pomocy dla Ukrainy. Dudzie nie udało się jednak uzyskać żadnych deklaracji.
Duda powiedział też, że przedstawił amerykańskiemu prezydentowi swój pomysł, żeby zaproponować sojusznikom NATO podniesienie wydatków na obronność do 3 procent. Stwierdził, że amerykański prezydent przyjął to „ze zrozumieniem”.
„Tutaj nie chodzi tylko o to, ile będziemy wydawali na zakupy zbrojeniowe. Chodzi także o to, czy uda nam się w Europie odbudować przemysł zbrojeniowy, czy uda nam się w miarę szybko wyprodukować wystarczające ilości amunicji po to, by zabezpieczyć nasze kraje i ewentualnie móc tym, którzy tej pomocy potrzebują” – tłumaczył Duda.
Prezydent dodał też, że ze strony amerykańskiej padła propozycja pożyczki o wartości 2 mld dolarów na cele modernizacji armii oraz możliwości zakupu 46 super nowoczesnych śmigłowców Apacz. „Jesteśmy w tej chwili w trakcie rozmów, by dograć szczegóły” – powiedział Duda.
Duda kontynuuje pobyt w USA. W środę 13 marca odwiedzi elektrownię jądrową w Giorgii, która została wybudowana w tej samej technologii, w ramach której powstaje projekt elektrowni atomowej w Polsce.
„Zaangażowanie Ameryki w Polsce jest żelazne, atak na jednego jest atakiem na wszystkich” – zapewnił amerykański prezydent w odpowiedzi na apel premiera Donalda Tuska. Prezydent Andrzej Duda podkreślił, że „rosyjska agresja w Ukrainie wyraźnie pokazuje, że Stany Zjednoczone są i powinny pozostać liderem bezpieczeństwa”
O 21 rozpoczęła się zamknięta część spotkania prezydenta Andrzeja Dudy i premiera Donalda Tuska z prezydentem Joe Bidenem w gabinecie owalnym w Białym Domu. Wcześniej przez ponad pół godziny amerykański prezydent i jego polscy goście rozmawiali w obecności mediów.
Premier Donald Tusk oraz prezydent Andrzej Duda podziękowali Stanom Zjednoczonym za przyjęcie Polski do NATO oraz samemu Bidenowi za zaangażowanie w okresie poprzedzającym rozszerzenie NATO. Biden był wówczas senatorem i bardzo wspierał proces rozszerzenia NATO.
Prezydent Andrzej Duda powiedział, że 25 lat temu, 12 marca 1999 roku, Polska, Węgry i Czechy „dołączyły do najsilniejszego sojuszu na świecie” oraz do „wolnego świata, do którego zawsze należały”. Duda podkreślił, że to było „spełnienie marzeń wielu pokoleń Polaków”.
„Nie ma lepszego miejsca, żebyśmy mogli świętować tą wyjątkową rocznicę niż Biały Dom. Odważne decyzje zostały podjęte właśnie tutaj w stolicy Stanów Zjednoczonych Ameryki (...) i za te odważne decyzje i ciągłe wsparcie chce podziękować Amerykanom (...) oraz osobiście panu, Panie Prezydencie” – powiedział Andrzej Duda.
Premier Donald Tusk przypomniał otwierające słowa traktatu waszyngtońskiego. „Strony tego traktatu są zdeterminowane, by chronić wspólne dziedzictwo naszych cywilizacji, naszych obywateli, oparte na zasadach demokracji, indywidualnej wolności i praworządności” – zacytował Tusk i dodał: „Dziękuję panie prezydencie za trzymanie się tych zasad w sposób stały”.
Tusk wyznał, że obserwowanie walki Joe Bidena o prezydenturę w 2020 roku było dla niego „inspiracją”.
„Chciałbym, by wiedział Pan, że Pana kampania cztery lata temu stanowiła inspirację dla mnie i tak wielu Polaków. Byliśmy zachęceni Pana walką i Pana zwycięstwem. To było bardzo znaczące, nie tylko dla Stanów Zjednoczonych” – powiedział premier.
Dodał, że „dziś w imieniu Polaków może powiedzieć: nasz kraj jest teraz stabilną demokracją”.
Tusk podkreślił, że tak jak kiedyś powiedział papież Jan Paweł II, że „nie może być sprawiedliwej Europy bez niepodległej Polski”, tak dziś można powiedzieć, że „nie może być bezpiecznej Europy bez silnej Polski oraz sprawiedliwej Europy bez wolnej Ukrainy”.
„Jesteśmy tu z prezydentem Dudą także po to, by potwierdzić, że Polska jest i będzie solidnym i trwałym filarem społeczności transatlantyckiej niezależnie od tego, kto wygra u nas wybory” – mówił Tusk. „Traktujemy nasze zobowiązania poważanie, bardziej niż ktokolwiek inny w Europie i mamy nadzieję, że żaden z partnerów NATO nie podważy najważniejszego zobowiązania, jakim jest art. 5 traktatu NATO” – podkreślał premier.
„To wielkie wyzwanie więc potwierdźmy Panie Prezydencie, że jesteśmy zawsze razem” – zaapelował Tusk.
W odpowiedzi na to prezydent Joe Biden podkreślił:
„Zaangażowanie Ameryki wobec Polski jest żelazne. Atak na jednego jest atakiem na wszystkich”
- powiedział Joe Biden i podziękował polskiej delegacji za przybycie w tak krytycznym momencie".
W swoim krótki przemówieniu prezydent Andrzej Duda podkreślił, że „przez 25 lat [członkostwa w NATO – przyp. red.] pokazaliśmy, że jesteśmy wiarygodnym sojusznikiem”.
„Nasi żołnierze walczyli ramię w ramię z żołnierzami amerykańskimi w Iraku i w Afganistanie, a Polska, tak jak inne kraje na świecie wie, że bezpieczeństwo ma swoją cenę”. „To dlatego wydajemy 4% naszego PKB na utrzymanie naszych sił zbrojnych” – powiedział prezydent.
Duda dodał, że „rosyjska agresja w Ukrainie wyraźnie pokazuje, że Stany Zjednoczone są i powinny pozostać liderem bezpieczeństwa”, natomiast członkowie NATO „muszą wziąć na swoje barki więcej odpowiedzialności za bezpieczeństwo całego sojuszu” – dodał prezydent Duda i wezwał do tego, by kraje członkowskie wydawały na obronność 3 proc. PKB.
„Uważamy, że niezbędne jest, by wszystkie kraje podniosły swój procent wydatków na na obronność do 3% PKB. Te 3% jest dzisiaj odpowiedzią na agresję Rosji na Ukrainę tuż przy wschodniej granicy NATO”.
„Wierzymy w Amerykę” – dodał Duda.
Prezydent zapowiedział też, że gdy Polska będzie przewodniczyć Unii Europejskiej w pierwszej połowie 2025 roku to „naszym podstawowym priorytetem będzie pogłębienie współpracy ze Stanami Zjednoczonymi”.
Prezydent dodał, że Polska „przywiązuje dużą wagę do amerykańskich inwestycji w Polsce” i zaprosił amerykańskie firmy do inwestowania. „Mam nadzieję, że nasza wspólna wizyta razem z premierem (...) wysyła ważny komunikat, który potwierdza strategiczny charakter polsko-amerykańskich relacji, które chcemy rozwijać jeszcze dalej” – powiedział Duda.
W spotkaniu po polskiej stronie uczestniczy m.in. premier Donald Tusk, prezydent Andrzej Duda, minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski oraz ministra w Kancelarii Premiera Agnieszka Rucińska.
Polska delegacja przybyła do Białego Domu na ponad pół godziny przed rozpoczęciem spotkania. Duda i Tusk przyjechali osobno. Najpierw przyjechała limuzyna prezydenta, potem premiera.
Prezydent Andrzej Duda zachwala siłę sojuszu Polski z USA. „Nasze relacje są znakomite i budujemy je niezależnie od tego, kto w danym momencie rządzi" – mówił prezydent po spotkaniach na Kapitolu.
We wtorek 12 marca przed spotkaniem z prezydentem Joe Bidenem, prezydent Andrzej Duda spotkał się na Kapitolu z amerykańskimi senatorami z Partii Demokratów i Republikanów, spikerem Izby Reprezentantów Mikiem Johnsonem (na zdjęciu powyżej z Dudą) oraz liderem mniejszości Hakeemem Jeffriesem.
„Spotkania na Kapitolu były bardzo dobre” – mówił prezydent po spotkaniach.
Dodał, że najważniejsze jest to, że „nasze relacje są znakomite i budujemy je niezależnie od tego, kto w danym momencie rządzi” – relacjonuje TVN24.
Prezydent powiedział, że wśród amerykańskich senatorów jego propozycja zwiększenia wydatków na obronność do trzech procent PKB spotkała się „z dużym zrozumieniem”.
„Z satysfakcją przyjąłem bardzo pozytywne odniesienie się do propozycji, którą zgłosiłem” – powiedział prezydent po spotkaniu. Dodał, że w Sojuszu ”wszyscy wiedzą, że to Stany Zjednoczone mają największą armię„, ale pozostałe państwa członkowskie też powinny pokazywać, że ”traktujemy swoją obecność i kwestie bezpieczeństwa odpowiedzialnie i że jesteśmy gotowi ponosić ciężary wynikające z aktualnej sytuacji" – mówił prezydent.
Rozmowy prezydenta z przywódcami demokratów i republikanów na Kapitolu dotyczyły kwestii bezpieczeństwa, sytuacji w naszej części Europy, przyszłości sojuszu między USA a Unią Europejską oraz relacji USA z Polską.
„Te 25 lat obecności Polski w NATO, ten cały czas po 1989 roku, kiedy budujemy Sojusz ze Stanami Zjednoczonymi, to wszystko razem pokazuje te bardzo silne więzi. Te znakomite spotkania (...) to pewne podsumowanie, ale pokazanie sytuacji taką, jaką ona dzisiaj jest” – powiedział Duda, odnosząc się do tego, jak ważna w obliczu zagrożenia ze strony Rosji jest współpraca w Sojuszu.
Prezydent powiedział też, że podziękował za „obecność amerykańską w Polsce”.
„Mówiłem, że ta obecność w Polsce, jako gwarancja bezpieczeństwa, jest dla nas absolutnie konieczna; że obecność amerykańskiego żołnierza na naszej ziemi ma wielkie znaczenie dla umacniania poczucia bezpieczeństwa Polaków i narodów naszej części Europy wobec tego, co dzieje się za naszą wschodnią granicą” – mówił Duda.
Prezydent dodał, że poruszył ze swoimi rozmówcami kwestię potrzeby wsparcia Ukrainy. „Oczywiście mówiłem, że jeżeli chcemy być bezpieczni, to trzeba dzisiaj wspierać Ukrainę, bo to ma znaczenie kluczowe” – powiedział Duda.
Dodał, że „Ukraińcy zasługują na wsparcie, bo ich bohaterska obrona przed rosyjską inwazją musi budzić szacunek”. „Dzisiaj tylko to, że ukraińska armia będzie dysponowała nowoczesną zachodnią amerykańską technologią walki i obrony może dać możliwość przechylenia szali zwycięstwa na swoją korzyść” – miał mówić prezydent rozmówcom z amerykańskiego Kongresu.
Amerykański Kongres wciąż nie podjął decyzji w sprawie zatwierdzenia kolejnego pakietu pomocy dla Ukrainy o wartości 50 miliardów dolarów, który prezydent Joe Biden zaproponował we wrześniu. Wśród Republikanów coraz powszechniejsze jest przekonanie, że obrona Ukrainy to nie zadanie Ameryki.